Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ładnie. 

A próbowałeś już coś więcej niż tylko płaskie loty? Cały czas się zastanawiam, jak te kobyły kręcą beczki. 

 

Beczki masz na filmie nr. 3. Dzisiaj była raczej walka z wiatrem a nie loty . Model nie jest wcale kobyłą, lata bardzo lekko i na niedużych prędkościach a do tego jest bardzo zwrotny. A jak trzeba zasuwa na pełnym gazie z budzącym respekt szumem. Myślę, że najtrudniejszą figurą akrobacyjną jest poprawne lądowanie  :) i żeby to wyćwiczyć trochę czasu trzeba na to poświęcać. 

Spróbowałem też dzisiaj w moim modelu MC Balanser 2x7S. W tym celu specjalnie założyłem do modelu pakiety o nierównych pojemnościach rzeczywistych 1- 4000mAh, 2- 3600mAh. Z obu pakietów do momentu zauważanego zadziałania MC Balansera wyciągnąłem 3700 mAh. Potem miałem jeszcze sporo czasu na kontynuowanie lotu i lądowanie ze zmniejszoną mocą. Pakiet nr 2 był wyraźnie cieplejszy, ale wszystkie cele wykazywały 7% pojemności a max. różnica między  celami wyniosła 0,05 V. Po wystygnięciu - pakiet płaski. Myślę, że to urządzenie pozytywnie wpłynie na czas eksploatacji moich pakietów zarówno nowo zakupionych jak i tych  już częściowo zużytych.

 

 

post-5634-0-18790100-1400766683_thumb.jpg

 

post-5634-0-55249900-1400766441_thumb.jpg

Opublikowano

Potwierdzę to co już napisałem po wizycie w Lublinie u Piotra. Czytając o wadze modelu i jego obciążeniu powierzchni skrzydła myślałem że to będzie cegłolot, a okazało się że model ma bardzo duży zakres prędkości i bynajmniej nie sprawia wrażenia cieżkiego. A że elementów akrobacji nie uwzględniłem na jednym z dwóch filmów to wynik moich umiejętności, a w zasadzie ich braku, oraz intensywnego słońca, które oslepiało i nie widziałem na ekraniku aparatu czy celuję w model i niestety przestrzeliwałem. Ale na drugim filmie kręconym kamerą Piotra (z osłonką na wyświetlacz) z tego co pamiętam cos niecoś z akrobacji jest.

Opublikowano

Dzisiaj wiał dość spory wiatr dokładnie w poprzek naszego lotniska, więc oprócz normalnych lotów poćwiczyłem trochę starty i lądowania w poprzek lotniska. Przy sprzyjającym wietrze PZL P.24 jest w stanie b.krótko wystartować i również krótko wylądować z niskiego podejścia. Wiatr w porywach był znaczący a w powietrzu z racji upalnego dnia czuć było też działanie termiki. Trzy próby startów i lądowań na krótkim odcinku zawiera poniższ

Zawsze lądujesz z gyro czy czasami polegasz na paluchach?

Opublikowano

Szkoda że nie dałeś mu szansy

 

Za duży dla mnie. To ma być hobby, przyjemne spędzanie wolnego czasu a nie przysparzanie sobie dodatkowego stresu. Świetnie się bawiłem podczas budowy a teraz mam nadzieję, że ktoś bardziej ode mnie doświadczony w lataniu dużymi modelami będzie miał frajdę bujając nim po niebie. Ja bym go zniszczył. Albo siebie...

Opublikowano

Zawsze lądujesz z gyro czy czasami polegasz na paluchach?

W modelach, które wyposażyłem w gyra używam ich zgodnie z przeznaczeniem. W pozostałych latam jak to nazwałeś na paluchach. Ale nawet model z gyro wymaga paluchowania, choć w mniejszym zakresie i model też można uszkodzić. Dzisiaj dzięki gyro mogłem startować i lądować po długości lotniska w poprzek wiatru, ale za większe wyzwanie i dobry trening uznałem loty na szerokości lotniska. Kiedy mam włączone gyro w PZL świeca się światła pozycyjne co widać na filmach.

Opublikowano

Adrenalinka przy lądowaniu jest fajna ;)

 

Mój PZL P.24 długo się niesie (to znaczy ma długie lądowanie, taki trochę filozof szybowiec), dlatego trzeba wcześnie zdjąć gaz, żeby model doczłapał się do krawędzi lotniska, a potem był łaskaw usiąść w wyznaczonym miejscu. Ląduje się na granicy przyciągnięcia, więc  lądowania na filmie nie są ładne,  bo ważniejsze było dla mnie ucelować odpowiednio modelem w wąski pas lotniska. Nad tym muszę jeszcze popracować. Przy normalnym podejściu wzdłuż lotniska jest więcej czasu na ładne przyziemienie.  Masz rację adrenalina jest  :)

 

post-5634-0-85049800-1400787531_thumb.jpg

Opublikowano

A oto wisienka na torcie - lądowanie mojego PZL P.24 z kapotażem. Zabrakło pół metra do lotniska, nisko lecący model wiatr przydusił do ziemi.

 

 

 

 

Po obejrzeniu filmu ciekawy jestem co Koledzy wytypujecie:

 

1).  uszkodziłem mocowanie światła pozycyjnego na stateczniku pionowym

2).  przypadkowy patyk uszkodził mi poszycie statecznika poziomego 

3).  pękł statecznik pionowy

4).  nic się nie stało

Opublikowano

A oto wisienka na torcie - lądowanie mojego PZL P.24 z kapotażem. Zabrakło pół metra do lotniska, nisko lecący model wiatr przydusił do ziemi.

 

 

 

 

Po obejrzeniu filmu ciekawy jestem co Koledzy wytypujecie:

 

1).  uszkodziłem mocowanie światła pozycyjnego na stateczniku pionowym

2).  przypadkowy patyk uszkodził mi poszycie statecznika poziomego 

3).  pękł statecznik pionowy

4).  nic się nie stało

Stawiałbym na 4 z rozważaniem 2. 

Opublikowano

Piotrze, jeśli to nie problem, to proszę o kontakt na mój e-mail tomasz@berezowski.info

Nie mogę Ci wysłać wiadomości przez forum.

Opublikowano

Co do kapotażu - oczywiście modelowi nic się nie stało. Po otrzepaniu z trawy i sprawdzeniu konstrukcji - dalej kontynuowaliśmy loty.

 

A oto krótki  film z dzisiejszych lotów i lądowań PZL-a na klapolotkach. Wiatr był trochę męczący,  bo albo go nie było, albo pojawiał się nagle i zmieniał kierunek.

Przy pierwszym lądowaniu, pod jego koniec model dostał się pod boczny wiatr - na szczęście szeroko rozstawione podwozie i skuteczność lotek zapobiegło komplikacjom. Dla Kolegów chcących posłuchać odgłosu lotu samolotu - film  z głosem oryginalnym.

 

 

Opublikowano

Po prawie dwu miesiącach latania modelem PZL P.24 "Puławski" przyszedł czas na małe podsumowanie. Model wykonał już kilkadziesiąt lotów, więc dał się dobrze poznać.

Moje doświadczenia i uwagi dotyczą oczywiście konkretnego wykonanego egzemplarza modelu, ale myślę że model wykonany z tego samego KIT i w podobny sposób powinien latać również podobnie. Ale czy zawsze ?

Podobny model PZL P.24 ale spalinowy posiada mój klubowy Kolega Pietka. Jakiś czas temu zgadaliśmy się na temat naszych modeli i Pietka stwierdził, że jego model nie wykazuje zjawiska odwrotnego działania lotek (jak coś nie tak to Pietka popraw). Mój model to zjawisko posiada i ażeby mu przeciwdziałać musiałem wprowadzić różnicowe wychylenie lotek i mix SK z lotkami. Teraz jest dobrze, ale przy beczce muszę pamiętać aby ten mix. czasowo wyłączać. Dwa prawie takie same modele a jednak jest różnica ?

Pochylenie silnika. W modelu zgodnie z przykazaniami modelarskimi zrobiłem odpowiedni wykłon (skłon sobie darowałem bo można to precyzyjnie ustawić mikserem SW-Gaz) no i .... musiałem po pierwszym locie prostować go na "0". Prawie nie dało się skręcić w lewo. Teraz jest dobrze - oba wychylenia silnika na "0".

Podwozie - w pierwszej wersji zostało wykonane bez odciągów. Niestety podczas kołowania lub twardszego lądowania lubiło się rozjeżdżać na boki, więc dostało sprężyste odciągi i teraz jest b.dobrze. Ponieważ z modelem chcąc się go dobrze nauczyć wyczyniałem różne eksperymenty, dwa razy musiałem podwozie zdejmować i doginać do pierwotnego kształtu. Jest dobrze zaprojektowane bo przy bardzo silnym uderzeniu o ziemię odgina się (lub odkształca trwale) pochłaniając energię i chroniąc w ten sposób kadłub i węzły konstrukcyjne modelu przed uszkodzeniem.

Eksperymenty z modelem:

Środek ciężkości - model jest dość tolerancyjny na położenie ŚĆ +/- 10 mm nie robi robi na nim specjalnego wrażenia. Tylne położenie ŚĆ powoduje długi szybowy lot modelu i długie lądowanie. Przednie położenie ŚĆ powoduje szybsze schodzenie modelu w dół do lądowania, ale też i tendencję do przepadnięcia przy końcowych prędkościach tuż przed przyziemieniem.

Klapolotki - mam je zdefiniowane w radiu i używam gdy nie ma wiatru do skrócenia lądowania. Staram się je włączać dopiero przy prostoliniowym schodzeniu do lądowania (nie wykonywać na nich zakrętów). Model jest dość wrażliwy na boczne "podwianie" więc brak w pełni sprawnych lotek osłabia możliwość skontrowania niespodzianego bocznego podmuchu. Dzisiaj zdarzyło mi się użyć klapolotek dość nietypowo. Model lądujący na wyczerpanym pakiecie, wyglądał na to że nie zmieści mi się na płycie lotniska. Włączyłem więc klapolotki na wysokości 1 m nad ziemią i przyhamowałem model, który spokojnie usiadł na pasie.

Obie lotki podniesione przy lądowaniu 2mm do góry. Stosowałem w celu uzyskania nośności skrzydła przy małych prędkościach pod koniec lądowania - owszem działa, ale nie stosuję tego.

Żyroskopy - w modelu są dwa, na SW i SK używane przy starcie i lądowaniu. W locie są niepotrzebne. Z żyroskopami sprzęgnięte są światła modelu dzięki temu wiem kiedy pracują.
 

 

post-5634-0-82012000-1401906965_thumb.jpg

Opublikowano

cd. ze strony poprzedniej:

 

Osłony kół - na pierwszych zdjęciach modelu widać że je stosowałem do momentu aż model przy którymś lądowaniu nie wyjechał  poza teren lotniska, wtedy osłony zablokowały mi podwozie. Postanowiłem przez jakiś czas ich nie używać aż nie opanuję doskonale lądowań modelu. Obecnie przyzwyczaiłem się już do widoku kół bez osłon więc  na razie tak pozostanie.

 

Lądowanie awaryjne - zdarzyło mi się jedno, kiedy regulator odciął mi napięcie od silnika na dość niskiej wysokości. Model bardzo ładnie płasko wylądował, choć poza obszarem lotniska. Siadałem trochę na "opadającego liścia" mając w końcowej fazie zaciągnięty SW na max.  Po tym zdarzeniu uruchomiłem w aparaturze  telemetrię i posprawdzałem rzeczywiste pojemności pakietów. Ostatnio ochronnie zastosowałem  też MC Balanser. Teraz ląduję po wykorzystaniu określonej pojemności pakietu i pełnym  zabezpieczeniem wszystkich jego cel.  Myślę, że przy lądowaniu awaryjnym najważniejsze jest nie tracić głowy i siadać w możliwie w najprostszy sposób - na wprost.
 

Reakcja na stery - SW i SK pracują jak w każdym innym modelu i ustawione zostały na max. możliwych wychyleń. Lotki natomiast w stosunku do innych moich modeli są b.skuteczne. Dlatego ich wychylenie trzeba sobie odpowiednio ustawić. Model wrażliwy jest na boczne "podwiewanie" tzn. stosunkowo nie duży wiatr wiejący z boku (również i termika lub dziura powietrzna) czy w locie czy przy lądowaniu jest w stanie dość  łatwo przekrzywić model względem osi kadłuba. Widać to na ostatnim filmie z lotów modelu.  Na całe szczęście skuteczne lotki rekompensują tę właściwość,  ale warto być na to przygotowanym. 

 

 

Akrobacja modelem - model wykonuje bezproblemowo podstawową akrobację. Próbowaliśmy ją uwiecznić na filmach, ale dość trudno było operatorom nadążyć za modelem przy dużych powiększeniach, z kolei w oddaleniu model jest malutki i tak naprawdę nie wiadomo co właściwie wyczynia w powietrzu. Nie wykluczone, że w końcu powstanie ładny film z akrobacją  w tle - popracujemy nad tym. Model bardzo widowiskowo wygląda w figurach pionowych i poziomych. Nie miałem ani razu zagrożenia wynikającego z właściwości lotnych modelu. Dzięki skutecznym lotkom model daje się łatwo wyprowadzać z próby korkociągu. Natomiast wyjście z pionowego lotu nurkowego wymaga prędkości więc dla bezpieczeństwa modelu trzeba zaczynać wysoko. 

 

 

Lądowanie modelem - PZL-em w zależności od warunków można lądować na kilka sposobów. 

 

 

Cdn......

 

 

post-5634-0-86893200-1402054338.jpg

Opublikowano

A możesz mi powiedzieć jaka jest różnica w masie tego samolotu w zależności od zastosowanego napędu - ile waży Twój elektryczny samolot gotowy do lotu a ile Pietki z silnikiem spalinowym? Bo coś mi się wydaje że odwrotne działanie lotek może nie występować przy większym obciążeniu powierzchni płata, a takie jest prawdopodobnie w spaliniaku.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.