cZyNo

Niech ktoś to g... posprząta. Ze zawodnicy i cześć organizatorów ma regulaminy FAI i jaki i krajowe w poważaniu to już wiemy. Ale nie musza się z tym obnosić na forum i do tego w niewłaściwym wątku. Jesteś młody i nie rozumiesz pojecia wyznaczona strefa lądowania. Zapytaj Kierownika lub Leszka to ci wytłumaczą. A ów organizator wypowiadajac te słowa na głos wprowadził nas w niemałe zażenowanie przed kolegami z zagranicy. Pytanie z ich strony „kim on jest” lub „skąd się wziął” były dość powszednie” I przykre dla nas. To tyle. A teraz pucu pucu Myśle ze będziesz miał kompana co najmniej jednego

Paweł - ogladnales te filmy i okazały się pasjonujące? Dla przedstawienia dyscypliny można wybrać cis bardziej ciekawego niż loty na prędkość kręcone z daleka. Wiesz z kim możesz latać i możecie się mocno rozwijać bo jesteście młodzi i dobrzy. Szwajcarzy z podium wyglądają na takich co latają ze 40 lat jak nic. Andreas latał z ojcem i chyba bratem przez wiele lat. Frank może ma z 40 lat wiec lata krócej czwarty to były mistrz świata który jeszcze niedawno był juniorem. Ale ojciec lata od zawsze wiec latają i maja z kim.

Jeśli czujesz się nie pewnie z tylnym ŚĆ to nie przesuwaj. Szczególnie że 104mm wydaje sie wartością bardzo duzą dla tego modelu, co potwierdza Andrzej. Latanie na granicy stateczności modelu niewiele da Ci korzyści a może przysporzyć bólu głowy. Po prostu przetrzymuj model. To całkowicie wystarczy

Takie wideo nic nie daje. Mamy takich na pęczki i nawet nie chce mi się już ich nagrywać. Dla postronnej osoby tym bardziej bo wszyscy latają tak samo i nawet nie wiadomo kto leci, czemu tak leci i kim on jest. To po prostu jest nudne. Pisz w innych wątkach. Nie śmieć w wątkach o kategoriach o których nie masz pojęcia. A wracając do meritum. F3B to bardzo ciekawa kategoria. Latać dobrze można w niej przez wieje lat. Tylko trzeba to załapać. Aktualny mistrz świata zdobył tytuł w roku 2003 i 2005!! A Szwajcaria zawsze była wysoko drużynowo.

A gdzieś indziej możesz pisać? Dla świetego spokoju bo tu jest wystarczająco luźno. Masz swoje wątki Michale, i zauważ ze z kręgu wielokrotnych mistrzów kiszących się (w którym my obaj tez jesteśmy ) Wojtek powoli się wyrywa. Chyba jako jedyny zapunktował na zawodach o puchar świata. A na mistrzostwach czemu mu poszło jak poszło może napisze później na razie inne rzeczy mam na głowie.

trochę tak. i dlatego w tej kategorii można robić jedynie małe kroczki (jeśli chodzi o Polskę oczywiście). Ale wyjazdy za granicę muszą być, aby sie od-kisić. Choć troszkę. I powoli. Z timami jest problem. Bardziej złożony. One lub on na każdym wyjeździe powinny być stałe. A tego raczej nie da sie uzyskać. Chociaż może chłopaki po MŚ się zastanowią i może jednak coś uda się zbudować coś stabilnego i mocnego. Ale to niestety będzie kosztem innych zawodników, nawet tych jeżdżących z członkami tego teamu.

w porównaniu z poprzednimi MŚ jakiś progres jest. Nie można mieć wszystkiego od razu. Ja podróżuje małymi kroczkami ale rozum mówi...przestań pier.. głupoty wyniki są do d.. trzecia dziesiątka MŚ to siara. Ale dobrze że nie dalsza :lol: Najzabawniejsze że w Polsce jesteśmy "wielkimi" wielokrotnymi mistrzami i wicemistrzami Polski, ale jak widać za granicą to nie znaczy nic. Jednak jest i dobra wiadomość - Wojtek junior dostał nowiutki model od producenta. Jako rekompensatę za złamany bagnet i rozbity model. Więc gębusia mu się już cieszy.

Tak jak pisałem wcześniej, wyniki są bardzo poniżej naszych oczekiwań. Z miejsc w 3 i 4 dziesiątce jest nam bardzo wstyd, no ale jest jak jest. Na usta ciśnie się jedno słowo .... tragedia. Jednak już tego nie zmienimy. Jakąś malutką analizę zapewne zrobię, ale w chwili wolnej. ano...te MŚ kosztowały mnie ze dwa modele. Same hole zdrowo ponad 1kzł

E tam. Walka ma być skuteczna. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili ze miejsca od 30 w dół to porażka. Duża porażka. Czymesi chyba maja trZecie miejsce. Andreas nie trafił w bazę

Speed pokal jest dzisiaj. Jutro o 12 zakończenie MS Ruszamy z ostatnia prędkością

Wojtek pięknie wywalczył tysiaka na dystans

I niestety z Arkiem pokpiliśmy termike na dystansie popełniłem błąd taktyczny. Chłopaki w blokach czekają na swoją kolej A Andreas coraz bliżej wygranej

Powoli się budzimy. Z niechęcią Dziś wita nas lekki wiaterek i słoneczne niebo

Wiadomo ze Wojtek i Arek mieli większe oczekiwania, ale życie bywa jakie bywa. Jednak juz zadeklarowali ze jadnak trzeba jeździć jak najwiecej na zawody o puchar świata żeby się rozwijać i konkurować z najlepszymi. I piknie. I mądrze. Wyniki aktualne są tu: 6.results.pdf Nawet nie chce na nie patrzeć

Spoko. Ja żadnych deklaracji nie składałem, chyba ze duża cześć kasy za wpisowe. Ja latam czasami na zboczu, a to to inna bajka która pozwala mi się rozwijać modelarsko. No i musiałem chłopaków przeczołgać organizacyjnie ale chyba się nie obrazili. Zmęczeni jednak również zadowoleni przyda im się na przyszłość.

Hmm. To jak nazwać takie zjawisko ze zawodnicy no z pudła mistrzostw polski zajmują na mistrzostwach Świata miejsca na końcu stawki i są tłem dla innych? Sukces? Dobra pozycja wyjściowa na przyszłość? ???? Chyba jednak pora po nauki pojechać. I na pewno nie w Polsce ???? Choć jak widzę uzdrowiska i sanatoria dalej są w cenie. To takie fajne i staromodne. Jutro latamy całą 7 rundę i to będzie koniec MS, zaczynajac od termiki. Ciekawe jak to się zakończy bo wyniki na czubie są bardzo interesujące. W sobotę będzie speed-pokal cZyli zawody dla zabawy i lata sie tylko na prędkość. Bardzo fajna i widowiskowa zabawa.

Z paraolimpijczyków?

Hihi. Po 6ciu rundach zajmujemy miejsca przeznaczone dla cienkich bolkow czyli od 30go w górę Jak to stwierdziła Justyna, wynika z tego ze zawody pucharu polski czy MistrZostwa Polski to taka paraolimpiada. I z tym się zgadzam ????????????????

Czuć nawet mała różnice Ale wyliczenia wysokości startu są trochę błędne (zbyt optymistyczne)

No i po prędkości. Mieliśmy atakować a dostaliśmy baty. Albo przez nasze błędy, albo przez bardzo słabe warunki. No bywa

Dzięki Czarku. Termika to dla mnie nieszczęście na tych zawodach. Dwa lata temu chyba lepiej latałem. Bardzo duzuo punktów tracę. Niestety chlopakom tez się przytrafia. Dużo punktów na tym tracimy. Choć momentami Wojtek D pokazuje jak pięknie umie latać. Zazdroszczę mu techniki lotu

Dziś był dzień bez treningów i w nogach tylko 11 km A wieczorowa porą... Dzisiejszy dzień zrobił zamieszanie w generalne a szczególnie dwie rundy termiki. W czołówce pojawiły się gigantyczne przetasowania. To było niesamowite widzieć jak czołowi piloci (w dużej liczbie) nie są w stanie dolatac 10minut. Ciekawe jak będzie po odrzuceniu najsłabszych wyników.

Nie nadaje się do lotu. I tyle Nieistotne jak wyglada. Na tych zawodach latamy w kratkę jak pijane szczury ciekawe czy to się ustabilizuje z tego co wiedzę, jeszcze co najmniej nie całe trzy rundy przed nami. Kto nie latał F3B ten nie ma zielonego pojęcia czego się spodziewać lub oczekiwać. Bo nie ma zielonego pojęcia o tej dyscyplinie. Po raz kolejny napisze ze jest dyscyplina zespołowa jak żadna inna. Pojedynczy pilot tu nic nie znaczy. Tu jest pilot i kilku pomocników i wynik zależy od tego zespołu. Wystarczy nas odwiedzić i zobaczyć jak to działa. Wszyscy zasuwają tu cały czas jak mróweczki A osoby które się pojawiają w czasie zawodów przepraszam ze czasami nie możemy z nimi dłużej porozmawiać, ale bywa ze naprawdę nie mamy czasu. Trzeba pomagać kolegom, zmieniać żyłki, akumulatory itp

No. Został pomocnikiem Historia bardzo spokojna. Wojtek dbał o niego niesamowicie. Lądowania delikatne jak z jajkiem. A model nowka od vacka. Latamy dystans grupy 5 Jutro zaczniemy od prędkości. I może zakończymy dzień prędkością

No i naszego juniora spotykało kolejne nieszczęście. W czasie strzału pękł mu bagnet masakra Żaden istotny problem jaki mu się przytrafił nie był z jego winy