Napiszę w taki sposób:
Mam w firmie dobrych kilka komputerów, a na nich "branżowe oprogramowanie" - jest co najmniej 10x droższe od popularnego. Ponieważ jestem po(d)miotem gospodarczym kontrola może wejść również do mnie do domu.
1. Na wszystkich komputerach mam oprogramowanie legalne. Nie mam shareware, gdyż wyklucza użytek biznesowy - tak więc mam licencjonowane, freeware i opensource.
2. Dzieciaki od zawsze wiedzą, że tytuły "z wczoraj" kosztują ułamek ceny (ostatnio złupiły biedronkę po 9.99). Programy używane są tanie. Do tego wiedzą, że nie warto dla jednej funkcji kupować kombajnu graficznego, jeżeli to samo można zrobić w picassie i paintcie (używając razem).
3. Jest cała masa darmowych symulatorów - jak nie starcza to jest też dużo używanych licencji.
4. Kopiowanie filmów i muzyki jest w Polsce legalne.