Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Ares

  1. 19 godzin temu, Robert Tomzik napisał:

    Nie ma na co czekać - buduj i widzimy się na lotach

    Dzięki za zachętę. Ja nigdy na uwięzi nie latałem w ogóle. Ale wydaje mi się to ciekawe. 

    Co nieco teoretycznie na ten temat wiem z książek modelarskich no i wiele razy uczestniczyłem jako kibic w pucharach polski F2B w Lesznie. Technicznie zbudować model nie ma dla mnie problemu. Tylko a probo uwięzi na chwilę rozbiję Pawłowi wątek (mam nadzieję że się nie pogniewa) i zapytam: mam 2szt. Silników osmax 10La poj. 1.8cm3.

    Czy taki motorek nadaje się do akrobatki na uwięzi i czy można go traktować mniej więcej tak jak "dawne" silniki 2,5? Czyli budować jakiś model z dawnych planów pod 2,5 a dać właśnie taki silnik? 

    Mam mnóstwo rysunków szklonych i treningowych modeli na uwięzi więc mógłbym skorzystać a uważam że taki silnik generuje podobną moc taką  silniki 2,5cm z lat 80 tych. Co o tym sądzicie Panowie? 

  2. Pięknie to wychodzi.Prawdziwe klasyczne modelarstwo.Dobrze ,żę jeszcze są tacy ludzie którzy budują z pasją.

    W mojej okolicy to tylko ja cokolwiek buduję a modelarzy jak na lekarstwo nawet tych co tylko latają.Nie wiem czemu tak trudno namówić dziś młodzież do budowy modeli,

    Takie akrobatki jak te powyżej są naprawdę tanie i dość proste w budowie a bardzo efektowne. Cieszę się Pawłe ,żę oprócz budowy działasz tez społecznie na rzecz propagowania modelarstwa bo to bardzo ważne. Jak skończysz samoloty to koniecznie wstaw dużo zdjęć i może jakiś film z lotów?

    Jestem zatwardziałym modelarzem RC ale rozmyślam ostatnio czy by nie spróbować również polatać na uwięzi....Przecież to klasyka modelarstwa a i też nie ukrywam ,że jest to dziedzina znacznie tańsza od RC i w razie braku kasy można za naprawdę małe pieniądze zbudować akrobata i sobie trenować ( mnie się bardzo F2B podoba)

    Także może zimą jak mnie ochota najdzie zbuduję coś na linki ( trzeba  by zacząć od począdku bo nigdy nie latałem czyli pewnie coś na 2,5cm )

    Pozdrawiam

    • Dzięki 1
  3. Panowie , nie chcę sie wam "wcinać" w dyskusję ale..... myslę,że skoro każdy swoje wie to nie ma sensu się denerwować i podnosić sobie niepotrzebnie ciśnienie;)

    Ja ze swojej strony napiszę tylko ,że zbudowałem w swoim życiu kilkanaście modeli RC , wszystkie od podstaw ( zero prefabtykatów) sam oblatałem ale kompletnie nie znam się na projektowaniu. Programy np. XFRL5 to dla mnie czarna magia . Brak mi poprostu wiedzy i nie wstydzę się tego tutaj napisać. 

    Tak więc każdy w czymś tam jest dobry , jeden się realizuje jako zawodnik inny jako konstruktor .Szanujmy się wszyscy , a dyskusje oczywiście są potrzebne ale gdyby ktoś młody otworzył forum i poczytał te posty z pewnością nic by nie zrozumiał i tylko zrobiłby sobie "wodę z mózgu"

    Z innej beczki to szkoda ,że mamy czasy jakie mamy ,ponieważ gdyby napisanie i wydanie książki modelarskiej nie było tak drogim i wątpliwym przedsięwzięciem mógłbyś Patryku wydać publikację .Byłoby to świetnym uzupełnieniem i uaktualnieniem "białej serii" książek p.Niestoja które choć bardzo wartościowe i wspaniałe niestety są trochę już nieaktualne zwłaszcza jeśli chodzi o dobór profili.

    Forum nigdy nie zastąpi usystematyzowanej książkowej wiedzy ( moim zdaniem : jestem trochę staroświecki)

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie :Arek

    • Lubię to 2
  4. W dniu 7.05.2021 o 14:02, PiotrSzmagier napisał:

    Powód do śmiechu, na jutrzejszy dzień macie zapewniony ?

    Daj spokój Piotr bardzo ładny model. Nie ma powodu do wstydu . Wiem jak to jest : też buduję modele (RC) i jak skończę model to zawsze szukam dziury w całym;)

    Tak to juz jest , u innych zawsze się bardziej podoba a na swoim modelu człowiek szuka niedoróbek i zawsze sądzi ,że można to było zrobić lepiej. Twój model jest bardzo ładny także ciesz się lataj ( tylko ostrożnie) i korzystaj z pogody.Powodzenia .

    • Lubię to 1
  5. Godzinę temu, klangner napisał:

    Chętnie zapłacę za gotowy statecznik, a frajdę będę miał z tego, że go sam wymienię ?

     

    No pewnie , skoro nie masz doświadczenia w laminatach to statecznik można kupić , a satysfakcja będzie z pewnością z budowy Zuni.?

    Powodzenia

  6. 6 godzin temu, klangner napisał:

    Czy ktoś wiem gdzie można by kupić sam statecznik pionowy do modelu DLG?

    Krzysiek a nie lepiej dorobić sobie taki statecznik samemu? Tu na forum oraz na YT jest mnóstwo informacji jak zrobić stateczniki do DLG.

    Rafał kiedyś pisał ,że nawet do tego celu nie trzeba mieć pompy próżniowej. Wyjdzie tanio bo potrzeba tylko trochę styroduru, tkaniny szklanej , pasek aramidu a i satysfakcja z pracy będzie ogromna. Można od razy zrobić kilka na zapas , bo skoro często lądujesz na ziemii a być może w terenie przygodnym (gorsza nawierzchnia) no to statecznik będzie się zużywał szybko.

    Myślę ,że nie jest to bardzo trudne i z pewnościa sobie poradzisz , szkoda pieniędzy na gotowce. No chyba ,że zależy Ci na czasie albo nie masz gdzie robić.

    Pozdrawiam

     

    • Dzięki 1
  7. 19 godzin temu, PiotrSzmagier napisał:

    Mam chyba inny gaźnik, nie mam śrubki blokującej ruch przepustnicy, mam tylko śrubkę blokującą przepustnicę przed wypadnięciem z korpusu gaźnika.

    Piotrze ja bym zrobił tak: Do dźwigni gaźnika założyłbym snap najlepiej metalowy z popychaczem długości około 80-100mm. na bocznej ścianie kadłuba na śrubki zamocować kawałek blachy mosiężnej ( kątownik lub pasek wygięty pod kątem prostym)  i do tej blaszki przylutować wyciągnięty z kostki elektrycznej zacisk ze śrubką . Tym zablokujesz popychacz w pozycji takiej jaka będzie ci odpowiadać. Oczywiście aby śrubka się nie odkręciła w locie, trzeba ją wkręcić na klej do śrub. Jak wszystko dobrze i solidnie wykonasz to powinno moim zdaniem działać. Trzeba zadbać o brak luzów na połączeniach dźwignia-snap bo jak zacznie klekotać to silnik może nierówno pracować.

    Nie wiem co na to starzy uwięziowcy : myślę ,żę można zastosować taki patent jest wygodny bo przy odpalaniu silnika w razie jakby trzeba było lekko przymknąć przepustnice można to zrobić ( silniki z gaźnikami rc najlepiej odpalają przy nieco przymkniętej przepustnicy) potem pełny gaz , blokada śrubką i w powietrze.

    Jeszcze jedno: nie próbowałem w praktyce tego rozwiązania także to tylko taki mój pomysł.Nie wiem na ile jest to efektywne ale lata temu już nad tym dumałem bo mam kilka osmaxów 10 LA i chciałem je wykorzystać do małych modeli rc ale mając kiedyś 2 kanałowe radio chciałem latać "bez gazu". Właśnie tak myślałem rozwiązać tą kwestię.

    • Dzięki 1
  8. 2 godziny temu, elpazo napisał:

    to nie tak do końca mam zero praktyki ale wyczytałem że linka nie może być elastyczna tak podają praktycy.

    A widzisz ja myślałem ,że powinno być odwrotnie. Tak myślałem sobie ,że elastyczność holu wytłumia różne szarpnięcia i ewentualne  błędy w sterowaniu. Ale skoro praktycznie to się nie sprawdza to lepiej tak nie robić i stosować się do rad doświadczonych pilotów. Zlotu mam nadzieję nie przegapić no chyba ,że w firmie  nie dadzą urlopu . A w weekendy niestety również pracuję.

    Pozdrawiam.

  9. 4 godziny temu, elpazo napisał:

    mam linkę wędkarską na suma 80kg na zerwanie wedle producenta na to trzeba patrzyć przez palce ale mimo wszystko to bardzo silne linki. Japońskie Dynema. Ryzykować ??????

    Władku , wtącę się trochę : nie mam doświadczenia w holowaniu ale myślę ,że lepiej jak linka będzie elastyczna , nie będzie tak szarpało od holówki.Pytanie czy wytrzyma...80kg ?

    myślę,że powinno. Osobiście bałbym się latać na plecionce. One są jednak dużo mniej rozciągliwe.

    Pozdrawiam i życzę udanych lotów.

  10. Najważniejsze ,że poleciał.Wiadomo aby wyregulować model szczególnie szybowca potrzebna jest bezwietrzna i atermiczna pogoda .Dopiero wtedy jest sens cokolwiek zmieniać . Jednak wiem sam po sobie ,że trudno czasem wytrzymać z nowym modelem;).Jednak nie polecam nikomu przy silnym wietrze czegokolwiek regulować. 

    Modelik piękny i ma ładne malowanie.

    Jeśli można prosić to napisz na PW cenę zestawu i gdzie (u kogo ) zamawiałeś: być może kiedyś się skuszę .

  11. Godzinę temu, elpazo napisał:

    Arek jak to powiadają panowie wyginęli w Powstaniu Warszawskim tu jesteśmy po imieniu

    A , dziękuję w takim razie czuję sie zaszczycony :) bo Jesteś w modelarstwie człowiekiem legendą zwłaszcza w FSR . Wychowałem się na Twoich artykułach w "Modelarzu"

    Pamiętam oblot Selecta: Pięknie lata tak duży model być może kiedyś również sobie taki piękny model sprawię....

  12. W dniu 26.04.2021 o 15:57, elpazo napisał:

    Ja mam natomiast 5mtrowego szybowca w klasie  trangle GPS 8kilo do startu z napędem na 6S

    Panie Władku a  ten model to Select  oblatywany na pikniku w Jeżowie czy to coś nowego? Bo na zdjęciu nie widać dokładnie.

  13. Mam plany ciekawego modelu klasy F3RES .Trzeba by w wolnej chwili zbudować bo idea klasy bardzo fajna nie tylko do rywalizacji w zawodach. Można sobie rekreacyjnie polatać ,tanio ale efektownie .Zobaczcie film: można nawet tak: (widać ,że doskonałość tych modeli jest całkiem dobra) zwłaszcza ,że teraz coraz trudniej o duże przestrzenie do latania cieżkimi i szybkimi modelami. Takim szybowczykiem można latać praktycznie wszędzie a jeszcze jak się dołoży jakiś mały silniczek do wyciągania to już w ogóle rewelacja.

     

  14. 2 godziny temu, TZ napisał:

    Mój Cularis również miał klapy !, dlatego musiałem dokupić wielokanałowego 2,4GHz. Trochę mniejszy ten Heron, ale ciekawie to wygląda.

    Jeśli chodzi o Herona to mogę sie odezwać bo mam , latam 4 ty sezon.

    A więc Heron jest trudniejszy w pilotażu od Cularisa, ale dzięki większemu obciążeniu powierzchni nośnej dobrze się zachowuje przy silnym wietrze. 

    Jednak Heron lubi jak za mocno zwolnisz wpadać w korkociąg....na początek raczej nie polecam natomiast jako drugi lub trzeci model jak najbardziej.To bardzo dobry i ładnie wykonany model.Latam nim dużo i bardzo sobie chwalę , latałem nawet nim na zboczu przy 8m/s (jak na piankę to silny wiatr) i dawał radę bez problemu.

    Skoro długo nie latałeś to proponuję coś łatwiejszego w pilotażu .Tak dla przypomnienia. Myślę ,że lepiej polatać w realu prostym modelem niż wydawać kase na symulator.

    Kiedyś latałeś więc podstawowe odruchy masz. Symulator jest dobry dla kogoś kto nigdy jescze nie latał a uczy się samemu.Tak myślę. Pozdrawiam i powodzenia.

  15. Pięknie. Takie lekkie szybowce to fajna sprawa. Buduję podobny model, będzie ciut cięższy bo do latania przy wietrze ale idea podobna. 

    Ja mieszkam w małej miejscowości i często z  braku odpowiedniej nawierzchni muszę lądować na zbożu lub na polnych drogach. Modele motoszybowców o małym obciażeniu powierzchni nośnej się do tego celu znakomicie nadają a i termikę nisko można łapać.

    Pozdrowienia z Polski do dalekiej Austalii;)

  16. Godzinę temu, Granacik napisał:

    rzetelnych fachowców w całym tym g... wnie trudno wyłapać. Teraz każdy idiota z kamerką robi się na autoryteta

    Święte słowa......niestety to jest wada internetu: każdy może "uczyć i doradzać." A najcześciej zabierają się za to tacy co to mało wiedzą.

    Żeby nikogo nie obrazić powiem tak: mądrzy inaczej:) co to kręcą filmiki i myślą ,że się znają.....

    Także spoko mam 2 książki H.Załęskiego więc dostęp do rzetelnej wiedzy jest.

    Dzięki za zaoferowaną pomoc. Pozdrawiam

  17. 31 minut temu, Granacik napisał:

     

    Ty tak na poważnie czy sobie z chłopaka jaja robisz? A na czym ma się mechaniki nauczyć jak nie na Fumach? Wszyscy by teraz wszystko do "szpecialistów" wozili. A gdzie ci polscy mechanicy sie szkolili? Może jakiś uniwersytet napraw motocykli u nas jest a ja o nim nie wiedziałem? Otóż niemal wszyscy których znam to się uczyli na swoich sprzętach i klientów. Jednym to wychodzi a innym różnie. A w Fumach  wszystkie wymiary są w tolerancji dobrej suwmiarki. Więc jak umie czytać instrukcję napraw oraz posługiwać się podstawowymi narzędziami warsztatowymi to ten sprzęt ogarnie.

    Dzięki Błażej. 

    Właśnie podobnie pomyślałem. Inna sprawa np. rozpołowić silnik we wsółczesnym aucie a inaczej od wsk....

    Zdaję sobie sprawę ,że początki bywają trudne i od razu nie opanuję wszystkiego ,bo aby się znać to trzeba całe lata spędzić przy naprawach różnych silników,jednak nie lubię wszystkiego zlecać , w modelarstwie podobnie: maksymalnie co tylko sie da robię sam a kupuję jedynie wtedy jak  nie chce mi się w danej chwili robić.

    Budowy modeli też uczyłem sie praktycznie sam (ojciec nie modelarz pomagał) trochę to trwało ale dzięki Bogu zbudowałem od podstaw kilkanaście modeli rc , własnoręcznie oblatałem i wykonałem oraz wykonuję nadal wiele udanych lotów.

    Mechanika i motocykle również mnie interesują.Staram się dużo czytać i oglądać filmów na YT o tym. Myślę ,że to z pewnością nie zaszkodzi a może troche pomoże w naprawach. Zaznaczam ,że nie jestem człowiekiem który nie wie jak trzymać młotek w ręce: potrafię się posługiwać podstawowymi  narzędziami , spawam elektrodą (poziom podstawowy) więc jakieś pojęcie mam jednak silników nigdy nie naprawiałem ani nie serwisowałem. Właśnie na wsk chciałbym się nauczyć.Motor jest kompletny ( kiedys tu o tym pisałem) nic mu nie brakuje : stał w dość suchum garażu nieużywany około 15 lat. Wujek raz na jakiś czas kopał go aby silnik się nie zastał więc może nie będzie tak tragicznie.

    Nie ukrywam ,że nie planuję wielkich inwestycji w wskę : jeśli mam nadwyżki finansowe w pierwszej kolejności idą na modelarstwo, więc plan jest taki aby uruchomić motocykl wymienić/odnowić  podstawowe podzespoły doprowadzić do stanu używalności , zaejestrować i jeździć.

    Trochę wstyd mieć wskę i nie umieć zrobić prostych rzeczy przy niej........Mam nadzieję Blażeju ,że w miarę możliwości coś podpowiesz? Remont będzie się z pewnością ciągnął dłuugo bo u mnie czasu jak na lekarstwo ale przecież nie o to chodzi.

    Z innej beczki to musze się zabrać za wymianę zespołu napedowego w swoim Junaku RS 125 . Sezon tuż tuż. 

     

    49 minut temu, ret1911 napisał:

    No a pomierzysz ten silnik prawidlowo? Moze daj komus ogarnietemu do oceny. Niech pomierzy srednice tloka i cylindra. Co do WSK to czy silnik jest na oryginalnych czy chinskich zamiennikach zacierajacych sie po 200km?

    Silnik oryginalny i kompletny. Tyle,że stał długo. Pewnie wszystkie simeringi do wymiany........Myślałem aby zrobić przy nim minimum obsługi . Tak więc może nie będzie tak źle?Ale konsultacje z kimś kto ma pojęcie to chyba dobry pomysł także z Twojej rady skorzystam.

     

  18. 22 minuty temu, ret1911 napisał:

    Jezeli jestes laikiem to sie do silnika nie dotykaj. Zostaw to fachowcom.

    Tak,ale chciałbym sie nauczyć choćby podstaw.

    Wiadomo,że jak z wszystkim trzeba zaczynać od początku i ostrożnie .Mam 125 tke z silnikiem 4 suwowym. Tam nic nie grzebię bo jednak 4suw bardziej skomplikowany.

    Silnik w wsk jest stosunkowo prosty. Można powiedzieć dobry do nauki. Jestem laikiem w mechanice ale mam ochotę opanować podstawy napraw i serwisu tego typu prostych 2 suwów. Głupio zlecać komuś remont takiego silnika. Auto czy duży motocykl to tak ale wsk?.......

  19. 2 godziny temu, Granacik napisał:

    Zwykła 95, nie eko i nie ma potrzeby lania 98. 95 to i tak za dużo oktanów. Chyba, że głowica mocno podcięta. Do tego olej w stosunku 1:30, nawet ten orlenowski. Jak długo stała to pewnie będzie gaźnik zaklejony, mogą stwardnieć i puszczać simmeringi na wale. Kondensator straci pojemność. Ale to wyjdzie w praniu. Jak gaźnik będzie podawał paliwo, świeca będzie mokra (znaczy uszczelniacze wału są ;) ) i pokaże się iskra to ten klamot nawet na perfumach pojedzie. :D  

    Dzięki. NIe chce mi się pchać motóra tak daleko a bałem się żeby go nie zepsuć. Jak już będę go miał u siebie to na spokojnie przeglądnę sprzęt.

    Planuję zapłon CDI : to na pewno . Malowanie to jeszcze nie wiem ,być może , natomiast jeśli chodzi o silnik to nie mam doświadczenia w mechanice i obawiam się aby czegoś nie zepsuć. Mam książkę o wsk w której można wyczytać jak co zrobić ale wątpię aby laikowi udało się zrobić remont silnika. Zobaczymy:chciałbym mieć motocykl tak zrobiony aby nie bać się robić trasy 50-100km. Inaczej moim zdaniem to nie ma sensu.

    Myślisz ,że bez doświadczenia z "książką w ręku "i z Waszą pomocą na forum jestem w stanie zrobić podstawowy remont silnika tak aby czegoś nieodwracalnie nie zniszczyć ?

  20. W dniu 10.03.2021 o 09:47, qpa napisał:

    Jarek lux/mixol z dawnych lat spalał się na kamień, tworzył nagar itepe, nowe oleje tego nie robią

    Kuba a ja mam pytanie: Niedługo odbiorę moją wskę którą kupiłem od wujka (pisałem kiedyś tu o tym) .Jakie paliwo i olej stosować do niej?

    Za czasów wsk nie było benzyny bezołowiowej więc zastanawiam się na czym teraz jeździcie. No i motor nie był odpalany dobre 15 - 20 lat ,nie wiem czy próbować ją odpalać od razu czy lepiej najpierw czyścić sinik ( nowy olej w skrzyni itp.) W takiej sytuacji będę musiał ją przyprowadzić "z buta" do siebie bo nie mam jak jej przywieźć.( a to 10 km troche daleko jak na spacer z motocyklem) Trochę się obawiam odpalać motocykl po tak długim czasie aby nie zniszczyć silnika. Co ty na to?

  21. W dniu 5.04.2021 o 19:17, robertus napisał:

    I pierwsze pytanie. On ma taki śmieszny profil szybowcowy. Jest sens robić taki sam w modelu, czy robić zwykłego clarkyego?

    Skoro nie budujesz dużej i w pełni zmechanizowanej makiety rc to chyba nie ma sensu stosować oryginalnego profilu. Płat w A 10 ma rozbudowaną mechanikę ( klapy) i jest z tym wszyskim dość skomplikowany. Myślę ,że do modelu 1,7m "do polatania " nie ma sensu komplikować sobie roboty. To znaczy ja bym dał Clarka , takie jest moje zdanie.

    Chyba ,że chcesz budować w pełni redukcyjno latający model i będzię Ciebie to raziło ,że inny profil jest.. ...jeśli nie to uprość sobie pracę .

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.