Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 385
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo

  1. Niestety i nam anulowali tegoroczne MŚ F3F które miały się odbyć we Francji.  Organizatorzy byli gotowi jednak zgłosiły się tylko aerokluby/zawodnicy z Europy :( Czyki ze względów sportowych nie było sensu ich organizować. Szkoda. Czekamy na przyszłoroczne mistrzostwa w Danii  


     

    i nie pozostaje nic innego jak umartwianie się i oddawanie się zachowaniom masochistycznym . Np tym razem typu „toruńskie pierniczki” :)

     

     

    6C4C1175-8256-4883-9DA3-1FE3A43B15D2.jpeg

  2. Kolejne dzikie dni i praktycznie całkowity brak czasu. W chwilo wolnej chwili chciałem wyciągnąć wyciągarki i polatać w końcu B - pierwszy raz od 1,5roku, bo udało mi sie uzupełnić skradziony sprzęt. Również dzięki wsparciu AP ? No ale straciłem zapał, gdy się okazało że zostały odwołane zawody na przełomie czerwca i lipca :(, na które mieliśmy jechać. Może jak będzie cieplej, to zrobimy sobie większe spotkanie sobotnie czy niedzielne.

    Więc został fuj pierdolot ?

    Jedyny plus z pobytu na moim ulubionym miejscu, to to że znalazłem bezpieczniejszą drogę dojazdową do mojego placu, dla tych którzy maja bardziej normalne auta :)

     

     

    IMG_0714.jpg

    IMG_0741.jpg

    W powietrzu coraz częściej wydaje mi się, że kadłubik jakiś przykrótki jest :)

  3. Na dziś łatwiej jest zorganizować ME. W przypadku MŚ wszyscy przyjezdni spoza UE muszą odbywać kwarantanne i to chyba bez względu na to w jakim kraju europejskim by się odbywały.

    Co do tego czy można czy nie można było się przygotować na takie czy siakie Mistrzostwa, to zawsze jest ciężko i jednoznacznie powiedzieć o innych, bo nie mamy pełnej informacji z wszystkich krajów nt. ograniczeń jakie tam były. Na MŚ czy ME że liczy się głównie wygrana, a nie miła atmosfera spotkania, to każdy ciągnie w swoją stronę.

    Na dziś nie ma prawie żadnych zawodów międzynarodowych i właściwie forma zawodników jest nieznana - więc tegoroczne Mistrzostwa (czy w tej czy w innej kategorii) mogły by być zaskakujące :)

  4. Z polskich jest jeszcze ciekawa Vendetta. I jest sporo takich modeli robionych za granica tworzonych do klasy f3g. Vacek Vojtisek z Czech robi tez fajnie latające  i w dobrej cenie modele. 
    relax jest o tyle ciekawy ze skrzydła a co za tym idzie profile, są wzięte ze „spawarki” którymi Witek swego czasu się bawił.  

  5. W nawiązaniu do dyskusji praktyczno-teoretycznej z tego wątku, to pojawiły się jakieś ogólne wypociny gości, którzy swoje się narobili, swoje się nalatali ale i swoje widzieli. Latając na zboczu. Pewnie wszystko jest nie tak jak trzeba, ale już się opublikowało :

    https://medium.com/rc-soaring-digest/designing-for-a-high-performance-3m-255d3ce1faf8

     

  6. W dniu 15.05.2021 o 13:06, Patryk Sokol napisał:

    Ale ogólnie zasada jest taka, że termika przesuwa zakres optymalnej prędkości w locie na dystans w stronę niższych prędkości (bo więcej czasu spędzasz w noszeniu, więc więcej energii zyskujesz na dalszy przelot). Jeśli masz ograniczenie czasowe, to termika przesuwa zakres w stronę wyższych prędkości (bo pokonasz większy dystans w mniejszym czasie, dzięki nadmiarowi energii).

    Pytanie o ile jest niekoniecznie zasadne, czy odpowiedzialne, bo to trzeba by liczyć dla każdego noszenia (bo te są różne, bardzo różne) i niestety - tutaj bez doświadczenia plota wiele się nie zrobi, każdego modelu trzeba się samodzielnie nauczyć w takich sytuacjach.

    To na co daje odpowiedź analiza to który model postawiony w takich warunkach będzie mógł się zachować lepiej i który będzie wymagał mniej od pilota (czy to precyzji, czy szybkości reakcji).

    Na charakterystykach modeli Ci tego nie pokaże, bo to zdecydowanie za dużo jak na tłumaczenie czegoś na forum.

     

    I właśnie Patryku ja wcześniej pisałem o takich sytuacjach, że podniesienie spływu może pomóc. W lataniu na czas, gdy model zostaje wytrącony ze stanu równowagi i musimy szybko uzyskać jak najlepsze parametry lotu. Latając na zboczu czy w B, mam wrażenie (co potwierdza zegar), że w pewnych sytuacjach podniesienie spływu może (ale oczywiście nie musi) mieć wpływ na szybsze przyspieszenie modelu do jakiejś tam prędkości, dającej jakiś w miarę rozsądny czas przelotu, niż pozostawienie spływu neutralnego. Oczywiście nie jest to takie proste i jednoznaczne, bo zależy od wielu czynników i jak to napisałeś zależy od doświadczenia pilota i obserwacji co modeli potrzebuje.

     

    Analogiczne sytuacja do pojawienia sie termiki w czasie lotu, występuje gdy pojawiają się silne podmuchy wiatru czy turbulencje (to jest praktycznie permanentna sytuacja na zboczu). Model zostaje wytrącony z równowagi i musi być wręcz natychmiast skorygowany i doprowadzony do stan optymalnego przez pilota. Bo inaczej wynik będzie do bani. Model sam tego szybko nie skoryguje.

     

    Cytat

    I teraz co do snap-flapa.

    Promień zakrętu jest jednoznacznie związany ze współczynnikiem siły nośnej i tego przeskoczyć się nie da, dla każdego zakrętu który jest dla dużej prędkości (dużej tzn. takiej gdzie kąt skrzydeł zaczyna się robić prostopadły do płaszczyzny zakrętu, F-16 style).

     

    Stąd dla każdego zakrętu o danym promieniu i przy danej wadze jest jedno perfekcyjne ustawienie snap-flapa.

    Wracając do tej polarki:
    przeciagniecie.png

    Jak widać na tym, kiedy masz źle ustawione klapy, to masz większy współczynnik oporu dla danego, potrzebnego współczynnika siły nośnej.

    I teraz używając wzoru z tamtego wątku:
    całośc pracy zwrotu.png

     

    praca podczas zwrotu zależy od doskonałości aerodynamicznej w trakcie tego zwrotu. Czyli, czy za duży, czy za mały snap-flap skutkuje tym, że doskonałość aerodynamiczna będzie mniejsza niż mogłaby być, więc szybowiec zużyje więcej energii na pokonanie zakrętu, w efekcie zaś zwolni (aha zakręt też jest stanem równowagowym, nie ma znaczenia czy przyśpieszenie ciągnące model to grawitacja, czy przyśpieszenie dośrodkowe)

     

     

    Bardzo ładne uzupełnienie rozważań, nt snapa wątku o Jantarze, którego mi brakowało. I informacja, że źle dobrany snapflap zwiększa opory i powoduje spowolnienie modelu.

     

    Dla mnie snap jest jednym z istotniejszych i precyzyjniej dobranych elementów w modelu. W modelu termicznym chyba więcej daje niż idealne ustawienie różnicowości. W szybkim, jest równie ważny jak dobrze dobrane różnicowości.  Dlatego w zależności od tego jak chcę pokonać zakręt i w jakich warunkach, mam jakieś tam różne wartości jak i i ch-ki snapflapu. Oczywiście nie ma tych ustawień wiele, bo sie nie dało by się tego ogarnąć, ale poprzez doświadczenie można  w czymś tam wybrać, aby uzyskać jakieś tam optimum trajektorii w zakręcie.

     

     

     

  7. Fajny wałek :) I fajny model :)

    Ja miałem zwariowany tydzień bez chwili czasu nawet na wspomnienie o lataniu czy modelarstwie. Jednak w niedziele zmusiłem sie do wyjazdu na świeże powietrze. Prognozy były bardzo niejednoznaczne, każdy model pokazywał co innego i jeśli chodzi o wiatr jak i o opad. Jednak wszystkie prognozy sie myliły ? Było znacznie lepiej. I do tego było całkiem miłe towarzystwo do latania.

    Lataliśmy na bazach z kamerkami, ale w trybie treningowym. Kamerki działały bardzo dobrze. Nie licząc sytuacji gdy pojawiały sie stada jaskółek :)

    To była udana ciepła i wietrzna niedziela, choć pobyt na zboczu zajął nam co najmniej 11 godzin z dojazdami

    IMG_0686[1].JPG

    IMG_0687[1].JPG

    IMG_0688[1].JPG

    IMG_0690[1].JPG

    • Lubię to 2
    • Zmieszany 1
  8. Patryk, Nie mam żadnych zarzutów, tylko proste pytanie, które powtarzam. Nie wiem czemu coś tam sobie wciąż negatywnego wymyślasz. Dlatego ponawiam pytanie czy nie możesz pochylić sie na poniższej sytuacji dla jakiegoś tam modelu/profilu. Dane porównawcze na dobrych profilach masz. Ja niestety nie dysponuje takowymi wykresami, a zarazem moja wiedza przy typu analizach jest znacznie mniejsza niż Twoja.

    Czyli jeszcze raz: Wiesz dobrze że lecąc na dystans w F3B zależy na jak największej ilości pokonanych baz, czyli przelecenie jak największej odległości w założonym czasie. Jeśli wlatujemy w znaczną termikę, model sam wróci do stanu, ale nie optymalnego w tym zadaniu. Bo jeśli nie podejmiemy żadnych działań, to model po prostu zacznie się wznosić tracąc prędkość. A nie na tym nam zależy. W tym wypadku chcemy modelowi nadać jak największą prędkość, która pozwoli nam uzyskać optymalny wynik i wykorzystać dodatkowe noszenie które nam sie pojawiło (w B nie jest to decyzja tylko pilota ale całego zespołu). I do tego chcemy uzyskać założone parametry lotu jak najszybciej z jak najlepszym efektem na końcowy wynik. I pytanie/zagadnienie, które jeszcze raz powtórzę - czy w takim wypadku podniesienie spływu przyczyni się do szybszego uzyskania większej prędkości przy założonym przez pilota opadaniu i wykorzystanie w pełni warunków które sie pojawiły czy nie. Czy lepiej posługiwać się tylko samym SW i bieżącymi ustawieniami SF. Normalnie w takiej sytuacji leci sie na oddanej wysokości. Czasami znacznie. Po jej puszczeniu model zawsze zaczyna sie wznosić. Jak termika mija sytuacja wraca do wyjściowej. Pilot też decyduje, to jest oczywiste. Ale może zdecydować lepiej gdy będzie miał stosowną wiedzę i informacje, czy w takiej sytuacji warto unieść spływ. T czasie zawodów każdy metr i każda sekunda jest istotna. Szczególnie w tej konkurencji.

     

    Ze snapflapem było analogiczne pytanie, a nie jakiś zarzut. Po prostu ciekawość. Czy jeśli robimy zakręt i jakimś tam promieniu (bo musimy, albo wydaje sie nam że będzie ok) ze zbyt dużym snapflapem niż optymalny dla zakrętu o takim samym promieniu (takie samo wychylenie SW), to co sie stanie z modelem? Zwolni , przyspieszy, czy nic się nie zmieni - no i oczywiście czemu. Zależało by mi na odniesieniu do danych jakiegoś modelu żwawiej sie poruszającego niż model termiczny.

  9. No dobra,

    po zastanowieniu stwierdzam, że tak nie dojdziemy do porozumienia. Patryk zakłada zamiany i ustawienia idealne w idealnych momentach (lot ustalony, brak zmiany Cz). Ja trochę inaczej. Dlatego mam jedno pytanie dotyczące wątku głównego, czyli podniesienia wpływu, drugie poboczne dotyczące snapflapa.

     

    1. Sytuacja z życia...jeśli lecimy sobie lotem ustalonym a'la na dystans w F3B (normalna sytuacja gdy wozimy sie szybko po niebie). I nagle wlatujemy w stan noszeń. Model zostaje wytrącony ze stanu  ustalonego, zostaje wypchnięty do góry, zmienia sie prędkość i zaburzona jest trajektoria. Czy w takim wypadku podniesienie spływu nie spowoduje szybszego powrotu do lotu ustalonego z wyższą prędkością (bo w wyższym noszeniu możemy się o to pokusić), niż pozostawienie skrzydeł w ustawieniu neutralnym? Oczywiście wysokością tez trzeba popracować. Analogiczna sytuacja jest na zboczu, np. kiedy ze względu na wiat noszenie jest duże, a my mamy problem z rozpędzeniem modelu zbyt lekkiego modelu.

    2. Jeśli wykonujemy zakręt z danym promieniem i poprawnie ustawionym snapflapem jest fajnie. Ale jeśli staramy się pokonać zakręt z tym samym promieniem, ale z większym snapflapem tak np. ponad 10%? Nawet jeśli w zakręcie przez chwilę pojawia się za duży snapflap. To co wtedy?

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.