Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 724
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Odpowiedzi opublikowane przez Viper

  1. Tak czytam i stwierdzam że chyba mam jakąś inną kamerkę (gopro 2), robiłem co prawda filmy tylko w odkrytym basenie, nad i pod wodą tak do około 2,5 m głębokości, ale jakość była super (w oryginalnej obudowie wodoszczelnej).

    I to zarówno przy przejściach znad wody do podwody jak i odwrotnie.

  2. Dualsky polecam, w tej cenie nie mają konkurencji, co do emaxów to niezbyt bardzo jestem ich fanem (wyjątek seria gt), słabe ośki, słabe łożyska, regulatory emaxa też nie za bardzo, w ciagu ostatnich 2 lat padły mi trzy.

    Stosunek wagi silnika do uzyskiwanej przez niego mocy w przypadku dualsky jest bardzo korzystny, jeden z lepszych, a same silniczki bardzo trwałe.

  3. Każdy ma swoje doświadczenia, ja np nie lubię zwykłych emaxów, ośka silnika jest bardzo łatwo wyginająca się, łożyska też mam wrażenie że jakies niezbyt trwałe, ale może to tylko ja trafiałem na takie egzemplarze.. 

    Ale czego byś nie wsadził, buduj, testuj i lataj :)

  4. Temat PZL-ek śledzę na forum od dłuższego czasu i nie przeczytałem ani nie obejrzałem pełniejszej relacji niż ta zamieszczona przez Piotra. Dopóki wątek był na etapie budowy ja tez zamieszczałem uwagi, czasem krytyczne, ale w momencie gdy model został oblatany i od paru miesięcy regularnie lata, a ja miałem przyjemnośc go oglądać i byłem zachwycony tym jak prezentuje się w powietrzu, uważam że dalsze uwagi na ten temat są nie na miejscu, zwłaszcza że nie mam modeli o takiej rozpiętości i wadze. Piotr zastosował swoje pomysły (każdy z nas ma swoje ulubione techniki i sposobiki), ale model lata i lata dobrze, widziałem sporo lądowań, częśc bardzo ładnych , część mniej, ale tylko część uwieczniłem na zamieszczonym na forum filmie, ale nawet te gorsze pokazywały wytrzymałość konstrukcji.

    Latam na codzień lekkimi akrobatami, a to zupełnie inne modele i dopóki nie zbuduję swojej PZL-ki (a cały czas jest w planach) to właśnie relacja i doświadczenie Piotra będą przynajmniej tematem na przemyślenia, jak nie inspiracją.

  5. Trzymaj się planów, są podane rodzaje i średnice rurek węglowych ( w tej chwili nie pamiętam), ten model naprawdę jest dobrze pomyślany i nie wymaga własnych modyfikacji, chyba że ktoś lubi. Jesli waga wyjdzie Ci podobnie do mojej to proponuję wyposażenie jakie zastosowałem (opis na 2 stronie, pozycja 29 - forum się rozjechało), będziesz mógł polatać spokojnie i w sposób nieograniczony pofikać, a wychodzi lekko. Co do podwozia to myślę że to tylko dodatkowa niepotrzebna waga, model ląduje w miejscu w trawie o różnej długości, ale niektórzy Koledzy montowali, więc do Twojego uznania. Aczkolwiek jak chcesz się tym modelem powygłupiać to staraj się aby był jak najlżejszy. UHU Por do klejenia jak najbardziej fajny, natomiast elementy pracujące typu zawiasy, orczyki ja osobiście kleję na UHU Plus - super klej dwuskładnikowy, nie używaj do tego Ca, szybko łapie, ale z czasem potrafi pękać, natomiast klejenie depronu Ca tylko Ca odpowiednim do depronu (może być Ca multiplexa) niektóre inne potrafią przetopić depron. Co do popychaczy to ja stosuję patent podpatrzony w modelach PA, cienki węgiel i na końcach krótkie wygięte druciki przymocowane do węgla poprzez nawiniętą nić nasączoną CA i na to koszulka termokurczliwa, super lekka i sztywna konstrukcja, jeden feler że trzeba wykonać dokładnie na odpowiednią długość, ale przy odrobinie wprawy nie stanowi to problemu.

    Model buduje się prosto, więc po prostu kombinuj i sprawdż jakie rozwiązania Ci najbardziej odpowiadają. Jedna uwaga skoro jesteś początkującym, koniecznie na początku ustaw low rates`y, czyli ogranicz wychylenia powierzchni sterowych, przy maksymalnych ten model to prawdziwy 3d wariat :), co oczywiście ma swoje uroki, ale wymaga wprawy. 

    Co do silnika to wychodzi trochę ciężkawo, mój waży 23 g (konfiguracja do lotu całości 284 g) i spokojnie robię zawis, z którego idę pionowo do góry bez żadnego problemu i ograniczeń. Przemyśl czy nie lepiej jednak dać lżejsze wyposażenie, co nie znaczy że z cięzkim Ci nie poleci, ale ja preferuję osobiście modele lekkie.

    Ale jak głosi stare powiedzenie "praktyka czyni mistrza", więc buduj, lataj, wprowadzaj zmiany i lataj znowu, powodzenia.

     

    I pochwal się na forum :)

  6. Małe kV zdecydowanie, śmigło pewnie koło 10-11, 12 to już chyba za dużo. 

    Jak człowiek czegoś potrzebuje, to akurat nie może znaleźć, podwozia o którym pisałem nie mogę zlokalizować, ale znalazłem inne jednoczęściowe, w modelu o wadze około 1 kg było do bani, bo się rozjeżdzało, ale w takim lekkim powinno być OK, możemy przymierzyć, jak będzie dobre to też mogę oddać, absolutnie nie jest mi potrzebne.

    A co do silnika to na thrust 20 od PA (katana mini, addiction) zawis na pół gwizdka i po lekkim dodaniu gazu majestatycznie szedł pionowo w górę , a przy energicznym dodaniu gazu szedł w górę jak rakieta, to są odpowiednie parametry silnika do takiego modelu :)

  7. Jakoś dzwonek to mi się źle kojarzy. Skoro konstrukcja jest fajna to i wyposażenie powinno być fajne, czyli dobrej jakości, lekkie i zapewniające odpowiedni ciąg ( stosunek do wagi zblizony do 2:1), na dzwonku to chyba się nie uda, nie jestem przekonany o wyższości drucianego podwozia, przy lekkim węglowym będzie porównywalna waga (ale podkreślam lekkim), wytrzymałośc większa no i wygląd o niebo lepszy, ładny model ze sterczącym drutem to jakoś słabo wygląda (kwestia gustu, wiem).

    Powinienem mieć jakies małe lekkie 2 częściowe podwozie węglowe, które kiedyś po coś kupiłem i leży niewykorzystane, a absolutnie nie jest mi potrzebne, umówmy się w W-wie, przymierzymy i jak będzie dobre to gratis oddam.

  8. Ładnie, ładnie, czekam na maskę silnika i oblot. Tak na szybko sobie policzyłem (oczywiście mocno szacunkowo) bateria 3s 2000 +/- 200g, silnik +/- 70-80g, regiel +/-40g, 4 serwa +/- 32g, odbiornik +/- 5-10 g, w sumie +/- 610g do tego węglowe podwozie i kółka piankowe, maska, piasta i smigło ? Oczywiście to wyliczenie mocno szacunkowe, do takiego lekkiego modelu możnaby zastosować bateryjkę 1600, jeszcze byłoby lżej.

    Zapowiada się nieźle :)

  9. Przez lata latałem piankami, gdyż też czułem respekt przed konstrukcyjnymi, ale gdy juz sie odważyłem, mam w tej chwili głownie konstrukcyjne i większość z PA i głównie nimi latam. Nie wyobrażam już sobie latania piankowym akrobatem, no chyba że depronem, czasem mi się zdarza. Zauważam też tendencję, że wraz z oswajaniem z konstrukcyjnymi pojawiła się chęć do latania coraz większymi.

  10. Popieram przedmówcę, modele PA są niesamowite, składa się jak klocki lego, na setupie zalecanym nie trzeba nic kombinować z ustawieniami, poza oprogramowaniem aparatury, nawet domek silnika ma odpowiednie kąty do zalecanych silników thrust, a latają jak marzenie, jedynym ogranicznikiem są możliwości pilota, nie modelu. A piszę bo miałem katankę mini, a mam i latam addictionem i extrą 260.

  11. Fajnie. Dziś podczas latania w piękny jasny, słoneczny dzień stwierdziłem że połączenie białego koloru z wierzchu, a np. pasów lub szachownicy biało niebieskiej (tak mam w depronie Lil Ripper) bardzo fajnie kontrastuje i świetnie się sprawdza podczas wygłupów. Niestety nie zawsze modele pięknie wyglądające na ziemi okazują się wygodne w użytkowaniu w powietrzu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.