Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 382
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo

  1. a potem po "środkach" magicy latają kiepsko jak ja. To jak ja będę latał po takich środkach? Jak przedszkolak?


    Dobrze sie lata dopiero dzień po zażyciu dużej ilości "środków". Wtedy model pokazuje co umie. Obsługant się nieprzeszkadzająco przygląda :D

  2. Korzystając z bezchmurnego nieba i ponad 10stopni na plusie, po pracy powoziłem sie godzinkę po niebie swoją nieultraMajksą.

    Powietrze nijakie było, bez niczego. To posprawdzałem jak opada i jak toczyć w niczym. No i sprawdzenie zaliczone :D Pacjent zadowolony


    Podsumowując, to jeszcze tak dobrze mi się nie latało w tak zwanej "termice". Nawet 10 minut nie było nużące (może coś odreagowywałem?!?). Jak dla mnie to model chwilowo łazi mi za łapą. Zobaczymy co będzie jak powietrze zrobi się bardziej żywe :) I jak zacznę podglądać jotkowych magików.

  3. Zapraszam kolegów na zawody z cyklu Puchar Polski F3F. Wszyscy będą mile widziani - czy jako uczestnicy czy jako widzowie.

    Każdy wystartować może, każdy pomoc i podpowiedz uzyska. Czy odnośnie latania czy to programowania aparatury.

     

    Więcej zawodów w tym roku nie będę organizował. Więc to ostatnie szansa dla kolegów z Dolnego Śląska i nie tylko :)

     

    Biuletyn nr 1:

    Puchar Wrocławia B1_F3F_2019.pdf

  4. A wczoraj...miałem chwile w podróży do domu. I nie omieszkałem skorzystać :)

    I przytrafiła sie mi dziwna rzecz. Orły przyglądały sie z góry jak model podpierdziela na zboczu. Na początku próbowały tez sie podobnie przemieszczać, ale potem zrezygnowały. Jednak gdy spróbowałem sie powozić wolniej, to jeden zaczął sobie latać za modelem. Zastanawiałem sie co zrobi, ale on po prostu sobie latał. Przy okazji robienia zdjęć prawie nie rozwaliłem modelu - wyprowadziłem z 50cm nad glebą gdy całkiem radośnie był na kursie do samodestrukcji. Potem niechcący lekko wystraszyłem ptaszysko, które sie obraziło i odleciało. Ale po 40min znów wróciło :)

     

    A moich modeli to już trochę się boje ;) jeden wymagał lekkiego przetrenowania względem soboty. No i lata jeszcze szybciej :/ pozostałe dostały drobne korekty.

    post-9196-0-64186400-1550140052_thumb.jpeg

    post-9196-0-21994400-1550140065_thumb.jpeg

    post-9196-0-38213800-1550140074_thumb.jpeg

    post-9196-0-23394300-1550140084_thumb.jpeg

    post-9196-0-95187500-1550140099_thumb.jpeg

    post-9196-0-04517700-1550140111_thumb.jpeg

  5. No to jeszcze malutkie podsumowanie kolegów.

    Niestety cztery osoby wycofały się w piątek w nocy. Jeden latacz zachorował, drugiemu zachorowało dziecko, a dwóch nie uwierzyło mi że będzie ciepło - bazowali na niesprawdzonych prognozach :) Rusko jest mocno nietypowym miejscem. Już sama nazwa jest nietypowa :) Dwóch ostatnich w sobotę było niestety poza wrockiem.

     

    Największego pecha miał Guma. Modele specjalnie przygotowywał w nocy i niestety mu sie nie udało. Modele nie działały dobrze, tak więc wykonał tylko jeden lot. I do tego z opóźnieniem

    Andrzejowi dziwnie sie latało, a po uszkodzeniu modelu przy lądowaniu, zaprzestał lotów. Awansował na sędziego głównego. Jak się później okazało, psuło sie a na koniec spaliło sie serwo KST na klapie. I to ono robiło zamieszanie w lotach, a na koniec się nie otworzyło przy lądowaniu.

     

    Marcin latał fajnie i lata coraz lepiej. Oba jego modele zaczynają latać bardzo płynnie i szybko. I niedługo będzie miał jeszcze szybszą zabawkę:D Powoli staje się jednym z lepszych lataczy zboczowych w Polsce. Szkoda że w zeszłym roku "koledzy" swoimi knowaniami uniemożliwili mu  powalczyć o Puchar Polski. Miał chłopak duże szanse osiągnąć bardzo dobry wynik.

     

    Z zagranicznych kolegów, Radek latał swoje, Tomek z Ryśkiem jak zawsze próbowali okiełznać latanie na klifie. Robert bardzo sie rozwija i jego piąteczki latają coraz lepiej. O czym świadczy niewielka strata do Radka. A Uli - Uli był pierwszy raz gdzieś poza domem na lataniu i bardzo mu sie podobało. Poza tym...będzie z niego dobry pilot :)

  6. Czasami coś tam dodam do modelu i mam zobrazowanie tego co się dzieje w locie ;)

    post-9196-0-64957600-1549807239_thumb.png

     

    A co tu widać? Ze ponad 4kg bezsilnikowy model po około  20 sekundach znajduje sie na wysokości ponad 40m. To oczywiście raz niżej niż rzutek DLG, ale waga modelu jest ponad 10x większa :) Na łobrazku widać że model za każdym nawrocie w czasie startowym zyskuje ponad 10m. Czyli jest to całkiem poprawny start. Właśnie w tym jest cały dowcip i sztuka w lataniu F3F - zawodnik ma TYLKO 30 sekund (bo to wynika z regulaminu) aby zdobyć jak największą energie czy to kinetyczną czy potencjalną. Czyli trzeba właściwie dobrać balast do warunków i właściwie wykorzystać to 30 sekund.

    No i właśnie z tej wysokości model rozpędza sie do prędkości ponad 120-130km/h. A potem to już zostaje tylko kilka zakrętów, które trzeba tak zrobić żeby jak najmniej stracić z tej prędkości :)

  7. Coś mi sie wydaje że ktoś myli pojęcia. Ty piszesz crow oni camber. Crow jest to opcja buterflaya i jest przeznaczona do ustawienia motyla przy lądowaniu (czyli air brake). Ja uzywam też do korekcji wysokości przy ustawianiu klap (camber). Ale ten tajemniczy camber to jakby co innego. I ustawia sie gdzie indziej. i do tego mozna to zrobić na na kilka sposobów.

    Ogólnie to wygląda na błąd/niewiedza w programowaniu a nie w radiu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.