Skocz do zawartości

Czerwony Baron (Fokker Dr. I) 1:6 z gazety DeAGOSTINI


skyski

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 240
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Tak się składa że od niedawna jestem na WASZYM (tak piszę na WASZYM bo jak tak sobie czytam WASZĄ rozmowę na temat barona z DA to mnie krew zalewa teraz będzie cytat „Ale to i może lepiej że bariera wejścia w nasze hobby jest wysoka i do pokonania przez wytrwałych i tych z wiedzą, bo co by to było jak każdy chcący zjadacz chleba mógł by nam śmigać za oknem spaliną....)do podkreślenia „przez wytrwałych” też zaraz się odniosę. Tak się składa, że też się nabrałem i prenumeruję barona z DA Ale czy nabrałem to się okaże dopiero jak go skończę. Ale od początku… z tego co się tu czyta to śmiało można stwierdzić że większość z was ma coś ze startującego samolotu – zadarty nos i jakąś tendencję do wypowiadania się w dziedzinach o których zupełnie pojęcia nie mają Jeden twierdzi że to normalne tzn wycinanie części strumieniem wody a inny że to „niepoważne” Jak by nie patrzeć jeden się myli. Teraz kolejny cytat „No to teraz wyobraźcie sobie zupełnie początkującego modelarza za sterami fokera, który pewnie nawet nigdy nie trzymał nadajnikia w rękach .” No ten akurat można wybaczyć Bo to napisał bardzo doświadczony z kilkunastoletnią praktyką 15 letni modelarz Kto powiedział że ten kto klei fokera zaraz będzie chciał nim latać tzn uczyć się na tym modelu???? Może jest troszeczkę bystrzejszy niż Wam się wydaje i zacznie od podstaw Co do stwierdzenia „Co do oblotu, to model idealny do nauki latania, nawet lepszy niż spitfire” zakładam że to mocno ironiczne Jeden z was (w innym temacie) pisał że to ciężki i wymagający model.

Idąc dalej i nie obrażając nikogo stwierdzić muszę że tu się szerzy chamstwo i drobnomieszczaństwo

Darek RG – teks z imbecylem na twoim kanale jest przynajmniej niesmaczny Idąc twoim tokiem myślenia można śmiało stwierdzić że jakiś debil (czytaj DarekRG nie wykupił wyłączności na korzystania z 35mHz)

No a ten teks to już mi ciśnienie na max podniósł - „Kupiłem pierwszy numer bo kolekcjonuje śmigła tych modeli z DeAgostini. Mam już 2 (te od spitfire i te)

Dołączone elementy trzeba szlifować, chyba żeby było 15 min zajęcia więcej

Model chętnie bym złożył, ale szkoda mi pieniążków na to.

Fajnie by było jakby ktoś "odrysowywał" poszczególne elementy, skanował i wrzucał tu na forum ;]

Po 1. Nie „te” tylko „to”

Po 2. Michalman 15 minut pracy więcej przy modelu to dla pasjonatów raczej tylko przyjemność a to ostatnie zdanie to tylko świadczy o twoim… pi pi pi… jak ci szkoda kasy to może zajmij się kolekcjonowaniem liści I jak tak najeżdżasz na tych którzy prenumerują to już szczytem chamstwa jest proszenie o skan elementów

Alke ale nie jest tu tak źle Kolego Fokker mam nadzieje że to zdanie przesiąknięte jest ironią – „Ta... zwłaszcza tym, którzy piszą, że im szkoda kasy na ten model”

No i tak czytając forum doszedłem do punktu w którym pojawia się „widmo” Dlaczego uważacie że to „syf” jak pisze Malker skoro żaden z was tego nie kupuje i zapewne nie ma pojęcia o tym wydaniu DRI

Widzę że jednak jest t u ktoś rozsądny i wyrozumiały Ale to pewnie z racji wieku i doświadczenia Tabul szczerze gratuluję i dziękuję – „Do nauki pilotażu absolutnie się nie nadaje. Wytrawni modelarze mogą sobie z nim poradzić. Radzę początkującym potrenować na czymś prostrzym i dużo tańszym. Ale jeśli ktoś ma cierpliwość i "czas", to niech składa, a kiedyś może polata tym modelem jak już opanuje tą sztukę”

No proszę jest rewelacja Kolego Callab … to jeden z nielicznych rozsądnych tekstów

No i jeszcze to kopiowanie… gdzieś tutaj wyczytałem że modelarstwo to drogie hooby… może i tak tylko jak się ma takie kopiowanie do tego waszego zapału dokładności oryginalności itp.??? Niby foker z DA to lipa ale jakoś większość się nim interesuję i najchętniej sami byście go złożyli Tylko skąd go wziąć za darmo????? ;-);-)

A i jeszcze cierpliwość – to chyba główna cecha modelarza… no i znowu jak można się doczytać niektórych z was przerażają 2 lata zbierania części Cóż znaczą dwa lata w porównaniu do wieczności.

Generalnie to jest tak że składam tego fokera i jak to ktoś napisał z instrukcjami z DA to bułka z masłem Niektóre większe fragmenty może i nie są idealnie proste (może się i nie znam ale chyba ciężko wymagać idealnej prostości od elementu o grubości 2 mm) ale całkiem dobrze się układają przy łąceniu z innymi i całość wychodzi ok. Nie zamierzam uczyć się na nim latać choć to bardzo kuszące. Mam nadzieję że znajdzie się tu kilku prawdziwych fachowców którzy będą chcieli i potrafili kilka kwestii początkującemu wyjaśnić i sensownie doradzić a nie tylko mówić że się nie da że za drogo że za długo że to lipa Ok. może i lipa ale to chyba stwierdzić można po wykonaniu całości a nie po oponie z pierwszego numeru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że znajdzie się tu kilku prawdziwych fachowców którzy będą chcieli i potrafili kilka kwestii początkującemu wyjaśnić i sensownie doradzić

To ja, to ja!

 

Darek RG – teks z imbecylem na twoim kanale jest przynajmniej niesmaczny Idąc twoim tokiem myślenia można śmiało stwierdzić że jakiś debil (czytaj DarekRG nie wykupił wyłączności na korzystania z 35mHz)

Ostro pojechałeś. Nie znam się Fokkerach, ale tę bardzo ważną kwestię Ci wyjaśnię, bo delikatnie mówiąc, wychodzi Twoja kompletna niewiedza i buta. Nikt nie ma wyłączności na kanały modelarskie, dlatego obowiązują pewne proste zasady bezpieczeństwa, szczególnie ważne przy łączności FM.

Modelarze latają w grupie. Dlatego powstają lotniska modelarskie, czy jakieś nieformalne, wspólne miejsca lotów. Przed włączeniem nadajnika należy się zorientować, czy w okolicy nie ma takiego miejsca lub czy gdzieś w pobliżu nie lata jakiś inny modelarz. Następnie należy sprawdzić, czy ktoś nie używa Twojego kanału. Jeżeli używa, należy uzgodnić, kto z Was w danej chwili włącza nadajnik. Kiedyś było to jasne i oczywiste, na lotniskach były tablice kanałów i modele prawie nie spadały z tego powodu. Teraz, przy zalewie tanich nadajników, jest dramat, czego jesteś najlepszym przykładem. Więcej pokory życzę.

Powyższej wady pozbawione są systemy 2,4 GHz. Jeżeli w prenumeracie będzie jakiś klamot FM, to go nie kupuj albo przynajmniej nie używaj - dla własnej wygody i bezpieczeństwa.

 

PS. Czy jesteś może użytkownikiem iPhona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie od razu Rzym zbudowano. Od tego jest rozsądek pomyślunek forum czy inne dostępne źródła żeby pewnych rzeczy sie dowiedzieć np na temat częstotliwości Choć częstotliwość tzn dwóch użytkowników w tym samym miejscu to chyba jasne że mogą sie nałożyć i trzeba zwrócić na to uwagę Chodzi o sposób podejścia do sprawy przez DarekRG można było w zupełnie inny sposób zwrócić na to uwagę czyż nie????

Nie nie jestem użytkownikiem iPhona A dlaczego pytasz???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie od razu Rzym zbudowano.

Brawo DR.FOKER. Wreszcie znalazł się ktoś odważny, który powiedział, co myśli o tym wiecznym utyskiwaniu na DA. Jestem za i w pełni popieram. Ci którzy poważnie traktują modelarstwo na pewno nie będą się uczyć latać Fokkerem , lecz starannie przygotują się do jego oblotu. Poza tym 35 MHz to już przeżytek, lecz to że DA ma zamiar sprzedawać ten stary system to ich sprawa. Ja również zbieram Fokkera, mało tego, chcę go przenieść na papier aby w przyszłości można było zrobić go ponownie już "normalnym" trybem. Od ponad roku śledzę uważnie to forum i czytam, czytam i się od mądrzejszych uczę, aby w miarę możliwości nie popełniać błędów przy budowie wszelkiej maści modeli. Obrzucanie błotem ludzi tylko dlatego, że kupują Fokkera z DA jest dla mnie niepoważne. Jest tu paru ludzi którzy naprawdę wiele potrafią i chcą się dzielić wiedzą z innymi. Ale niestety zdecydowana większość do tej kategorii nie należy. Pozdrawiam wszystkich modelarzy i "dajcie żyć".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do składania to jestem na 33 numerze tzn mam ich więcej ale do tej pory odkładałem do szafy i dopiero teraz wziąłem sie za klejenie. Prawdę pisząc tez miałem zamiar odrysowywać poszczególne części ale po pierwsze zapomniałem Przypomniało mi się po sklejeniu 1/3 kadłuba Fakt można było od pozostałych części ale aż takim fanatykiem nie jestem i nie wiem czy poza tym egzemplarzem będę jeszcze coś sklejał Tak sie składa że chcieć a móc to czasami dwie różne sprawy.

Benio teraz to może powiesz że idę na łatwiznę ale i tak zapytam Czy jest możliwość ściągnięcia od Ciebie odrysowanych planów Jeśli tak to ja chętnie Pewnie długo poleżą w segregatorze ale może kiedyś kiedyś a najprędzej po pierwszej kraksie się przydadzą

Ps. no dobra jak już nie wszystkie to chociaż do 33 numeru Może się zmobilizuję i od nastepnych zacznę odrysowywać ;):)

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tak; tego kto liznął podstaw modelarstwa nie trzeba pouczać i przekonywac, iż produkty DA są dobrek jakości. Wspomniane osoby na pierwszy rzut oka widzą błędy w obróbce materiału itp. Druga sprawa; jesli mam przez lata składć model trochę podobny do oryginału to wolę składać albo makietę albo coś znaaaacznie bliższe oryginałowi. Produkty DA - te latające - póki co nie należą do tej grupy i daleko im. Wydajecie ciezkie pieniądze, a potem chcecie jeszcze raz ze skopiowanych elementów wykonać kolejny. Czy nie lepiej za znaaaaacznie mniejsze pieniądze od razu kupić dobry plan? Nie wspominam już o samym modelu dobrej firmy za ok 280$ w skali 1/4...

Jeśli chcecie dzielić się wrazeniami z budowy DA - nie ma sprawy pomożemy nawet jesli będziemy w stanie ale nie dorabiajcie nam własnej teorii dlaczego nie chce kupić tego produktu :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega kupil i dal ni zebym złożył spitfire z dea. Gdyby nie to ze jest masa szlifowania to calkiem jakos by sie to składało. Części do siebie pasują jakość tez w miare. Najważniejszym mankamentem całej tej kolekcji i kazdej innej jest tego CENA! I chyba to powoduje tak zle zdanie o kolekcji. Trzymam kciuki za każdego kto sie na to porwał ale także za razem licze ze zanim poleci tym modelem czy poprzednim z kolekcji, to zasięgnię porady doświadczonego modelarz i zacznie od podstaw latania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem zamiar kupić Spitfire z DA ale na szczęście kolega załatwił mi Spitfire z DA za jedną piątą cent.Po przeczytaniu kilkunastu negatywnych opinii postanowiłem że sprzedam model ale coś mnie od tego pomysłu odwiodło i teraz postanowiłem go złożyć(Zaczynam w przyszłym tygodniu.)I bardzo się :D że jednak zachowałem model. PS:Gdyby nie kolega na pewno prenumerował bym gazetkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darek RG – teks z imbecylem na twoim kanale jest przynajmniej niesmaczny Idąc twoim tokiem myślenia można śmiało stwierdzić że jakiś debil (czytaj DarekRG nie wykupił wyłączności na korzystania z 35mHz)

Jak by Pan DoktoR FOKER był w temacie i czytał ze zrozumieniem, to by wiedział o co chodzi a nie przeinaczał moja wypowiedź. Nie chodziło o to że imbecylem jest ten kto lata na kanale używanym przeze mnie, tylko ten kto rozpoczyna go używać, nie upewniając się że jest on wolny! Bo jak osoba rozpoczynająca nadawanie w danym paśmie na danym kanale się nie upewni, że kanał jest wolny, to jest lekko mówiąc IMBECYLEM, bo swoim postępowaniem strąci model znajdujący się w powietrzu lub spowoduje wypadek nawet tragiczny w skutkach bo przy regulacji np silnika w spalinie nikt się nie spodziewa że nagle sama otworzy się przepustnica. Niektóre z naszych komentarzy wynikają też z beztroski i lekkomyślności ludzi zaczynających to hobby, którzy sadzą że to takie większe pluszowe zabawki i nie zdają sobie sprawy że mogą stanowić realne zagrożenie dla siebie i innych

Poza tym moje stwierdzenie że ktoś jest imbecylem nie było adresowane personalnie, a twoja wypowiedź i nazwanie mnie debilem znajdzie finał w sądzie. Moderatora prosze o udostępnienie danych osoby o niku DR.FOKER

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale od początku… z tego co się tu czyta to śmiało można stwierdzić że większość z was ma coś ze startującego samolotu – zadarty nos i jakąś tendencję do wypowiadania się w dziedzinach o których zupełnie pojęcia nie mają Jeden twierdzi że to normalne tzn wycinanie części strumieniem wody a inny że to „niepoważne” Jak by nie patrzeć jeden się myli.

 

Jest normalne, w zastosowaniach przemysłowych przy produkcji wielkoseryjnej.Jest niepoważne przy zastosowaniach wymagających precyzji i powtarzalności - jak modele latające. Normalne firmy, żyjące z produkcji modeli, stosują tu wycinanie laserowe, które jest o wiele dokładniejszą techniką, ale droższą. DA to firma wydawnicza, która do cyklu czasopism, dodaje "dodatki". I jak wszystkie takie firmy, ważniejsza jest dla niej jak najniższa cena "dodatków" od jakości tychże. Jest więc to technologia normalna, ale nie przy tych zastosowaniach i świadczy o podejściu oferenta do tematu - mają gdzieś, czy ci się to uda złożyć. Biorą kasę i znikają.

 

Teraz kolejny cytat „No to teraz wyobraźcie sobie zupełnie początkującego modelarza za sterami fokera, który pewnie nawet nigdy nie trzymał nadajnikia w rękach .” No ten akurat można wybaczyć Bo to napisał bardzo doświadczony z kilkunastoletnią praktyką 15 letni modelarz Kto powiedział że ten kto klei fokera zaraz będzie chciał nim latać tzn uczyć się na tym modelu???? Może jest troszeczkę bystrzejszy niż Wam się wydaje i zacznie od podstaw

 

Gdyby był rozsądny to by się dowiedział co kupuje i jakie ma szanse osiągnąć sukces.

Gdyby zaczął od podstaw, zostawiłby już ten "model" w spokoju lub jako pamiątkę.

Tu akurat firma wycelowała w osoby, które nie mają pojęcia o modelarstwie i zachwyca ich efektowność takich modeli. Takie osoby mają tendencję do ignorowania racjonalnych argumentów i zbyt impulsywnego podejścia. Dla nich to bardzo ładna i fajna zabawka, a to już sprawia, że wystawiają siebie i innych na potencjalne niebezpieczeństwo.

 

Co do stwierdzenia „Co do oblotu, to model idealny do nauki latania, nawet lepszy niż spitfire” zakładam że to mocno ironiczne Jeden z was (w innym temacie) pisał że to ciężki i wymagający model.

 

Bardzo delikatnie ironiczne. Można powiedzieć, że Smart for Two to świetne Kombi, lepsze nawet od Tico... Mniej więcej podobna wypowiedź.

 

Idąc dalej i nie obrażając nikogo stwierdzić muszę że tu się szerzy chamstwo i drobnomieszczaństwo.

 

Niestety, jak wszędzie. Staramy się z tym walczyć, jednak nie zawsze to się udaje. Ciagle przychodzą nowi i różni ludzie. Ale prawdę mówiąc jesteś sam doskonałym przykładem źdźbła trawy u bliźnich i belki w oku.

 

Darek RG – teks z imbecylem na twoim kanale jest przynajmniej niesmaczny Idąc twoim tokiem myślenia można śmiało stwierdzić że jakiś debil (czytaj DarekRG nie wykupił wyłączności na korzystania z 35mHz)

 

Uwierz, jak ktoś ci wejdzie na częstotliwość z powodu własnej arogancji i lekceważenia podstawowych zasad, to "imbecyl" jest słowem politycznie poprawnym. Jeżeli modelarz straci przez czyjąś głupotę wiele lat inwestowania i pracy - to padają o wiele gorsze słowa.

A swoją drogą - jak nazywasz kogoś, kto podejmuje działania całkowicie nierozsądne, niebezpieczne i szkodliwe dla innych, czy to z głupoty czy z niewiedzy lub lekkomyślności?

Może zacytujesz?

 

No a ten teks to już mi ciśnienie na max podniósł

 

 

Pij Melisę. Nie takie teksty tu nieraz padają. Daleko szukać nie trzeba. ;)

Jeżeli byle zdanie cię denerwuje i nie możesz przez to racjonalnie myśleć, to może warto podejść do specjalisty? Niektóre schorzenia o podłożu psychicznym mogą być niebezpieczne na dłuższą metę.

 

Alke ale nie jest tu tak źle Kolego Fokker mam nadzieje że to zdanie przesiąknięte jest ironią – „Ta... zwłaszcza tym, którzy piszą, że im szkoda kasy na ten model”

No i tak czytając forum doszedłem do punktu w którym pojawia się „widmo” Dlaczego uważacie że to „syf” jak pisze Malker skoro żaden z was tego nie kupuje i zapewne nie ma pojęcia o tym wydaniu DRI

 

Ponieważ ten model nie jest modelem polskim. Miał już swój "debiut" na większych rynkach światowych i było dokładnie wiadomo co to za towar, nim pokazał się na naszym rynku. I nie jest to pierwszy model tej firmy, która niestety nie wykazuje poprawy i jest nastawiona na komercję, a nie wprowadzenie kogoś w świat modelarstwa. Poza tym, wystarczyło w kiosku obejrzeć pierwsze części, by stwierdzić znaczącą różnicę, między typowymi zestawami konstrukcyjnymi, a "gazetowym" produktem. Tak swoją drogą - przyjrzałeś się ułożeniu słoi na poszczególnych elementach balsowych?

 

to jeden z nielicznych rozsądnych tekstów

 

Szkoda, że nie traktowanych równie rozsądnie.

 

No i jeszcze to kopiowanie… gdzieś tutaj wyczytałem że modelarstwo to drogie hooby… może i tak tylko jak się ma takie kopiowanie do tego waszego zapału dokładności oryginalności itp.??? Niby foker z DA to lipa ale jakoś większość się nim interesuję i najchętniej sami byście go złożyli Tylko skąd go wziąć za darmo????? ;-);-)

 

Prawdę mówiąc - woleli by się przyjrzeć konstrukcji i poszukać jej słabych punktów, niż budować. Ponieważ o wiele lepsze plany są dostępne w sieci nawet za darmo. Kopiowanie tego produktu nie wynika z tego, że zazdroszczą, bo nie ma czego. Są po prostu ciekawi jakie genialne rozwiązania zastosowana w modelu droższym o ok. 3-4 razy od tej samej klasy modeli, dostępnych w sklepach lub za darmo. :)

 

A i jeszcze cierpliwość – to chyba główna cecha modelarza… no i znowu jak można się doczytać niektórych z was przerażają 2 lata zbierania części Cóż znaczą dwa lata w porównaniu do wieczności.

 

Cierpliwość nie polega na tym, by czekać dwa lata na zebranie czegoś, czego i tak nie wykorzystamy. Te dwa lata można by było włożyć w pracę nad bardzo dobrym i wiernym modelem makietowym, z otworzeniem szwów płótna włącznie. Nie wiem czy rozumiesz cierpliwość nad pracą, od cierpliwości w czekaniu na obiecany prezent. I czy po tych dwóch latach zbierania, będziesz miał dość cierpliwości by choć pół roku poświęcić na pracę przy modelu.

 

Generalnie to jest tak że składam tego fokera i jak to ktoś napisał z instrukcjami z DA to bułka z masłem Niektóre większe fragmenty może i nie są idealnie proste (może się i nie znam ale chyba ciężko wymagać idealnej prostości od elementu o grubości 2 mm) ale całkiem dobrze się układają przy łąceniu z innymi i całość wychodzi ok.

 

Tylko czemu inni producenci nie mają problemu z tym, żeby ich produkty były idealne? Nie rozumiesz chyba idei budowy takich modeli. Tu nie wystarczy, że będzie pasować. Tyle to jest dobre dla modeli statycznych. Ale te są o wiele, wiele tańsze i bardziej dokładne w wykończeniu.

 

Nie zamierzam uczyć się na nim latać choć to bardzo kuszące. Mam nadzieję że znajdzie się tu kilku prawdziwych fachowców którzy będą chcieli i potrafili kilka kwestii początkującemu wyjaśnić i sensownie doradzić a nie tylko mówić że się nie da że za drogo że za długo że to lipa Ok. może i lipa ale to chyba stwierdzić można po wykonaniu całości a nie po oponie z pierwszego numeru

 

Fachowcy już się wypowiedzieli. Ty wykazujesz typowe zachowanie obronne klienta - kupiłem, to MUSI być dobre. Pomalutku do ciebie dociera co kupiłeś, ale jeszcze nie jesteś gotów tego przyznać.

 

A Fokkera DRI, do prostej nauki latania, choć nie tak efektownego, można zbudować za kilkadziesiąt złotych z tanich materiałów, wyposażyć za 300-400zł i latać po tygodniu. Plany są w sieci - gratis.

 

Potem, poszukać sobie modelu konstrukcyjnego i zbudować takiego samego Fokkerka samemu z folii i listewek. Przez dwa lata, za mniej niż połowę kosztów wydanych na DA, miałbyś już doświadczenie jako modelarz i kilka różnych modeli na koncie.

Sam się zastanów, czy to jest rozsądne czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tak; tego kto liznął podstaw modelarstwa nie trzeba pouczać i przekonywać, iż produkty DA są dobrej jakości. :!:

Po pierwsze primo ;) Zgadzam się całkowicie. Zrobiłem z DA galeon. Wyszedł pięknie mimo walki z dostarczonym materiałem w niektórych momentach. Sukces, jeszcze nie końcowy (żagle i ich otaklowanie), skłonił mnie do zebrania kolekcji Świętej Trójcy i obecnie Victorii. Ogrom tych okrętów jest porażający, a efekt finalny po prawidłowym i starannym złożeniu będzie niesamowity. Postaram się kiedyś dać zdjęcia. Czytałem też fora z budowy Spita i byłem zdegustowany tym co przedstawiło ludziom DA. Ale pięknie Fokkera nie mogłem się oprzeć i popełniłem według Was poważny błąd. Jednak mając doświadczenie z okrętami myślę, że samo zrobienie modelu, pomimo tego, że na pewno będzie wyzwaniem, przyniesie mi wiele satysfakcji. Inna sprawa to latanie nim. Do tego trzeba się przygotować. Nauczyć wcześniej na innych modelach, więc zaczynam od elektryków. I taka powinna być ścieżka kariery do latania modelem spalinowym. Kiedy Fokker poleci? tego nawet ja nie wiem.

Druga sprawa; jeśli mam przez lata składać model trochę podobny do oryginału to wolę składać albo makietę albo coś znaaaacznie bliższe oryginałowi.

Po to więc będę na podstawie dostarczonych części robił plany na papierze, tak jak za Guru Shiera się robiło w ubiegłym wieku. Rysowałem już Wicherka w różnych kombinacjach więc myślę, że sobie poradzę, a jak nie, to po to jest to forum, aby zapytać się mądrzejszych, co należy poprawić. Ponadto plany są po to aby je modyfikować. Piszesz Fokker, że to będą kiepskie plany. Może i tak, ale po to mam ołówek i gumkę, żeby je poprawić. Może się mylę, ale moim celem jest coś na kształt tego: http://www.der-lustige-modellbauer.com/t2782p15-fokker-dri-deagostini-umbau-m-16. I nie mówcie proszę, że się nie opłaca itd. Jak chcecie oszczędzać pieniądze to rzućcie palenie, złoty lub inny napój, przestańcie wydawać na książki (nawet modelarskie), przesiądźcie się na rowery bo paliwo drogie. Mogę tak dalej wymieniać tylko po co. Każdy z Was wie, że jakiekolwiek hobby jest kosztowne, chyba, że ktoś zbiera liście :mrgreen:. Jeżeli mam taki kaprys, że kupuję model z DA (Santisima Trinidad 140 numerów po 25 zł za zeszyt w prenumeracie= 3500 zł) to jest to problem mój i myśliwego. Prawda? Jak widzę gości co za same silniki do swoich pięknych modeli wydają podobne kwoty, to nie mówię im, że trwonią pieniądze tylko żałuję, że ja tak nie mogę.

a potem chcecie jeszcze raz ze skopiowanych elementów wykonać kolejny.

Błąd myślenia. Szukam planów (dobrych, szczegółowych, pod makietę lub półmakietę) ale do tej pory ich nie znalazłem, bo są to plany jakich dziwnych stworzeń ze styropianu, albo ogólne pod plotery czy inne cuda techniki. Przeniesienie części, głównie wręg i profili na papier, a także wykonanie rzutów całości i szczegółów wykonania poszczególnych elementów, umożliwi ich weryfikację. Ty jako doświadczony modelarz powinieneś to wiedzieć. Chciałbym mieć Twoje doświadczenie i dostęp do nowoczesnych narzędzi projektowo wykonawczych, ale nie mam ani jednego ani drugiego. Pomimo tego, że modelarstwem zajmuję się prawie od dziecka, to z racji tego, że jest to bardzo rozciągnięte w czasie z uwagi na jego brak, uważam się za początkującego modelarza. Teraz teoretycznie mam większe możliwości, ale i tak jest to mało.

ale nie dorabiajcie nam własnej teorii dlaczego nie chce kupić tego produktu

Nikt tu niczego nie dorabia. Po prostu dajcie sobie na wstrzymanie. Wszyscy tutaj zgromadzeni modelarze oczekują pomocy i konstruktywnej krytyki, a nie obrzucania błotem przez ludzi, którzy nie mogą sobie z różnych względów pozwolić na takie jak my szaleństwo, lub robią to z innych, sobie tylko znanych powodów. Mogę się założyć o cztero albo nawet sześciopak, że wśród śledzących to forum jest wielu składaczy Fokkera, ale nikt się nie waży zdać relacji z obawy przed wyśmiewaniem i pustym krytykanctwem.

Benio teraz to może powiesz że idę na łatwiznę ale i tak zapytam Czy jest możliwość ściągnięcia od Ciebie odrysowanych planów Jeśli tak to ja chętnie Pewnie długo poleżą w segregatorze ale może kiedyś kiedyś a najprędzej po pierwszej kraksie się przydadzą

Jak zapewne zauważyłeś napisałem "mało tego, chcę go przenieść na papier" czyli czas przyszły niedokonany :) . Jak będzie czym się podzielić, to nie ma sprawy, ale not jet.

 

Goodman. Jaka to skala i na podstawie czego Twój kolega go zrobił?

 

madrian

mają gdzieś, czy ci się to uda złożyć. Biorą kasę i znikają.

Jak napisałem wcześniej nie znikają. Kasę łupią i owszem. Dlatego kupuję Fokkera bo przekonali mnie do siebie okrętami, których nazwy wymieniłem wyżej. Wyprzedzając Twój komentarz mówię: masz rację, że okręty nie latają i jakość wykonania czy materiał nie ma wpływu na ich późniejszą eksploatację (zbieranie kurzu). Ale kto zabrania Ojcu Dyrektorowi szukać ciepła tam gdzie go nie ma? W Waszej ocenie robimy źle, że ważymy się kiedyś ukończyć Fokkera, i to z różnych powodów. Ja nie mam dostępu do modelarni, bezpośredniej wiedzy fachowców itp. Ale uwielbiam sklejać modele i jest to dla mnie wystarczającą przesłanką do tego, żeby mieć Fokkera.

Pij Melisę. Nie takie teksty tu nieraz padają. Daleko szukać nie trzeba.

Tu i melisa nie pomoże i wybacz madrian ale takie złośliwości raczej nie powinny padać z Twojej strony. Masz bogate doświadczenie lecz nie uprawnia Cię ono do bycia notorycznie złośliwym. Chociaż z drugiej strony lubię czytać Twoje cięte odpowiedzi, a jest ich tu na tym forum mnóstwo.

 

DarekRG. Oczywista oczywistość:

Niektóre z naszych komentarzy wynikają też z beztroski i lekkomyślności ludzi zaczynających to hobby, którzy sadzą że to takie większe pluszowe zabawki i nie zdają sobie sprawy że mogą stanowić realne zagrożenie dla siebie i innych. Poza tym moje stwierdzenie że ktoś jest imbecylem nie było adresowane personalnie, a twoja wypowiedź i nazwanie mnie debilem znajdzie finał w sądzie.

Pax, Pax między chrześcijany. Po to jesteście Wy doświadczeni, aby prostować nas mniej obeznanych w temacie, ale od razu straszenie sądem to już lekka przesada. Nikt nie zmusza do kupienia aparatury z DA, która jest już przestarzała i umożliwia powstanie niebezpieczeństw o których wspominasz. Po to ktoś opracował technologię 2,4 GHz dla modelarzy, żeby z niej korzystać. Wydaje mi się, że ci, którzy czytają to forum doszli już do wniosku, żeby aparatury kupić oddzielnie i nie od DA.

 

A tak poza tym - pozdrowienia dla wszystkich sklejaczy, A (alf) i Ω (omeg), startujących od stanu zerowego, średnio zaawansowanych, zaawansowanych i składających modele z DA. Niech Moc (dla pełnoletnich) będzie z Wami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ja się wkurzyłem o tą wypowiedź, w której ktoś przekręca to co napisałem przy okazji używając słów których znaczenia sam nie rozumie i obraza personalnie innych.

Swoją drogą ja zawsze jestem chętny pomagać początkującym i nie tylko ;) W tym hobby powinniśmy się wspierać i sobie pomagać bo przecież o to chodzi żeby mieć z tego przyjemność pod warunkiem że nie stanowi to jakiegoś zagrożenia. Swoją drogą mógłby ktoś robić recenzję tego fokera. Dla mnie taka kolekcja jest ekonomicznie nie uzasadniona. Mimo to warto było by to dać na tapetę ze względu na to, że przy budowie pierwszego modelu nie o wszystkim się wie i w ten sposób można by ustrzec się błędów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Szukam planów (dobrych, szczegółowych, pod makietę lub półmakietę) ale do tej pory ich nie znalazłem, bo są to plany jakich dziwnych stworzeń ze styropianu, albo ogólne pod plotery czy inne cuda techniki. Przeniesienie części, głównie wręg i profili na papier, a także wykonanie rzutów całości i szczegółów wykonania poszczególnych elementów, umożliwi ich weryfikację...

Szukasz Fokkera DR1? I nie znalazłeś? Wpis w google Fokker DR1 dwg i wyskoczą Ci plany w CAD tego samolotu pod benzynę a jak nie dasz rady to podaj mail i Ci podeślę. Co do DA to już wypowiedziałem się kiedyś na temat spita który chyba nawet nie był ćwierćmakietą za masakrycznie wielkie pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż może ja troszkę ponarzekam na Deagostimi, mam w bardzo bliskiej rodzinie zapaleńca, który od ponad roku prenumeruje te czasopismo z "wkładką". Miałem w rekach prawie każdy element i numer. nawet ostatnio, dochodziło do pierwszych nieśmiałych prób spasowania i budowy kadłuba. Co o tym sadzę ?: Jeśli prace zostaną ukończone to widzę go raczej pod sufitem w ekspozycji statycznej niż w locie, a to nawet z racji braku doświadczenia z jakimkolwiek modelem latającym o symulatorze już nie wspomnę przez budowniczego tego modelu. Strach że 2800zł rozsypie się już przy pierwszym locie, to drugi powód. A z pozytywnych rzeczy, jeśli ktoś nie ma gotówki od "ręki" takie czasopisma pozwalają rozłożyć tą kolosalną kwotę w czasie, ale z drugiej strony czekać 36 miesięcy, tylko na zebranie elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slawekmod

Benio, plany masz wysłanie na mail.

Dzięki bardzo, jeszcze z pięć kompletów i będę mógł narysować swoje :twisted:

 

eptita

Miałem w rekach prawie każdy element i numer.

No i co? Tak bardzo schrzanione, że nie da się tego poskładać do kupy? W moim zestawie miałem problem z tylnymi, bocznymi kratownicami - były zwichrowane. Namoczone, przyciśnięte - wyprostowane. Na tym etapie stanąłem bo chcę mieć pogląd sytuacji na budowę całego modelu. A co powiesz na ich rozwiązanie montażu skrzydeł w tym urządzeniu?

 

widzę go raczej pod sufitem w ekspozycji statycznej niż w locie, a to nawet z racji braku doświadczenia z jakimkolwiek modelem latającym o symulatorze już nie wspomnę przez budowniczego tego modelu.

No więc jako doświadczony modelarz podpowiedz temu niepoprawnemu zapaleńcowi, żeby sobie sprawił symulator. Ja pierwsze co zrobiłem to kupiłem RealFlight G5.5 Launcher, poszukałem na ich stronie DR1 i znalazłem pięknego czerwonego pod elektryka i pod spalinę. Tyle tu na tym forum jest tłuczone o konieczności dochodzenia do celu małymi kroczkami, że tylko człowiek "mądry inaczej" nie posłuchałby Waszych głosów w tej sprawie i kupił DR1 tylko po to żeby go zaraz rozwalić.

 

DarekRG

Ja się wkurzyłem o tą wypowiedź, w której ktoś przekręca to co napisałem przy okazji używając słów których znaczenia sam nie rozumie i obraza personalnie innych.

Czytajcie ze zrozumieniem, DR.FOKKER w swoim słynnym zdaniu nie postawił przecinka przed nawiasem i to zaburzyło jego sens. Zresztą w Jego poście brakuje dużo przecinków i kropek. Nie wiem też gdzie latasz, ani jaki zasięg ma aparatura 35 MHz, ale nie sądzisz chyba, że w pewnym momencie zostaniesz otoczony przez Fokkery z DA, każdy z nadajnikiem 35 MHz u nich zakupionym, i żeby było ciekawiej, z kwarcami o tej samej częstotliwości :rotfl:

Dla mnie taka kolekcja jest ekonomicznie nie uzasadniona. Mimo to warto było by to dać na tapetę ze względu na to, że przy budowie pierwszego modelu nie o wszystkim się wie i w ten sposób można by ustrzec się błędów.

Dla mnie też, ale co poradzę, że mam kaprys i chcę go sobie poskładać.

Jednak! (dotyczy zdania drugiego). Też czekam aż ktoś założy temat budowy Fokkera DR1 z DA. I tu nie chodzi o to, że z góry zakładasz, że każdy kto kupuje DR1 z DA, to jest to "mądry inaczej" napaleniec, który pierwszy raz do ręki weźmie papier ścierny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc jako doświadczony modelarz podpowiedz temu niepoprawnemu zapaleńcowi, żeby sobie sprawił symulator. Ja pierwsze co zrobiłem to kupiłem RealFlight G5.5 Launcher, poszukałem na ich stronie DR1 i znalazłem pięknego czerwonego pod elektryka i pod spalinę. Tyle tu na tym forum jest tłuczone o konieczności dochodzenia do celu małymi kroczkami, że tylko człowiek "mądry inaczej" nie posłuchałby Waszych głosów w tej sprawie i kupił DR1 tylko po to żeby go zaraz rozwalić.

 

Nie wiem czy rozumiesz ten drobny aspekt. KAŻDY model, nawet w tej samej skali, w tej samej technologii, ale wykonany w inny sposób, z innych planów i z inną dokładnością - ma całkiem odmienne właściwości lotne. Ty po prostu wybrałeś cyfrowy model, który "wygląda" podobnie.

 

Ale w jakim stopniu, ten cyfrowy model odwzorowuje ten konkretny produkt firmy DA?

Znasz masę finalną? Znasz realne osiągi? Rodzaj profilu skrzydeł? Stopień poprawności ich odwzorowania na całej długości? Znasz chociaż realną powierzchnię nośną? Jej obciążenie?

Wiesz jak pracują stery? Jaki jest stopień ich wychylenia? Czy ich działanie jest wystarczające? Znasz maksymalne limity obciążenia konstrukcji? Jej słabe punkty?

Jeżeli nie... to czego się uczysz na symulatorze? Pilotażu całkowicie odmiennego modelu, który zachowuje się inaczej niż będzie się zachowywał w praktyce prawdziwy model?

 

Symulatory, nawet najbardziej "real", są tylko drobną pomocą. Nie oczekuj, że od pierwszego razu poprowadzisz całkowicie niesprawdzony model, o którym nic nie wiesz.

Program komputerowy ma cię oswoić z orientacją przestrzenną, wyrobić pewne nawyki - ale NIGDY nie zastąpi to nauki latania prawdziwym modelem.

 

Po treningu na symulatorze masz realne szanse na sukces w pierwszym locie trenerkiem. Ale nie na oblatanie skuteczne skomplikowanego modelu o... powiedzmy szczerze, nie najlepszym wykonaniu.

 

Właściwie, to nie wiem po co jeszcze ciągnięcie ten wątek.

Racjonalnego wytłumaczenia dla zakupu i wykonania tego modelu nie ma.

- Jest bardzo drogi, są o wiele tańsze.

- Nie jest dobrze wykonany, są lepsze (i tańsze).

- Kradnie składającemu cenny czas. Te dwa lata można by spokojnie wypełnić kilkoma, różnymi modelami i nauczyć się o wiele więcej.

- Wcale nie jest efektowny, jak na model RC. (tak.... są lepsze :) )

 

Nie jest to więc "ciekawa" oferta. Prawdę mówiąc - racjonalnie, jedna z najgorszych.

Nie widzę sensu jej bronienia. Koszty krótkoterminowe? Kredyt na rok, po 50-100zł miesięcznie i mamy o wiele lepszy model od razu.

 

Jeżeli jednak ktoś się uparł i chce przez dwa lata zbierać "po deseczce" na zwykły model konstrukcyjny, który można by samemu zaprojektować w windosowym Paincie, albo kupić cy to w planach, czy zestawie gotowym za ułamek ceny, to są to jego pieniądze i jego czas. I nie można mu tego zabronić.

 

Ostrzegliśmy o wadach tej oferty. Zalet - nie ma. Bo każda "zaleta" tego modelu daje się przebić inną, lepszą propozycją. Nie musicie jej zatem tak bronić jak kpt. Raginis, Wizny.

 

Ale jeżeli ktoś tak lubi i chce - proszę bardzo. Naprawdę nie ma o co szabel szczerbnić.

Zapalczywe wypowiedzi "zwolenników" brzmią bardziej jak próba usprawiedliwienia własnych działań, niż racjonalna dyskusja.

Słowa się rozkręcają, testosteron kipi. Dochodzi do eskalacji werbalnej i... kolejny temat zamienia się w stu stronicową bitwę o wyższości świąt Wielkiej Nocy, nad Walentynkami.

 

Pomału odnoszę wrażenie, że zaraz zaczniecie się kłócić o samo kłócenie.

 

Proponuję powrócić do modelu dyskusji na wzór poprzednika produktu DA i kontynuować wyłącznie dyskusję techniczną na temat praktycznych aspektów budowy modelu... o ile któryś z miłośników marki, dokumentuje swoje postępy.

 

Zaś jałową dyskusję o tym, co komu się podoba i dlaczego adwersarze są "gupi" - proponuję po prostu zakończyć.

 

Zwolennicy już swoje argumenty wytoczyli. Przeciwnicy skontrowali. Dziękujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.