baxter12 Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 szprychy teraz to możesz kupić takie zbajerowane ze się w "pale" nie mieści. Baxter
olo Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 A szprychy kupowane w sklepie nie są już nagwintowane? Gwint to M2,2 czyli bardzo nietypowy ps. Cześć Paweł w końcu leczenie mi pomogło i w sprawie gwintowania szprych coś tam napisałem
Adam P. Opublikowano 24 Listopada 2009 Opublikowano 24 Listopada 2009 Zawsze myślałem, że to gwint M2-człowiek się całe życie uczy
Arturrro Opublikowano 25 Listopada 2009 Opublikowano 25 Listopada 2009 OK, skrzydła połączone i nawet równo wyszło. Minimalna regulacja drobną podkładką na podparciu o kadłub i wznios będzie równy. Wyszła mi różnica ok. 4-5mm wzniosu na lewym skrzydle, co przy długości 50cm do ostatniego żebra daje jakąś dziesiętną część stopnia. Montaż na gumy zaczepiane o kołki. No to jeszcze od spodu, żeby pokazać kawałek skrzydełka w szachownicę. To jeszcze zapytam - wiecie może czym da się przykleić transparentną folię polipropylenową do drewna? Takiej folii mam pod dostatkiem i chciałem wykorzystać na "oszklenie" kabiny. CA nie daje rady.
Irek M Opublikowano 25 Listopada 2009 Opublikowano 25 Listopada 2009 Czy golenie podwozia przykrecone są tylko do boku kadłuba :?: :!: Między burtami kadłuba nie ma żadnego łącznika wzmacniającego :?: Ostatnia fotka sugeruje, że tam niczego nie ma. Jeśli tak to każde lądowanie jeśli nie rozerwie kadłuba to będzie go cały czas osłabiało az wreszcie sie rozerwie.
Callab Opublikowano 25 Listopada 2009 Opublikowano 25 Listopada 2009 . Jeśli tak to każde lądowanie jeśli nie rozerwie kadłuba to będzie go cały czas osłabiało az wreszcie sie rozerwie. No właśnie. Chyba trochę przesadziłeś z modyfikacją konstrukcji. Wstaw tam bukowe rozpórki i do nich, przez boki kadłuba, przykręć podwozie wkrętami. Tak jak masz jest źle. Zresztą popatrz na plan oryginału i zrób tak jak jest na nim pokazane. A tak na marginesie do Irka Fokker'a: myślisz, że to ma znaczenie? Kolega ma małe doświadczenie w lataniu i dodatkowo zrobił pływający ster wysokości. Przy lądowaniu dziobem pionowo w dół podwozie się nie przydaje ;-) - to oczywiście dowcip bez złośliwości! :-D
leszek504b Opublikowano 25 Listopada 2009 Opublikowano 25 Listopada 2009 Ale przecież za i przed śrubkami mocującymi podwozie są wręgi kadłuba. One nie wystarczą?
Irek M Opublikowano 25 Listopada 2009 Opublikowano 25 Listopada 2009 Ale przecież za i przed śrubkami mocującymi podwozie są wręgi kadłuba. One nie wystarczą? Nie wystarczą. Tam jest sztywno jesli weżmiemy przestrzeń jako bryłę zamkniętą, na którą nie działa siła żadna. Jednak przymocowane golenie podwozia to już ramię rozrywające. Wystarczyło by dodać blaszkę w postaci ceownika łączącą oba boki kadłuba. Wojtek - mnie posądzano już w tym temacie o szczyt złośliwości i czego tam jeszcze łącznie z wpływami w Kuratorium więc nie mogę sobie już pozwolić na uszczypliwości ale masz rację ten ster nijak nie pasuje do tego modelu.
Arturrro Opublikowano 25 Listopada 2009 Opublikowano 25 Listopada 2009 O rany, chwilę mnie nie było i dopiero teraz zerknąłem co się tu dzieje. Skończcie Panowie te bezsensowne dywagacje o podwoziu i jego mocowaniu, bo ten element jest po prostu jeszcze nie wykończony! Najpierw koncentruję się na porządnym przygotowaniu podstawowych elementów typu zbiornik i jego mocowanie, ułożenie serw, popychaczy itp. i taka "dziura" od spodu jest przydatna w pracy. Dolna część kadłuba do której mocowane jest/będzie podwozie zostanie wzmocniona. Nie róbcie ze mnie aż takiego tłumoka budowlanego. :? Nie mógłbym zostawić ścianek bez rozpórek bo sposób mocowania drutu przy lądowaniu powodowałby moim zdaniem nie rozerwanie kadłuba (co sugerował Fokker), ale jego załamanie do wewnątrz. Dziś tylko chciałem pokazać, że skrzydła mam już złączone. Tyle. A... i pytałem też o klej do polipropylenu, czy ktoś wie. Co do SW - pożyjemy, zobaczymy.
leszek504b Opublikowano 25 Listopada 2009 Opublikowano 25 Listopada 2009 No dobrze, to może i ja pokażę ze dwie fotki. Chciałbym Was zapytać co o takim usterzeniu myślicie, czy jest ono dobre, czy niedobre? Tylko nie patrzcie na jakość wykonania, bo jeszcze nie mam wprawy, więc... Więc tak to wygląda: Aha, i jeszcze jedno. Na tych fotkach widać te zmatowienia nitrocellonu, o których wcześniej pisałem. Czy to są zmatowienia od nawodnionego acetony, czy od zbyt grubej warstwy tego nitrocellonu?
Łukasz K. Opublikowano 26 Listopada 2009 Autor Opublikowano 26 Listopada 2009 Cześć!Buduję szybowce od 3 lat i oklejam je albo Japonką,albo bibułką.Prawie zawsze mam takie białe ślady.Wystarczy jeszcze pare razy popalować nitrocelonem.Instruktor od modelarstwa tak zrobił i rzeczywiście pomogło. Tak co do oklejania ja będę oklejał Oracoverem(białym)Mniej więcej na ten wzór:
Arturrro Opublikowano 26 Listopada 2009 Opublikowano 26 Listopada 2009 Chciałbym Was zapytać co o takim usterzeniu myślicie, czy jest ono dobre, czy niedobre?Moim zdaniem (czytaj - niedoświadczonego konstruktora) bardzo klasyczne. Wydaje mi się, że powinno dobrze spełnić swoją rolę.Nie jestem pewien, bo ze zdjęcia ciężko to ocenić, ale prawdopodobnie masz statecznik pionowy minimalnie nie w osi. Tak przynajmniej wygląda to na ostatniej fotce. No i to co u mnie koledzy wytknęli - u Ciebie na SW dźwignia nie zachodzi na zawias. Tak na logikę, bo z doświadczenia jeszcze nie powiem, bez korekcji na aparaturze będzie miał większy wychył w dół niż w górę. ...uczę się, a przynajmniej staram.
Callab Opublikowano 26 Listopada 2009 Opublikowano 26 Listopada 2009 leszek504b, Będzie OK. Przeguby łączące popychacze i dźwignie dobrze jest umieszczać nad osią obrotu sterów, żeby była taka sama charakterystyka wychyleń w obie strony. Ale tak jak masz też nie będzie problemu. Proponowałbym tylko, jeżeli masz jeszcze na tyle zapału, żebyś ster kierunku zrobił z balsowych listewek zamiast pełnej deski. Zyskasz wprawdzie tylko kilka gram, ale za to na nosie będziesz mógł dać kilkanaście gram balastu mniej. Co do białych plam na japonce, to na zdjęciu nie bardzo są widoczne, ale wiemy o co chodzi. Pomaluj całość jeszcze raz rozcieńczonym cellonem. Tylko po pierwsze rozcieńcz go dobrej jakości rozpuszczalnikiem (zrób próbę malowania na kawałku japonki na jakiejś deseczce), a po drugie maluj cienką warstwą. Prawie suchym pędzlem wcierając lakier w poszycie. Arturrro, no cóż, komentujemy to co widzimy. Działaj dalej!
leszek504b Opublikowano 26 Listopada 2009 Opublikowano 26 Listopada 2009 Nie jestem pewien, bo ze zdjęcia ciężko to ocenić, ale prawdopodobnie masz statecznik pionowy minimalnie nie w osi.Jeżeli chodzi o to to wydaje mi się, że to jest wina oświetlenia, bo w rzeczywistości wygląda mi to trochę lepiej.No i to co u mnie koledzy wytknęli - u Ciebie na SW dźwignia nie zachodzi na zawias.A z tym się zgadzam. Właśnie tak się zastanawiam od momentu kiedy na ten temat dyskusja się tutaj zaczęła, czy tego nie zmienić. Ale chyba jednak zmienię.Wystarczy jeszcze pare razy popalować nitrocelonemNapewno będzie jeszcze malowane. Bo to co na fotkach to jest pomalowane tylko raz, a ja zamierzam pomalować wszystko ze 2-3 razy. Ale kolejne warstwy będą dopiero po oklejeniu całości. Edit Co do steru kierunku to nie ma problemu, bo zamiast robić nowy z listewek myślę, że mógłbym po prostu wyciąć okienko w tym, który już zamontowałem.
Irek M Opublikowano 26 Listopada 2009 Opublikowano 26 Listopada 2009 Nie mógłbym zostawić ścianek bez rozpórek bo sposób mocowania drutu przy lądowaniu powodowałby moim zdaniem nie rozerwanie kadłuba (co sugerował Fokker), ale jego załamanie do wewnątrz. Dlaczego ty zawsze do konstruktywnej krytyki musisz dobrać sobie teorię z kosmosu? Nie masz pojecią o modelarstwie i nie masz pojęcia o rozkładzie działających sił ale za to masz 1000ce usprawiedliwień swej niewiedzy i błędnych teorii. Już raz napisałem, że zamiast dyskutować lepiej słuchaj rad, co bardzo nie spodobało się innym użytkownikom. A ponieważ słuchanie rad idzie tobie bardzo opornie więc ja już nie wypowiem się w tym temacie. Życzę ci powodzenia i wytrwałości bo w naprawie tego modelu będziesz potrzebował jej bardzo dużo.
leszek504b Opublikowano 26 Listopada 2009 Opublikowano 26 Listopada 2009 Odzywki typu "rób tak jak mówie a nie dyskutuj" nie należą do zbyt kulturalnych. Luke - dlaczego wypisujesz takie głupoty :?: W, którym miejscu napisałem, że ma postępować tak jak ja sobie tego życzę? Już raz napisałem, że zamiast dyskutować lepiej słuchaj rad .....
Ładziak Opublikowano 26 Listopada 2009 Opublikowano 26 Listopada 2009 To budujcie te modele sami i dajcie innym święty spokój! Po jakie licho zamieszczacie relacje i pytacie o zdanie? Żeby wam przyklaskiwać, że wszystko robicie od :ass: strony? Więcej pokory! Fokker łaskawie wytknął wam podstawowe błędy, na temat których nie ma co dyskutować. Równie dobrze możecie podważać sens jazdy na rondzie w lewo - i to przy założeniu, że nie macie prawa jazdy... W niniejszym temacie oczekuję jednego: że wykonacie swoimi modelami poprawne loty i zdacie tu relację. Bez wymyślania niestworzonych argumentów, jak w przypadku dotychczasowych potknięć.
Arturrro Opublikowano 26 Listopada 2009 Opublikowano 26 Listopada 2009 Rany boskie... :evil: Fokker, już to kiedyś raz napisałem, ale niestety muszę się powtórzyć - czytaj ze zrozumieniem. sposób mocowania drutu przy lądowaniu powodowałby moim zdaniem nie rozerwanie kadłuba (co sugerował Fokker), ale jego załamanie do wewnątrz.I wszystko jasne, MOIM ZDANIEM. W dodatku co za różnica w którą stronę będą działać siły, skoro wzmocnienie podwozia zadziała w obie strony??? masz 1000ce usprawiedliwień swej niewiedzy i błędnych teoriiWydaje mi się słusznym usprawiedliwieniem niedokończony element. Gdybyś nie zauważył, od dziobu prawie do samego końca sklejkowego elementu konstrukcji dno jest zabudowane. W miejscu mocowania podwozia, kiedy skończę montaż zbiornika i serwa, powstanie stosowna rozpórka. Już raz napisałem, że zamiast dyskutować lepiej słuchaj rad, co bardzo nie spodobało się innym użytkownikom.Jako użytkownik tego forum stwierdzam, że bardzo nie podoba mi się (i przypuszczam, że nie tylko mi) sposób w jaki oceniasz, komentujesz i nakłaniasz do słuchania tylko Twoich rad... ja już nie wypowiem się w tym temacie....co w związku z poprzednim akapitem, bardzo mnie cieszy. Wreszcie zapanuje konstruktywna i kulturalna forma dyskusji. .....Leszek, podziwiam Twój spokój i opanowanie. Medytujesz czy jak? :mrgreen: Tym samym, chciałbym poprosić o koniec OT i tego typu rozważań, kto jest mądry a kto głupi. Każdy kiedyś zaczynał i każdy ma prawo popełniać błędy, ale bez słusznych podpowiedzi ciężko dojść do właściwej wiedzy. EDIT: To budujcie te modele sami i dajcie innym święty spokój! Po jakie licho zamieszczacie relacje i pytacie o zdanie? Żeby wam przyklaskiwać, że wszystko robicie od :ass: strony? Więcej pokory! Fokker łaskawie wytknął wam podstawowe błędy, na temat których nie ma co dyskutować. Równie dobrze możecie podważać sens jazdy na rondzie w lewo - i to przy założeniu, że nie macie prawa jazdy... W niniejszym temacie oczekuję jednego: że wykonacie swoimi modelami poprawne loty i zdacie tu relację. Bez wymyślania niestworzonych argumentów, jak w przypadku dotychczasowych potknięć. Chociaż nie zgadzam się z całością wypowiedzi, powiem - Słusznie.Widać, podobnie jak np. w środowisku prawników - początkujących gnoi się już na starcie. Tylko po co? Liczę na to, że nie popełnię w konstruowaniu tego modelu krytycznych błędów oraz że Wicherek poleci kiedyś jak trzeba. To do napisania - może kiedyś.
Ładziak Opublikowano 26 Listopada 2009 Opublikowano 26 Listopada 2009 W dodatku co za różnica w którą stronę będą działać siły, skoro wzmocnienie podwozia zadziała w obie strony???Daj już spokój, nie twórz kolejnych bzdur, bo się pogrążasz. Każdy kiedyś zaczynał i każdy ma prawo popełniać błędy, ale bez słusznych podpowiedzi ciężko dojść do właściwej wiedzy.Mam nadzieję, że już nikt żadnej rady wam tu nie da, żeby nie narazić się wszystkowiedzącym modelarzom budującym pierwszy model i tylko kokieteryjnie oczekującym pomocy. EDIT: Widać, podobnie jak np. w środowisku prawników - początkujących gnoi się już na starcie.Tak, jesteśmy zamkniętą korporacją, mamy krocie z latania modelami i nie chcemy kolejnych adeptów tego hobby wśród nas. A co robi choćby Fokker? Cały czas cierpliwie podpowiada, a wy gryziecie wyciągniętą rękę.Co do wspomnianego środowiska - można zostać prawnikiem bez znajomości, koligacji, dawania w łapę, nadstawiania tyłka, gnojenia i poniżania... tylko nie można być leszczem.
leszek504b Opublikowano 26 Listopada 2009 Opublikowano 26 Listopada 2009 Ładziak, ja nie chcę się tutaj pogrążać, ale zauważ jedną rzecz. W tym temacie wypowiadały się różne osoby, różne były rady i zalecenia co do budowy Wicherka ale wszyscy to mówili dosyć "spokojnie" i nikt ni mówił, że to i tamto to ma być zrobione tak i tylko tak, nie inaczej, takie rozwiązanie jest najlepsze, a takie które ty proponujesz jest beznadziejne i do niczego się nie nadaje. To były tylko rady a nie nakazy. Piszę tak dlatego, że z wypowiedzi Fokkera wynika, że On chciałby aby Arturrro robił dokładnie tak jak On chce. Nie twierdzę, że Fokker dokładnie tak napisał, że "musisz zrobić tak", bo tak nie napisał. Ale tak to wygląda. Ja rozumiem, że wszystkie (lub prawie wszystkie - tego nie wiem) Wasze rady są dobre i wart byłoby ich posłuchać. Ale jeżeli ktoś z nas by czegoś nie posłuchał i zrobił po swojemu, to od razu trzeba pisać: To budujcie te modele sami i dajcie innym święty spokój! Po jakie licho zamieszczacie relacje i pytacie o zdanie? Żeby wam przyklaskiwać, że wszystko robicie od :ass: strony? Więcej pokory! :?: :?: :?: Podobno człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach. Jeżeli coś zrobimy nie tak jak trzeba (czyt. nie tak jak proponowaliście), to następnym razem już tego błędu nie popełnimy. Ja co prawda z nikim tutaj jeszcze nie dyskutowałem (jeśli tak to dajcie przykład) i nie chciałbym dyskutować, ale wypowiedzi Fokkera naprawdę wydają mi się co najmniej dziwne. Naprawdę brzmią tak jak by to On i tylko On miał rację. Być może ma rację, ale takie wypowiedzi wcale nie są przyjemne.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.