Skocz do zawartości

X Piknik Modelarski Żar 2010 - zapisy są otwarte!


Piotrp_de

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Marku,

imienia nie usunąłem, bo go nigdy w stopce nie miałem.

Malowania się nie czepiam, tylko rozmiarów. Dla mnie to lekkie "przegięcie". Jeśli latanie takim "modelem" jest w ogóle dozwolone, to chyba tylko z powodu braku kompetencji odpowiednich organów. W mojej opinii to jakieś kompletne kuriozum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 197
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Na Żarze dwa lata temu także ogądaliśmy takie ogromniaste, dwupłatowe, żółte "straszydło", którym np. dziecko mogło by z powodzeniem samodzielnie latać.

Czy stanowi to większe zagrożenie? Nie mi rozstrzygać, ale wielkość modelu może budzić respekt i można to nazywać modelarskim kuriozum. Opinię o malowaniu tego modelu to ja wyraziłem i dla mnie jest wielce elegancka. Ale skoro mogę swojego "modela" pomalować "po polsku" - tak też zrobię.

PS. Przysiągłbym, że imię było w stopce, ale cóż... skleroza. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też widziałem to "straszydło", ale nie było aż tak wielkie.

Natomiast ten model ma rozmiary samolotu ultralight. A żeby ultralightem latać, trzeba mieć po pierwsze licencję, a po drugie trzeba siedzieć w środku!

Chyba pobadam trochę sprawę, jak to jest z tymi przepisami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też widziałem to "straszydło", ale nie było aż tak wielkie.

Natomiast ten model ma rozmiary samolotu ultralight. A żeby ultralightem latać, trzeba mieć po pierwsze licencję, a po drugie trzeba siedzieć w środku!

Chyba pobadam trochę sprawę, jak to jest z tymi przepisami.

Nie tylko, że na taki model trzeba mieć licencję, ale i sam model musi mieć odpowiednie badania techniczne. Dotyczy to modeli od 25 - 150 kg bez ograniczenia gabarytowego. Nawiasem mówiąc, równie szybko i sprawnie można dokonać żywota będąc trafionym urządzeniem z Twojego avtara.

 

Pozdrawiam Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiasem mówiąc, równie szybko i sprawnie można dokonać żywota będąc trafionym urządzeniem z Twojego avtara

Z tym się zgodzę, toteż przesiadłem się już jakiś czas temu na znacznie mniejszego helika, bo nie ma co kusić losu. Kilka razy znajomym chłopakom, którzy latają takimi heli klasy 50 i więcej, coś w locie wysiadło i kosiarka poleciała gdzie chciała.

 

trzeba mieć licencję, ale i sam model musi mieć odpowiednie badania techniczne

Dobrze, że jednak jest nad tym jakaś kontrola. Tym niemniej dla mnie sprawa jest prosta. Jak nie siedzisz w środku, a jedynie masz w ręce radio, to możliwości usterek jest sporo, a możliwości poradzenie sobie z nimi prawie żadnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że jednak jest nad tym jakaś kontrola. Tym niemniej dla mnie sprawa jest prosta. Jak nie siedzisz w środku, a jedynie masz w ręce radio, to możliwości usterek jest sporo, a możliwości poradzenie sobie z nimi prawie żadnych.

Według mojego stanu wiedzy, w Polsce jest faktycznie pewna "próżnia" w wykonastwie i procedurach dopuszczania dużych modeli do lotu. Przepisy są (nawet zunifikowane z europejskimi), ale nie ma oficjalnych procedur. Dlatego np. koledzy z Polski latający na większych imprezach modelarskich za granicą zmuszeni są do dokonywania odbioru technicznego i "egzaminu" z pilotowania np. tu w Niemczech. Jak się taka procedura odbywa jest pokazane na przykładzie A380 na TYM filmie (niestety tylko po niemicku, ale widać jak i co robią).

 

Model zostaje zważony, zmierzony, opisany. Następuje kontrola konstrukcji. Rzeczoznawca (jest ich w Niemczech kilku, oficjalnie wyznaczonych przez Aeroklub i DMFV) sprawdza prawidłowość wykonania modelu, napędy sterów, wszelkie mocowania itd. Muszą one odpowiadać wszelkim "prawidłom sztuki". Budowniczy-Pilot deklaruje też rodzaj wykonywanych figur w locie. W zależności od tej deklaracji zostają ustalone maksymalne dopuszczalne przeciążenia (dodatnie i ujemne). To, plus masa kadłuba pozwala na wyliczenie sił na płatach (z odpowiednim marginesem bezpieczeństwa). Następnie (co widać też na filmie) model na odpowiednim stojaku zostaje obciążany workami z piaskiem. Po badaniach technicznych pilot jest zobowiązany do wykonania lotów dopuszczeniowych (conajmniej dwóch) w których musi wykonać wszystkie figury wpisane do dokumentacji i zezwolenia na wykonywanie lotów. Dopiero po tym wszystkim dostaje od certyfikat na dany model. Czyli lot dopuszczeniowy trzeba wykonywać zawsze na danym egzemplarzu. To by było tak pokrótce.

 

Moim zdaniem, takie modele w rękach doświadczonych pilotów są bezpieczniejsze od nawet stosunkowo małych modeli, gdzie ani ręka wykonawcy ani sterującego nie nabrała jeszcze odpowidniego doświadczenia. Znam już niestety kilka wypadków śmiertelnych z udziałem modeli, gdzie np. ostatni mi znany, to model F3J śmiertelnie ugodził jednego modelarza a drugiego poważnie ranił. A jak wiadomo F3J-ki nie są modelarskimi monstrami. Zdając sobie sprawę z niebezpieczeństw generowanych przez nasze hobby, jestem wręcz maniakiem zachowania bezpieczeństwa. Za co, nawiasem mówiąc nawet na tym forum byłem już krytykowany (temat przerabiania / "dostrajania" nadajników).

 

Pozdrawiam Piotr

 

www.piotrp.de

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Teraz trudniejsze sprawy. Moje prośby i błagania o kogoś chętnego do zajęcia się kontrolą częstotliwości niestety nie zostały (jeszcze) wysłuchane :(

 

 

Bo to nie ten kraj gdzie to skutkuje. Tu skutkuje :żarliwa modlitwa,akt strzelisty, apel Żywiecki a nade wszystko wyjątkową skutecznością wykazuje się datek obsłużony przez Ojca Nadzorującego najwyższą budowlę w Międzybrodziu. O tak !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz trudniejsze sprawy. Moje prośby i błagania o kogoś chętnego do zajęcia się kontrolą częstotliwości niestety nie zostały (jeszcze) wysłuchane :(

 

Bo to nie ten kraj gdzie to skutkuje. Tu skutkuje :żarliwa modlitwa,akt strzelisty, apel Żywiecki a nade wszystko wyjątkową skutecznością wykazuje się datek obsłużony przez Ojca Nadzorującego najwyższą budowlę w Międzybrodziu. O tak !

Jeżeli nic nie stanie się szczególnego to jest osoba która się tym zajmie i wcale nie dlatego co wymieniłeś :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Docierają do mnie pytania i wątpliwości co do odbycią się Pikniku ze względu na podmoczenia i osuwiska góry Żar. Na szczęście osuwiska te znajdujące się na północno-zachodnim stoku góry, dla tej części na której znajduje się hotel, lotnisko (oraz kwatery w których mieszkać będzie wielu uczestników Pikniku) nie stanowią najmniejszego zagrożenia. Lotnisko jest aktualnie (31.05.) ze względu na grząskie podłoże wyłączone z użytku, ale po kilku dniach dobrej pogody, po wyschnięciu loty zostaną wznowione. Mamy nadzieję, że jak się teraz wypada, to na Piknik będziemy mieli piękną pogodę.

 

Pozdrawiam Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

skontaktowałem się na PW zostawiając numer telefonu i NIC. A wkrótce wyjeżdżam na urlop. Nie chcę później słyszeć narzekań, że pomyliłem kanały i zestrzelono czyjś samolot/szybowiec/heli ( a w zeszłym roku zdaje się że tak się stało). Może w wobec braku kontaktu i dogrania spraw technicznych niech zajmie się ktoś inny tą odpowiedzialną funkcją.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Witku,

 

z tego co wiem, to Buwi jeździ często w kilku- lub kilkunastodniowe delegacje zagraniczne i to w rejony świata z których bez telefonu satelitarnego kontakt prawie jest niemożliwy. Tak więc nieco cierpliwości - z pewnością zaraz po powrocie się z Tobą skontaktuje. W ub. roku napewno przez Twoją pomyłkę nikt nie spadł, gdyż właśnie przed pomyłkami chroni nie tylko sam program ale i dodatkowo klamerki zapobiegają wydaniu nadajnika gdy kanał nie jest wolny. Tu trzeba by już celowego i przemyślanego działania by komuś zaszkodzić.

 

Pozdrawiam Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 dni do Pikniku!

 

Już się nie mogę doczekać. Koledzy z Czech (Great Wal Flying Circus) podesłali mi

ze swojego ostatniego pokazu w Miskovicích.

 

Oprócz powyższej grupy modelarskiej z pokazem będzie jeszcze jedna z parodią tamtego pokazu :roll:

 

W sobotę po zmroku, jubileusz zostanie uświetniony fajerwerkiem! :jupi:

 

Natomiast w niedzielę o 17:00 wielu Kolegów (w wielu kategoriach) będzie mogło się cieszyć z licznie ufundowanych pucharów (statuetek). 8)

 

Trzymajcie kciuki za pogodę - Piotr

 

PS. No i jeszcze oficjalny plakat Pikniku:

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze Buwi miał dzwonić w czwartek do dziś telefon milczy (nie mam skypa ani innych wynalazków). Z Andrzejem też rozmawiałem kilka miesięcy temu w tej sprawie.... (ale jego nie będzie)Wszystko to przypomina budowę autostrad lub moją pracę których głównym mottem jest niepisane hasło "jakoś to będzie", a tu o bylejakości nie może być mowy. Do dziś nie znam żadnych ustaleń co do sposobu pracy, nie mam programu i oczywiste, że nie przetrenowałem go. Nie mam tez zarezerwowanego noclegu na Żarze i nie kupiłem paczki pampersów na wypadek siedzenia po 12h. Jak wiesz zawsze byłem słowny... ale czuje żal do osób które miały podjąć ze mną rozmowę a przez tyle miesięcy tego nie zrobiły. Ja też mam swoje problemy (patrz powódź w Bieruniu), pracę (w kilku miejscach), przeprowadzkę itd ale na jeden 2 minutowy telefon z drugiego końca świata to nawet mnie stać. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.