Skocz do zawartości

Problem ze smiglem.


Marcin K.

Rekomendowane odpowiedzi

Taśmy i termokurczki, w takim wypadku, to jeszcze gorsze rozwiązanie modelarskie, niż styropian i taśma klejąca. Brrr. pozdr.

Bogdan, a możesz rozwinąć myśl dlaczego to takie złe rozwiązanie? Czy chcesz powiedzieć, że przykręcając srubę mocującą śmigło taśma "rozchodzi " się i luzy dalej występują? Nie raz stosowałem ten sposób i nie zauważyłem niepokojących objawów ale może to moja molibdenowa tasma ma takie cudowne własciwości :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie trzymajcie mnie. W modelarni, którą mam okazję prowadzić problemy tej rangi rozwiązują samodzielnie dzieci w wieku 11 lat. Jak Wam nie wstyd!!!

Pawel P. Slonce Peru i jego nieskonczona jasnosc :lol:

 

 

Marcin K.Zalaminuj cienka warstwe zywicy wewnatrz, to powinno uciac 0.5-1.0 mm.

 

Pomysl z termokurczka ....sprytne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł Praus, tylko że "twoi" podopieczni mają od kogo podpatrzeć a ja do najbliższej modelarni mam ponad 50 km! W moim mieście jestem jedynym modelarzem na ponad 15tyś ludzi Więc pozostaje mi czerpać wiedzę z tego forum. Jak nie masz nic mądrego do napisania to nie zaśmiecaj tematu.

Zastosowałem koszulkę termokurczliwą. Wydaje mi sie że to wystarczy. bubu2, zapamiętam twoja rade

 

PS.Paweł Praus, dopisz post w stylu "Nie będę zajmował głosu w temacie który jest dla mnie bez sensu lub błahy" a dostaniesz ode mnie punkcik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fokker, Rozwijam myśl. Wiem, ze taśma klejąca pozwoli na wycentrowanie śmigła. Ale, czy nie czujesz, że to rozwiązanie, jest takie same, jak skówki w wędkach wciśnięte na na kije owinięte taśmą klejącą, jak rury od odkurzacza za luźne, omotane tasmą. Że jest to to samo co onuca na nodze, zamiast porządnej skarpety. Ale, jak ktoś tak lubi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fokker, Rozwijam myśl. Wiem, ze taśma klejąca pozwoli na wycentrowanie śmigła. Ale, czy nie czujesz, że to rozwiązanie, jest takie same, jak skówki w wędkach wciśnięte na na kije owinięte taśmą klejącą, jak rury od odkurzacza za luźne, omotane tasmą. Że jest to to samo co onuca na nodze, zamiast porządnej skarpety. Ale, jak ktoś tak lubi...

Sorki ale takie tłumaczenie to jakby lekceważenie pytającego. Nie wyjasniłeś w zasadzie niczego. Oczywiście, że owinięcie to rozwiązanie tymczasowe czy zstępcze. Jeśli otwór w śmigle jest nie centryczny to w ogóle owijanie wału nic nie da, trzeba wklejać w otwór matariał i rozwiercać. Ale gdy tylko są małe luziki to wydaje mi się, że sposób jest bardzo dobry. Rozumiem, że nie zastosowałby tego rozwiązania np na lotnisku gdzie pożyczyłeś śmigło, a wikolu czy tokarki nie masz pod ręką.

Mam jeszce stary bambus , w którym skuwki trzymają sie idealnie. W teleskopie kupionym w maju po pierwszym rozłożeniu zacisnęły się i nie mogłem złożyć jej :mrgreen: Co do onuc w woju - sprawa banalnie prosta więc nie rozwijam tematu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie zgadzam się z FOKKEREM taśma to dobre i szybkie rozwiązanie,stosowałem je wiele razy gdyż przy licznych kretach (jak uczyłem się pilotażu)śmigło łamało mi się wiele razy i nie zawsze było na stanie z pasującym otworem a i tokarki ani wiertarki nie było w pobliżu więc zostawała taśma i nigdy nie zawiodła. Paweł Praus może byś nas oświecił swoim intelektem.Czekamy o nasz ty Wszechwiedzący :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie. Co z wami. Kolega pytał, jak zmniejszyć otwór w d r e w n i a n y m śmigle. Nie złamanym, plastikowym, na lotnisku. Czy juz się Wam coś stało z tym czepialstwem? Taśmy klejące, na pytanie kolegi, to odpowiedź niegodna modelarza. Pomimo, ze działa. Niestety, na lotnisku widać coraz częściej modele lepione taśmami, wiążane sznurkami i drutami. To jest szmatławstwo, nie modelarstwo. I dlatego, też w wiekszości, to wszystko tak lata, jak wygląda. Sądziłem, że uzupełnianie średnicy papierem z klejem jest dobre. Nie znam lepszej, prostej metody. Wypełnienie jest tak samo mocne jak materiał śmigła. I idealnie centryczne. Nie stosowałbym tego do śmigła plastikowego, tam tylko tulejkę z metalu, lub również z tworzywa sztucznego. Ale nie taśmę klejącą. Chryste.

Do Fokkera. Gdyby otwór był niecentryczny, wkleiłbym wałek drewniany i wycentrował na nowo. Ale pytanie było inne. Ale nie taśmę klejącą.

PS. Spotykam się często z owijaniem taśmą klejącą zbyt cienkiego wiertła dla uchwytu w wiertarce. Dużo lepszym sposobem jest owijanie paskiem poślinionego papieru (nie rozwija się na początku), a jeszcze lepszym sposobem jest owinięcie cienkiego wiertła cienkim drutem, zwój przy zwoju. Centryczne i trwałe. Ale nie taśmą klejącą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ja mam odwrotny dylemat: śmigło nie wchodzi na silnik, chyba dziura w śmigle za mała. Co robić?! :mrgreen:

 

No ale już poważnie na poważny temat. Ja to robię tak: rozwiercam śmigło na głębokość kilku milimetrów na średnicę 3/8'', po czym wkładam w to miejsce pierścień o wewnętrznej średnicy odpowiadającej średnicy wału silnika. Pierścionki jakie stosuję do tego celu bywają dodawane do niektórych śmigieł i kołpaków, ich zewnętrzna średnica prawie zawsze wynosi 3/8''. Ponieważ lubię eksperymentować z różnymi silnikami i śmigłami wszystkie moje śmigła, bez względu na materiał z jakiego są wykonane, są przygotowane w ten sposób. Dopasowanie otworu w śmigle do konkretnego silnika ogranicza się tylko do dobrania pierścienia.

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

ja do najbliższej modelarni mam ponad 50 km! W moim mieście jestem jedynym modelarzem na ponad 15tyś ludzi.

PS.Paweł Praus, dopisz post w stylu "Nie będę zajmował głosu w temacie który jest dla mnie bez sensu lub błahy" a dostaniesz ode mnie punkcik.

Jeśli chodzi o odległość to nie jest ona żadną przeszkodą, jeden z kolegów (młodszy od Ciebie) obecnych na tym forum dojeżdża do "mojej" pracowni aż z Poręby - to jest circa 50 kilometrów... Jeśli chodzi o mnie to jak chciałem się czegoś nauczyć to też jeździłem z Tychów do Dąbrowy Górniczej (wiadomo do kogo) autobusami przez Katowice - przy dobrym połączeniu nie mniej tylko 2 godziny w jedną stronę...I jeździłem tak kilka lat, a były takie miesiące, że i codziennie. Więc to tłumaczenie to racej usprawiedliwianie się przed samym sobą.

Jeśli zaś idzie o punkciki to ich nie kolekcjonuję, a moje podejście do tematu zdążyłeś już poznać.

P.S.

Jeden z moich wychowanków w wieku lat siedemnastu nie tylko opanował w stopniu podstawowym obsługę tokarki, ale i sam wykonywał od A do Z kompozytowe śmigła jednołopatowe...

Dla chcącego nic trudnego.

Więc zastanów się w którym miejscu jesteś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym mial dostep do sprzętu żaden problem. Troche praktyki i tez bym zrobil. Jak bym na to mial, na pewno jeździł bym do modelarni.

Jezeli ktos ma jakies sposoby, inne niz podane przez kolegów wyżej prosze je podac.

Pawel rozmowa z toba jest bez sensu i nie wprowadza nic do wątku. Dlatego prosze upoważnionego do usunięcia co niektórych wpisów w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taśma o której pisałem jest taśmą teflonową i i niema nic wspólnego z taśmą klejącą. Nawińcie kawałek takiej taśmy na np. na śrubokręt, załóżcie nań chodź by te cholerne śmigło, obracajcie nim ( wiadomo w którą stronę) i jednocześnie podgrzejcie ten śrubokręt i oceńcie efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.