Witam,
uciekła mi gdzieś zawleczka mocująca wał silnika Hobby King 8g, średnica wewnętrzna może 1-1.5mm. Gdzie mogę dostać taką zawleczkę?
Może zegarmistrz by miał?
Akurat te to już zupełna fantazja. Dzioby różnych rzeczywistych samolotów (IAR 80, Hellcat, MS 406, Dewoitine 520) poprzylepiane do sylwetki Jastrzebia i hipotetycznej sylwetki Kani.
Tak, właśnie miałem Ci napisać że Twoja osłona bardziej przypomina pierścień Townenda niż okapotowanie NACA.
Jeśli chodzi o inne wymiary/kształty, to trzeba pamietać, że nikt tak naprawdę nie wie jak Jastrząb wyglądał, bo dokumentację wcięło w czasie wojny. Ja się opierałem na tym rysunku:
Oczywiście jest to czyste science fiction, ale mi się podoba.
W sensie czy Twoja grafika jest podobna do PZL 50? Trochę.
Tu masz zdjęcia rzeczywistego samolotu (niestety nie znalazłem przed robieniem mojego modelu, inaczej byłby bardziej podobny):
To żyje! Koścista ręka:
Kamuflaż na dolnej powierzchni płatowca działa:
Niski przelot:
Wyglądam jak Rob Halford kiedy już był stary:
Atak na cele naziemne:
Zrobiłem drugi bok kadłuba, montując go nie na planach ale na pierwszym boku, żeby zapewnić że oba boki są identyczne. Wyszło ok.
Po za tym wstępnie postanowiłem, że będę robił PZL P.1/I:
Postanowiłem zrobić model mojego ulubionego polskiego myśliwca, PZL P.1. Założenia:
rozpiętość: 46cm
masa do lotu: <= 50g.
konstrukcja: balsa + japonka
Bardzo podoba mi się sylwetka tego samolotu, ale trochę mnie przeraża że będę musiał go wyważyć z tym krótkim dzióbkiem. Zaczynam się oswajać z ewentualnością że będzie potrzebne trochę ołowiu na mordce.
Cóż, póki co wybrałem najlżejszą deskę balsy 1.5mm jaką miałem i rozpocząłem klejenie kadłuba:
Bez przesady, ładny model też można szybko wyciąć z pianki, wystarczy w tym celu użyć świeżego nożyka do tapet za 2zł zamiast, najwyraźniej, zębów i paznokci.
Wszystko będzie latać jesli przymocujesz do tego wystarczająco duży silnik, ale jest dużo sensowniejszych modeli dla Twojego wyposażenia. W szczególności, kadłub z litego patyczka będzie bardzo nieoptymalny po powiększeniu.
Nie jest źle. Nie kładź 6-ciu warstw cellonu, tylko dwie: pierwszą bardzo rzadką, drugą średnio rzadką. Oszczędzisz na wadze i otrzymasz ładne, elastyczne pokrycie. Każdy płat przygwoźdź we wszystkich czterech rogach podczas suszenia, inaczej może Ci powichrować (widzę na zdjęciu że masz tylko w środku krawędzi spływu przymocowane).
Jeśli trochę się z tym męczysz to się nie przejmuj - pokrywanie staje się łatwiejsze z każdym zbudowanym modelem.
Generalnie są artyści którzy używają COXów bez nitro, ale my śmiertelnicy powinniśmy celować w ok 20% nitro, wtedy silnik się najłatwiej odpala i ma dobre osiągi przy zadowalającej żywotności. Z kolei wyścigowcy używali nawet 35% nitro, ale wtedy silnik traktuje się jako część zamienną.
Kopalnia informacji: http://www.coxengineforum.com/
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.