Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 381
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo

  1. Godzinę temu, Wiesiek1952 napisał:

     

    W tych waszych "szybko-lotach " to i 3 dni za dużo. ME/MS zawsze było ok 10 dni. My to, po prostu, bierzemy na poważnie ?

     

     

    10 dni to nie przypominam sobie żeby w ostatnich kilkunastu latach MŚ/ME trwały. Z zasady oficjalne otwarcie jest w niedziele po południu, loty zaczynają się w poniedziałek, a zakończenie jest w sobote wieczorem. No ale jo sie nie znam :)

    Czy 100 czy 50ciu - różnica żadna. Jedne klasy latają w grupach, których wielkość można zmieniać, inne w innej formie. I to wcale nie zależy od tego czy modele są szybkie czy wolne.

  2. No i niedługo zaczną się ostatnie tegoroczne zawody zboczowe z cyklu Puchar Świata. 
    zapowiada się niezła trzydniowa jazda na najdzikszym zboczu  zwanym Turbulatorem. Prognozy mówią ze wiatr będzie wolframowy ?

    zbocze jest słynne po MS w 2012 roku  bo tu-polew-ło wiele modeli. Topiąc się w morzu automatycznie rozbijając się o głazy. Zbocze jest fajne, takie siedmiometrowe i nie wybacza żadnego błędu :D

    no to do usłyszenia … pozdrawiam z Rugii ?? … już wieje

  3. W dniu 4.10.2021 o 23:16, elpazo napisał:

    A ja chcę pogratulować zwycięzcom szczególnie za loty w niedzielę Andrzejowi za popis latania przy tak silnym wietrze Andrzej latał jak w transie na bazach robił zwroty w ułamkach sekund,

     

    I w niedziele można było zobaczyć różne style latania i trajektorie, a ich efekty (czyli wynik końcowy) były zbliżone (ne licząc lotu gdzie Andrzej miał szaloną termikę). Obaj lataliśmy modelami o takiej samej wadze. Andrzej latał krótko, często robiąc dość dynamiczne nawroty na bazach i przy krawędzi. Ja latałem bardziej na okrągło, po dłużej trasie i trochę głębiej. Mimo takich znacznych rozbieżności, nasze finalne czasy bywały wielce podobne.

     

    Z drugiej strony to kolejne zawody gdzie o locie decydowała masa modelu i poprawnie dobrany ŚĆ i poprawnie dobrane trymowanie. To była taka baza wyjściowa. Oczywiście dobre powietrze i umiejętności zawodnika były przysłowiowa wisienką - do tej bazy. No i niestety kolejny raz zawody pokazały, że brak doświadczenia forumowych aerodynamików w szybkim lataniu, w uproszczeniu prowadzi ich do zabawnych (nieprawdziwych) wniosków dotyczących prędkości lotu związanych tylko z noszeniem, brakiem wpływu podniesienia spływu lub zmiany ŚĆ na prędkość lotu modelu. Niestety forum wszystko przyjmuje. Może kiedyś przestaną upraszczać  i zrozumieją zakręconą rzeczywistość ? Pewnie wystarczy, że raz wystartują w normalnych zwodach zboczowych lub jakimś tam B ?

    No ale do tych zagadnień jeszcze wrócimy, jak znajdę trochę czasu i motywacji.

  4. No i minęło ponad 5 tygodni kiedy normalnie mieszkałem w domu. Mimo totalnego braku czasu udało mi sie uczestniczyć w 5 zawodach krajowych i międzynarodowych. Na dodatek miałem farta zobaczyć kilka razy domowników - tak na chwile ?

    Teraz się zastanawiam czy łyknąć kolejne 2 czy tylko jedną "zboczoną" imprezę ? Jednak zbocze się nie nudzi!

     

    No i w międzyczasie udało mi się po raz piaty zdobyć Puchar Polski F3F (na 8 prób :D, choć wyniki jednej z nich były mało rzeczywiste ?)

     

    • Lubię to 3
  5. I Mistrzostwa Polski zostały rozegrane i zakończone. Kto nie był ten niech żałuje. Dwa dni lotne, 14 kolejek odlatanych, piękna słoneczna pogoda sprzyjała łapaniu jesiennej opalenizny :) Wiatr tylko przez chwile w sobote spadł poniżej 3.5m, a tak był bardzo stabilny. W niedziele wiało do 18m/s. Dawno tak ciężkimi modelami w Polsce na zawodach nie lataliśmy :)

    Bardzo chciałem podziękować sędzim bez których te zawody nie przebiegły tak sprawnie - Krzysiek, Włodek i Jurek spisali sie rewelacyjne!!! WIELKIE DZIĘKI!!!

     

    Zawody przebiegały bardzo sprawnie nie licząc problemów z moim zegarem które powodowały drobne przerwy. Na szczęście innych, a nieszczęście moich, w sumie to problemy z zegarem najbardziej mnie poturbowały (w kolejce 9) :D:D:D

     

    Zawody zasłużenie wygrał Andrzej Kłusek, którego nie dało sie w niedziele dogonić. Nie popełniał błędów, a do tego idealnie wyczekiwał na dobrze powietrze. Drugie miejsce udało mi sie wywalczyć, po zwariowanym niedzielnym pościgu, a trzecie zajął Wojtek Drzymała, który zabrał za mało balastu :)


    244336285_836861423646479_129112348801267531_n.jpg

     

    Ja znów nie miałem czasu i możliwości robić zdjęć bo telefon służył do przesyłania danych online,więc proszę kolegów o powklejanie czegoś :)

     

    • Dzięki 2
  6. No właśnie - jak chcesz skuteczniej to zapraszam na zawody :) Skuteczność wychodzi we wspólnym i równoczesnym lataniu z kolegami. Kto zacznie niżej a poleci dłużej. Samemu to sie tylko wydaje że jest skuteczniej.

     

    W modelach F5J nie ma nic nadzwyczajnego. Wsadza sie tam sprawdzone i niezawodne elementy. Co wcale nie znaczy że muszą być drogie (ja mam rupiecie z szuflady - stare serwa, regiel i bec Dualskiego i trochę lepszy silnik z przekładnią. I lata). Model - jak model.

  7. Krzysiek -co byś nie robił i nie pisał to formę i umiejętności szlifuje rywalizacja, szczególnie kadrowicza. To jest i musi być proces ciągły. I tylko i wyłącznie rywalizacja na poziomie międzynarodowym. Jak nie uczestniczysz w zawodach to Ciebie nie ma. Mistrzem swojej łączki każdy jest. Tym bardziej jak są mocne termiki.

  8. Zapraszam chętnych uczestników  jak i widzów na Mistrzostwa Polski w lataniu na zboczu. W tym roku mogą być dość nietypowe bo będą albo koło Wrocławia abo niedaleko Łodzi. W zależności od wiatru jaki nam Góra zaserwuje. Preferował bym lokalizacje w centrum Polski, bo prawie wszyscy mają bliżej a i miejsce jest bardziej "sprawiedliwe". No ale...będzie jak będzie :)

    Chyba że sie w pracy nie wyrobie ?

     

     

    MP B1_F3F_2021.pdf

    • Lubię to 2
  9. W dniu 16.09.2021 o 18:49, janegab napisał:

    https://m.meteo.pl/karpacz/60       dla  uzupelnienia  podaje  meteo....

     

    To prawda że na dwa ostanie zawody jechaliśmy z duszą na ramieniu czy ze względu na bardzo złe prognozy meteo uda sie rozegrać. Bo to są dla nas długie i kosztowne wyjazdy (dla mnie Mechelinki to 1500km, a Kowary to 700km :(). Fajnie mieli koledzy którzy mogli podjąć na luzaka decyzje że latanie w takich warunkach ich nie kręci. Pewnie sam bym tak zrobił i pewnie kila innych osób. Jedyną przeszkodą było to, że były to zwody z cyklu o Puchar Polski, na dodatek między innym na ich podstawie będzie wyłaniania kadra/reprezentacja na przyszłoroczne mistrzostwa świata F3F. Więc był mus - i w sumie głównie z tego powodu była tak duża frekwencja.

     

    Fartem i na styk, udało się rozegrać zawody na północy jak i na południu. Ale się udało. Uffffffffffffffff

     

    Niestety krew mnie zalewa jak organizatorzy starają się naginać przepisy i każą nam latać gdy pada. Jest to niezgodne z regulaminem i niezgodne ze zdrowym rozsądkiem, ponieważ jest to niebezpieczne. Hasło typu "lećmy bo do końca rundy zostało tylko trzech" jest żałosne. F3F (jak i prędkość F3B) są dyscyplinami szybkimi, bardzo ryzykownymi dla modeli jak i mogą być ryzykowne dla uczestników i widzów w przypadku pomyłki czy awarii. Dlatego w regulaminie FAI jest wyraźnie napisane że w przypadku tych zawody MUSZĄ być przerwane w przypadku opadów deszczu. Oczywiście organizatorzy sobie wymyślają i wprowadzają interpretacje, że to nie deszcz - przecież tylko kropi. Ale jeśli ktoś lata w okularach, to każda kolejna kropla na okularach zaburza percepcję. Jeśli ktoś lata z radiem z ekranem dotykowym czy sensorami pojemnościowymi, to z każdą kolejną kroplą może dojść do uaktywnienia niechcianej funkcji lub przypadkowej zmiany parametrów. A stracenie kontroli nad modelem lecącym ponad 100kmh może się dziwnie zakończyć. To tak gwoli dygresji o organizatorach zawodów do chęci jak najlepszego przeprowadzania zawodów (sam bywam zarówno organizatorem jak i uczestnikiem - więc mogę sobie o tym pisać :D). Bo zawody nie powinny być rozgrywane na silę, żeby się odbyły czy żeby odlatać jak najwięcej kolejek, czym organizatorzy będą się chełpić w przyszłości.. Zawody powinny być tak organizowane żeby były fair wobec zawodników, żeby były dla zawodników i żeby były robione zgodnie z regulaminem. Bez jego naginania i wkur... uczestników. Ale jak się nie uda zaliczyć zawodów - tak bywa - F3F jest bardzo zależna od pogody. Bo lepiej jest nie dolatać zawodów, niż robić se jaja z regulaminów, bezpieczeństwa czy ducha sportowej rywalizacji.

     

    I tyle - na temat wiatru i dziwnego ustawiania urządzeń pomiarowych nie chce mi się pisać :) Choć wpisuje się to w ten sam trend - JAKO ORGANIZATORZY, RÓBMY ZWODY DLA ZAWODNIKÓW - A NIE ZA WSZELKĄ CENĘ. Na pewno na tym się nie straci tylko się zyska. Szczególnie gdy zawodnicy widzą że organizatorowi sie chce, sie stara, jest komunikatywny, a zawody są dobrze zorganizowane. Po prostu widzą, że taki organizator jest jednym z nas - zawodników. Jest konkretny i stanowczy, ale nie rzuca kłód pod nogi. Bo to wciąż, mimo często ostrej rywalizacji ma być zabawa.

     

    • Lubię to 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.