Skocz do zawartości

robertus

Modelarz
  • Postów

    13 937
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    136

Odpowiedzi opublikowane przez robertus

  1. "Pasowność", rzecz względna. Nawet przy planie 100% nie masz wszystkiego na styk co do mikrona. Bo np, czy ciąć po linii, po zewnętrznej czy wewnętrznej. Uwzględniać grubość kleju, czy nie? A co ze skosami na wręgach?

    Wg moich obserwacji powierzchnie rozwijane raczej są nieco za szerokie. W P11, musiałem przycinać nieco. Nie jestem aż taki dobry aby powiedzieć, wytnij moje plany i same się złożą. Trzeba się liczyć, że coś tam mogłem pomylić, choć staram się. Zawsze poprawiam swoje plany z których robiłem prototyp o spostrzeżenia podczas budowy.

    Poza tym, zamierz poszycie zrobić z depronu 1,5mm wg skali? Jest taki w ogóle?

  2. Budowa takiego łamanego skrzydła jest bardzo prosta. Robi się dwa kawałki, dbając aby po złożeniu stopnie kfm i rurka dźwigara po zetknięciu były w tym samym miejscu. W miejscu styku wklejam dodatkowe paseczki depronu wzdłuż cięciwy aby profil był pełny (potem będę to ścinał)

    Następnie wyginam gwoździa na odpowiedni kąt i wkładam go do rurek.

    Przycinam pod skosem depron w przekroju aby powierzchnia styku była jak największa (coś jak składanie ramy obrazu ;)

    I jak jest dobrze to wklejam gwoździa w rurkę na żywicę 5min, podklejam od spodu łączenie skrzydła taśmą i zalewam klejem soudal. On pieniąc się zapełnia ubytki i ładnie, mocno skleja skrzydło.

    Później wykończenie estetyczne.

  3. Bardzo ciekawa dyskusja, ale niestety nie da się pogodzić zawodów z piknikiem. Abstrahując od tego wydarzenia, bo na nim nie byłem. Byłem za to na zawodach samochodowych RC u mnie w Jelczu. I jest tak jak pisze Sławek. Nie ma nagłośnienia, nie ma grila itp. Jest to impreza dla modelarzy. Przepraszam, dla zawodników modelarzy. Kibice oczywiście są... za barierkami, choć można w przerwie przejść się przez park maszynowy i zagadać z modelarzami. Z głośnika padają suche informacje kto staruje ile okrążeń i kiedy koniec. Nikt nie omawia co się dzieje na torze aby publiczność wiedziała o co chodzi. Dla publiczności to po prostu jeżdżenie autami w kółko. W tym roku ominęła mnie ta impreza z powodu braku informacji, z chęcią bym poszedł ponownie. Informacja niby była, ale termin był zupełnie inny niż poprzednio, a przecież nie można co dzień wertować internetu czy może coś ciekawego się dzieje w mojej mieścinie. Dowiedziałem się o niej kilka miesięcy po fakcie.

    AndrzejC ma 100% racji co do mediów. Na tej imprezie też nikogo nie było i w gazecie zero informacji a impreza była dwudniowa. Nie ma skandalu, nie ma krwi, nie ma newsa, bo dobra wiadomość to kiepska wiadomość. Lepiej napisać, że młodzież rozrabia pod budką z piwem niż, że ma zawody w modelarskie.

    Piknik rządzi się natomiast swoimi prawami. Byłem na dużych piknikach lotniczo-modelarskich i małych. Pieniądze ważna rzecz ale to nie wszystko. Bardziej np podobał mi się mały piknik w Golędzinowie niż w Szymanowie, gdzie byli Żelaźni czy F-16. Organizacja z pewnością wymaga bardzo dużo zaangażowania i trzeba poświęcić dużo swojego czasu prywatnego i środków aby coś zrobić. I gdy jako organizator usłyszysz od kogoś, że piknik był super mimo, że właśnie leje jak z cebra, a ludzie uciekają w popłochu do domów, to jakoś tak lepiej jest człowiekowi na sercu. Prawda...

    Szacun dla organizatorów takich pikników wielki z mojej strony.

     

    Jeśli chcemy aby modelarstwem zainteresować młodych ludzi róbmy pikniki, zawodowcom zostawmy zawody. Są to dwie strony tego samego medalu.

  4. Też swego czasu miałem sportowe auto z tym, że wiedziałem od dawna, "że kiedyś będzie moje", chodziło tylko o wyszukanie odpowiedniego egzemplarza. Zarejestrowałem się na forum miłośników marki i przez pół roku czytałem.

    Więc gdy pojechałem po auto to wiedziałem czego mniej więcej się spodziewać i na co zwrócić uwagę.

    A z tymi dziewczynami to oczywiście żarcik zaczepny, bo nie ukrywajmy, że dziewczyny lubią ładne samochody, a coupe są ładne. Nie to co oklepane hatchbaki, które wyglądają tak samo bez względu na markę.

    Proponuję Ci po prostu wsiąść i przymierzyć się do kierownicy. Będziesz wtedy wiedział czy to to. Rady, wybierz to, wybierz tamto w tego typu wątkach mijają się z celem, bo jak już napisałem wcześniej, to Twoje auto i Ty masz się w nim dobrze czuć.

  5. I kolejne loty

    http://youtu.be/znaC2MqM2U4

    Powiem Wam, że lata pięknie. Równo jak po sznurku. Mozna nim latac tylko kierunkiem i wysokością. To pewnie zasługa tego V między skrzydłami. Na nim też jest profil i to pewnie powoduje stabilność. Z drugiej strony mimo, ze lotki mają 25% szerokości skrzydła to beczki są dość wolne i trzeba korygować ogonem aby nie tracił wysokości.

    Eksperymentuję ze środkiem ciężkości, zacząłem od 55mm a te loty były gdy środek ciężkości jest ustawiony na 75mm od krawędzi natarcia. Nadal jest stabilny i nie ma nerwowości w prowadzeniu. Profile KFm maja to do siebie, że siła nośna nie jest w punkcie a rozłożona na pewnym obszarze i dzięki temu nie są bardzo czułe na zmiany środka ciężkości. samolot łagodnie przeciąga. Po prostu opuszcza nos i nabiera prędkości, ładnie szybuje.

    Robiłem próby z klapami na 30% i nic. Nie zauważyłem żadnej różnicy. Tak przynajmniej mi się wydaje.

    Tak się zastanawiam czy kąt zaklinowania skrzydła nie powinien być ustawiony na 0. Mam statecznik ustawiony na 0, a kąt skrzydła zrobiłem przez podłożenie pasku depronu 3mm pod natarcie skrzydła. Niby nie dużo, ale skłon silnika musiałem zrobić konkretny (zwykle wystarczy 1 podkładka a tu dałem 3) a i tak minimalnie ciągnie go do góry przy przyśpieszaniu. Nie mam takiego doświadczenia z KFM aby coś sugerować w tym punkcie.

     

    Podsumowując polecam do zrobienia. Lata się nim bardziej jak trenerkiem niż myśliwcem A wygląd nieporównywalnie lepszy :)

  6. Czas na plany.

    Część pierwsza, czyli ogon. Proponuję wzdłuż przekroju pionowego pociągnąć jakiś pasek węgla albo inne wzmocnienie. Tam gdzie jest kadłub jest w miarę sztywno, natomiast sam statecznik pionowy wydaje się nieco giętki. Wkleiłem u siebie kawałek paska węgla od spodu.

    Proponuję tez wyażurowac nieco pionowy przekrój wycinając kółka, ale bez przesady.

     

    Część druga skrzydło: skrzydło jest 30mm nad poziomem kadłuba. W razie czego posiłkujcie się plikami w sketchupie, gdzie można pomierzyć interesujące wymiary.

     

    Część trzecia: tutaj jest najwięcej zmian w stosunku do prototypu. W szkielecie dorysowałem półeczki na serwa i poziome wzmocnienia, szczególnie potrzebne przy silniku. Gdy było tylko pionowe silnik (z pomocą moich palcy)miał tendencję do lekkiego wyginania depronu na boki.

    Przekrój szkieletu przedniej części mniej więcej wygląda tak.

    Dołączona grafika

     

    W tej części mieści się całe wyposażenie. Serwa jak widać na poprzednich zdjęciach są pod skrzydłem na półeczce. Regulator i odbiornik są w przewężeniu między silnikiem a kadłubem. Pionowo wsunięte po obu stronach pionowego szkieletu. Zapomniałem zrobić zdjęcie.

    Nie rysowałem wszystkich półeczek na planie. To chyba nie problem. Jak pisałem wcześniej rurki do podwozia można by dokleić do kawałka sklejki i dopiero to przyklejać do wręgi depronowej. Wedle uznania. Jak widać przy oblocie mój patent działa, nic się ie urywa.

    Dopiero jak wyposażenie będzie wmontowane i bowdeny podłączone do ogona proponuje założyć poszycie.

     

    Oprócz pdf załączam również pliki sketchupa.

     

    Waga do lotu z akku 3S850mAh - 530gram

     

    Uwaga 2012-09-26: Znalazłem błąd w planach przedniej części. Wszystko poza stożkiem smigła jest zrobione z depronu 6mm.

    zaktualizowałem plan

    Uwaga 2014-01-06 Wgrałem jeszcze raz plik z tylnym segmentem.

    pzl_p11c_skrzydlo.pdf

    pzl_p11c_przod.pdf

    P11 Sketchup files.zip

    pzl_p11c_tyl_v2.pdf

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.