Skocz do zawartości

Linie wysokiego napięcia.


juras_p@op.pl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Wzdłuż linii 220kV stwierdzono zamieranie lasu 

 

E, to chyba nie do końca tak. Roślinom pod linią rośnie się świetnie, zwłaszcza te niskie linie 400 kV ze względu na te niekorzystne czynniki (duże napięcie i blisko do ziemi) są bardzo starannie karczowane ze wszelkiej roślinności. Teraz mają jakiś taki harvester co zostawia gołą ziemię, i co kilka lat od nowa. 

 

Ponoć głównym problemem jest to że takie linie mogą powodować białaczkę - ale to dotyczy stałego przebywania w ich bliskości. Zadziwia mnie że całkiem wypasione domy są budowane bardzo blisko przewodów, widać to w okolicy Kozienic gdzie linii pełno a ziemia nie jest tak droga jak w aglomeracjach - dziwne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E, to chyba nie do końca tak. Roślinom pod linią rośnie się świetnie

Ponoć głównym problemem jest to że takie linie mogą powodować białaczkę - ale to dotyczy stałego przebywania w ich bliskości. Zadziwia mnie że całkiem wypasione domy są budowane bardzo blisko przewodów, widać to w okolicy Kozienic gdzie linii pełno a ziemia nie jest tak droga jak w aglomeracjach - dziwne...

Pod linią rzeczywiście parter lasu miał się aż za dobrze, ale sosny w pobliżu już nie tak bardzo, więc zwiększono szerokość korytarza przebiegu linii przez las. Mówił mi o tym ojciec, jeszcze za czasów E. Gierka, był w tej branży.

Czytałem także taką książeczkę, którą oczywiście komuś pożyczyłem z 15 lat temu, zatytułowaną "Błędy Nauki" , nie pamiętam autora, ale to wujek Google pewnie wie (może w antykwariatach da się trafić). Tam były szczegółowo opisane nieprawości lobbingu niemieckiego w tym temacie, z kopiami pism, faksami i nr. telefonów do referencji uwiarygdaniających. Były też inne wywrotowe treści (prawdziwe !) , wyrabiające poglądy o świecie "naukowym".

 

Maciek, tę 750-tkę to z jednego trafoszczaka pędzili ? Jak oni to przewieżli  :blink: ? Znam dobrze największy zestaw kolejowy do takich "drobinek" , ale takiemu to by chyba nie dał rady... Wypożyczyli coś ?

 

Kolejną ciekawostką jest linia 110kV , biegnąca wzdłuż ulicy Broniewskiego w W-wie, w odległości dwudziestu kilku metrów od okien budynków. Fajnie jest w mglisty czas, gdy izolatory podwieszenia skwierczą głośno i tak ładnie błyskają niebiesko, fioletowo, czerwono i zielono ... Najpierw były budynki, dużo póżniej ta linia. Nie było jak zasilić powiększającego się miasta na krańcach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kolejną ciekawostką jest linia 110kV , biegnąca wzdłuż ulicy Broniewskiego w W-wie, w odległości dwudziestu kilku metrów od okien budynków. Fajnie jest w mglisty czas, gdy izolatory podwieszenia skwierczą głośno i tak ładnie błyskają niebiesko, fioletowo, czerwono i zielono ... 

 

Nie uwierzę dopóki nie zobaczę ;) Albo to jest więcej jak 110kV albo ktoś opowiada bajki. Od kilkunastu lat niemal codziennie widuję linie 110kV i ani razu nie spotkałem się ze zjawiskiem ulotu na takiej linii nawet jak domowa stacja meteo pokazuje wilgotność 99%.

Ponoć głównym problemem jest to że takie linie mogą powodować białaczkę - ale to dotyczy stałego przebywania w ich bliskości. 

 

Tematem wpływu linii WN na zdrowie trochę się interesowałem. Niby wszyscy słyszeli i wiedzą, że linie takie mogą powodować białaczkę. Jednak jak próbowałem dotrzeć do konkretów to w zasadzie okazuje się, że całkowicie ich brak. Dowiedziałem się tylko tyle, że prawdopodobnie chodzi o jakieś przypadki w USA wynikające z tego, że tam normy promieniowania elektromagnetycznego są bardzo liberalne i linie o bardzo wysokim napięciu mogą przebiegać naprawdę blisko domów/mieszkań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uwierzę dopóki nie zobaczę ;) Albo to jest więcej jak 110kV albo ktoś opowiada bajki. Od kilkunastu lat niemal codziennie widuję linie 110kV i ani razu nie spotkałem się ze zjawiskiem ulotu na takiej linii nawet jak domowa stacja meteo pokazuje wilgotność 99%.

 

 

Możesz na pewno zobaczyć, bo ta linia cały czas istnieje i jest czynna. Na pewno nie więcej niż 110kV. Spróbuj obejrzeć z Google, na pewno widać jej przebieg - odgałęzia się od linii biegnącej wzdłuż torów kolejowych W-wa Gdańska > W-wa Gołąbki w pobliżu wiaduktu nad nimi (ul. ks. Popiełuszki) i wzdłuż ulicy Broniewskiego zmierza do podstacji trafo przy ul. Elbląskiej.

Wyładowania ulotowe, świetlące, snopienie a nawet wyładowania powierzchniowe niezupełne na talerzykach izolatorów od strony przewodu obserwowałem wielokrotnie na słupie ustawionym przy skrzyżowaniu z ul. Braci Załuskich.

Bardzo możliwe, że mają na to wpływ osady miejskie, np. sadza ze spalin, której w tamtym czasie było szczególnie dużo z kopcących niemiłosiernie Ikarusów, Berlietów i Jelczy. 

Inne żródło pyłów rozmaitych, to pobliska Huta Warszawa (obecnie Lucinii - pisownia niepewna), usytuowana na zachód od miasta. A wiatry najczęściej to zachodnie właśnie... 

 

Pamiętam też, że to widowisko występowało nie na wszystkich izolatorach. Sądzę, że w sprzyjających warunkach występuje nadal, ale rzadko tam bywam. Jak namierzę, to może na fotce będzie coś tam widać.

Poszperaj na YT, nie ja jeden coś takiego obserwowałem, na pewno coś będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O linii 750 kV można poczytać tu:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_elektroenergetyczna_750_kV_Wide%C5%82ka_-_Chmielnicka

 

Co do 110 kV to świecenia nigdy nie widziałem, ale ulot słyszałem, w bardzo wilgotne dni, zwykle podczas wiosennej odwilży gdy jeszcze śnieg leżał.

 

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic890484.html

 

"Moim zdaniem,a pracowałem jako elektryk,linia kablowa jest lepsza chociażby z tego powodu,że nap.110kV powoduje "ulot"zwłaszcza w wilgotne dni.W nocy podczas takiej wilgoci można zauważyć różowe świecenie przewodów.Zjawisko może samo w sobie jest ładne ale powoduje wzrost zakłóceń elmag."

 

W Warszawie coraz mniej jest linii 110 kV, zwłaszcza w centrum dużo odcinków zostało skablowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo tęższe od mojej głowy myślały, jak rozwiązać problem przesyłu wielkich mocy. Planowany kiedyś (a może już istnieje ?) przesył z wielkich zespołów fotowoltaicznych na Saharze przez Morze Śródziemne do Europy zaprojektowano prądem stałym przy umiarkowanym napięciu, to miało dać dużo mniejsze straty i większą niezawodność przesyłu.

Wszyscy wiemy z własnego doświadczenia, zwłaszcza gdy ktoś mieszka poza wielkimi aglomeracjami, że przesył linią napowietrzną jest zawodny. O ochronie przepięciowej (pioruny) grube tomy napisano. Linii końcowej toru, takiej 15kV, czasem dobra gałąż wystarczy i ... ciemno mamy  :(.

Jeszcze jako młody adept imaginowałem sobie żelbetowe , szczelne tunele podziemne z elegancko ułożonymi grubymi kablami... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja trochę w temacie a może nie... Proszę o poradę w imieniu kolegi, który prosił mnie o zwrócenie się w tym temacie do doświadczonych modelarzy...

Jaką aparaturę do kwoty około 700zł sugerowalibyście koledzy jeśli chodzi o pływanie modelem RC ( łódka zanętowa) w okolicach elektrowni (chodzi o Rybnik).
Potrzebny dobry, stabilny i duży zasięg na wodzie oraz odporność na zakłócenia od linii energetycznych czy innych urządzeń jakie mogą wpływać na pracę nadajnika i odbiornika. Bardzo proszę o pomoc!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja trochę w temacie a może nie... Proszę o poradę w imieniu kolegi, który prosił mnie o zwrócenie się w tym temacie do doświadczonych modelarzy...

Jaką aparaturę do kwoty około 700zł sugerowalibyście koledzy jeśli chodzi o pływanie modelem RC ( łódka zanętowa) w okolicach elektrowni (chodzi o Rybnik).

Potrzebny dobry, stabilny i duży zasięg na wodzie oraz odporność na zakłócenia od linii energetycznych czy innych urządzeń jakie mogą wpływać na pracę nadajnika i odbiornika. Bardzo proszę o pomoc!

 

A ile to ma być "duży zasięg" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najlepsze byłoby radio "starsze" na 40 MHz, dobry odbiornik z podwójną przemianą i przede wszystkim antena w łodzi wypuszczona w pionie na całą długość nad nadbudówkę.

Przykładowo:

https://www.olx.pl/oferta/aparatura-graupner-mc-12-40-mhz-odbiornik-rex-5-plus-CID767-IDg2ys1.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najlepsze byłoby radio "starsze" na 40 MHz, dobry odbiornik z podwójną przemianą i przede wszystkim antena w łodzi wypuszczona w pionie na całą długość nad nadbudówkę.

Przykładowo:

https://www.olx.pl/oferta/aparatura-graupner-mc-12-40-mhz-odbiornik-rex-5-plus-CID767-IDg2ys1.html

A czemu 40 a nie 35 MHz ? Dużo łatwiej o odbiorniki i rezonatory, aparaturę można dostać dość przyzwoitą za pół podanego budżetu, za cały to już wysoką półkę. O aparatury 40 MHz jest dużo trudniej. Mowa tu o sprzęcie używanym , ale tylko takim w doskonałym stanie. Sam latam na EVO 12 35MHz i nieprędko się z nim rozstanę.

Jeżeli cel jest nierozwojowy, to powyższy link (Wojtka) jest do atrakcyjnej i wartej uwagi oferty, ale tylko 5 kanałów i nie wiadomo, co z kwarcami. Do łódki zanętowej wystarczy z zapasem.

 

300 metrów ? Chyba żartujesz, na takim dystansie to się wykonuje uproszczoną próbę zasięgu przy złożonych antenach na 35 MHz. Na 3000 metrów i dalej w powietrzu nigdy mi nie zerwało linku, ale tylko w nocy (w dzień trudno tak daleko odlecieć, bo już z 2 km słabo widać nawet duży, dwumetrowy model). Na wodzie będzie krócej, ale 500...700 na optycznej powinien trzymać, jeżeli zrobisz tak z anteną, jak dobrze doradza Wojciech. Odbiornik obowiązkowo z podwójną przemianą, może być na kwarcu albo z syntezą - skanujący i samodostrajający się (lepiej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile mnie pamięć nie myli to dlatego że pasmo 35MHz jest zastrzeżone tylko dla modeli latających. Korzystanie z tego pasma w modelach kołowych i pływających jest ZABRONIONE. Być może coś się zmieniło ale to trzeba by sprawdzić. Wiadomo że obecnie prawie wszyscy korzystają z 2,4GHz. Ja dalej mam też 35MHz i jestem zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile mnie pamięć nie myli to dlatego że pasmo 35MHz jest zastrzeżone tylko dla modeli latających. Korzystanie z tego pasma w modelach kołowych i pływających jest ZABRONIONE. Być może coś się zmieniło ale to trzeba by sprawdzić. 

 

To by było lekko absurdalne. A gdyby jeździć samolotem po trawie albo pływać łodzią latającą ale nie startować? 

 

Pytałem już ale jeszcze raz zapytam: czy są cyfrowe tranceivery takie jak RFM22 na częstotliwość 35 MHz? Chyba nie, a tak właściwie to dlaczego tak jest? Czy jest tu jakiś problem fundamentalny, czy po prostu nie opłaca się?

 

Wiadomo że obecnie prawie wszyscy korzystają z 2,4GHz.

 

433 MHz też jest popularne, mimo że nielegalne chyba. Ale w różnych relacjach i filmach na yt jest bardzo często raportowane użycie np OrangeLRS albo Eleresa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To by było lekko absurdalne. A gdyby jeździć samolotem po trawie albo pływać łodzią latającą ale nie startować?
To nie o takie zachowanie chodzi.

 

Niema w tym nic absurdalnego. Niech sobie kolega wyobrazi taka sytuację: ( a takie miały miejsce)

latamy na lotniku lub na jakiejś łączce modelami a obok na drodze lub stawku ktoś wyciąga model łódki lub samochód i zaczyna harce. Posiada ten sam kanał co modelarz latający i model spada. Nie wiem czy kolega byłby z tego faktu zadowolony.

W tym zapisie chodzi o to że modelarze latający ( na lotnisku ,łące) uzgadniali ze sobą kanały aby nie zakłócić jeden drugiego. Na zawodach czy piknikach oddawało się nadajniki do depozytu aby nie doszło do tragedii. Jeżeli ktoś poza miejscem do latania stosował to samo pasmo co modelarze latający był poza kontrolą i mógł bardzo dużo nabroić.  O to w tym zapisie chodzi.  Separacja pasm aby nie zakłócać innych użytkowników.

Model pływający czy samochodzik po zakłóceniu stanie ,skręci i tyle. Model samolotu to już inna bajka , nawet ten najlżejszy a co dopiero kilka kilogramów.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się co do tej argumentacji, ale w kwestii udostępnienia częstotliwości formalnie nie uczyniono raczej założeń co do sposobu działania linku. A dokładniej odporności (lub jej braku) na multi-casting czy jak to nazwać, działania więcej niż jednego nadajnika na tej samej częstotliwości i/lub skakania po kanałach. I właśnie o tym pisałem: skoro zarówno dla 2.4 GHz jak i 433 MHz opracowano tak dobre metody współdzielenia częstotliwości, to dlaczego nie robi się tego dla 35 MHz? Prawdopodobnie wynika to z braku odpowiednika układów RFM22/23, które umożliwiły tak dynamiczny rozwój systemów 433 MHz (i 868 w teorii też a w praktyce jakoś mniej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To by było lekko absurdalne. A gdyby jeździć samolotem po trawie albo pływać łodzią latającą ale nie startować? 

Maćku, w myśl polskiego prawa i przepisów dot. przydzielonych częstotliwości, tak jest ustanowione. 35 MHz - modele latające, 27 i 40 MHz modele kołowe i pływające. 2.4 GHz może być wykorzystane w obu przypadkach.  Tak stanowi prawo, a to, że większość ma to gdzieś, to inna sprawa. Problem zaczyna się wtedy, gdy wyrządzimy szkodę nieautoryzowanym linkiem, ubezpieczyciel pierwsze co zrobi, to zbada czy wszystko było zgodne z przepisami. 

Niestety nasze prawo nie nadąża za technologią. 

A samolotem się "nie jeździ", tylko kołuje. ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, dziękuję za wyjaśnienie, to bardzo ciekawe choć z perspektywy prawa dziwne i niekonsekwentne. I ciągle marzę o cyfrowym linku 35 MHz, wreszcie bym się przekonał jak to jest z tymi długimi antenami. 

 

Co do pytania o link rc do łodzi, to czy ma być on wyłącznie do tego celu, czy też potencjalnie także do latania? Ile kanałów?

 

 

 

A samolotem się "nie jeździ", tylko kołuje.  ;)

 

Faktycznie :) No chyba że jest to "latający samochód"? O którym tyle się mówiło a który nie bardzo ma sens bo wymagania stawiane samochodom i samolotom są sprzeczne. Zbudowano taki na Słowacji i się rozbił nie tak dawno. Może z modelem by lepiej poszło, nie trzeba się przejmować normami bezpieczeństwa na zderzenia itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku, w myśl polskiego prawa i przepisów dot. przydzielonych częstotliwości, tak jest ustanowione. 35 MHz - modele latające, 27 i 40 MHz modele kołowe i pływające.

Dzięki Wojciechu, o tym zapomniałem - więc dobrze podpowiadałeś ! :)

Speedaco, myślę że można wziąć to radio, bo jest okazja jak by nie patrzył i dać ogłoszenie o potrzebie odbiornika 6-8 kanałów na 40 MHz. Na pewno ktoś takie jeszcze ma, może w jakichś zakurzonych sklepowych magazynach coś leży. Kwestia czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.