MareX Opublikowano 11 Lutego 2015 Autor Opublikowano 11 Lutego 2015 Czy miałeś na myśli Heniu to, co widać na ostatnich dwóch fotkach zamieszczonych przez Ciebie? Normalnie , dokładnie tak bym zrobił ten napęd i tak też zresztą myślałem, ale uwidziało mi się, że będzie lepiej, jak tylko linki wyjdą ze skrzydła do dźwigienek lotki i będzie , jak w oryginale. A jak było w oryginale, mam rozrysowane w "Planach M" p. Bączkowskiego, oraz też widziałem te oryg. rozwiązania z SE5A, tak z podesłanego linka, jak i z modelu Arka. Chodziło mi o zrobienie przejścia z serwa linkami, poprzez jakieś rolki, bezpośrednio do dźwigienek. Ale nic to, będę "główkował" i może samemu coś wymyślę. Na razie widzę, że zapał do budowy mi "siada" , co chyba też wieści rychłe nadejście wiosny...
MareX Opublikowano 16 Lutego 2015 Autor Opublikowano 16 Lutego 2015 A co mi tam... Pochwalę się! Jako, że w RC Skorpion domagali się dopłaty do przesłanej kwoty za zamówiony hebelek ponad 20 zł, zrezygnowałem z tego zakupu. Udałem się za to do Castoramy, gdzie "poszedłem na całość" i nabyłem sobie drogą kupna, za całe 16,57 - taki oto hebelek: Prawda , że piękniusi? No, wręcz śliczny i nawet już od razu próbowałem coś nim skrobać, ale to nie takie proste, jak np. napluć i rozmazać... Bardzo proszę o instrukcję użytkowanie takiego narzędzia, bo za tę cenę, Koledzy Skośnoocy nie załączyli. No i robiłem coś powolutku przy skrzydełku i tak mi to wreszcie wyszło: Przyłożyłem do górnego i widać różnice w rozpiętości. Co 1,78 m , to nie 1,4. No i przymiarka do kadłuba: i razem z podwoziem: To mniejsze skrzydło waży aktualnie 0,38 kg i będzie jeszcze lżejsze, kiedy wygładzę "fale" , bo jeszcze tylko to mi zostało aby się zacząć zastanawiać nad konstrukcją spinającą dolne skrzydło z górnym.
MareX Opublikowano 19 Lutego 2015 Autor Opublikowano 19 Lutego 2015 Miałem wielką nadzieję, że ktoś z Kolegów władających heblem rzeczywiście udzieli mi bezpłatnych korepetycji z zakresu posługiwania się tym narzędziem, ale się nie doczekałem. Mówi się trudno i żyje się dalej, ale co to za życie, skoro Debalcewe padło, a Bracia Moskale niebawem staną u bram? Jeszcze jednak nie stoją, więc dalej coś tam dziubałem przy Fokkerku i dzisiaj sobie poprzymierzałem i pooglądałem. Taki ci on brzydal: Prawie, że Fokker w wersji dolnopłata. To i górne skrzydełko przytaszczyłem i sobie przyłożyłem: No, wreszcie zaczyna to przypominać prawdziwy samolot. Co będzie dalej, się samo okaże. Może jeszcze coś zrobię, a może już wiosna mnie obłoży normalną roboczą codziennością i trzeba będzie czekać następnej jesieni. Ale zobaczymy...
Bartek Piękoś Opublikowano 21 Lutego 2015 Opublikowano 21 Lutego 2015 ... Może jeszcze coś zrobię, a może już wiosna mnie obłoży normalną roboczą codziennością i trzeba będzie czekać następnej jesieni. Ale zobaczymy... No błagam... ryzykujesz, że przyjadę i samowolnie najmę się u Ciebie do pomocy przy tych wiosennych robotach, byleś tylko go skończył.
jogi99 Opublikowano 21 Lutego 2015 Opublikowano 21 Lutego 2015 Mówi się trudno i żyje się dalej, ale co to za życie, skoro Debalcewe padło, a Bracia Moskale niebawem staną u bram? ??????? ???????
young Opublikowano 22 Lutego 2015 Opublikowano 22 Lutego 2015 Ogrom prac zrobinych, dużo do końca a tu wiosna za pasem chyba poczekamy do jesieni Pieknie to wygląda ja czekam na moment malowania wzoru i ubarwienia.
Irek M Opublikowano 22 Lutego 2015 Opublikowano 22 Lutego 2015 No właśnie - jaki masz Marek pomysł na malowanie? Ja nie zgadzam się na cokolwiek innego niż lozenge ! . Oczywiście na Koverall'u.
MareX Opublikowano 22 Lutego 2015 Autor Opublikowano 22 Lutego 2015 Po kolei: Wczoraj trochę popracowałem nad wykończeniem spodu dolnego płata, a konkretnie nad jego skutecznym mocowaniem. Tak to było, kiedy już na mocno przykręciłem je stalowymi śrubami: A w szczegółach tak to idzie: i już z właściwymi śrubkami: Odnośnie tej wiosny i prac wszelakich, które od tej pory się zaczynają, to po pierwsze sezonowość mej pracy zawodowej, tak już od 24 lat w tej branży, samoczynnie to ustawia, a jakoś przecież nadal na chlebek i ewentualne masełko do niego zarabiać trzeba. Miałem nadzieję, że wydłużenie wieku emerytalnego pozwoli mi, przynajmniej teoretycznie, po dwóch-trzech dodatkowych miesiącach przejść na zasłużoną emeryturę, ale panienka w ZUS-ie łaskawie mnie oświeciła, że nic z tego i muszę jeszcze dodatkowo pracować /czytaj: nadal płacić składki zusowskie/ przez kolejne 9 m-cy i nie ma zmiłuj się. Tak więc trzeba nadal tyrać. Po drugie:"za chwilę" zaczną się wszelakie prace ogrodowe, co też jest nie do uniknięcia i ktoś to "w obejściu" robić musi. A to , że już wiosna, proszę spojrzeć: Tak więc Mariuszu, masz chyba rację, twierdząc, że prac wykończeniowych jeszcze ho, ho , aby można to było oklejać i też zdaję sobie z tego sprawę. Co zaś się tyczy malowania to Irku mimo twego stanowczego protestu, "lozenga" to absolutnie nie będzie, a kolory, w jakich model będzie pomalowany już wcześniej pokazałem , demonstrując gotowe podwozie. Nie będzie, bo ten wzór kamuflażu jest tak sztampowy i oklepany , jak ta przysłowiowa baba po d...e. Mój wybrany wzór malowania jest tak oryginalny i niecodzienny, że aż się samemu boję jego "kontrowersyjności", ale mimo to chyba zaryzykuję. W końcu to ja ten model sobie ulepiłem i mogę sobie go pomalować , jak mi się tylko zechce. Prawdaż? Azaliż?
Irek M Opublikowano 22 Lutego 2015 Opublikowano 22 Lutego 2015 Prawdaż i azaliż - nie do końca. Na przykładzie tematów P-24 i niby S.E zauważyłeś jak ważne jest zdanie postronnych . Tak- lozenge jest sztampowe ale to najbardziej kojarzy ten model z tym malowaniem. Oczywiście było wiele innych - powiedzmy "osobniczych" danego pilota i jak zauważyłeś to Twój model i Twoja decyzja. Gdybym ja miał wykonać drugi raz lozenge to też poważnie bym się nad tym zastanawiał gdyż to bardzo mozolna robota - wszystkie pola malowałem ręcznie w moim D.VIII. Czy ten modelarski masz hebelek czy jakiś dostosowany? Jakby co to mogę pożyczyć ten modelarski bo mało go używam, a ostatnio prawie wcale.
young Opublikowano 22 Lutego 2015 Opublikowano 22 Lutego 2015 Myślę że z tym zusem to może te 9 miesięcy to jakoś dasz radę bardziej wkurza jak na coś się nastawimy a zmiany są niezależne od nas !!! Przebiśniegi szybko wypuściły, tylko już nazwa nie pasuje brak śniegu. Model super,
MareX Opublikowano 22 Lutego 2015 Autor Opublikowano 22 Lutego 2015 Ze ZUS-em faktycznie nic nie poradzę - tak to wybrańcy narodu uchwalili, a chodziło głównie o to żeby wreszcie nie płacić co miesiąc tak wysokiej składki, a za to wreszcie zacząć coś czerpać - "na waciki" - od tych pokoleń, co to niby teraz na moją emeryturę tak ciężko pracują. Od tej nędznej emerytury, którą to w listopadzie niby otrzymam /jeśli do tego czasu dożyję.../ i tak będą mi potrącali składkę na ubezp. zdrowotne oraz zaliczkę na podatek. Czyli zostanie mi dokładnie "na waciki". A pracował i tak będę , bo co mi pozostanie? Nie wyobrażam sobie totalnej bezczynności, a w "modelarni" też wysiedzę bardzo ograniczoną liczbę godzin. Chyba, że mi się coś odmieni. Irku! Malarstwo abstrakcyjne nigdy mnie nie frapowało i go nie rozumiałem. Skoro założyłem sobie, że zbuduję półmakiete, to wg mnie powinna ona chociaż w 50% być podobna do oryginału. W tym także malowanie powinno tym kryteriom odpowiadać. I tak będzie. Zobaczysz. Hebelek to najprawdziwsza chińszczyzna , zresztą za tę cenę czego można by się spodziewać. Pisząc o "instrukcji użytkowania", miałem głównie na myśli sposób ustawiania noża skrawającego, bo nie wiem czy dobrze pamiętałem, ale "pan od prac ręcznych" w szkole podstawowej, czy też średniej, jakoś tak ten nóż ustawiał, że pukał w niego młotkiem, aby się troszkę wysunął, czy coś koło tego?...Ja sobie poskrobałem z grubsza te listwy noskowe , a później i tak je szlifowałem. Czyli mój hebelek też będzie sporadycznie używany.
MareX Opublikowano 27 Lutego 2015 Autor Opublikowano 27 Lutego 2015 Powolutku do przodu... Zrobiłem okucia z duraluminium, wcześniej wklejając między sosnowe listwy dźwigarowe - klocki lipowe, aby śrubki miały się czego trzymać. Tak to jest: A później już tworzyłem, dokładnie mierząc z planów i przeliczając do skali, tzw. "enki", które zresztą przypominają tę literkę. Po ich zrobieniu, całość poskręcałem i górne skrzydło wreszcie stanęło na "własnych nogach". Duże to brzydactwo i na tę chwilę, największe ze wszystkich posiadanych. Kiedy sobie tak patrzyłem na maskę przodu kadłuba, stwierdziłem , że wlot powietrza do chłodnicy /ta siateczka/ odbiega jednak kształtem od oryginału i trzeba to będzie kolejny raz wziąć na warsztat i poprawić. A będąc w ostatnią niedzielę na spacerku w naszym miasteczku, nogi jakoś tak same mnie zawiodły w pobliże jeżdżącej sobie po tym naszym grodzie takiej oto machiny: Prawda, że "sprytna"? W tle autobus i osobówka , a dalej blok mieszkalny... no, katastrofa gotowa. A "przed" i "po" tak to wyglądało: No i wszystko jasne. To "nara"...
pacek Opublikowano 27 Lutego 2015 Opublikowano 27 Lutego 2015 pamiętam jak byłem na studiach i marzył mi sie taki projekt to wszyscy się ze mnie śmiali, ale to były inne czasy
MareX Opublikowano 27 Lutego 2015 Autor Opublikowano 27 Lutego 2015 Przecież teraz Arku, też masz pomysł na "projekt", który jak nic, bez żadnych "podśmiechujek" zrealizujesz i efektami pewnie się z nami tutaj podzielisz. Czego Tobie i nam serdecznie życzę!
stan_m Opublikowano 27 Lutego 2015 Opublikowano 27 Lutego 2015 Brzydactwo? Ale jak potrafi latać? ( z silnikiem ZG62 i reduktorem Schlundt)
MareX Opublikowano 28 Lutego 2015 Autor Opublikowano 28 Lutego 2015 Dziękuję Stanisławie za wstawienie tego filmiku. Oglądając poczynania tego ptaszydła w powietrzu, po pierwsze stwierdziłem, że wcale on w swoim naturalnym środowisku nie taki brzydal, a wręcz przeciwnie. I po drugie - czy i kiedy moja maszynka nauczy się tak latać? Idę dalej głowić się nad pozostałymi stójkami trzymającymi górny płat. A później będę je oklejał listwami lipowymi z jednej strony, które już sobie naciąłem - 2,5 x 10 mm, a z drugiej listewkami z balsy - 1,5 x 10, co razem - przed szlifowaniem - da 6 mm i z tego powinien wyjść ładny owal, prawie, jak w oryginale. Czym radzicie przyklejać te listewki do paska z duraluminium? Myślę o CA.
Lucjan Opublikowano 28 Lutego 2015 Opublikowano 28 Lutego 2015 Dziękuję Stanisławie za wstawienie tego filmiku. Oglądając poczynania tego ptaszydła w powietrzu, po pierwsze stwierdziłem, że wcale on w swoim naturalnym środowisku nie taki brzydal, a wręcz przeciwnie. I po drugie - czy i kiedy moja maszynka nauczy się tak latać? Idę dalej głowić się nad pozostałymi stójkami trzymającymi górny płat. A później będę je oklejał listwami lipowymi z jednej strony, które już sobie naciąłem - 2,5 x 10 mm, a z drugiej listewkami z balsy - 1,5 x 10, co razem - przed szlifowaniem - da 6 mm i z tego powinien wyjść ładny owal, prawie, jak w oryginale. Czym radzicie przyklejać te listewki do paska z duraluminium? Myślę o CA. Witam ! Proponuję klej który jest lekko elastyczny i przeznaczony do metali n.p. Bison - klej poliuretanowy z utwardzaczem, do nabycia w Casto. Lyroy i t.p. Pozdrawiam Lucjan
Rekomendowane odpowiedzi