Skocz do zawartości

Mój PZL P-24 "Puławski" z modelesuchocki.pl, opis budowy, loty


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu dzisiejszym dzięki uprzejmości Piotra miałem okazję gościć u Piotra i obejrzeć kolekcję wspaniałych modeli, a następnie udaliśmy się na lotnisko w Radawcu gdzie podziwiałem PZL-kę w locie, oraz poznałem innego sympatycznego modelarza Andrzeja i podziwiałem jego Spacewalkera.

A co do PZL-ki.

Jednym słowem cudeńko, na żywo wygląda jeszcze lepiej niż na fotkach.

Muszę przyznać że sposób mocowania pakietów, mimo że początkowo budził tez mój opór, gdy ogląda się jak w rzeczywistości jest mało skomplikowany, a jednocześnie pozwala na pewien margines manewru w ustalaniu CG, przekonuje. A patrząc na zastosowane śruby to nie bardzo wierzę aby za szybko się wyrobiły.

No i najważniejsze - loty

:) :) - to wystarczy za całą recenzję, super.

Do tej pory latam raczej lekkimi modelami, jestem fanem PA, obciążenie powierzchni skrzedeł w ich modelach jest bardzo małe, gdy przeczytałem o wyniku PZL-ki 112g/dm2, w pierwszej chwili pomyślałem cegłolot, ale nic bardziej mylnego. Ten model ma bardzo szeroki zakres prędkości, przy podejściu pod wiatr (niezbyt silny) miałem wrażenie że ląduje prawie w miejscu jak mój Addiction !

Model ważący 6kg.

Oczywiście potrafi latać też bardzo dynamicznie.

Jak czas pozwoli postaram się obrobić jakaś kompilację filmową, aczkolwiek fotograf/kamerzysta (czyli ja) zachował się jak trąba (inna sprawa że byłem nieco niedospany i troszkę źle poustawiałem aparat, a słonko momentami nieźle prażyło i oślepiało.

Jeszcze raz Panowie bardzo dziękuję za miłe towarzystwo i mile spędzone godziny, mam nadzieję na kolejne może już wspólne latanko :).

 

post-6578-0-71714700-1397759595_thumb.jpg

post-6578-0-08942700-1397759604_thumb.jpg

post-6578-0-25571100-1397759611.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin,

 

trochę zazdroszczę, ale mi do Lublina nistety nie po drodze... Praca na miejscu a weekendy z rodziną, latanie lub rower.

 

Przyznam, że też początkowo przerażało mnie obciążenie, ale relacja, wrażenia i dokumentacja filmowa Piotra oddalają ten "problem". Ja latam głównie Acro i 3D i wiadomo, że nie lubię dużego obciązenia, ale nie należy zapominać, że znaczenie ma jeszcze kształt, wznios i profil skrzydeł. Cały czas zaskakuje mnie Acromaster gdzie z grubym bardziej Fun-fly'owym profilem potrafi machnąć na wietrze 3m w góręlub w dół...

 

PZL-ka naprawdę piękna. Miło, że rośnie popularność dużych elektryków - 8S to już spora elektrownia, a w porównianiu do żarówki czy benzyny to czysty, wysoce sprawny i łatwy w obsłudze napęd. Jeden minus - dzwięk, choć myślę, że Piotr może nabędzie http://www.robbe.de/soundmodul-sternmotor.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja również dziękuję za miłą wizytę i oczywiście zapraszam na dalsze wspólne latanie przy następnych wizytach w Lublinie - zabranie ze sobą bezwietrznej pogody do Lublina  jak najbardziej wskazane. :)

Marcin,

 

trochę zazdroszczę, ale mi do Lublina nistety nie po drodze... Praca na miejscu a weekendy z rodziną, latanie lub rower.

 

Przyznam, że też początkowo przerażało mnie obciążenie, ale relacja, wrażenia i dokumentacja filmowa Piotra oddalają ten "problem". Ja latam głównie Acro i 3D i wiadomo, że nie lubię dużego obciązenia, ale nie należy zapominać, że znaczenie ma jeszcze kształt, wznios i profil skrzydeł. Cały czas zaskakuje mnie Acromaster gdzie z grubym bardziej Fun-fly'owym profilem potrafi machnąć na wietrze 3m w góręlub w dół...

 

PZL-ka naprawdę piękna. Miło, że rośnie popularność dużych elektryków - 8S to już spora elektrownia, a w porównianiu do żarówki czy benzyny to czysty, wysoce sprawny i łatwy w obsłudze napęd. Jeden minus - dzwięk, choć myślę, że Piotr może nabędzie http://www.robbe.de/soundmodul-sternmotor.html

Znam ten moduł ma jedną wadę, że nie można wgrywać odgłosu innych silników niż to Robbe sobie zapisał.

 

Ale w PZL-u jest bardzo dobre miejsce na głośnik takiego modułu:

 

 

post-5634-0-78694900-1397828928_thumb.jpg

 

 

Zapraszam do Lublina na piknik modelarski w ostatnią sobotę czerwca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nadzieję, że na pikniku w Radawcu Piotr będzie demonstrował ten model.

Oczywiście że PZL "Puławski"  będzie na pikniku, będzie również i Prząśniczka J1-M która nie zdążyła na piknik w zeszłym roku. Mamy w Lublinie jeszcze kilka innych ciekawych modeli:  Huricane, Łosia, Karasia (właśnie się kończy) będzie też i RWD5 bis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafale, zaprawdę powiadam Ci. Pułaski Piotra  jest SUUUPER

A co do aerodromu naszego: dwa tygodnie temu kilkunastu chłopaków, w trudzie i znoju, wysiłkiem rąk własnych  , pod światłym kierownictwem naszego jaśnie prezesa  RG i superspecjalisty od wszystkiego - Stefana,  zwertykulowało i wywaliło z lotniska kilkanaście metrów sześciennych starej, suchej trawy.Jam Ci takoż wraz z kolegą Grzegorzem , nie chwaląc się ,  jako pierwszy do misji owej przystąpił, coby  skarb nasz największy, najlepszym  i najpiękniejszym w kraju naszym był. Nowa  trawusia wyrwała się ku słońcu i jak widać trud rąk naszych ku zatraceniu nie poszedł. Wielcem rad z  sytuacyi  owej albowiem brać modelarska  wielki dowód jedności i wierności swemu modelarskiemu powołaniu  dała!!! Jeno  indywidua i  kmioty co poniektóre , jednostki aspołeczne i zdemoralizowane,  udziału w onej operacyi wziąć nie chciały, co niechybnie rwaniem wora przy najbliższej okazyji się skończyć musi. Ale jako że  litościwemi osobami jesteśmy, może obędzie sie na kręceniu wora i obiciu lagami oraz przymusowem wanianiem bąkersów prezesa, albowiem rwanie wora  okrutnie bolesnem jest i ryki straszliwe, na ruch lotniczy szkodzące powoduje. Boim się  takoż konfuzji niechybnej jeśli wskutek nieprzewidzianej odmiennej  orientacyi pułciowej delikwenta kara przyjemnością okazać się może. Zatem rwanie optymalnem ukaraniem wydawać się zdaje albowie nie uchwytu ękawicą żelazną a jeno postronka wymaga. Bąkers toksykonośny jest ostateczną karą i tu silne naciski  od ekologów i miłośników braci mniejszych i bydlątek mamy aby odstapić od niej albowiem bąkersy owe  nawet farbę ze ścian palą. Zatem jeśli winowaci sentencyję "darujcie ojczulkowie" oznajmiom to może na cierpienia  takowe siem  nie narażom.

 Ku chwale  ojczyzny naszej, ojDyra Aeroklubowego naszego i władz klubowych

Piotrek

 P.S.

Panie Kacprze, moderatorze nasz kochany - sorry za OT ale trochę humoru w ten cudowny dzień , ale i  trochę  monotonny wątek wnieść chciałem. Zatem odpuść Wać Pan i powagi  moderatora wymagającemi postami się zajmij, proszę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiam nasze skromne i nie pozbawione wad dzieło filmowe jakie popełniliśmy dzisiaj wspólnie z Marcinem:

 

 

 

Piotrze jesteś szybki jak błyskawica :)

Ja jeszcze  nie zabrałem się za obróbkę video, ale teraz mam bodziec by to w przewidywalnym czasie skończyć.

Przepraszam za te skoki obrazu, ale starałem się zoomować, no cóż kamerzysta ze mnie słaby, ale model lata przecudnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle tego, że nie wiem co ty do mnie mówisz

 

Wytaptalkowane z Androida w autobusie - wybaczcie błędy :)

Rafał , o trawie mówię, której to obecność raczyłeś na naszym lotnisku zauważyć, skąd taka ładna jest i jak to się stało.  :)  I o tym, że dużo pracy to kosztowało a lenie , którzy nie pomogli w niej dostaną za swoje :angry:. Przymruż oko i nie bierz wszystkiego zbyt poważnie. Wesołych Świąt. :)

P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najładniejsze lądowanie zostawiłem na koniec. Na żywo nie sprawiało wrażenia by miał się przewrócić, natomiast ja odbieram to tak że owszem z nieco wiekszą prędkością można wylądować gładziutko, ale można też na minimalnej, a że z kangurkiem to nie przeszkadza, model solidny i o ile się przypatrzyłem podwozie zamontowane też solidnie, na dodatek na sprężynach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzecie lądowanie bardzo ładne, ale dwa pierwsze budzą pewną grozę. Nie za sprężyste to podwozie? Już się bałem, że będzie leżał ...

A jak tam Paweł kiedy zobaczymy Twój model PZL P.11 w powietrzu ?

 

 

Najładniejsze lądowanie zostawiłem na koniec. Na żywo nie sprawiało wrażenia by miał się przewrócić, natomiast ja odbieram to tak że owszem z nieco wiekszą prędkością można wylądować gładziutko, ale można też na minimalnej, a że z kangurkiem to nie przeszkadza, model solidny i o ile się przypatrzyłem podwozie zamontowane też solidnie, na dodatek na sprężynach.

Dzięki za fajny film. Widzę że Twój Canon dobrze trzyma auto-fokus.

 

Co do lądowań z kangurem to nie wiem czy pamiętasz, ale w pierwszej części lotów regulowałem model (lotki podniesione do góry przy lądowaniu i korekta steru wysokości). To są jeszcze często korekty i prowadzone próby w dochodzeniu do pożądanego stanu lotu modelu. Wiesz często coś tam jeszcze w domu wymyśle czy wyczytam a potem to sprawdzam. 

Nawet naszemu AN2 lądującemu na lotnisku czasami zdarzy się kangurek mimo że taki duży i powolny:-)

 

Do ponownego spotkania w Lublinie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.