Skocz do zawartości

vowthyn

Modelarz
  • Postów

    883
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez vowthyn

  1. Ja do mocnych połączeń (wręga silnikowa, wzmocnienia itp.) polecam raczej żywicę Great Planes trzydziestominutową, albo krótszą, a do laminowania L285 Havla. Od Epidianu trzymałbym się z daleka, jedyna jego zaleta to niska cena. Utwardzacz Z1 jest już legendarny jeśli chodzi o wydzielany smród - dobrze o tym wiedzieć, zwłaszcza jeśli ktoś prace modelarskie wykonuje w mieszkaniu. Obojętne dla zdrowia to też nie jest (ogólnie epoxydy nie są zdrowe, ale są takie bardziej i takie mniej szkodliwe i uczulające).
  2. Napisałeś że chcesz prosty górnopłat. Zastanowiłbym się nad Michasiem, lub jakąś wariacją Wicherka.
  3. Napisz czym do tej pory latałeś. Jeśli o sklejkę chodzi, to a "owocowa" jest raczej kiepskiej jakości, żeby budować z niej cały model. Poza tym dość często bywa zwichrowana i nie jest nawet w połowie tak wytrzymała, jak sklejka modelarska, moim zdaniem szkoda zachodu. Jeśli faktycznie chciałbyś budować model konstrukcyjny to trzeba zainwestować w porządną sklejkę lotniczą i balsowo-lipową..
  4. U mnie ze względów oszczędnościowych dałem po prostu gęstą gładką firankę. Taka powłoka dobrze uodparnia depron na "palcowanie" i zadrapania, mocno go usztywnia (skrzydło to decha, a przede wszystkim powierzchnie sterowe są bardzo sztywne) i pozwala pomalować go dowolnym lakierem bez ryzyka stopienia. Mój "FatBat" dzisiaj poleciał. Nie wiedząc jak się zachowa taki klocek przy rzucie zaryzykowałem start pionowy z ziemi ze "stójki" na statecznikach. Model bez kłopotu wzniósł się w powietrze. Lata pięknie, chodzi za ręką, jest prosty w pilotażu i bardzo sterowny. Nie jest specjalnie szybki (śmigło 10 cali i silnik 1100KV tyłka nie urywa, ale to i tak najszybszy z moich modeli. Podejrzewam że spory wpływ na dobrą sterowność ma strumień zaśmigłowy dość dużego jak na taki model śmigła. Silnik niestety po tych dwóch lotach był piekielnie gorący - trzeba będzie pomyśleć nad nowym, bo ten ewidentnie już zdycha. Lądowanie niestety już takie fajne nie jest, jest szybkie i dość stresujące, zakończone mało finezyjnym "dupnięciem", zupełnie inne od tego, do czego przyzwyczaiły mnie szybowce. Waga modelu robi tutaj swoje. Wykonałem dwa loty, łącznie jakieś 8 minut w powietrzu, za drugim razem przy lądowaniu lekko uszkodziłem jeden magnes od klapki i lekko naderwałem statecznik, nic poważnego. Muszę też wykonać separację silnika od pakietu ze sklejki, bo depron nie daje rady, przy lądowaniu pakiet idzie do przodu i miażdży depronową płytkę. Żałuję że nie wydłużyłem jeszcze bardziej nosa modelu, 3cm więcej nie zaszkodziłoby, a tak pomimo ciężkiego silnika (60g) i pakietu (260g) model w dalszym ciągu ma CG lekko z tyłu w stosunku do wzorcowego 4,3cm. Może dorzucę jakiś ciężarek obok silnika, chociaż nie widzi mi się dokładanie masy do już i tak ciężkiego modelu. Ogólnie jestem więcej niż zadowolony, oblot się udał i model daje dużo frajdy z lotu pomimo małych rozmiarów. Dodatkowo jest totalnie niekłopotliwy w transporcie. Żeby obietnicy stało się zadość właśnie schnie pierwsza warstwa farby, bo FunBat zasłużył na ładne malowanie. Polecam model wszystkim, mało pracy, bardzo małe koszty (u mnie prawie zerowe bo całe wyposażenie "z odzysku"), a frajda duża. Kto nie ma FunBata ten gapa :-)
  5. Ja dałem sklejkę lotniczą 3mm zalaminowaną żywicą. Gniazda śrub nasączyłem CA.
  6. Koledzy dobrze radzą, dopisuje się kolejny zadowolony użytkownik iChargera 106B+. Naładujesz nią chyba wszystko czego się w modelarstwie (i nie tylko) używa, ma świetny software do peceta na którym możesz kontrolować przebieg ładowania i kondycję Twoich pakietów, a do tego jest dobry support (szybko odpisują na maile w razie problemów). Do kompletu kup sobie zasilacz od XBoxa (wersję 16A) i naładujesz nie tylko pakiet nadajnika, ale również aku samochodowy itp.
  7. Funbat skończony i zaprogramowany, jutro planowany oblot. Na zdjęciach widać klapki zamykane magnesem - dostęp do pakietu i elektroniki. Na końcu porównanie wielkości z wciąż nieukończonym "starszym bratem". Jeśli model po oblocie pozostanie w jednym kawałku to w nagrodę otrzyma malowanie, chociaż wciąż nie mam na nie koncepcji.
  8. To się niedługo okaże, model praktycznie gotowy, pozostało wkleić dźwignie sterów i pomalować. Silnik jest z odzysku z motoszybowca, tam dogorywał, ale miał do uciągnięcia ponad półtorakilogramowy model. Liczę na to że z FunBatem da sobie radę przynajmniej kilkanaście lotów.
  9. No to mój zamiast FunBatem będzie FastBatem, względnie FatBatem. Obecnie waga prawie ukończonego modelu z wyposażeniem, ale bez farby wynosi 685g :-) Będzie pocisk, ciekawe tylko czy kierowany.
  10. W jakim regulatorze można to w ten sposób ustawić? Że silnik spalinowy potrafi się zatrzymać ze śmigłem w poziomie (jak się go odpowiednio ustawi), to wiedziałem, ale w elektrykach to raczej losowa sprawa. Stosuję hamulec w swoich modelach, ale nie zauważyłem, żeby zatrzymywał śmigło zawsze w tej samej pozycji. Ja też nie cackałem się w wyginanie i zwyczajnie odciąłem i nakleiłem stopień profilu KFM2. Trzeba wtedy wyszlifować natarcie, ale to żaden problem, a z wyginaniem jest zabawa i akurat nie miałem pod ręką suszarki, bo żona wyjechała i zabrała.
  11. Trochę zależy, różne śmigła są mniej, lub bardziej elastyczne lub kruche. I nie rozumiem dlaczego prop saver miałby potrzebować gwintu. Mam u siebie w jednym modelu na gładkiej osi i działa. Jeśli już, to bardziej przydatne byłby płaskie fazowanie na wale, żeby lepiej przyblokować śrubkami dokręcanymi po bokach prop savera, ale w czym miałby pomagać gwint to nie wiem - zniszczyłbyś go i tak właśnie tymi śrubkami.
  12. Nie można (albo inaczej - nie ma to sensu). Akumulator od ogniw jednorazowych (potocznie nazywanych nie wiadomo dlaczego "bateriami" ;-) różni się tym, że możesz go ponownie naładować. Nie planujesz chyba wykonać tylko jednego lotu prawda? Poza tym istotnym parametrem dla modelarskich pakietów zasilających jest wydajność prądowa - silnik ciągnie więcej prądu niż odtwarzacz MP3 albo aparat fotograficzny, dlatego źródło jego zasilania musi zapewnić odpowiednią wydajność. Im mocniejszy silnik tym ta wydajność musi być większa. Tak, ESC (Electronic Speed Control) to regulator obrotów silnika. Szukaj informacji o modelach Toto1, Funbat, RWD5 by Skazoo, Delta 120 minut, Lazy Bee. Taniej się już po prostu nie da (do tych modeli stosuje się naprawdę tanie chińskie wyposażenie, a latają bardzo przyjemnie). Nie idź na skróty bo w rezultacie możesz niepotrzebnie się zniechęcić. Samolot z kartonu na pewno da się zrobić, jednak nie sądzę żeby koszty były znacząco mniejsze, niż "deproniaka" z podkładów pod panele, a masa i żywotność modelu raczej na pewno wypadnie na plus piankolota. Poza tym łatwiej go będzie naprawić po krecie.
  13. Czy mógłbyś bardziej szczegółowo pokazać sposób laminowania krawędzi natarcia? Jakoś mam opory ze zrozumieniem jak należy to dobrze zrobić. Z tego co widzę laminujesz oddzielnie górną i dolną powierzchnię skrzydła, a na końcu krawędź natarcia, ale w jaki sposób wykonujesz płynne przejścia na styku warstw? Jeśli laminujesz ją przed całkowitym zastygnięciem górnej i dolnej powierzchni, to jak odcinasz naddatki tkaniny które są widoczne na zdjęciach? i Jak ci się udaje uniknąć naciekania żywicy na spodnią część krawędzi (sam mikrobalon wystarcza żeby żywica nie naciekała?). Piszesz, żeby nie przesadzać z żywicą, ale u mnie jeśli dam jej mało, oszczędnie, to zamiast uzyskać lustrzaną powierzchnię wychodzi splot tkaniny, dopiero kiedy jest jej wystarczająco dużo wychodzi lustro. Ciężko to wszystko ogarnąć.
  14. Ważne jest do jakiego typu modelu ma być ten silnik. Modele które mają latać szybko (np "jety" albo pylony) potrzebują silników z dużym KV. Modele wolniejsze (np motoszybowce) preferują raczej mniejsze KV, ale duży ciąg statyczny w stosunku do masy modelu i dosyć dużą średnicę śmigła. Z kolei trenerki i makiety spokojnie radzą sobie przy ciągu statycznym w okolicach 40% masy modelu. Napisz co to za model, ile waży i jakie chciałbyś nim uzyskiwać osiągi, wtedy można coś więcej napisać bez wróżenia z fusów.
  15. Ten model już dawno chodził mi po głowie. Podoba mi się jego sylwetka i prostota konstrukcji, mam zamiar nauczyć się nim latać nieco żwawiej, niż jak do tej pory "na emeryta" w termice. Ma być "mały ale wariat" ;-). W końcu trafił się wyjątkowo brzydki weekend, więc udało mi się zmajstrować tyle: Efekt kolorystycznej masakry jest niezamierzony. Wygląda jak wygląda, bo jako podkładu w trakcie laminowania użyłem folii z drukarki termotransferowej. Okazało się, że pomimo że folia jest zużyta (takie odpady zostają już po wydruku) to w dalszym ciągu z jednej strony barwi w połączeniu z żywicą. To białe to szpachla. Mam nadzieję że ostatecznie uda mi się doprowadzić model do przyzwoitego wyglądu, nie wiem tylko czym to polakierować, bo spora część powierzchni to praktycznie lustro i nie wiem jaka farba będzie się tego trzymać bez odpryskiwania. W stosunku do oryginalnych planów przedłużyłem dziób żeby uniknąć kłopotów z wyważeniem (od krawędzi natarcia do końca jest 10cm) oraz nieco powiększyłem kadłub, żeby pomieścić pakiet i regulator. Rozpiętość pozostawiłem bez zmian, chociaż teraz trochę żałuję, można było dołożyć z 15cm. To co widać na zdjęciach waży 190 gramów. Mam dwa pytania: 1. Czy jest sens dorabiać w tym modelu ster kierunku? Czy model będzie lepiej wtedy latał i wykonywał więcej figur, czy też w tej konstrukcji nie ma to większego sensu? 2. Żeby zabezpieczyć pakiet przed przesuwaniem się do tyłu wystarczy wykonać wręgę w odpowiednim miejscu. Ale jak zabezpieczyć go przed przesuwaniem się do przodu? Przód pakietu wyląduje zapewne bardzo blisko silnika i wolałbym, żeby nie zetknęły się w locie tym bardziej, że to nie ma być model do spokojnego latania. Samego rzepa jakoś nie bardzo widzę w tej roli, poza tym dobrze byłoby mieć możliwość manipulowania wyważeniem, a przy takim dostępie do pakietu może być to utrudnione.
  16. Zerknij do mojego wątku. Masa modelu niemal identyczna.
  17. Wystarczy vowthyn, nie trzeba tego odmieniać. Może też być Krzysiek :-) Rozjaśniłeś mi mocno temat obrotów - dziękuję pięknie. Jeśli o ten silnik chodzi, to producent jego sprawnością się nie pochwalił http://www.pelikandaniel.com/?sec=product&id=30513&lng=en Totalne zamieszanie jest też z rozmiarami śmigieł. Inne wartości podane w Nastiku, inne u producenta. Wygląda na to że 11x8 będzie za duże, zwłaszcza przy 14,4V. Pomiarów niestety nie robiłem, bo nie mam watomierza ani stosownego stanowiska do pomiaru ciągu.
  18. Tak wygląda obecna konfiguracja mojego Phoenixa. Niedawno zamaskowałem wszystkie szczeliny klap i lotek folią z drukarki termotransferowej co odczuwalnie poprawiło zdolność szybowania i penetracji pod wiatr. Ucierpiał nieco wygląd modelu (kiepski ze mnie modelarz, nie mam ręki do ładnego, estetycznego wykończenia. Na szczęście w powietrzu tego nie widać. A tutaj filmy z dzisiejszych testów nowego zestawu napędowego: http://vimeo.com/69807386 http://vimeo.com/69809093
  19. Po dzisiejszej serii testów winowajcy zostali ustaleni. Tak jak przypuszczałem pakiety nie dają rady. W zależności od regulatora odcięcie następuje przy 2,66V na celę (na regulatorze Sentry) albo coś około 2,78V (na regulatorze PLUSH). Na śmigle 11x8 są to okolice 2/3 zakresu drążka. Na śmigle 10x7 na ziemi Sentry daje radę do samego końca przy ustawieniu odcięcia na low. Plush odcina wcześniej, wniosek z tego taki, że zaniża napięcie pakietu (zmierzone napięcie odcięcia na Sentry dosyć dobrze zgadza się z tym co pokazuje woltomierz, Plush odcina powyżej wartości ustawionej. Posiadając takie informacje zdecydowałem się na testy w powietrzu z łopatkami 10x7 i regulatorem Sentry. Niestety w tej sytuacji zostałem bez BECa, bo jest przylutowany do Plusha. Testy w powietrzu się udały. Miałem co prawda odcięcia przy obrotach na full, ale przy wyrzucie z ręki nie dawałem drążka do końca, bo nie ma takiej potrzeby, w stosunku do poprzedniego silnika wznoszenie jest dużo lepsze i nie ma uczucia lotu na rzęsach. Przy drążku na full robi się naprawdę miło, tylko czasami regulator odcina, trzeba na to uważać i robić na większej wysokości, bo po odcięciu przez regiel nie załącza się hamulec śmigła. Pakiety po locie są odczuwalnie ciepłe, mocniej niż na starym silniku, ale nie alarmująco, na pewno nie są gorące. Docelowo będą pakiety 4S, i śmigło 11x8 i przewiduję, że to będzie prawie pionowzlot :-) Mam tylko dwie wątpliwości. Pierwsza, to czy masa dodatkowej celi (76g) nie popsuje zachowania w termice. Druga dotyczy wytrzymałości łopatek. Według producenta te mniejsze (10x7) mają maksymalne dopuszczalne obroty 16000, te większe (11x8) tylko 13000. W pełni naładowany pakiet 4S to 14,4V, co przy KV 1250 daje 18000 RPM. To "nieco" więcej niż dopuszczalny max śmigła. Zastanawia mnie na jakich śmigłach latają ludzie hotlinerami z napędem 5 albo 6S. Zachodzę też w głowę dlaczego nie wziąłem silnika w wersji 06 z KV 1000. No nic, w najgorszym razie zostanę ze śmigłem 10x7, i tak komfort lotu w stosunku do fabrycznego silnika jest nieporównywalny. Tutaj wrzuciłem film na którym można ocenić pracę napędu.
  20. Z tego co wiem producent żywicy L285 dopuszcza możliwość mieszania ze sobą utwardzaczy 285 i 286 w celu regulacji czasu żelowania. Chciałem zapytać, czy można te utwardzacze zmieszać ze sobą na stałe i przechowywać bezpiecznie w tej postaci, czy też jest to dopuszczalne tylko już podczas przygotowywania żywicy do pracy? Mam niewielką ilość utwardzacza 286 i nową porcję 285 (286 nie mogłem nigdzie dostać). Chętnie zmieszałbym je ze sobą żeby odrobinę opóźnić żelowanie, tylko wolę się upewnić że nic mi się nie zapali w szafce jak to odstawię do przechowania.
  21. vowthyn

    FW 190 ESM

    Do wysokich ciśnień powinna sprawdzić się pompka do amortyzatorów rowerowych. Takie pompki są przystosowane do wtłoczenia wysokiego ciśnienia do małej objętości (takiej jak komora powietrzna amortyzatora). Obsługują standardowy zawór samochodowy (Schrader). Pierwsza z brzegu znaleziona: http://www.bikestacj...-shock-dxg.html podaje do 20 BARów.
  22. Sprawa pierwsza - odmienia się nie "tego wała" tylko "tego wału". Ta pierwsza forma jest zarezerwowana do innych zastosowań i jest raczej mało uprzejma ;-). A przechodząc do rzeczy - jeśli producent przewidział takie zastosowanie, to z boku tej wystającej do tyłu części wirnika powinna być mała śrubka imbusowa mocująca wał. Trzeba ją odkręcić i wypchnąć wał na drugą stronę.
  23. Plush jest nowy, ale regla Sentry używałem cały czas z poprzednim zespołem napędowym i nic złego się z nim nie działo. Nie przeprogramowywałem nadajnika ani regla po zmianie silnika, więc ta hipoteza raczej odpada. Ustawienia w regulatorach sprawdzałem zresztą dzisiaj i wszystko jest OK, nie ma tam wielu opcji, a mam kartę programującą więc wszystko widać jak na dłoni. Jak będę miał przy sobie miernik i kogoś do pomocy to sprawdzę napięcie pakietu. Dopiero przed chwilą przyszło mi też do głowy, żeby sprawdzić obroty bez założonego śmigła. Jeśli okaże się, że to kwestia obciążenia, to tymczasowym ratunkiem powinien być zakup mniejszych łopatek (stawiam że 10x6 dadzą radę, tylko wtedy marny to będzie "upgrade"), a docelowo jednak nie uniknę pakietów 4S.
  24. Z okazji pięknej lotnej pogody zaplanowałem na dzisiaj testy modelu z nowym zespołem napędowym, którego konfiguracja wygląda ostatecznie tak: - silnik Pelikan RAY 3542/05 - regulator Turnigy Plush 40A - kołpak turbo Pelikan 45mm - łopatki 11x8 Aero Cam - Foxy UBEC 3A - pakiety 3S LiFe A123 2300mAh Testy niestety zakończyły się porażką. Kiedy stałem już z modelem gotowym do wyrzutu okazało się, że regulator odcina zasilanie silnika w okolicy 50% skoku drążka przepustnicy. Po sprawdzeniu połączeń i kilku próbach musiałem skapitulować i rozmontować model. Następnie sprawdziłem, czy to samo dzieje się na drugim pakiecie, potem podłączyłem drugi regulator (Turnigy Sentry 40A), ten odcinał trochę później, ale i tak niewiele za połową zakresu obrotów. Przeprogramowałem oba regulatory na odcięcie przy niskim napięciu (2,6V na celę), do tej pory miałem ustawione na średnie (2,85V na celę), ale i to nie pomogło. Delikatnie poruszając drążkiem gazu mogłem rozkręcić śmigło do niecałych 2/3 obrotów, potem następowało odcięcie. Oba regulatory były przy tym zupełnie zimne, więc to raczej nie one są słabym ogniwem. Nasuwają mi się dwaj podejrzani: albo moje pakiety nie mają już wystarczającej wydajności prądowej i silnik obciąża je tak, że następuje spadek napięcia poniżej wartości odcięcia regulatora, albo to z silnikiem coś jest nie tak. Jakie są Wasze diagnozy? Niestety czasem lepsze jest wrogiem dobrego. Po doinwestowaniu w dobre wyposażenie modelu zostałem z nielotem w samym środku sezonu. Co prawda model przy tych 50% obrotów wydaje się mieć wystarczająco dużo mocy żeby wystartować, ale nie będę ryzykował odcięcia przy starcie bo to kret murowany, a Phoenix po ostatnich upgrade'ach, które mu zafundowałem (bezszczelinowe lotki i klapy) lata jak marzenie i byłoby mi go żal. Na pocieszenie odkurzyłem dzisiaj Toto 1, ale też nie polatałem długo, bo zrobiło się późno i musiałem szybko lądować a potem błyskawicznie się ewakuować pod natarciem roju komarów :-/
  25. Zdecydowałem się na tego Foxy 3A. Stwierdziłem, że skoro trzeci sezon latam na wbudowanym w chińskiego regla BECu z identycznymi parametrami (3A/5A) to zewnętrzny tym bardziej sobie poradzi. Z dodatkowego pakietu 2S LiFe zrezygnowałem ze względu na problemy z ulokowaniem pakietu tak, żeby możliwe było wyciąganie go do ładowania bez demontowania połowy modelu za każdym razem (brak miejsca w kadłubie i kłopoty z wyważeniem).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.