Skocz do zawartości

robertus

Modelarz
  • Postów

    13 937
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    136

Odpowiedzi opublikowane przez robertus

  1. Czytałem. Dla przykładu chcesz posadzić parę osób w pierdlu. Jakoś na pijanych kierowców to nie działa.

    Ja mówię o kampanii w mediach radio, telewizja, ulotki przy zakupie dronów. Coś w ten deseń. Raczej do dużej ilości osób się dotrze w ten sposób.

     

    PS. To, że chcę Cię przekonać do mojego widzenia tego tematu to znaczy, że jest lepsza? Na pewno inna niż Twoja. Na tym polega dyskusja.

  2. Kacper ja nie mam telewizji wcale, tez jestem poszkodowany brakiem dostępu do informacji w Twoim rozumieniu. :)


    Szczerze to teraz się zgubiłem czego oczekujesz i jaki masz pomysł na tą sytuację. Z jednej strony chcesz wprowadzić zakazy, najlepiej odpowiednimi przepisami a z drugiej strony narzekasz, że nie wszyscy o tym będą wiedzieli bo nie świeci im w oczy plakat " Latanie dronem koło lotniska jest karalne 8 latami w więzieniu" na każdym skrzyżowaniu..

  3. Myślę, że skoro można dostać dofinansowanie z Unii na budowę zamków z piasku, to dla takiego zbożnego celu jakim jest niesienie ogarka wiedzy wśród ciemnoty dronowej też nie powinno być trudno. A jak jeszcze byłoby to przy współpracy czy pod patronatem ULC to już w ogóle byłaby bajka.


    Można by poprosić kpt Wronę o współpracę przy nakręceniu krótkiego spota.

  4. Pamiętam, to było chyba w niedziele rano. Nie jesteś rolnikiem to dla Ciebie nie było interesujące. Ja pamiętam też, Sondę,  Adama Słodowego, jakiś program o wojsku, o morzu na dwójce w czołówce były bitwy okrętów średniowiecznych,oraz jeszcze programy edukacyjne dla dzieci, Pi i Sigma, jakiś muzyczny z małym takim ludzikiem, chyba Kwinto, albo pomyliło mi się z Vabank ;)  Dużo tego było, łącznie z lekcjami angielskiego czy francuskiego - ecute and repete :)

    Tak i tylko w dwóch kanałach :)

    • Lubię to 1
  5. Tomek podał jako pomysł podpisywanie zapoznania się z instrukcją.

    Proste, nie kosztowne. Jak ma zadziałać? Ma podnieść wiedzę i świadomość. Zmusić do podszkolenia się w sklepie, przy zakupie. Podpis działa na wyobraźnię, wprowadza element osobistej odpowiedzialności.

    Bartku, koszty będą jednak spore i ktoś za nie będzie płacić, bo to rozwiązanie systemowe będzie. Czyli my, albo w podatkach, albo w podniesionej cenie sprzętów modelarskich.

    Wątpię, żeby ktoś czytał takie oświadczenie przed kupnem, to nie kredyt na hipotekę. Podpisać podpiszą, wymóg formalny będzie spełniony, a czy się wyedukuje to trudno powiedzieć, jeden tak a inny nie. Z naszego forumowego podwórka, ile osób czyta regulamin forum a ile klika jedynie "zapoznałem się". Tym mądrym nie trzeba pewnych rzeczy tłumaczyć jak krowie na rowie, tym głupim i młotkiem nie wbijesz wiedzy do głowy, pójdą na skróty.

    Zamiast straszyć dronami, media powinni poedukować ludzi jak ich używać. W czasach mojej młodości, he he, było dużo programów edukacyjnych z różnych dziedzin.

  6. Takie przekazy w stylu kółka różańcowego nie działają i tyle ... Głupi przykład - przed każdym startem samolotu kilka razy w samolocie powtarzane jest "Używanie telefonów, palenie itd. surowo zabronione". "Używanie urządzeń elektronicznych w czasie startu i lądowania surowo zabronione." No i co z tego jak przed samym lądowaniem ludziom zaczynają pikać sms'y a dzieciaki bawią się na tabletach i innych elektronicznych gadżetach ?? Osobiście znam tylko jeden przypadek, gdzie w Niemczech babka dostała 5 lat więzienia za używanie telefonu w trakcie lotu. Jak dla mnie każdy jeden powinien ją dostać albo taką grzywnę, że więcej nie zlekceważy ostrzeżeń powtarzanych przynajmniej 2 razy i to w minimum dwóch językach. 

    Wystarczyło by zabrać telefony i oddać po locie, to tak w mojej łagodniejszej wersji. Pytanie dlaczego tego stewardesy nie robią. Skoro nie zabierają, to linie lotnicze same przyznają, że to wezwanie do nie używania komórek i sprzętu elektronicznego nie jest rygorystyczne i wszyscy je zlewają. Ci co mieli by się podporządkować i Ci co mieli by je egzekwować. Piękny przykład martwego przepisu. Jak mamy mieć tego typu przepisy to ja dziękuję. Takie przepisy uczą braku szacunku do prawodawstwa.

  7. Sam otwórz oczy, w Polsce większość dróg to boczne drogi ;)


    Tomaszu, ok, podpisałem się na papierku i co z nim sklep ma robić, przechowywać gdzieś u siebie, zeskanować i wprowadzić do systemu ewidencji oświadczeń przy ULC?

    Aby w razie "W" można go było odzyskać? Wtedy pewnie trzeba też inne dane podać, jak pesel, przechowywanie wrażliwych danych, te sprawy itd..grubo jednym słowem.


    Sorry, że to wygląda, że torpeduję takie pomysły. Funcub w instrukcji ma parę zasad jak używać model aby był bezpieczny dla pilota i otoczenia. Podpis jest nie potrzebny moim zdaniem.

  8. Nie wiem jak polskie, ale angielskie tego typu reklamy wywarły na mnie ogromny wpływ.

    U nas była kampania nie wjeżdżaj na tory, o której pamiętam. Chodzi o dotarcie do ogółu z informacją. Informowaniem społeczeństwa.

     

    Pomysł: Do przedszkola i szkoły przychodzi policjant i mówi dzieciom jak przechodzić przez jezdnię, jakie są znaki itp. Mały konkursik z wiedzy i dzieci dostają opaski odblaskowe w nagrodę. Taka pogadanka o dronach z pokazem co to jest, w okolicach pierwszej komunii moim zdaniem lepiej by pomógła niż przepis, bo to dziecko by tatusia nauczyło jak postępować z dronem.


    A propo strachu, jak gość jedzie na podwójnym gazie po imprezie to jeździ bocznymi drogami, bo boi się, żeby go policja nie złapała a nie, że ma gorsza percepcję i że kogoś zabije. I tak jeździ od wielu lat. Trzeba zmienić ludziom myślenie, a nie straszyć.

  9. :) Dlatego ja jestem za edukacją, kampaniami informacyjnymi, promowaniem pewnych zachowań, aktywacją środowiska itd.

    Że tak powiem marchewką zamiast kijkiem. Bo obostrzenia już są, np, że w pobliżu lotnisk nie można latać.

    W jednym się zgodzę. Niestety społeczeństwo idiocieje i jak się nie napisze konkretnie, że tego nie wolno bo zrobisz komuś krzywdę to mu się sama nie zapali lampka w wyobraźni. A generowanie kolejnych coraz bardziej szczegółowych przepisów tylko pogłębia ten stan - zwalnianie ludzi od samodzielnego myślenia. I to mnie w sumie smuci.

    • Lubię to 1
  10. Przepisy i zakazy zadziałają, tylko nie na tych dla których i przez których powstały.

    Ty jesteś świadomym użytkownikiem modelu, modelarzem, który szuka wiedzy i chce "aby było dobrze", zgodnie z przepisami, prawem. Poza tym jesteś odpowiedzialny i przewidujący, dmuchający na zimne. Jak się pojawią dodatkowe obostrzenia, będziesz je również stosował, bo tak trzeba. I dobrze, ja pewnie też.

    Problem w tym, że Zenek ma to w d.., nawet nie będzie wiedział o nowych przepisach, ba... nie będzie wiedział nawet o starych. Kupi drona z Chin i będzie latał po osiedlu albo koło lotniska.

    Dlatego, moim zdaniem tego nie poprawi się przepisami typu zakaz bo będzie kara. Przepisy uderzą w ogół bogu ducha winnych modelarzy a nie w tych głupich.

  11. Przed chwilą chciałeś wszystko podciągnąć pod Art. 160. § 1 a teraz piszesz o egoztyce prawnej .. Właśnie to próbowałem Ci przekazać, że na konkrety są inne art. Anglia poszła dobrym krokiem. Z innego tematu, gdzie psztykaliście się z Bartkiem udowadniając Swoje.

    Zgadzam się z Tobią. Przecież to napisałem. Na drogi jest kodeks drogowy, w innych sytuacjach nie ma bezprawia, są artykuły, pod które można podciągnąć przewinienie. Nie trzeba generować dodatkowych kodeksów do wszystkiego.

    Ooo, Bartek też o tym pisze, zgadzam się na 100% z nim.

    zrozumiałem, że próbujesz dowodzić, że prawo i zakazy nie działają. Nie zgodzę się z tym ... Bawiłem się w "szukanie skarbów" czyli biegałem z wykrywaczem. Jak się dowiedziałem, że za to grozi do 8 lat więzienia a już broń Boże na stanowiskach zastrzeżonych przez konserwatora zabytków, od razu mi przeszło i przeniosłem hobby do UK, gdzie za znaleźne muzeum płaci pełnowartość i stawia Ci tabliczkę z nazwiskiem znalazcy. Myślę, że wśród droniarzy też znajdą się tacy co pójdą po rozum do głowy i może nie w 100%, ale raczej pewne obostrzenia ograniczą takie incydenty jakie miały miejsce w ostatnich dniach.

     Tamta rozmowa zaczeła sie od tego, że ktoś był nierozważny i sprowadził niebezpieczeństwo na siebie i osoby trzecie. Problem z takimi incydentami jest taki, że są to pojedyncze przypadki. Odgórne regulacje sprowadzają się do tego, że przez takie jednostki cierpi ogół społeczenstwa, a jednostki i tak robią swoje durnoty. Przykład - jazda po pijaku, jazda po pijaku i z zabranym prawkiem...Żaden problem dla takiego idioty. Przykład strzelanie do ludzi z wiatrówki, bez pozwolenia, również medialna sprawa jak drony.

    Wolałbym, żeby Państwo zrobiło kampanię społeczna gdzie latać dronem bezpiecznie, żeby bonusowało sklepy modelarskie rozdające ulotki czy propagujące ideę, niż żeby uchwalili pare przepisów o których istnieniu standardowy Zenek kupujący drona z Chin nie będzie wiedział. Poza tym, spodziewasz się policjanta na każdym kroku, który będzie łapał takiego niesfornego Zenka, że lata i podgląda ludzi w bloku? Prawo i zakazy zadziałają, tylko nie na tych dla których i przez których powstały.

    Widzisz, Ty się dowiedziałeś o przepisach na temat poszukiwań wykrywaczem i odpuściłeś, a inna osoba regularnie chodzi po polach, takie jego hobby. Jedyne co te przepisy zrobiły, to to, że Ci ludzie zeszli do szarej strefy i to co znajdują to trzymaja dla siebie, zamiast dać do muzeum.

  12. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że po wprowadzeniu przepisów Ci latacze nadal będą latać i robić swoje durne rzeczy.

    Przykład choćby z Francji, gdzie przepisy są a drony lataja nad elektrowniami atomowymi i w Paryżu nad obiekatmi rządowymi bawiąz sie z policja w kotka i myszkę.

  13. Pisałem wcześniej, że trochę się skrzywiłeś przez ten egzamin i to, co zapewne robisz bądź planujesz robić. BVLOS to jednak coś innego niż latanie dronem w ogródku.

    Proszę Ci o link do prawa o BSP niemieckiego, bo nie sądzę, że taki zwykły latacz jak ja jest tam ograniczony bardziej niż w Polsce z obecnie istniejącym prawem lotniczym.

  14. Dzisiaj był oblot zefira. Tak jak myślałem, wznios jest za mały, a lotki nie wyrabiają. Skrzydło zniszczyłem w którymś z kolei locie (na chwilę włączyłem najwyższe obroty silnika, przez co lot miał długość ok 20-30m i był najdłuższy). Wcześniej model odbył jeszcze kilka krótkich i krzywych lotów, podczas których nie było żadnych uszkodzeń. Uważam, że zmiana skrzydeł na takie, które będą miały większy wznios i nie będą miały lotek, załatwi problemy związane z torem lotu.

    Skąd takie wnioski? Możesz rozwinąć, bo  jakieś dziwne są.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.