Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 382
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo

  1. Nikt nie ma. Te dni są w obszarze zmiany pogodowej. Prognozy na 2-3 dni przed będą może ok. Teraz to się za bardzo zmienia żeby przewidywać coś z dużym prawdopodobieństwem.

    I jest to co pisałem powyżej...

    Nowa iteracja i wiatr w sobotę i niedziele 5-8ms, temp 12. Nie ma się co tym jeszcze podniecać.

    Kierunki wiarru całkiem inne niż poprzednio.

  2. Wolne i stabilne latanie nie do końca zależy od obciążenia powierzchni

    Jednak w warunkach o słabym noszeniu znacznie lepiej będa szybować modele o niższym obciążeniu powierzchni. 35g/dm2 to już sporo jak na takie małe modeliki. Do czasu jak nie przekroczy 40 to w słabych warunkach daje sie latać nie najgorzej. Z moich obserwacji wynika że jako coś ma do 25g/dm to z 200m w warunkach atermicznych można spokojnie szybować przez 7 -12 minut. W silnym duszeniu 2minuty a w termice aż się pakiet skończy.

  3. Haha. Jak byłem młokosom modelarskim to wsadziłem do tak małego motoszybowca psaiet 3200mah. Ale tylko 3s. Potem stwierdziłem ze całkowicie wystarcza z zapasem 1800 3s. Choć sprawdzałem w toxicu 5 i 6s. A zostało 2200 3s. Bo tak model LATAŁ lepiej. I wszystkie normalnie obciążone modele szybowaly pięknie w termice jak i fajnie latały jak wiało.
    Ty prosisz propozycje, dostajesz odpowiedz, ale stwierdzasz ze i tak wiesz ze ciężka elektrownia do doskonale rozwiązanie do takiego modelu. Wiec po co pytasz jak wiesz lepiej?
    Napisałeś temat w dziale motoszybowce, a to co chcesz zrobić to samolot a nie szybowiec.
    No i tak przy okazji .... tak drogich toxikow nie ma i ja nigdy nie miałem :) wiec jakies wypaczone informacje posiadasz.

    Wiem wiem. Tak dużo latasz ze cegła Ci w każdych warunkach szybowiec lata. I w termice i w niczym. Ja niestety niedługo latam i nie umim tak ciężkimi szybowcami fajnie latać. No chyba ze na silniczku jak młodzik. Ale wtedy jednak wole wyjąc samolocik.


    Modele Modellotu są całkiem fajnie, fajnie latają, ale przy rozsądnym obciążeniu powierzchni jak i przy rozsądnym napędzie. Nie są tak wytrzymałe jak laminaty. Więc "latanie" z takim czymś może skończyć się zabawnie. Jak ktoś chce niech się tak bawi. Po prostu silnik będzie się ciągnął model. Zero finezji. Szybowanie od święta. Szkoda że ludzie tak chcą psuć fajne modele.

  4. Ba najważniejsze to zobaczyć co znajomy robił. A zrozumieć i tak nie trzeba....

    Dawaj 5000 nie bedziesz musiał tych 70g dokladać...


    PS

    Szybowiec z obciążeniem powierzchni ponad 50g/dm to nie szybowiec tylko cegła. Rekreacyjnie pięknie spada.

    A na zboczu to z takim obciążeniem sie lata gdy wieje 15ms. Szczególnie na górkach koło Dzierzoniowa.

    Ale szpecjalisci wiedzą lepiej

  5. No to chyba dziś z nudów zrobię ramki do serw i wręgi do silnika. Powoli czerwiec się zbliża

    A atmosfera goraca

    A atmosfera goraca

    A atmosfera goraca

    A atmosfera goraca

    No bez gyro tez nie można? Paskudztwo ;)

  6. A tak z ciekawości - co robicie na takim zgrupowaniu?

    Ja sie trochę zastanawiałem nad sensem takiego czegoś, i wyszło, że takie coś jeśli ma to mieć sens merytoryczny i praktyczny, to powinno być przeprowadzone bezpośrednio przed jakimiś zawodami międzynarodowymi, na których od razu można sprawdzić wyniki i progres (lub regres). Ale ja patrze przez pryzmat zboczonego zboczowca.

    W F3B może by to miało jakoś sens, ale z drugiej strony kadra to za malo pilotów zeby poćwiczyć np dystans, więc zostawało by trenowanie startów i loty na prędkość. W f5J chyba nie ma sensu, bo nie wiem czy warto jechać na kilka dni aby poćwiczyć współprace pilota z pomocnikiem.

  7. Nie bądź taki niespokojny ;) nie jesteś nowicjuszem modelarskim, bo to wiem. Ale jeszcze masz takie podejście do F5J jak widać wyżej.

    Forum to trochę złe miejsce na takie tłumaczenia bo nie da się wszystkiego dokładnie wyłożyć i przedyskutować. Dlatego nie ma sie co obrażać.

  8. Dobry i doświadczony zawodnik nie pomyśli o włączaniu silnika, początkującemu moze się wydawać ze trzeba i w czymś to pomoże.

     

    Moje podejście do latania jest banalne - jeśli ktos inny może tak latać czy lądować to ja tez mogę. I na zboczu i gdzie indziej. Jak coś jest inaczej to trenuje i poprawiam. Jak już zaczynaja się zawody to maja być zawody. Nie ma być łatwo i lekko. Ma być stres i adrenalina. I wtedy jest zabawa. I jest co opowiadać. Nawet o tym jak wisiało się na drzewie czy wbiło się w stóg siana.

     

    Wiele razy moj model lądował bardzo daleko lub za horyzontem, wiele razy walczyłem z linią drzew która przeszkadzała w powrocie, miewałem problemy z ocena odległości, ale gdy już nie widziałem modelu to jedyna myśl w głowie była: aleś ty głupi ze dopuściłeś do takiej sytuacji. Żadna inna.

    A w kolejnym locie znów była zabawa i radość latania.

    A ja sobie jadę jutro na Puchar Świata do Szeged, i będę latał daleko i nisko!:)

    Twardziel.

    Baw się dobrze i bij wszystkich ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.