Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Ares

  1. 4 godziny temu, mar_io napisał:

    Modele wykonywane ręcznie kiedyś i dziś zawsze będą droższe niż tartaki z chin

    Niby tak jest ale nie do końca. Jakość tych najtańszych modeli z Chin jest przynajmniej dlla mnie nie do przyjęcia.Natomiast przyzwoity zestaw porównywalny jakościowo do modelu budowanego od podstaw to jednak swoje kosztuje i wychodzi drożej niż budowa od podstaw. Ale fakt faktem ,że elektronika tanieje więc pod tym względem jest coraz lepiej;) Rozumiem ,że nie każdy ma czas na budowę : niektórzy modelarze pomimo wiedzy i umiejętności nie mogą sobie na to pozwolić , ponieważ brakuje im np. czasu lub miejsca. Ja sam borykam sie z takim  problemem  ,bo modelarnię i to fajną mam ale ogrzewam sie grzejniczkiem więc za ciepło tam nie jest a i wentylacja bardzo słaba  a chciałbym nauczyć się robić płaty kompozytowe. No i jest kłopot bo bez wentylacji i w  niskiej temp. laminować się nie da. Muszę kombinować i chyba sam proces laminowania zrobię w pokoju przy otwartym oknie:)

    Z drugiej strony dla mnie to też ma swój urok bo jak się już pokona te wszystkie przeszkody i pomyślnie oblata swój wymarzony model to satysfakcja jest ogromna.

    Kto ma możliwość polecam budowanie.Wspaniała rozrywka na zimowe wieczory jak nie można latać.

     

  2. 2 godziny temu, grzegor napisał:

    Teoria lotu ogranicza koszty w zdecydowany sposób.

    To prawda , dlatego trzeba w nauce pilotażu przyjmować praktykę małych kroków: chyba ,że kogoś uczy doświadczony modelarz. Samemu nie ma opcji aby szybko i bezboleśnie opanować latanie . Ja uczyłem sie sam , pomagał mi ojciec ( nie jest modelarzem) więc było to na zasadzie "co dwie głowy to nie jedna" .Długo to trwało ale bez rozbijania modeli nauczyłem sie latać . Mistrzem pilotażu nie jestem ale latam już około 15 lat bez problemu wszystkim oprócz śmigłowców także przyjęte założenia były dobre.

    Grzesiek, obrazki jakie opisałeś niestety widywałem nader często. To niestety powoduje zniechęcenie do modelarstwa.

    • Lubię to 1
  3. Wszystko zależy od poziomu na jakim uprawia się modelarstwo ( nie tylko)

    Wiadomo,że elektronika , silniki, serwa itp. swoje kosztują . Dużo również zależy od rodziny i ich podejścia do hobbysty w domu.

    Myślę jednak ,że jak ktoś ma trochę więcej niż "najniższa krajowa" jest w stanie uprawiać modelarstwo na poziomie że tak powiem amatorskim.

    Wiadomo : topowe modele , zawody, czy wyjazdy w Alpy aby sobie polatać to już dla tych troche zamożniejszych kolegów.

    Można zejść z kosztów samodzielnie budując modele. Nie dość ,że jest z tego mnóstwo satysfakcji i frajdy przy robieniu to jeszcze koszty są nieporównywalnie niższe niż w przypadku zakupu gotowego  zestawu. No ale to alternatywa dla tych co lubią , potrafią i mają miejsce/czas na budowanie od podstaw.Jak Piotr napisał przy obecnej ofercie kusi aby wydawać kase ale ja od jakiegoś czasu stwierdziłem ,że wcale nie potrzebuję kilku super drogich modeli , mnie osobiście najbardziej odpowiada jak mam 3szt. gotowe do lotu i oblatane plus jeden w budowie . Jak mam więcej to i tak leżą na półce w modelarni bo wszystkimi na raz przecież latać nie będę a jak  to w dzisiejszych czasach czasu jak na lekarstwo także ja osobiście stawiam raczej na tańsze sprzęty stosowne do moich dochodów.

    Jedyne czego mi brakuje to chciałbym startować w zawodach ( f5j/f3k) jednak z racji wykonywanego zawodu ( pracuję w weekendy) oraz ze względów finansowych niestety obecnie nie mogę sobie na to pozwolić. Tak więc jednak "drogie to modelarstwo":) 

  4. 41 minut temu, robertus napisał:

    Do mnie przemawia bardziej przykład z sikaniem przez spodnie ;) czyli że maseczka jaką ja noszę chroni kogoś innego, bo mnie na pewno nie.

    Już nie wspomnę, że nie ma obowiązku noszenia maseczek a zakrywania ust i nosa czymkolwiek, ale się utarło, że "maseczki" bo pewnie krócej się wymawia.

    Czytałem taki dowcip, że przez pandemię ludzie przypomnieli sobie, że trzeba myc ręce, heh i cos w tym jest. Ludzi przypomnieli sobie o higienie co pomaga generalnie w nie chorowaniu.

    Może humorystycznie napisane ale prawdziwe. Masz rację , maska chroni nie ciebie a drugiego człowieka . Spróbuj obsikać kogoś będąc w spodniach a potem ściągnij gacie i ponów próbę? .Jakby nie patrzeć zasięg "fontanny" się zmniejsza. Także jednak maska coś daje. A o myciu rąk to dowcip nie dowcip ale również prawdziwy. Higiena to podstawa i to nie tylko teraz.

     

     

    15 minut temu, robertus napisał:

    No wiem, czytałem.

    100% skuteczności na mandaty.

     

    image.png.e1a9b6c497c98d3f2bd2561b14b6020b.png

    A to jest zwyczajne omijanie przepisów: na zasadzie mam "coś" na twarzy? mam to odp....cie się ode mnie.

  5. Dzisiaj moja siostra słyszała w pracy ,że po internetach ludzie wypisują jakoby przy szczepieniu igła zostawała w organizmie i się "rozpuszczała " i to jest bardzo szkodliwe......

    Ręce opadają to już nawet nie jest śmieszne tylko straszne jak niski poziom intelektualny reprezentuje współczesne społeczeństwo. Nikt z tu obecnych (o ile mi wiadomo) nie jest wirusologiem ale powinniśmy zaufać naukowcom a nie trwac w jakimś dziwnym uporze.

    Robercie do Ciebie jedno zdanie: To nie jest tak ,że "maseczki nic nie dają" tylko 90% ludzi źle je nosi nie zakrywając nosa lub na brodzie i przede wszystkim nikt nie zachowuje odległości.I dlatego  potem jest tak ,że "nosił maskę a zachorował". Oczywiście maska nie zabezpieczy w 100% ale to dużo pomaga.

    Obiecałem sobie już nie pisać , ale czasem jak sobie poczytam niektóre wpisy to trudno wytrzymać. Trzeba przestać czytać ten wątek.

    Myślę ,że to jest nie tyle epidemia covid a bardziej epidemia ignorancji i bezsensownego uporu. Nie ważne o co chodzi ważne aby być przeciw. Być może to wyraz tęsknoty za prawdziwą wolnością której już dawno w świecie nie ma....wbrew temu co się nam wmawia.

    Mam nadzieję że nikogo nie uraziłem swoją wypowiedzią jeśli tak to z góry przepraszam.

    Dla wszystkich modelarzy tych za i przeciw szepionce:) składam najserdeczniejsze życzenia na ten Nowy 2021 rok oby był lepszy od poprzedniego.

    Pozdrawiam: Arek

     

  6. Godzinę temu, Viper napisał:

    A to że komuś podano złą dawkę leku, to znaczy że lek jest be, czy, że ktoś się pomylił? To deprecjonuje szczepionkę, czy raczej pokazuje, że w miejscu gdzie do tego doszło, procedury podawania nie zostały zachowane?

     

    Marcin , szkoda Toich nerwów ja też już sobie odpuściłem. Antyszczepionkowców nie przekonasz zawsze będą mieli argumenty ,że ich teoria jest prawdziwa.

    XXI wiek epoka komputerów , ludzkość wysyła satelity w kosmos , medycyna jest na tak wysokim poziomie ,że leczy się wiele chorób na które ludzie kiedyś umierali ale....szczepionka jest szkodliwa i tyle:) . Dziwię się ,że te osoby naukowcom nie wierzą ale w plotki z internetu i prasy już tak. Cóż niech każdy robi po swojemu , ja wierzę w naukę  i się zaszczepię.

    Choć prawda jest taka ,że jeśli zaszczepi się mały procent populacji epidemia jeszcze długo nie wygaśnie...a mogłaby .

    • Haha 1
  7. Wygląda bardzo ładnie , jednak widać jak przy większej prędkości skrzydła bardzo mocno pracują. Cóż w końcu to model piankowy i to bardzo duży jak na motoszybowiec z epp.

    Moim zdaniem pierwsze wrażenie dobre ,a czy warto kupić? To już każdy musi sobie sam odpowiedzieć na to pytanie. Z pewnością nie jest to model typu F5J do łapania termiki z 50m . Mam Herona i przelatałem intensywnie 3 sezony i powiem tak: można latac w termice i to bardzo fajnie , jednak jest to raczej model na latanie w silnej termice , czyli wysoko często przy dosć silnym wietrze. Myślę ,że z Lentusem będzie podobnie.

    Ale mnie się podoba , oprócz tego podwozia .Takie trochę  badziewne: sam plastik.... około 2kg przy twardym lądowaniu :nie wiem jak będzie z trwałością.

  8. 7 minut temu, japim napisał:

    Arku,

     

    Obsługa drukarki 3D a projektowanie pod wydruk 3D to 2 zupełnie oddzielne aspekty. Aby poprawnie drukować projekty nie trzeba być projektantem. Aby projektować 3D pod wydruk trzeba znać fizykę druku i wiedzieć jakie rzeczy da się wydrukować a jakie absolutnie nie mają szans.

     

    To prawda Przemku , ale trochę obawiam się nawet obsługi , mam wątpliwości czy poradziłbym sobie z tym  , zupełnie pojęcia o tym nie mam . Tradycyjne modelarstwo znam, także póki co działam wypróbowanymi metodami. Ale kto wie? Być może kiedyś się jednak skuszę.

  9. Ja musiałem zrezygnować z ekspoatacji radia 35mhz jakieś 5 lat temu. Przyczyną tego były okropne zakłócenia w miejscu gdzie latam. Było to tak uciążliwe i niebezpieczne dla modeli ,że zrezygnowałem z 35 mhz pomimo dość dużej kolekcji odbiorników.Odkąd latam 2,4ghz problem zniknął zupełnie. Tak więc poniekąd zmuszony byłem na kupno nowego radia .

    Obecnie latam na Sanwach SD 5 i SD 10G. 

  10. Zaczynają mi się podobać te drukowanki.... pomału się przekonuję pomimo ,że ze mnie straszny radykał i konserwatysta:). Fajne to ......Chciałbym się kiedyś nauczyć obsługi drukarki 3d ale ja jeśli chodzi  sprawy programowania itp. to jestem laik. Także raczej będę tylko podziwiał. 

  11. Proponuję żółty kolor na płaty i na to szerokie pomarańczowe pasy od spodu. Bardzo dobrze widoczne malowanie  w każdą pogodę. Oczywiście  do pewnej wysokości bo potem już żadnych kolorów wcale nie widać.

    Na podstawie moich doświadczeń zauważyłem ,że w każdych warunkach najlepiej sprawdza się kolor żółty z jaskrawymi czerwonymi dodatkami.

    Współczuję problemów ze wzrokiem.

    Powodzenia.

    • Lubię to 1
  12. 5 godzin temu, cZyNo napisał:

    Na Żelazny jakoś da sie wejść. Tylko trzeba pospacerować żeby znaleźć miejsce gdzie da sie wylądować - nie w środku :) Bo jaka nazwa miejscówki takie zbocza... z żelastwem ?

    Mnie się wydawało ,że tam łazić nie bardzo można ale nigdy nie próbowałem:). A z lądowaniem to tak jak piszesz.

     

  13. 30 minut temu, cZyNo napisał:

    tego P. jeszcze nie znałem :) stamtąd to na jakieś zdatne zbocze z 80km jest :( No chyba że ktoś odważny w końcu przetestuje praktycznie Żelazny Most   ?

    A wiesz ,że miałem kiedyś taki plan czy aby nie spróbować ale tam nie za bardzo można wchodzić tak więc z lataniem pewnie jeszcze większy problem . A już gdyby model "poszedł" na zawietrzną to praktycznie nie do odzyskania:). F3F to nie moja dziedzina także jakoś jestem to w stanie przeboleć. Prawdziwy fanatyk tej klasy pewnie by zaryzykował?.

    Ja sobie u siebie rekreacyjnie latam głównie motoszybowcami ,na łączkę ( moją miejscówkę) mam 6km lub ewentualnie latanie na polach wokół . I tez jest fajnie.

    Czasem od święta pakuję model i jadę właśnie do Jeżowa Sudeckiego , polatam cały dzień , popatrzę na piękne góry . W końcu to nie aż tak bardzo daleko ( dokładnie zmierzyłem 117km? 

    • Dzięki 1
  14. 2 godziny temu, cZyNo napisał:

    No pięknie!

    Ale tym razem nie zazdroszcze ... bo ja wczoraj sie przewietrzyłem :D

     

    A gdzie Ty mieszkasz? Bo coś mi nie pasi

    Mała miejscowość w Wojewódźtwie Lubuskim.

    Z Jeżowa to trzeba do mnie jechać na kierunek : Lwówek Śląski i potem Bolesławiec.

    Albo inaczej: mieszkam  około 30 km na południowy zachód od Głogowa.

  15. 14 minut temu, Patryk Sokol napisał:

    Problem polega na tym, że moralność ma pewne warunki konieczne, aby móc faktycznie stwierdzić, że żyjesz nie szkodząc innym.

    I w kontekście szczepienia, zarzucasz wszelkie dbanie o innych, tylko dlatego, że ogarnia Cię nieracjonalny strach przed szczepieniem. Ciężko uznawać to za specjalnie moralne prawda?

    Oczywiście jeśli są osoby które szczepić się nie mogą (bo są takie - chemioterapia, choroby autoimmunologiczne itp), to faktycznie nie mogą, wtedy to ich nie dotyczy.

    I dlatego też istotne jest aby zaszczepił się każdy kto może, bo wtedy możemy chronić inne osoby.

    Patryku , czytając Twoją wypowiedź stwierdzam jedno: myślisz nie tylko o sobie ale przede wszystkim o innych. Jestem pełen szacunku do takiej postawy.

    Naszym obowiązkiem i powinnością jest ochronić starszych , chorych i słabych.

    Mam rodziców w wieku 70 lat .....z całym szeregiem chorób towarzyszących.

    Doskonale rozumiem o czym piszesz.

  16. W dzisiejszym świecie spożywamy wysoko przetworzoną żywność to jest szkodliwe dla zdrowia. Oddychamy powietrzem zatrutym przez samochody itp. to też szkodzi. 

    Chora rywalizacja w pracy + silny stres codziennie :podobnie,

    Wszelkiego rodzaju leki: w jednym miejscu pomagają w innym szkodzą.

    Alkohol : wiadomo

    Palenie papierosów: wiadomo

    Większość życia spędzana przed ekranami komputerów źle wpływa na oczy ....można tak wyliczać w nieskończoność.

    Zawodowo  na co dzień mam kontakt z całym szeregiem szkodliwych i toksycznych substancji: związki Arsenu , Ołowiu ,Selenu  itp. .Coż, taki zawód , stosuję wszystkie procedury i przepisy , zabezpieczam się ale pracować trzeba a z całą pewnością nie jest to korzystne dla zdrowia.

    O ile niektóre z wymienionych powyżej czynników można częściowo wyeliminować to w przypadku pandemii koronawirusa tak naprawdę nie mamy wyjścia.

    Nawet jeśli szczepionka spowoduje ewentualne powikłania: Moim zdaniem wybrać należy tzw.mniejsze zło. 

    Każdy ma prawo zdecydować według własnego uznania. Ja postanowiłem się możliwie szybko zaszczepić .

    • Lubię to 1
  17. 5 godzin temu, robertus napisał:

    Malutki, nie malutki, zależy...jak kupisz w sklepie to faktycznie będzie mały i ciężki. Dlatego właśnie przerobiłem po swojemu kit pod edf 90mm i 8S na edf 70mm i 4S. Normalnie taki model ważyłby 3,5kg, mój waży 1,6kg.

    Większość modeli EDF na rynku jest za ciężka w stosunku do swojej wielkości więc nie latają w skali. Dyskutowaliśmy na ten temat w tym wątku. Wyłącz sobie dźwięk na jakimkolwiek filmie z pokazów odrzutowców i porównaj z filmami z odpowiednimi modelami.

    Moim zdaniem to siedzi w głowach, że skoro to EDF to musi o wiele szybciej latać niż samolot ze śmigłem. Ja mam przeciwne podejście do tematu.

    Ale ja wcale nie napisałem ,że EDF musi być ciężki i szybki. Bardziej chodziło mi o to ,że specyfika tych modeli jest taka iż zapotrzebowanie na moc jest spore w stosunku np. do motoszybowców lub górnopłatów. Może podam przykład, samolot typu Piper o rozp.np.1500mm  wymaga mniejszego pakietu i silnika niż  takiej samej wielkości model myśliwca EDF. (To miałem na myśli). Każda klasa rządzi się swoimi prawami.Dla mnie prądy 60-70A to już baaardzo dużo ale tu tak ma być i tyle.Ale  to już spore moce  

    A Twój model lata ładnie i realistycznie. Bardzo dużo zredukowałeś masę zestawu.

  18. 28 minut temu, elpazo napisał:

    Na swoich obserwacjach i doświadczeniach nie łudźmy się tym że modelarz wróci .                                                                                                                                                               

    Panie Władku, mnie jest  bardzo przykro ,że w Polsce w tak dużym kraju nie ma i najprawdopodobniej nie bedzie czasopisma modelarskiego.

    Przez jakiś czas mieliśmy "RC Przegląd modelarski" i pomimo niezbyt wysokiemu poziomowi jakie reprezentowało to czasopismo chętnie je kupowałem i również szkoda ,że zniknęło.

    Jako człowiek nie znający struktur LOKU nie przypuszczałem ,że działy się tam tego typu rzeczy ( już częściowo Konrad wspomniał o tym).

    Niestety na takie zachowania , nie ma skutecznego lekarstwa i wypada chyba się pogodzić z rzeczywistością i nie narzekać ( niestety mam do tego skłonności).

    Myślę ,że jak wszędzie wystarczyłaby zwykła ludzka uczciwość i życzliwość a wtedy Modelarz czy inne czasopismo modelarskie mogłoby istnieć i z pewnością 

    wielu doświadczonych modelarzy chciałoby pisywać ciekawe artykuły.

    Obecnie jest wielu znakomitych zawodników posiadających dużą wiedzię i doświadczenie a niestety przepadnie to bezpowrotnie gdyż nie mają za bardzo możliwości przekazać tej wiedzy kolejnemu pokoleniu.Forum jest dobre ale to nie to samo co usystematyzowana wiedza np. cykl artykułów o jakieś konkretnej klasie.

    Jestem modelarzem lotniczym jednak FSRy zawsze mnie interesowały i bardzo lubię obserwować wyścigi oraz czytać o tych ciekawych modelach, Pańskie nieliczne niestety artykuły w Modelarzu były świetne i pouczające.Z pewnością gdyby miał Pan możliwość pisałby Pan więcej ....no ale widzę że po prostu nie było takiej możliwości.

    Wszyscy przez to tracimy. Myślę ,żę wątek można zamknąć ,gdyż nie doczekamy się kolejnych numerów chyba ,że ktoś niezwykle zamożny zabawi się w filantropię i nam podaruje czasopismo , no ale to raczej można sobie tak tylko pomarzyć.

    Swoją drogą , to mnie się wydawało ,że w Modelarzu nie ma komu pisać artykułów i brak jest chętnych stąd problemy ( dopiero Konrad i Pan mnie uświadomiliście ,że problem jest bardziej złożony)

    Eh...szkoda .

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.