Skocz do zawartości

vowthyn

Modelarz
  • Postów

    883
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez vowthyn

  1. Kadłub mojego Toto 1 jest oklejany papierem śniadaniowym na wikol, więc trochę znam tę technologię i powiem, że niespecjalnie przypadła mi do gustu. Odporność jest większa niż gołego depronu i można malować sprejem, ale do żywicy to daleko. Na kadłubie Toto widać już trochę wgnieceń i zadrapań powstałych w wyniku normalnej eksploatacji, żeby zrobić takie na zalaminowanym depronie to naprawdę trzeba się bardzo postarać (albo być kotem jak widać na ostatnich zdjęciach, ale to również moja wina bo stateczniki były pierwszymi elementami jakie kiedykolwiek laminowałem i wyszły niedostatecznie nasycone z powodu mojej chęci nadmiernego oszczędzania żywicy). Poza tym z żywicą już się oswoiłem i lepiej mi się z nią pracuje, przede wszystkim łatwiej jest ułożyć tkaninę na zaokrągleniach i innych trudnych kształtach. Łatwiej zmusić tkaninę do przylegania w takich miejscach, niż papier, nawet uprzednio namoczony. Przy żywicy nie muszę się również martwić zwichrowaniem elementów w trakcie żelowania, a wikol lubi płatać figle podczas wysychania. Oczywiście jest mnóstwo magików, którzy temu przeczą swoimi modelami oklejanymi papierem i wyglądającymi nie gorzej, niż ARF ze sklepu albo wręcz lepiej, ale moje zdolności manualne nie są tak rozwinięte i zwyczajnie praca z żywicą bardziej mi podchodzi.
  2. Uparłem się tak na laminowanie wszystkiego, co zielone, bo po prostu nie lubię wkładać pracy w model z myślą, że to na chwilkę tylko, i w kilka tygodni, czy tam jeden sezon deproniak będzie wyglądał jak ser szwajcarski. Przede wszystkim nie chce mi się uważać tak bardzo przy przenoszeniu, czy przechowywaniu bo mimowolne obicia i zadrapania są na porządku dziennym, to samo z lądowaniami w ostrych źdźbłach skoszonego zielska a oprócz tego depron sam wiotczeje z czasem. Podkłady są fajne, ale w moim przypadku mogą być bardzo zwodnicze, co najlepiej pokazuje przykład tego właśnie modelu. "O, jaki fajny model, rzut oka na plany, spoko, nieskomplikowany i niedrogi piankolot, szybki w budowie, zrobię sobie tylko trochę zmodyfikuję tu i ówdzie". No to jedziemy, skala 150% bo oryginał za mały na moje pakiety, i w ogóle jakiś taki mały, demontowalne skrzydło żeby było jak przewozić i przechowywać, żywica żeby się nie rozleciał po miesiącu. Do tego dochodzi moje podejście do modelarstwa "z doskoku" bo to nie jest moje jedyne, ani najważniejsze w hierarchii hobby, W rezultacie po dacie pierwszego posta można zobaczyć jaki jest dotychczasowy efekt. Wiele początkowych założeń musiało ulec zmianie bo skala modelu wymusza pewne rozwiązania i koszty. Ale cóż, gdybym budował w tempie takiego Robertusa to już nie miałbym gdzie trzymać modeli i musiałbym zmieniać mieszkanie :-)
  3. NiMh nie lubią ładowania dużym prądem, co może się okazać kłopotliwe, jak nagle przyjdzie wam nieplanowana ochota na polatanie (bo np pogoda niespodziewanie zrobiła się ładna) a nadajnik będzie nienaładowany. W tej sytuacji mając LiFe w dwadzieścia minut macie pakiet naładowany na full, z NimH nie ma tak dobrze.
  4. Oba również brzmią mocarnie, ale jak dla mnie gwiazda jednak bije rzędówki.
  5. To jest prawie kilogram mniej, niż przewidywana końcowa masa mojego cegłolota, obecnie masa pustej skorupy to jak pisałem 1417g, a do tego dojdzie całe wyposażenie i farba. Nie wiem jak mi się udało przegapić TEGO Hiteca. Myślę że przy 6V dwie sztuki powinny dać radę, no i cena nie zabija jak na tę firmę.
  6. Do oglądania, ale przede wszystkim do posłuchania. Poezja dźwięku.
  7. Regulatory Turnigy Sentry posiadały dodatkowe złącze podłączane do serwisowego w pakiecie i monitorowały spadek napięcia na każdej celi oddzielnie właśnie po to, żeby uniknąć nadmiernego rozładowania najsłabszej celi w pakiecie. Mam jeden taki regulator, niestety HK chyba wycofało się z ich sprzedaży. Obecnie dostępna jest bliźniacza seria PLUSH, ale już tej funkcji nie posiada.
  8. Jaka jest masa tego modelu? Wygląda na sporo mniejszy.
  9. W temacie serw poruszam się po prostu po omacku i dużo zgaduję, nie za bardzo umiem sobie wyliczyć siły działające na taki ster płytowy. Szukam w różnych tematach, ale na ogół parkjety w tym rozmiarze są sporo lżejsze więc ciężko skopiować od kogoś wybór serw bo większość lata po prostu na dziewięciogramówkach. TUTAJ kolega Pietka uzbroił nieco większego i cięższego (2800g) Horneta w serwo 10kg na wysokości, więc myślę że u mnie około 4kg momentu na każdą połówkę steru będzie w porządku, wolę przesadzić niż dać za słabe serwo które padnie, albo będzie za wolne (im mniejsza nadwyżka mocy serwa, tym wolniejsza praca). Poza tym nie wiem jeszcze czy będę zasilał serwa z osobnego pakietu, czyli 6,6V czy dam zasilanie z BECa (myślę o TAKIM regulatorze, co daje tylko 5,2V więc i moment serwa mniejszy niż deklarowany przez producenta serwa,a w przypadku serw klasy TP i tak trzeba wziąć tzw "poprawkę marketingową" na deklarowany moment). Niechętnie podchodzę do serw cyfrowych ze względu na większy pobór prądu, czyli w konsekwencji krótszy lot (i prawdopodobnie konieczność osobnego zasilania), ale w analogach poniżej rozmiaru standard nie widzę zbyt wielu serw z metalowymi trybami i momentem powyżej 3kg, a te które są albo są bardzo drogie (Futaba, Hitec i inne z półki "hi end"), albo mają bardzo rozbieżne opinie, od huraoptymistycznych do totalnie krytycznych (np PowerHD, BMS albo właśnie TP). Używałem tej wyszukiwarki serw: http://www.servodatabase.com/ Określiłem sobie kryteria takie jak serwo analogowe z silnikiem bezszczotkowym, metalowa przekładnia, moment powyżej 3kg i rozmiar poniżej 3cm. Trochę wyników jest, ale sporo niedostępnych na polskim rynku, albo właśnie totalna chińszczyzna. Gdyby ten rozmiar mnie nie trzymał to wybór byłby łatwiejszy, ale serwo standard o wysokości 4cm zatka mi po prostu przepływ powietrza we wlotach o połowę.
  10. Tył kadłuba jest już zalaminowany finalnie. Również górna pokrywa jest już ukończona. Z tyłu pozostało już tylko wklejenie bowdenów, z którymi mam trochę zabawy bo jakkolwiek bym ich nie poprowadził to występuje spore tarcie na ugięciach przy pręcie 1,2mm, z kolei cieńszego (chyba 0,8mm) trochę boję się dawać do takiego dużego modelu. Jak się z tym uporam będę mógł już pomalować kadłub primerem, sterolotki planuję wkleić dopiero po malowaniu bo będą zawadzać i ogólnie kadłub po ich wklejeniu zrobi się mniej praktyczny w przenoszeniu i przechowywaniu, więc zostawiam to sobie na koniec. Masa płatowca razem ze sterolotkami to obecnie 1417 gramów. Cały czas myślę nad serwami, powoli skłaniam się do zakupu takich: http://www.modelemax...roducts_id=5738 Martwi mnie, że są cyfrowe, ale w analogach po prostu nie mogę znaleźć nic sensownego poniżej rozmiaru standard. Nie wiem też czy na lotki nie dam jednak TP MG16R a tych MG90S które posiadam nie wrzucę na kierunek. Wyjdzie drogo i znowu będę musiał odłożyć termin ukończenia, ale koszty budowy tego piankolota już dawno przekroczyły rozsądny pułap cenowy dla tego typu konstrukcji i nie chciałbym go stracić z powodu zbyt słabych, lub tandetnych serw. Jak widać na zdjęciach budowa modelu jest pod stałym nadzorem Futrzastej Komisji Kontroli Jakości (FKKJ), ostatnia ekspertyza wykazała niedostateczną odporność pokrycia statecznika pionowego, więc będę musiał to naprawić.
  11. vowthyn

    Problem z planami MIMI

    Według tych planów połówka skrzydła ma długość 51cm a cięciwa w najszerszym miejscu wynosi 17cm.
  12. Pierwszy raz natknąłem się na te plany i F-14 w tym wykonaniu, na stronie autora wygląda na niezłe cacko, zasiadam na widowni bo to mój ulubiony myśliwiec "of all times" :-) Powiem Ci, że bałbym się latać z tak wykonanym sterem płytowym. Jeśli oś steru znajduje się przed geometrycznym środkiem powierzchni, to opływ powietrza sam wymusza niejako powrót do neutrum po wychyleniu i serwa pracują głównie przy wychyleniach. W Twoim przypadku pęd powietrza będzie działał dokładnie odwrotnie, czyli serwa zużyją sporo prądu żeby utrzymać neutralne wychylenie, to trochę tak, jakby obrócić koło i kierownicę w rowerze tak, żeby widelec był skierowany do ridera i próbować jechać prosto. Na Twoim miejscu bym to przerobił. Jakie serwa planujesz zastosować na sterolotki?
  13. Zamontowałem mocowanie silnika. Skróciłem też nieco dolną i górną część kadłuba, żeby atrapy dysz wylotowych nie były tak daleko wysunięte do tyłu. Bardziej niestety nie mogłem skrócić, bo mocowanie silnika wyszłoby na wierzch. Miejsce mocowania silnika było podyktowane tym, żeby śmigła 9" i 10" były wysunięte poza obrys boków kadłuba. Mocowanie będzie jeszcze dodatkowo zalaminowane żywicą i tkaniną, ale już teraz wydaje się być wystarczająco sztywne, spód tylnej części kadłuba jest zalaminowany trzema warstwami tkaniny, więc jest już teraz dość sztywny, po położeniu laminatu z drugiej strony będzie decha. Mało elegancka konstrukcja całości mocowania "typu Frankenstein" jest spowodowana tym, że zmianie uległa pierwotna koncepcja mocowania - tak jak w oryginalnych planach. Z racji dużego silnika i dzielonych sterolotek uznałem że lepiej będzie szerzej to rozstawić, powinienem był od razu to przewidzieć przy tej skali modelu. Odciąłem więc przyklejone już gniazdo sterolotek i rozciąłem je na dwie części, które dokleiłem do mocowania silnika. Z chłodzeniem silnika nie powinno być problemów, mam nadzieję że opór generowany przez "domek" nie będzie katastrofalny. Najbardziej boję się jednak o częstotliwość łamania śmigieł przy lądowaniu (APC tanie nie są), tudzież o zagrożenie wyrwania całości, gdyby np pionowo ustawione śmigło wbiło się w grunt. Udało mi się uzyskać to do czego dążyłem, czyli sztywne mocowanie silnika i sterolotek przy jednoczesnym pełnym dostępie do podzespołów w razie potrzeby. Górna pokrywa będzie mocowana na magnesach. Cały czas zastanawiam się jeszcze czy serwa kierunku montować bezpośrednio na ogonie w przygotowanych gniazdach (prościej i mniej zabawy), czy w centum kadłuba z użyciem bowdenów (lepsze wyważenie i estetyka). W dalszym ciągu szukam serwomechanizmów na sterolotki. Jeśli ktos z Was ma propozycję na sprawdzone serwo z metalowymi trybami o momencie około 3kg lub więcej to proszę zapodajcie. Na HK zdecydowana wiekszość serw w tym przedziale, w kategorii "park servo" to serwa cyfrowe, a ja zdecydowanie wolałbym analogi ze względu na pobór prądu. Zastanawiam się też nad regulatorem, miałem brać Plush'a 60A, bo mam już 40A i jest OK a poza tym mam kartę programującą do niego, ale wpadł mi w oko taki: https://www.hobbykin...shless_ESC.html Podoba mi się to, że ma zamontowany na dzień dobry radiator i impulsowego BECa 4A (w opisie jest liniowy, ale w komentarzach piszą że jednak impulsowy). Być może wystarczyłoby mi to do zasilenia odbiornika i serw bez dodatkowego źródła. Jeśli ktoś miał z nim do czynienia, lub ma jakąś inną propozycję to proszę niech podzieli się opinią. Biorę też pod uwagę taki regulator: http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=8_247_253&products_id=13342 Zaletą jest zakup w Polsce i wydaje mi się że producent raczej tandety nie robi, ale może mi się tylko wydaje? Zastanawiam się czym się różni seria regulatorów Lite od normalnych, bo różnica w cenie 114PLN vs 250PLN za regulator podobnej wydajności daje do myslenia.
  14. Czy ja dobrze widzę na zdjęciu, że masz zeszlifowany ukośnie stopień KFM-2? Tam powinien być ostry uskok a nie łagodne przejście. Cały sekret profili KFM polega na tym, żeby na tych uskokach tworzyły się turbulencje powietrza.
  15. Robertus model zacny, ale pilota to być wymienił. Za sterami P-40 powinien siedzieć ten gość:
  16. Ja polecam pomyśleć o zakupie ładowarki iCharger. W dłuższej perspektywie zabawy w modelarstwo porządna ładowarka się przydaje, a w 106b+ oprócz możliwości ładowania praktycznie wszystkich typów akumulatorów używanych w modelarstwie jest bonusowo tryb wycinania drutem oporowym. Wystarczy tylko ramkę sobie zbudować i podłączyć, wygodnie i bezpiecznie.
  17. Pewnie nie jest to odkrycie Ameryki, ale może ktoś, tak jak ja do tej pory nie spotkał się z taką techniką budowy. Nie przepadam za EDFami, ale ten ma coś w sobie i wycięcie go z grubego styroduru według szablonów powinno dać dużo ładniejsze kształty niż budowa z płaskich podkładów pod panele. Być może kiedyś spróbuję tej techniki. http://www.youtube.com/watch?v=dnsSCjw41wk http://flitetest.com/articles/ja37-viggen-edf-build-log
  18. Ja jestem zdany tylko na siebie, tym bardziej wolałbym uniknąć konieczności taszczenia ze sobą oprócz modelu, nadajnika i akumulatorów jeszcze dodatkowo katapulty. Czas pokaże jaka będzie końcowa waga do lotu, wtedy będę decydował czy ryzykować rzucanie z ręki czy nie. Póki co kupiłem Emaxa. Przyznam, że dodatkowym argumentem przemawiającym za tym silnikiem był fakt, że następnym modelem po F-15 jaki bardzo mnie kusi jest ów Commander "a la F3A" a mając w F-15 stosowny zespół napędowy będę mógł go przełożyć i do ulotnienia Commandera będą mi potrzebne tylko serwa, ale to bardzo odległe plany, póki co czeka mnie jeszcze zakup serw, regulatora i ogniw do pakietów więc jeszcze sporo kasy z portfela upłynie zanim położę łapy na następnej piance. Teraz jak silnik dotrze będę mógł praktycznie wykończyć model, bo serwa spokojnie można wkleić na końcu i ich brak nie powinien mi przyblokować postępów w budowie. Oby tylko weny wystarczyło, wiosna się robi i coraz więcej czasu będę spędzał w lesie na rowerze a coraz mniej na dłubaniu.
  19. Dziękuję za wyliczenia Robertus, ale czy obciążenie powierzchni mówi mi coś o tym jaki napęd dobrać (jaka prędkość będzie dla modelu mniej więcej optymalna?). Ewentualnie czy są szanse na start z ręki z rozbiegu przy takim obciążeniu? Mój Funbat jeszcze przed malowaniem ważył 685g, czyli porównując do większości innych Funbatów na forum to megaklocek, ale mimo to startuje z wyrzutu z ręki bez rozbiegu. Tylko że tam mam do dyspozycji strumień zaśmigłowy dziesięciocalowego śmigła. W F-15 nie będzie takiego dobrodziejstwa, ale spód kadłuba jest całkiem płaski i są jeszcze te wloty.
  20. Bardzo dziękuję za linka, faktycznie cena bardziej atrakcyjna, nie znałem tego sklepu. Tak sobie myślałem, że można popróbować na przykład ze śmigłem 9x6 i model powinien być całkiem szybki.
  21. vowthyn

    aparatura opinia

    Tak jak wyżej, brałbym Taranisa albo T9x jak ma być taniocha. Sześć kanałów to na dzisiaj za mało w dłuższej perspektywie. Kierunek, wysokość, 2x lotki, silnik, klapy i tyle, po zawodach. Zachce Ci się oświetlenia, chowanego podwozia albo hamulca aero i będzie lipa.
  22. - Zasilanie będzie 4S LiFe, czyli 13,2V, co na nieobciążonym Emaxie GT2826/04 z KV1090 daje 14388RPM . Być może będę musiał dodatkowo dać 2S LiFe do zasilania serw, bo BEC z regulatora może nie podołać. Tym bardziej że prawdopodobnie i tak będę musiał doważać przód modelu. - Również wolałbym ośmiocalowe śmigło, bo wtedy zmieści mi się pomiędzy boki kadłuba i będę mógł zamontować silnik mniej wysunięty do tyłu, co pomoże w wyważeniu i będzie lepiej wyglądać, bo po pierwsze śmigło będzie niewidoczne w widoku z boku, a po drugie będę mógł trochę skrócić "dysze" wylotowe, żeby bardziej zbliżyć wygląd do oryginału, gdzie dysze kończą się mniej więcej na równi ze statecznikiem pionowym. Jednak na RCG nie widziałem takiego małego śmigła przy tej skali modelu (chyba że były dwa silniki, wtedy to 2x6" spokojnie wystarczało. - Silnika i serw szukałem w Modelemax, ABC-RC i na HK. Ciężko znaleść taki z dużym KV i ciągiem ponad 2 kg przy rozsądnej wadze i cenie. Ten Emax GT2826/04 jest lekki, niedrogi i zachwalany między innymi przez kolegę z naszego forum: http://pfmrc.eu/inde...upic-model-f3a/ Masa tego Commandera nieco mniejsza, ale nadwyżka mocy spora, więc uznałem że i u mnie wystarczy. Zastosowałbym przy tym silniku dziesięciocalowe śmigło składane i nie martwiłbym się o jego połamanie przy lądowaniu. - Model będzie miał zarówno sterolotki, jak i normalne w pełni funkcjonalne lotki dodatkowo służące jako klapolotki, a do tego ster kierunku. Na każdą powierzchnię sterową będzie osobne serwo, czyli łącznie sześć sztuk. zależy mi na dobrej sterowności w osi podłużnej (chcę żeby robił szybką, jak najbardziej osiową beczkę). - Co do serw, to szukałem wyłącznie takich z metalowymi trybami i z momentem około 3kg jak na złość udało mi się znaleźć tylko serwa Corony, a nie mam zaufania do tej firmy bo dużo niepochlebnych opinii o nich wyczytałem (że padają, że "sieją" zakłóceniami itp.). Zastosowałbym serwa standard, gdyby nie to, że przy ich wymiarach zakłóciłyby mi bardzo przepływ powietrza wewnątrz wlotów. Wiem, że to nie EDF, ale w tym modelu wloty generują dodatkową siłę nośną, a przy wadze mojego egzemplarza będzie mi to potrzebne. Na lotki na pewno pójdą TP MG90S, zresztą już je mam. Na kierunek HTX900 spokojnie powinny podołać, tylko sterolotki mnie martwią bo nie miałem wcześniej do czynienia z płytowym sterem i jest tu dla mnie wiele niewiadomych. Jedni piszą, że siły na nim występujące są mniejsze, inni że mocne serwo potrzebne jest na utrzymanie neutrum, a nie na wychylenia. Myślałem, że zastosuję swoistą przekładnię przy pull pull (czyli rozstaw linek większy przy sterze a mniejszy przy dźwigni serwa. Wtedy siły działające na serwo będą znacząco mniejsze, a precyzja wychyleń większa (działanie analogiczne jak biegów w rowerze), tylko problemem robi się luzująca się linka nieciągnąca. I znów, jedni piszą że luźna linka nie ma znaczenia i nie przeszkadza, gdzie indziej znów naciskają na to, że rozstaw i naciąg linek powinien być taki sam. Nie wiem kto ma rację. Zalaminowałem już turtledecka wykonałem kilka pomniejszych drobiazgów jak wycięcie i oszlifowanie atrap silników i bez silnika dalej nie ruszę, bo muszę wykonać i wlaminować jego mocowanie żeby dokończyć resztę tylnej części kadłuba, zamontować sterolotki i wstępnie wyważyć model. Co do powierzchni nośnej, to obawiam się że jej policzenie przekracza moje zdolności matematyczne. Dla orientacji wrzuciłem wymiary modelu.
  23. Zdecydowałem się na tego Emaxa: http://abcrc.pl/p/11...lektryczne.html prawie 3kg ciągu na śmigle 10x5 musi wystarczyć. Intensywnie myślę nad serwami na sterolotki, nie miałem do tej pory modelu z usterzeniem płytowym, nie mam pojęcia jakie siły mogą tam występować przy takiej masie modelu. Rozważam trzy opcje: http://abcrc.pl/p/11...gowe-serwa.html http://abcrc.pl/MG-90 http://abcrc.pl/MG-90S A jeśli te są zbyt słabe, to znalazłem jeszcze takie coś: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__5342__HXT_9610_Low_Profile_Metal_Gear_Servo_33g_7_4kg_16sec.html
  24. Trudno mi powiedzieć, liczyłem na to że z ręki z rozbiegu da radę, to jest spora powierzchnia nośna (przez te wloty powietrza to prawie jak dwupłatowiec). Na RCG są pojedyncze modele F-15 w tej skali i z ręki idą niemal pionowo do góry (tutaj przykład: http://vimeo.com/69883162 To jest dokładnie ta sama skala modelu), ale jednak waga mniejsza, demontowalne skrzydło i żywica na całości robią swoje. Jeśli start z ręki przekracza granice zdrowego rozsądku, to będę zmuszony do startu z gumy. Jeszcze jedna rzecz - w celu poprawienia położenia SC planuję przesunięcie serw sterolotek jak najbliżej centrum kadłuba i zastosowanie mechanizmu pull-pull. Pytanie tylko, czy serwa Tower Pro MG90S będą wystarczające do napędu sterolotek przy tej wadze modelu? Kompletny układ sterowania planowałem rozwiązać tak: - 2x TP MG90S na sterolotki - pull-pull - 2x HXT 900 na lotki (również z funkcją klapolotek) - sztywne popychacze - 2x lub nawet tylko 1x HXT900 na stery kierunku - bowdeny. (w tym układzie aerodynamicznym pełni on rolę raczej pomocniczo - estetyczną bo jegu skuteczność jest znikoma, ale i siły na nim występujące nie powinny być powalające. Czy są gdzieś do kupienia snapy do mocowania linek pull-pull, które pasowałyby do malutkich otworów w dźwigniach serw takich jak TP MG90S? Wszystkie snapy, które widziałem mają średnicę kołków większą niż otwory w tych dźwigniach, a nie chciałbym ich powiększać żeby nie osłabiać dźwigni. [EDIT] Robertus co myślisz o takim silniku: http://hobbyking.com...V_930W_v2_.html ? Przeznaczony pod małe śmigło i duże obroty (im mniejsze śmigło tym lepiej, duże śmigło będzie bardziej podatne na złamanie, a strumień zaśmigłowy w układzie pushera i tak się marnuje). Przyzwoita masa, trochę mały ciąg, ale może ze śmigłem APC 9" dałby radę? [EDIT] Dorzucam jeszcze dwa silniki, które biorę pod uwagę: http://abcrc.pl/p/118/2673/silnik-emax-gt2826-04-kv1090-960w-silniki-bezszczotkowe-silniki-elektryczne.html http://abcrc.pl/p/118/2794/silnik-emax-gt2820-04-kv1460-760w--silniki-bezszczotkowe-silniki-elektryczne.html
  25. Witam wszystkich po kolejnej dłuższej przerwie. Ostatnio udało mi się nieco ruszyć do przodu, niewiele jest do pokazania, bo postępy dotyczą głównie laminowania powierzchni, ale to było coś do czego długo nie mogłem się zmusić, aż w końcu w ostatni weekend jakoś poszło. Model jest praktycznie w całości zalaminowany, do zrobienia pozostał tylko niewielki fragment na nosie, fragment turtledecka i pokrywa tylnej części kadłuba. Mając model w takiej postaci jak na zdjęciach mogę (w zasadzie to muszę) już pokusić się o oszacowanie końcowej wagi w celu dobrania odpowiedniego zespołu napędowego. Różowo niestety nie jest, model w stanie jak na zdjęciach waży 1230g. Doliczając wagę serw, regulatora, pakietu, i tej reszty, która pozostała do zrobienia (mocowanie silnika, mocowanie pakietu, zamknięcie tyłu, szpachla i farba) wychodzi mi, że waga do lotu będzie oscylować w okolicy 2,2 - 2,3kg. Jak widać z parkjeta zrobił się trochę potworek, ale jako właściciel prawdopodobnie najcięższego Funbata na forum wiem, że nawet cegła poleci z odpowiednim napędem i tutaj kieruję prośbę do bardziej doświadczonych. Jakiej klasy silnik i jaki rozmiar śmigła sugerowalibyście do takiego cegłolota? Pamiętać należy, że z jednej strony potrzeba sporo mocy, żeby Orzełek nie latał jak trenerek na rzęsach, a z drugiej żeby nie przesadzać ze zbyt dużym silnikiem, bo jego waga na pewno nie pomoże w ustawieniu SC, bo ten model z zasady jest ciężki (i to bardzo) na tył. Planowane zasilanie to 4S LiFe A123 2500mAh, czyli napięcie 13,2V.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.