Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 381
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo

  1. T9X z aku 2500 chodzi ponad 10h, więc ładuje powiedzmy raz na miesiąc.

    Mało latasz :D Mi 4-5h na dzien wystarcza na tyle ze juz siły i chęci nie mam tego dnia dłużej latac. Potem ładuje radio przez noc i dalej jazda ;)

    6h na radiu na dzien latania wystarcza. 4h to troche mało.

  2. Ja od polskich producentów nie chce za pol ceny lub za darmo. Mają zarobić, na mnie tez. Dla mnie ważniejsze jest że mam model czy części, jak poproszę, prawie poza kolejką ;)

    I niewiedział czemu taki układ jeszcze miałem zanim zacząłem latac na poważnie zawodniczo ;)

  3. Hmm. Z tego co pamietam to przy starcie modelu f3j na wyciagarce napędzanej dwoma przeszkolonymi starterami (a nie wyciągarka czy gumą) model w 2 sek moze znalezc sie na wysokości 150m. Jakies siły tam działają. Nie ma co sie oszukiwać. W F3b przy strzale nie jest gorzej, szczegolnie przy zabalsamowanych modelu. W konkurencji predkosciowej analogicznie w czasie lotu.

  4. Mus to mus.

    W jednym Respekcie i Toxicu mam pakiety o wydajności 7-8A. I dają radę. Choc miałem obawy. Z tym kondensatorem i serwami to dziwne, prędzej szukałbym problemow z 'masą' w odbiorniku. Lub za cienkich lub źle zaciśniętych przewodów zasilających odbiornik. Ale to nie ten wątek :) tanie serwa dziwnie sie zachowujące nie sa godne zaufania jakim je obdarzyłeś.

  5. a czytasz co pisałem - ja rozwiązanie nie neguje. Szczególnie że wielu z Was lubi mieć ładnie w modelu. Jak ktos chce to da. Tylko w pewnym momencie pojawiły sie dziwne rozważania czysto teoretyczne (może i bajkowe) na temat poboru prądu przez serwa. Więc poznawczo wstawiłem trochę informacji praktycznych (realnych), żeby usystematyzowac to zagadnienie. I tyle. Nie wiem po co bezsensowny szum robisz

  6. żeby nie było - mogą być, ale nie muszą. Ja jestem zwolennikiem prostych rozwiązań bo one są najmniej awaryjne.

    Co do pomiarów - tak samo mnie jak i moich kolegów pomiary poboru prądu mocno zdziwiły. A bawię się tymi pomiarami jest od 2 lat. Ale widać tak jest. Niestety mało latam akrobatami i nie mam nic dużego żeby sprawdzić (a to może być intrygują ze ze względu na duże powierzchnie i duży ruch powierzchni sterowych w locie) , ale może kiedyś ja lub któryś z kolegów sie zdecyduje. Telemetria jest coraz bardziej dostępna dla wszystkich.

  7. I taki jeszcze taka informacja praktyczna.

    Model szybowca 3m krótkie dźwignie, 6 szybkich cyfrowych serw do 8kg/cm, duże powierzchnie sterowe (lotki i klapy o długości ok 70cm), latający z prędkością 130-140km/h robiący co 3-4 sekundy ostry zwrot pobiera średnio 0,8-1,0A a piki prądu jakie sie pojawiają przy nawrocie maksymalnie wynoszą 2,5-2,8A.

    Analogiczny model szybowca z klasycznymi dźwigniami - średni prąd 0,6-0,7A max piki 2,1A.

    Te same modele latające w termice pobierają średnio prąd rzędu 0,4-0,6A a w pikach góra 1,4A - na cały model i wszystkie 6 serw.

    Więc gwarantuje, że większość modeli jaka jest opisywana na forum nie jest w stanie obciążyć tak odbiornika aby cokolwiek w nim uszkodzić.

  8. A ja nie krytykuje, i szanuje pomysły inowacyjne, tylko przekazuje informacje ze w wielu przypadkach poza względami estetycznymi takie rozwiazanie jest zbędne z elektrycznego punktu widzenia.

    A co do złączy - na nich tak łatwo oszczędzić ;) i niektórzy oszczędzają.

    Decyzja czy stosować i co, jednak zawsze zalezy do modelarza. Ale pewnych rzeczy nie maci demonizować.

  9. Prądy mierzyłem. W locie a nie w bezsensownych warunkach laboratoryjnych ;) Bez względu ile dasz serw, to jesli bedziesz latał bez ostrych zwrotów Ala 3D czy F3F, F3B (lub bedzie to naprawde duzy i ciężki model) odbiornik nie zostanie przeciążony.

    I jak pisałem. Serwa ciągną duzo pradu tylkoprzy szybkich i dużych zmianach wychyleń. W innych przypadkach prądy są rzędu 50-200mA dla serw do 10kg i i pewnie raz takie dla dużych serw. I to jeszcze zależy od układu dźwigni sterujących. Przy długich prądy moga byc i 3xmniejsze niz przy ekstremalnie krótkich.

    I jeszcze raz podkreślę - w danej chwili z zasady co najwyżej 2 serwa przez chwile podbierają duzy prąd (w 3D moze sie zdartych ze wszystkie ale tylko przy kilku figurach). Wynika to z tego jak leci model. Bo albo ostro zmienia kierunek lotu na lotkach albo na wysokości, a jak ląduje I wystawia buterflaya/hamulce czy podwozie-ale wtedy inne serwa pracują minimalnie bo lot juz powinien byc stabilny. OT taki banał.

    A w dużych modelach i tak stosuje sie dobre powerboxy niz takie pierdolniczki.

    • Lubię to 1
  10. Co to jest model średni? I skąd te wartości prądów po 500mA? I kiedy niby jest taki pobór prądu? Kolega kiedys mierzył prądy w locie?

     

    Z tego co sprawdzałem to zbliżone rozwiazanie mozna stosować (jest sens) przy szybkich szybowcach większych niz 2.5m. Przy termicznych praktycznie jest zbędne. Analogicznie moze sie przydać przy akrobatach 3D>1.4m i tam gdzie stosowane są serwa wieksze niz 30g. W trenerach, piankolotach takich rozwiązanie jest zbędne z punktu widzenia obciążalności. Jedyny sens to estetyka. Jednak należy mieć na uwadze ze pojawiają sie kolejne złącza w układzie. I ze dla złączy typu JR nie powinno sie stosować większych obciążalności niz 1.5A-2A.

     

    Mimo pozorów średni pobór pradu w locie wiekszosci modeli jest stosunkowo nieduży. I sa to tylko chwilowe piki ktore pojawiają sie głownie w przypadku szybkich zmian położeń pow. sterowych (akrobaty i podobne), lub przy granicznych wychyleniach serw i nieefektywnym układzie dźwigni i popychaczy (np buterfly w szybowcu-ale w wiekszym niz 2m). I najczesciej większy pobór jest generowany przez 2 serwa w danej chwili a niw wszyskie 4, 6, 8 czy 10. A czemu-zapraszam do analiz jak latacie ;) Jedyny odbiornik jaki udało mi sie upalić (i potem naprawić ta ścieżkę) byl w modelu gdzie miałem zwarcie w układzie telemetrii :))) wiec tez nie ma co demonizować wielkości poboru prądów w modelu.

  11. Stara śpiewka kogoś kto nie potrafi nic innego napisać.. :P

     

    Trochę nie zgodzę się z tym brakiem fachowców ,czy chętnych do przyuczenia..bardziej skłaniałbym się do legalnego zatrudnienia,obawy przed poznaniem tajników a potem własnej produkcji czy stwierdzenia producenta że tylko ja to potrafię zrobić naj,naj..

    Akurat Darek trochę wie o robieniu modeli :) Może nawet troche więcej niż troche

    To prawda - jest brak fachowców chętnych do przyuczenia. To nie są tajemne sztuczki tylko rzemiosło - ciężkie rzemiosło. I bez pomocnika po kilku latach samotnej pracy zapewne można sie wypalić i stracić zapał. Dlatego oni zatrudnili by na zdrowych zasadach każdego zdolnego i chętnego.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.