karlem Opublikowano 19 Listopada 2009 Opublikowano 19 Listopada 2009 ...dobrze - im dłuższa dźwignia, tym precyzyjniejsze sterowanie. Ale ster płytowy nie jest dobrym pomysłem, bo bardzo trudno trymować. Lepsze usterzenie klasyczne, a płytowe ew. w szybowcach.
Tomek_W Opublikowano 19 Listopada 2009 Opublikowano 19 Listopada 2009 Będziesz potrzebował bardzo małych wychyleń steru płytowego rzędu 8 - 10 stopni . Przy tak małych wychyleniach każdy nawet minimalny luz w napędach przekłada się na duży błąd wychylenia steru. A luzy się sumują : luz na serwie + luz na jednym końcu napędu + luz na drugim , musisz na to zwrócić uwagę . Usterzenie klasyczne byłoby korzystniejsze. Nie to że utrudniam, zbudowałem pięć szybowców z usterzeniem pływającym :wink: Powodzenia.
Arturrro Opublikowano 19 Listopada 2009 Opublikowano 19 Listopada 2009 Ale ster płytowy nie jest dobrym pomysłem, bo bardzo trudno trymować.Ech, gdybym wiedział wcześniej... Na upartego, jeśli oblot z płytowym sterem wysokości będzie bardzo trudny, możliwe że pokuszę się o zrobienie nowego "klasycznego", czyli statecznik poziomy i lotka steru wysokości. Ale dopóki ta konstrukcja się nie wzniesie, niczego nie będę pewny. Z drugiej strony, jak się uda i będzie OK, to mi "banan" z gęby długo nie zejdzie. :mrgreen:
kr3cik Opublikowano 19 Listopada 2009 Opublikowano 19 Listopada 2009 Na upartego, jeśli oblot z płytowym sterem wysokości będzie bardzo trudny, możliwe że pokuszę się o zrobienie nowego "klasycznego" Gorzej jeżeli po oblocie będzie trzeba "dorabiać" całą resztę a nie tylko ster wysokości Niemniej życzę powodzenia
Arturrro Opublikowano 19 Listopada 2009 Opublikowano 19 Listopada 2009 Na upartego, jeśli oblot z płytowym sterem wysokości będzie bardzo trudny, możliwe że pokuszę się o zrobienie nowego "klasycznego" Gorzej jeżeli po oblocie będzie trzeba "dorabiać" całą resztę a nie tylko ster wysokości Niemniej życzę powodzenia Nie dziękuję Jak to gdzieś już na forum było powiedziane - rozwalenie modelu to element wkalkulowany w to hobby, i trzeba się z nim liczyć. A sama budowa jest na tyle przyjemna, że zawsze może powstać Wicherek 10 v2.0 :mrgreen:
Arturrro Opublikowano 23 Listopada 2009 Opublikowano 23 Listopada 2009 Żeby nie było, że nic nie robię. W weekend udało mi się chwilę podłubać, niewiele niestety, ale w końcu okleiłem drugie skrzydło i aktualnie obie połówki są w trakcie łączenia. Jutro powinna zaschnąć już spoina, będzie szlifowanie, oklejanie kesonu i ostatnie poprawki w ustawieniu płatów. A w sobotę wkleiłem statecznik pionowy, poprawiłem dźwignię steru kierunku, pokryłem fragment ogona folią i powyginałem popychacze. Snapy są do zalutowania, ale chyba najpierw zrobię porządny zawias, żeby je dobrze ustawić.
Irek M Opublikowano 23 Listopada 2009 Opublikowano 23 Listopada 2009 Snapy są do zalutowania, Jak to do zalutowania? Ale ty kombinujesz jak koń pod górę...Nie łatwiej pręt - popychacz zalutować w regulacji snapa? miałbyś wtedy precyzyjną regulację wstępną. Regulacja snapa to taka tulejka z jednej strony zakończona gwintem, a z drugiej jest otwarta by włożyć i zalutować popychacz.
Arturrro Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 To wyobraź sobie, że akurat te snapy regulacji żadnej nie mają. A specjalnie po inne snapy do modelarni grzać nie będę.
Konrad Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Arturro-nie masz racji snapu metalowego sie nie lutuje tylko wkręca na gwintowaną tulejkę(jak napisał Fokker),dzięki temu odkręcając lub dokręcając snap uzyskujesz regulacje.Można również nagwintować od razu popychacz
Arturrro Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Arturro-nie masz racjiNie twierdzę, że mam rację. Powiedziałem tylko, że te snapy nie mają regulacji. No i tu ciekawostka, bo jak kiedyś kupowałem te snapy, to sprzedawca powiedział mi, że trzeba je zalutować na popychaczu. Drut stalowy jest za cienki, żeby zrobić na nim gwint, a raczej jego średnica jest za mała żeby potem się w snap wkręcić. Te tulejki się dokupuje? EDIT: Czy to o coś takiego chodzi? http://sklep.modelarnia.pl/index.php?p1392,regulacja-snapa-m2-2mm
Irek M Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Tak, coś takiego konkretnie :idea: Więc wyobraż sobie, że jednak mają regulację :!:
Arturrro Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 OK, wypośrodkujmy... 8) Same snapy regulacji nie mają, ale mogą mieć przy pomocy tej tulejki gwintowanej. Może w sobotę uda mi się zahaczyć o sklep Modelarni, tylko koniecznie muszę sprawdzić średnicę popychacza.
olo Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Możesz zamiast kupowanych w sklepie ,,Regulacji snapa M2'' kupić np. na Allegro narzynkę M2 i gwintować drut ze szprych rowerowych. Sam mam Wicherka 25 i w nim nawet nie stosowałem sztywnego popychacza na ster kierunku. Ster kierunku jest na 2 linkach,SW jest na popychaczu z rurki węglowej a chodziło mi głownie o to żeby tył kadłuba był lekki.
Irek M Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Chyba jednak łatwiej kupić ową regulację niż nagwintować hartowany pręt :rotfl:
olo Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Gdy się mieszka blisko sklepu jest łatwiej i wygodniej.W moim konkretnie przypadku zamawiać i czekać na przesyłkę z jedną regulacją Nie zwracam uwagi z jakiego drutu tak naprawdę są szprychy,mają być długie czyli pasujące do koła o największej średnicy a w moim przypadku do jak największej ilości popychaczy. Gwintuję ręcznie lub maszynowo {czyli szprychę wkładam w wkrętarkę akumulatorową} i robię to od kilku lat.
leszek504b Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Ale czy szprychy rowerowe są hartowane? Wg mnie nie.
Arturrro Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Nie dam sobie ręki uciąć, ale jak ostatnio kupowałem do zrobienia podwozia, to wszystkie były.
Ładziak Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Cześć Olo, dobrze Cię widzieć!!! Wybaczcie OT, nie mogłem się powstrzymać :-) A szprychy bardzo ładnie się gwintuje. Kiedyś się uparłem i hartowany pręcik też nagwintowałem, tylko łapa trochę bolała ;-)
Rob Mc Fly Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Kiedyś się uparłem i hartowany pręcik też nagwintowałem, tylko łapa trochę bolała ;-)Trochę szkoda narzynki na takie testy :roll: . Zdecydowanie skraca to jej żywot a może ją i zabić.
Adam P. Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 A szprychy kupowane w sklepie nie są już nagwintowane?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.