Pioterek Opublikowano 12 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2013 Tyle amperów płynie w wyczynowych modelach ślizgów elektrycznych (klasy mono, eco exp...). A teraz rozumiem to faktycznie smoki :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 22 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2013 Nikt nie zarekomenduje dobrych regulatorów ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Antek2 Opublikowano 6 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2013 Gdybym miał polecić, to poleciłbym regulatory RedBrick. Proszę się nie śmiać - to jest moja półka cenowa. Nie umywają się możliwościami konfiguracji do tych, o których pisze Piotr, ale pracują poprawnie i tego od nich wymagam. Mam bardzo małe doświadczenie (tylko osiem regulatorów - najmocniejszy 40A). Wiem, który produkt na pewno będę omijał. Jest to produkt HK. Na stanowisku badania drgań (układu silnik - jarzmo - śmigło), w warunkach w których inne regulatory są po prostu zimne, regulator HK 25A(30A) po 30 sekundach był gorący. Wraz ze wzrostem obciążenia jego temperatura nieco malała. Myślę, że gdyby popracować nim kilka minut przy małych obrotach silnika, to mógłby pójść z dymem. Pozostał do prób naziemnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 6 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2013 Nikt nie zarekomenduje dobrych regulatorów ? Dla mnie dobry regulator to taki który mnie nie zawiódł.Bez znaczenia jest firma,cena i teoretyczna dobra jakość jeśli jest on żle dobrany . Nie zawiodłem się na regulatorze Super Brain 60 A -długo i bezawaryjnie służył w akrobacie 3D. Polecam również Dualskego również zero problemów . Siedemdziesięco amperowy Alturn również służy u mnie bezawaryjnie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wapniak Opublikowano 6 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2013 Używam kilkunastu regulatorów, w tym dwa YETI ( jeden 70 A z czujnikami położenia, drugi 40 A bez czujnikowy), reszta to regulatory z HK, najróżniejsze, od 1S 6A do 200 A ( to do łódki). Silniki też kilkanaście a może więcej , bo nie liczę, od kilkudziesięciu W (C 05 albo jakoś tak, do inrunnera 4563 tak ze 2kW, w tym jeden phasor i jeden mega ( tego nawet kiedyś przewinąłem , bo mu się jedno uzwojenie sfajczyło, zresztą również z jedną sekcją regulatora, robi teraz za bezsensorowy). Jeden z regulatorów z HK kupiłem już nieczynny ( za kilka zielonych). Cała reszta działa. Wychodzi u mnie, że "produkcja" europejska jest awaryjna w 50 % , azjatycka w kilku. Yeti jak wyjąłem z termokurczki, to miał pościerane napisy z głównych elementów. Chińskie napisy mają. To które są podróbki? Kto ma coś do ukrycia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TKC Opublikowano 7 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2013 Yeti jak wyjąłem z termokurczki, to miał pościerane napisy z głównych elementów. Chińskie napisy mają. To które są podróbki? Kto ma coś do ukrycia? Może nie podróbki. Przypuszczam że wielcy/drodzy producenci obawiają się utraty części zysków, bo po co oddawać komuś kasę za serwis drogiego produktu jeżeli można to zrobić samemu lub sprzedać nowy produkt i jeszcze na tym dobrze zarobić. Cóż chronią swoje interesy / rozwiązania jak mogą, a wycieranie napisów na kościach może oznaczać tylko tyle, że kości te dostępne są "na rogu" za kilka PLN i każdy kto wie jak trzymać lutownicę może sobie spróbować taki regulator naprawić, a konkurencja może go "wyprodukować" (czytaj skopiować) za grosze.... - Jak zawsze myśl techniczna i rozwiązanie kosztuje więcej niż garść krzemu i trochę złota i to producenci chcą chronić (a przynajmniej utrudnić trochę próbę kopiowania) ... - takie tłumaczenie (działania) jestem w stanie zrozumieć. Pozdrawiam Tomasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 7 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2013 Osobiście w łódkach od 2 sezonów stosuję Turnigy aquastar 120, nawet znoszą utopienie dobrze.Prądowo jest różnie jak się trafi gładka woda to lepiej za dużo gazu nie dotykać. Niestety nic sensownego na rynku nie ma w tym gabarycie i np regle 180A to już klamoty dla mnie nieakceptowalne w wyczynie. 5 lat temu mieliśmy okazję popróbować regulatorów marki Yge http://www.yge.de/ Dla kadry przyszły wersje 75A i 120A. W mojej ocenie bardzo dobry regulator, który u mnie działa do teraz. Niestety cena jest adekwatna do jakości. Będąc na zeszłorocznych zawodach w Duisburg-Rahm widziałem u niemieckich zawodników regulatory własnej konstrukcji po części. Stopnie mocy były własnej produkcji, doskonale schłodzone i na solidnych tranzystorach, stopnie sterujące marki Yge. Z rozmów wynikało, że doskonale im się sprawdza taki układ. Największy prezentowany regulator był zdolny przenieść prąd 450A. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Antek2 Opublikowano 7 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2013 ... wycieranie napisów na kościach może oznaczać tylko tyle, że kości te dostępne są "na rogu" za kilka PLN i każdy kto wie jak trzymać lutownicę może sobie spróbować taki regulator naprawić, a konkurencja może go "wyprodukować" (czytaj skopiować) za grosze....- Jak zawsze myśl techniczna i rozwiązanie kosztuje więcej niż garść krzemu i trochę złota i to producenci chcą chronić ... Z dokładnie tego powodu stosowałem taką metodę przy produkcji urządzeń elektronicznych własnego pomysłu. Było to w latach osiemdziesiątych i okazało się przez wiele lat skuteczne. U mnie napisy ze scalaków znikały pod szlifierką, a teraz robi się to również laserem. Postęp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemomokry Opublikowano 7 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2013 Ja stosuje obecnie Turnigy plush 25A od 2 lat bez problemów. I kilka szt hk SS 30A. Też bez problemu. Latam ogólnie lekkimi modelami (500-800g) gdzie silnik potrzebuje max 18A wiec mam zapas. Przez 4 lata miałem regiel dynam 25A. Przeżył dziesiątki kretów i najliczniejszych eksperymentów typu silnik, śmigło (pierwsze modele RC). Spaliłem go z własnej winy ze 2 lata temu gdy podczas zimowych lotów po lądowaniu przez otwory wentylacyjne dostał się do niego śnieg. Wymieniłem baterie wystartowałem ponownie i po około minucie miałem model z pięknym dymkiem. Gdyby nie ta sytuacja latał by pewnie do dzisiaj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M.Ch. Opublikowano 12 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2013 Nikt nie zarekomenduje dobrych regulatorów ? Witam, jakiś czas temu używałem Pulso 33A ++. Byłem bardzo zadowolony, ale zacząłem przechodzić na lepsze. Miałem też 2 silniki Pulso (słabe łożyska, i mięki wał) - Jeden raz przywaliłem delikatnie silnikiem klasy 2212 i wał się skrzywił. Generalnie polecam JETI. Mam 2 z serii SPIN (66 i 44) i 1 z serii SPIN Pro (33). Potężne możliwości programowania, dobre parametry (sądzę, że bardziej wiarygodne niż w tanich produktach). Nigdy się nic nie stało, nie rozprogramowało - zero problemów. Polecam wszystkim wydać trochę więcej i latać, a nie tracić czas i nerwy na szukanie rozwiązań dziwnych problemów. P.S. JETI bardzo obniżyło ceny. NOWE DOSTAWY (LUB NA ZAMÓWIENIE) np. z ModeleSklep lub ModeleMax są już bardzo sensowne. Jeti Spin Pro 33 kupowałem za 218,50 zł. Zawsze uwzględniam zapas ok 30% przy maksymalnym prądzie pobieranym przez silnik i maksimum regulatora. Jeszcze jedno, jak ludzie będą kupować chłam, to dobrzy producenci padną i później już zostanie tylko chiński syf. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bostyl Opublikowano 12 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2013 jestem za ,też gó,,,,, nie kupuje i nie używam. Dobry sprzęt to bezpieczne i satysfakcjonujące latanie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 12 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2013 Regulator z BEC przerywa działanie Regulator Tower Pro 40A sam sie rozprogramowuje Pulso nie domaga. Problem z regulatorem Markus Piszczący regulator - nie reaguje na gaz Co zawiniło (lub kto) regulator Zodiac Spalony regulator w PIONEER-ku Reg. Budget - mały problem. Regulator Dualsky- dziwne sygnały dźwiękowe Emax 12A - upalony tranzystor Problem z regulatorem HK - przełożenie na silnik Turnigy plush 60A problem To są tematy opisujące różne problemy z regulatorami z pierwszych dwu stron naszego forum. Od czasu założenia tego tematu niewiele się zmieniło. Kupujmy tak dalej byle co a producenci się cieszą bo maja ciągły zbyt. Ja używam regulatorów sprawdzonej firmy, więc kupuję, włączam, programuję trzy-cztery parametry a potem latam latami i nic się nie dzieje - to jest aż nudne. Z góry przepraszam jeżeli któryś z Kolegów poczuł się urażony za przywołanie jego tematu w nagłówku. Chodzi tu tylko o pokazanie skali problemu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PK999 Opublikowano 12 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2013 ... Ja używam regulatorów sprawdzonej firmy, więc kupuję, włączam, programuję trzy-cztery parametry a potem latam latami i nic się nie dzieje - to jest aż nudne. ... A ja tanich chinoli i też nigdy nie robiły problemów. Wydaje mi się, że co najmniej połowa z tych problemów i uszkodzeń to wina nieczytania instrukcji, błędnego podłączenia, przeciążenia lub złego obchodzenia się z elektroniką. To typowe błędy nowicjuszy. A że żółtodziób nie kupi makowego sprzętu tylko najtańszy to rodzą się takie opowiastki o problemach z tanią elektroniką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 12 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2013 Ja też zaczynałem od zestawu Dragon taki komplet taniego styropianka z radiem, po to żeby sprawdzić czy to jest dla mnie hobby czy nie. Ale jak stwierdziłem że tak, to już szukałem pewnego sprzętu i wybrałem Futabę. Myślę że lepiej mieć mniej ale lepszej jakości. Małe lotnictwo nie zna kompromisów i każda awaria sprzętu w powietrzu słono kosztuje. Jako klasyczny przykład często przytaczam doświadczenia mojego kolegi który założył do swojej starej aparatury tani moduł 2.4 GHz. Zwalił po kolei trzy b.fajne modele zanim się zorientował się że styk anteny nadajnika był luźny. Za te stracone modele miałby super nowy nadajnik b.dobrej firmy. A o jego traumie i strachu przed następnymi lotami już nie wspomnę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M.Ch. Opublikowano 12 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2013 Witam ponownie, popieram w dalszym ciągu Piotra z Lublina, no mamy identyczne i uważam że słuszne i odpowiedzialne zdanie na ten temat. Sprzęt dobrego producenta to poprostu przyjemność z używania, a nie kolejne godziny spędzone na tym forum (choć jest b. fajne) w poszukiwaniu ratunku. Może i czasem z niewiedzy, ale nie dam się przekonać, że na tanim sprzęcie można czuć się bezpiecznie i będzie on długo i dobrze służył. Oczytwiście każdy wybiera według swojego uznania, ale jak ktoś pakuje do modelu za np. 700 zł orangowy odbiornik, tanie serwa itp. - to jest... będę miły: "bez wyobraźni" Pomijam kwestię wypadku gdzie model zwali sięna ziemię i ulegnie zniszczeniu, ale jak zrobi komuś krzywdę... Fajnie może i jest ubezpieczenie (choć wątpię u tych oszczędnych), ale co powie sumienie? Ja wysyłając model w powietrze, wiem że zrobiłem wszystko przy składaniu, wyposażeniu i regulacji, żeby moje ukochane hobby było oprócz wielkiej frajdy również bezpieczne. "Orange'owcy" - czyli wyznawcy CCC, i chińszczyzny - chyba głupio byłoby się zastanawiać: "a może gdyby nie tanie podzespoły to kolega miałby parę oczu własnych a nie jedno szklane... Nasze modele często ważą sporo i latają szybko, więc potrzebują dobrego osprzętu i staranności przy montażu regulacji. Ja patrzę na to również w ten sposób: "biednego nie stać na słabe rzeczy" Jak kupuję dobry markowy sprzęt, to np. po 2-3 latach piankowy model idzie na emeryturę do piwnicy lub do kosza a podzespoły bez śladów użycia dzielnie służą w następnym modelu. U mnie jest tak: model 500, a wyposażenie 1500 zł. Oczywiście bez aparatury i pakietów. (Chodzi o proporcje cenowe) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 18 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2013 Dziękuję, czuję się "poparty" ale chyba jest nas niewielu - większość woli kupować tanio i po kilka razy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomekst16 Opublikowano 20 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2013 Tak czytam i czytam ten temat, (chcę dobrać regiel do silnika) i doszedłem do wniosku że jeśli tańszy regulator to z dobrym zapasem prądowym. Czyli do tego silnika http://www.emodel.pl/emax-silnik-gt-281507-p-3092 wystarczy ten regulator (10 A zapasu, oraz duży radiatro)? http://allegro.pl/regulator-silnika-turnigy-trust-45a-sbec-3a-i3330360241.html Czy może lepiej wziąć ten i mieć spokój http://allegro.pl/regulator-60a-70a-bec-3a-turbojet-i3310109902.html ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tom Opublikowano 21 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2013 Od wielu lat używam regulatorów Jeti i Turnigy, żaden z nich mnie nie zawiódł. Kiedyś skusiła mnie cena regli HK i od razu mnie pokarało, deklarowane obciążenie (plus jakieś 20% zapasu) nie dało rady. Silnik (Turnigy) "fajnie" się zachowywał, po kilkunastu sekundach regulator zmniejszał obroty o około 30%. Po wymianie regulatora na Jeti silnik zachowywał się już normalnie, potem zmieniłem na Turnigy i też było OK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekH Opublikowano 21 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2013 Dziękuję, czuję się "poparty" ale chyba jest nas niewielu - większość woli kupować tanio i po kilka razy. Z powyższej wypowiedzi wynika że wątek został założony po to aby Piotr mógł przed samym sobą i innymi usprawiedliwić potrzebę kupowania "markowej" elektroniki. Osobiście korzystam/korzystałem z trzech regulatorów Castle Creations, jednego Xerun, jednego HK, jednego GM Genius oraz pięciu BlueSeries z HK. W czasie trwającej 6 lat przygody z elektrykami (różnej maści) nie zdarzyła mi się ani jedna awaria regulatora, czy to drogiego czy taniego, czy topionego w błocie trialu czy używanego jedynie do testów na biurku. Jak widzisz używam różnych regulatorów, wartych od 30zł do 600zł, i wiesz jaka jest między nimi rzeczywista różnica? Wsparcie producenta, i to też nie zawsze - drogi GM sprawia duże kłopoty przy programowaniu a producent niezbyt się palił żeby cokolwiek z tym fantem zrobić. Poza tym nasze modele funkcjonalnie są identyczne, z tą różnicą że elektronika w moim samolocie kosztowała mnie 150zł a nie 1500 (a latam nim już dwa lata, może nie uwierzysz ale bezawaryjnie). Każdy kupuje to co mu się podoba lub to na co go stać i nie wiem po co to roztrząsać. Zakładam że gdyby nie było chińskich producentów to na tym forum byłoby pewnie 90% użytkowników mniej. No chyba że na tym Tobie zależy - to ekskluzywna zabawa nie dla byle szaraka, jak cię nie stać na aparaturę za 2500zł i drugie tyle za model z wyposażeniem to idź grać w warcaby... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 21 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2013 Kupuję najtańszy sprzęt. Przed wystartowaniem testuję ze 2 pakiety "na stole". Mierzę prąd, ciąg, temperaturę itp. Podczas prób spaliłem (spaliły się) 3 regulatory. Czy to oznacza, że były złe? Konkretne egz tak. Pewnie jest tak jak pisał Przemek PK999 o ich konstrukcji. Kolejne egzemplarze działają, i mają się dobrze. Stosuję zasadę - nową elektronikę trzeba "wygrzać" i już. Nie sądzę, że "markowi" producenci mają inne lepsze konstrukcje. Raczej mają "logo". Jeżeli na 1000 użytkowników jakiegoś ESC 10 miało problemy, to nie znaczy, że 10 użytkowników innego, nawet bezawaryjnego dysponuje lepszym sprzętem. Fora mają taką przypadłość, że ludzie dzielą się raczej problemami, a nie piszą, że coś działa OK (bo po co). Jeżeli produkty HK byłyby tak awaryjne, to czy sprzedawane byłyby w USA (nie mylić "do USA"), gdzie prawnicy tylko czekają na potknięcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi