Skocz do zawartości

IDEAL V 3,2 m z TopModel cz. przyjemność składania i potyczki


young
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze jakoś lotki na taśmę mnie nie przekonują... sorki, ale może mam jakieś skrzywienie :D

Raczej skrzywienie ;) Ja też początkowo nie byłem przekonany do taśmy w żadnym modelu, ale z czasem się do niej przekonałem, jak zawiasy są dobrze wykonane to nie sprawiają problemów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam że klejenie taśmą jest obu stron, jedna biała z drugiej strony przezroczysta. Ważne aby bardzo równolegle to zrobić wtedy się nie wybacza lotka (no i symetrycznie) po sezonie dam znać jak te taśmy się sprawdziły. Mankament to brzeg taśmy łapie kurz. Zresztą skoro robiłem to pierszy raz i wyszło to metoda jest prostą i szybka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cze,

tasma - nawet najtańsza, taka jest najlepsza - z powodzeniem wytrzymuje nawe trzy sezony intensywnego latania rekreacyjnego. A sprawdza się także modelach większych i szybszych, aby tylko bez paliwa. Jeśli dużo leży na słońcu dla pewności po dwóch latach można wymienić na nową. Na kurz na krawędziach najlepszy jest mocny alkohol lub (jeśli folia pozwala) nitro, przemyć po kilku tygodniach od klejenia. Usuwa się resztki kleju i kurz oraz mucha nie siadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejny krok do przodu :) zmontowałem wszystko pod względem elektrycznym, ale bez mocowania do kadłuba. Wstępnie muszę zamontować skrzydło aby zobaczyć orientacyjnie gdzie wypada SC.

 

post-1577-0-14770400-1389549723_thumb.jpg

 

 

 

Dla tych co będą składać wersję V -> dobrze przeanalizujcie sposób prowadzenia i mocowania popychaczy ogona V, cięgna i serwa, bo albo ja coś przeoczyłem albo to po prostu nie zadziała tak jak to podaje producent ! Trochę mi się zeszło aby to zestroić a z efektu nie do końca jestem zadowolony.

 

post-1577-0-02102400-1389550567_thumb.jpg

 

Silnik zamontowany co widać na fotkach, kadłub jest bardzo długi i przed przykręceniem silnika do wręgi trzeba podpiąć regulator inaczej się nie da tego zrobić - palce przykrótkie :).

Przyznam że teraz trochę utknąłem bo muszę wstępnie ustawić aparaturę (na której jeszcze nie latałem). Dodatkowo zamierzam zmienić całkowicie sposób ustawiania szybowca na bardziej zaawansowany w stosunku do poprzednich modeli i aparatury, i nie wiem czy mi się to uda? i czy warto ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Widzę Mariusz, że nie tracisz czasu i systematycznie idziesz do przodu. Jestem ciekaw jak oprogramujesz ideala? Ja przymierzam się do butterfly ale na pewno będę potrzebował pomocy gdy już przyjdzie na to czas. Jak na razie nie bardzo mam czas na modelarstwo , zdążyłem zaledwie okleić skrzydło. Oto efekt mojej pracy (można krytykować) :)

post-606-0-02163200-1391551107_thumb.jpg

post-606-0-69418500-1391551126_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......jak na razie nie bardzo mam czas na modelarstwo............ :)

 

podobnie jak ja też mam mniej czasu na dokończenie, chyba przesilenie przed wiosną :).

 

Ładne szkrzydło wyszło, fajnie prezentują się te czarne pasy,

 

czy okablowanie też robisz na MPx-ch ? , ja musiałem trochę podciąć wnęki pod złączki aby nie wystawały.

 

Co do radia i programowania to właśnie delikatnie mówiąc utknąłem, bo na nowym radiu jeszcze nie latałem ! a chcę zacząć bardziej sytematycznie programować. Docelowo 3 fazy lotu, camber, reflex, kalpy na drągu gazu, silnik na wyłączniku.

 

Ale posłuchawszy bardziej doświadczonych zacznę od prostych ustawień, minimalnych mixach aby wyczuć model. (tej klasy modelem jeszcze nie latałem, więc i model nowy i radio nowe i ustawienia nowe).

 

Wszystko po to aby wyczuć model, ustawić co nieco.

 

Jak model to przetrwa :rolleyes: to zacznę dokładać mixy, etc.

 

Planowany oblot kwiecień, do tego czasu trochę trenigu na starej latającej cegle - Salto 101, spirit 100 oraz acromasterze.

 

Leszku jak coś podgonisz wrzucaj fotki, ile waży twoje skrzydło (kompletne bagnety, serwa) tak z ciekawości ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Zanim powkładasz serwa do skrzydła ustaw je sobie na skrzydle i zacznij programować w/g przykładowego setup-u. Jest do zciągnięcia ze strony producenta a i chyba na stronie Scorpio-Polska jest.. Zwłaszcza, jak robisz to pierwszy raz. Często trzeba przestawić orczyki na ośce serwa żeby wykorzystać maksymalny ruch dźwigni. Zwłaszcza dotyczy serw klap. W klapach trzeba też przestawić sub-trim na stronę wychylenia klapy w górę - żeby lepiej wykorzystać ruch w dół, celem maksymalnego wychylenia klap w butterfly-u. Ustawienia do butterfly-a robisz jako mix (wirtualnego) hamulca, który wcześniej przypisujesz na drążek gazu. Silnik przypisujesz na wolny w odbiorniku kanał i uruchamiasz wskazanym wyłącznikiem. Najlepiej (dla mnie) wyłącznikiem aktywującym fazę "start". I tę fazę deklaruję jako nadrzędną. Mam wtedy pewność, że uruchamiając silnik nie włączę go na "butterfly-u, np, lub na jakichś innych ustawieniach, które w połączeniu z silnikiem doprowadzą do kasacji modelu. Nie znam 8, nigdy się nią nie bawiłem, ale myślę, że filozofia jest bardzo podobna czy nawet identyczna. Mogą wystąpić drobne ograniczenia. Nie programuj opóźnień (zwalniania) pracy serw. To jest w przypadku skrzydła - ślepa uliczka.

Fajne w Spektrum-ie jest to, że nadrzędny można zadeklarować wyłącznik. Programując 3 pozycyjny wyłącznik jako nadrzędny masz 2 fazy lotu nadrzędne i unikasz nałożenia się wartości dla 2 różnych faz. Robię to tak, że na lewym potrójnym wyłączniku w górę mam start, w dół lądowanie (butterfly) i ten wyłącznik jest nadrzędny. Prawy potrójny w górę - szybkość, w dół - termika. Oba w środkowym położeniu - faza "cruise", jako czysta, bez mix-ów. Termiki na szybkość i odwrotnie - nie nałożysz a faza nadrzędna "przykryje" termikę czy szybkość. Tak reguluję mix-y, wspomagając się offsetami, że w normalnym locie drążek hamulca (gazu) jest w górnym położeniu (gaz na maksa). Przykładowe 3mm ugięcia klap do termiki jest rozciągnięte na cały ruch drążka hamulca w dół. Przykładowe 2mm ugięcia klap w górę do szybkości mam rozciągnięte na cały ruch drążka w dół. Przełączam na lądowanie - cały ruch drążka w dół i klapy idą wtedy na 70 czy 90 stopni. Jak drążek hamulca jest w górnym położeniu - przełączenie fazy lotu niczego nie powoduje. Jestem przygotowany do wykorzystania tego co sobie wstępnie nastawiłem. A ile z tego użyję w danym momencie (zależne od prędkości, odległości, wysokości..., innego widzimisię) decyduje prawa ręka na drążku gazu (hamulca). Do każdej fazy przypisana jest kontra wysokości tak, żeby przy maksymalnym użyciu mechanizacji skrzydła nie stracić prędkości i sterowności. Ale to już są zabawy doregulowywane w locie. Masz fajnie - bo (kontra wysokości na maksymalnych wychyleniach klap w danej fazie dość rzadko pokrywa się z wartościami pośrednimi) masz krzywe miksów. Miłej zabawy !

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Mariusz, Jurek zadał Ci niezłą pracę domową!

Uwierz, że dobrze Ci podpowiada. Dzięki niemu onegdaj ogarnąłem między innymi "motyla" w Falconie.

PS

Ja nie robię takich faz lotu, bo nie mam takiej potrzeby - uwarunkowania aparatury - mam wygodne slidery po obu stronach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He,he, wiedziałem, że to nie takie proste ale że aż tak skomplikowane to nie przypuszczałem. Do oprogramowania mojego modelu pewnie jeszcze z miesiąc, jest więc czas na dokładną analizę każdego zdania Jurka i dostosowania do mojej futaby T9cap. Przyznam, że to "wyższa szkoła nauki jazdy" i moje nowe wyzwanie, chyba najtrudniejsze. DZIĘKI JUREK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszku, spokojnie ogarniesz. Nie musisz tego wszystkiego mixować na raz. Najważniejszy jest butterfly (moim skromnym zdaniem), reszte możesz dokładać w miarę latania ;)

 

Krzysztof, aparatura Jeti (zresztą nie tylko Jeti) ma takie śmiszne dynksy po bokach do których można sobie przypisać co się żywnie człowiekowi podoba (no może prawie wszystko, bo nie sprawdzałem wszystkiego) :D

post-9368-0-52369600-1391712367_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Świetne radio ! Też mi się marzyło...

Gdybym je miał, to w drążkach dałbym 2 trójpozycyjne wyłączniki, właśnie do przełączania tych 5 najważniejszych (w szybowcach) faz lotu i sprogramowałbym - jak opisałem wyżej.... Dla mnie slidery są za mało dokładne, tzn: ich obsługa. Zdarza się niekiedy, że nie ma czasu oderwać ręki z drążka żeby przesunąć slider np: o 0,5mm. Swoją drogą, mechanika musi mi na te 0,5mm jednoznacznie odpowiedzieć. Ale to już jest temat na inną książkę.

Nie zrozum mnie źle. Wcale nie twierdzę, że opisany przeze mnie sposób przyporządkowania i obsługi funkcji jest najlepszy na świecie ! Ale masz 0,5m na ziemią, lądujesz, trzeba schować klapy a nagły podmuch (turbulencja) podrywa czy przechyla Ci model. Łapa na drążku - odruchowo kontrujesz i .... walisz klapami o ziemię.

I cały szereg innych sytuacji w których nie ma czasu na oderwanie łap z drążka.

------------------------

Zaprogramować model do końca i jeszcze trochę więcej - lepiej na "sucho", przed włożeniem bebechów do środka. Lepiej i prościej. Bardzo często trzeba przestawić dźwignie serw na wieloklinku. Wyciąganie serw, rozłączanie popychaczy bardzo często jest dość kłopotliwe. Najczęściej się nie chce i wtedy sięgamy po różne elektroniczne protezy, nie zawsze zdając sobie sprawę, w którym momencie ta proteza mnie ograniczy lub wprowadzi totalne zamieszanie. Próbuję potem coś domiksować i okazuje się, że miks działa źle lub popychacz czy dźwignia serwa gdzieś się blokuje, nie zawsze to widać, itp itd.

Zawsze robię tak, że popychacz na serwie łapię najbliżej osi serwa a na sterze - jak najdalej od osi zawiasu, wykorzystując 150% zakresu wychyleń. Nie zawsze można te 150 uzyskać - to wtedy 125%.

 

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, dzięki wszystko jasne.

Staram się nadrobić zaległości (gigantyczne niestety)

Tak myślałem, że te slidery to dynksy :)

A z radiem chyba aż tak bardzo nie odstaję, mam całkiem podobne (harman/kardon) :):)

 

Pozdrawiam- Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy okablowanie też robisz na MPx-ch ? , ja musiałem trochę podciąć wnęki pod złączki aby nie wystawały.

Leszku jak coś podgonisz wrzucaj fotki, ile waży twoje skrzydło (kompletne bagnety, serwa) tak z ciekawości ?

Tak, okablowanie robię na mpx (po raz pierwszy), gniazda mpx weszły pasownie po usunięciu nadmiaru kleju już przy styropianie, nie trzeba było pogłębiać wnęki,wciśnięty odwrotnie licował z profilem. Mam jednak inny problem. Jak się mocuje mpx-a do obudowy bo jak wkładam tylko na wcisk to przy rozłączaniu wysuwa się,( przykleić?) a jak to wygląda przy łączeniu elementów skrzydła? jest ciasno? Wagę skrzydła podam jak wszystko zainstaluję.

post-606-0-55583300-1391723340_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne radio ! Też mi się marzyło...

Gdybym je miał, to w drążkach dałbym 2 trójpozycyjne wyłączniki, właśnie do przełączania tych 5 najważniejszych (w szybowcach) faz lotu i sprogramowałbym - jak opisałem wyżej.... Dla mnie slidery są za mało dokładne, tzn: ich obsługa. Zdarza się niekiedy, że nie ma czasu oderwać ręki z drążka żeby przesunąć slider np: o 0,5mm. Swoją drogą, mechanika musi mi na te 0,5mm jednoznacznie odpowiedzieć. Ale to już jest temat na inną książkę.

Nie zrozum mnie źle. Wcale nie twierdzę, że opisany przeze mnie sposób przyporządkowania i obsługi funkcji jest najlepszy na świecie ! Ale masz 0,5m na ziemią, lądujesz, trzeba schować klapy a nagły podmuch (turbulencja) podrywa czy przechyla Ci model. Łapa na drążku - odruchowo kontrujesz i .... walisz klapami o ziemię.

I cały szereg innych sytuacji w których nie ma czasu na oderwanie łap z drążka.

------------------------

Zaprogramować model do końca i jeszcze trochę więcej - lepiej na "sucho", przed włożeniem bebechów do środka. Lepiej i prościej. Bardzo często trzeba przestawić dźwignie serw na wieloklinku. Wyciąganie serw, rozłączanie popychaczy bardzo często jest dość kłopotliwe. Najczęściej się nie chce i wtedy sięgamy po różne elektroniczne protezy, nie zawsze zdając sobie sprawę, w którym momencie ta proteza mnie ograniczy lub wprowadzi totalne zamieszanie. Próbuję potem coś domiksować i okazuje się, że miks działa źle lub popychacz czy dźwignia serwa gdzieś się blokuje, nie zawsze to widać, itp itd.

Zawsze robię tak, że popychacz na serwie łapię najbliżej osi serwa a na sterze - jak najdalej od osi zawiasu, wykorzystując 150% zakresu wychyleń. Nie zawsze można te 150 uzyskać - to wtedy 125%.

 

Pozdrawiam - Jurek

 

Jurku, i co ja mogę powiedzieć/napisać... jak zawsze mogę jedynie się z Tobą zgodzić.

Do radia mam przełączniki na drągi, ale nie było czasu oczywiście zamontować :ph34r:

W moim przypadku, zadowoliłem się tym co było, przechodząc z JR'a na Jeti było dla mnie po prostu jak wyjść z piwnicy na szczyt Kasprowego!

Nauczyłem się lądować tylko z prawą ręką na drążku.... po lewej mam slider od motyla (po prawej tylko klapy) ;) Oczywiście myślę to zmienić, ale do tego potrzeba czasu, a ostatnio mi go brakuje... niestety.

 

PS

"Każdy śpiewać może troszkę lepiej i..." Ważne by sprawiało nam to radość i byśmy się tą radością potrafili dzielić.

 

Piotrze, dzięki wszystko jasne.

Staram się nadrobić zaległości (gigantyczne niestety)

Tak myślałem, że te slidery to dynksy :)

A z radiem chyba aż tak bardzo nie odstaję, mam całkiem podobne (harman/kardon) :):)

 

Pozdrawiam- Krzysztof

 

Nie ma sprawy ;) Apropos zapewne Twoje radio jest lepsze! Moje łyka tylko .wav'y, nie trawi mp3'jek :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W moim przypadku, zadowoliłem się tym co było, przechodząc z JR'a na Jeti było dla mnie po prostu jak wyjść z piwnicy na szczyt Kasprowego!

Nauczyłem się lądować tylko z prawą ręką na drążku.... po lewej mam slider od motyla (po prawej tylko klapy) ;)

 

Piotrek ... ja mam JR 11X i wcale nie siedzę całymi dniami w piwnicy :P . Jeśli chodzi o motyla, to dla mnie jedynym słusznym rozwiązaniem jest operowanie dźwignią gazu, jest znacznie precyzyjniejsze niż na suwaku, ale oczywiście to tylko moje skromne zdanie. Mój kolega Miecio lata podobnym modelem, Krasivo. Lata to świetnie, ale nie zbyt toleruje dużych prędkości, dał mi sobie nim polatać, a ja przyzwyczajony do Sworda z Mawi postanowiłem go lekko pogonić i ledwo co uszedłem przed kraksą, praktycznie całe prawe skrzydło wpadło we flater, więc raczej bym na nim nie testował odgłosu ziiiiiiiiiiiiiuuuuuuu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.