Skocz do zawartości

Motoszybowiec Condor 3m


amolduch

Rekomendowane odpowiedzi

I jeszcze, nie "drive test" , jak napisał Konrad, a "dive test". To nie to samo.

Pewnie że masz rację.

To nieszczęsne "r" to przez to, że palce po klawiaturze czasami szybciej latają niż rozum przetwarza. No stary już jestem i powoli myślę. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastawy modelu szybowca do lotów termicznych.

Aby model szybowca termicznego zachowywał się w powietrzu prawidłowo trzeba najpierw doregulować jego nastawy. Jak to zrobić ? Doradzi nam osoba najbardziej powołana – Michał Vagner, który nie tylko zwyciężał przez kilka sezonów w zawodach modeli F3J ale miał także swój udział w konstrukcji i produkcji wyczynowych modeli F3B/F3F ASCOT.

Swego czasu obiecywałem sobie rozszerzone opowiadanie o nastawach modeli szybowców F3X. Wziąwszy się za pisanie zdziwiło mnie ile tego jest, że w zasadzie musiałby powstać mały serial. Opiszę więc tylko doświadczenia, które sprawdziłem na własnej skórze w trakcie tych kilku sezonów wyczynowego latania. Jeśli ktoś ma inne doświadczenia lub robi to inaczej proszę o podzielenie się w komentarzu. Chętnie się czegoś nowego nauczę.

WYCHYLENIA STERÓW

Jak duże? Tylko takie, które da się użyć w czasie lotu modelem. Nieporozumieniem są w modelu szybowca wychylenia godne akrobata 3D a potem z obawą używać drążków po 1 mm w pobliżu neutrum. W obu drążkach jednakowo, aby w czasie lotu wykorzystywać pełny zakres ruchu obu drążków. Bzdurą są „tępe” lotki i super czuła wysokość.
Żadnych podwójnych wychyleń i jeśli można to żadnych „expo”! Właściwie dobrane wychylenia to piękna, liniowa reakcja modelu w całym zakresie sterowania. Zupełnie niepotrzebny jest „tępy środek i czułe skraje”. O podwójnych wychyleniach nawet nie wspominam !
Trzeba doskonale poznać reakcję modelu na ruchy drążków. Jak będę cały czas przełączał: wielkie – małe wychylenia, to nigdy nie odczuję „sprzężenia zwrotnego” z modelu. Sprzężenie zwrotne powoduje, że wcześniej odczuwam potrzebę użycia właściwej sekwencji ruchów drążków pozwalających na to, że za chwilę model znajdzie się we właściwej pozycji na właściwym miejscu w powietrzu – np.: wejście w komin. Jeżeli tak się nie stanie, to na 100% wiem, że to na skutek tego, co dzieje się w powietrzu i mogę właściwie zareagować: jestem w kominie, na jego skraju, połowa okręgu jest w kominie, wypadam z komina, krążę zgodnie z ruchem powietrza w kominie.... Sprawdziło się niejednokrotnie, jak podczas płaskiego krążenia w „zerku” tak podczas ostrych zakrętów „na uchu” w wietrze 10m/s !

ŚRODEK CIĘŻKOŚCI – REGULACJA WZDŁUŻNA

To jest podstawa dobrze wyregulowanego modelu. Do tych dwóch pojęć należy dodać jeszcze trzecie: SZYBKOŚĆ, dla której całą regulację się przeprowadza. Żargonowo, powszechnie znane: kulka w środku, kulka na szczycie, kulka w dołku. Nas interesuje: „kulka w dołku”. Pozostałe 2 możliwości to temat dla „szybkościowców”. Najlepszą metodą, jak sprawdzić Ś.C. jest DIVE-TEST: skierować model pod kątem ok. 45 st. do ziemi i obserwować jak szybko model z tego pikowania wychodzi. Wyrównanie powinno nastąpić po ok. 4 – 6 sek.
W ten sposób uzyskujemy informację o właściwym kącie pomiędzy skrzydłem a statecznikiem.
Teraz, delikatnym przesuwaniem Ś.C. regulujemy szybkość z jaką model ma latać. Na wykresie, z grubsza powinno to odpowiadać położeniu pomiędzy najmniejszym opadaniem a największą doskonałością. Decyzja w którą stronę, zależy czy model ma latać na większym wietrze (wtedy może być i dalej niż największa doskonałość), czy regulujemy model do ciszy (wtedy regulujemy na najmniejsze opadanie).
Regulacja szybkości jest podstawą bo w odniesieniu do niej prowadzi się całą dalszą regulację modelu. Możliwe, (dokładnie: na 110% wystąpi), że w trakcie dalszej regulacji dojdzie do zmiany położenia Ś.C. ale wtedy trzeba się wrócić do regulacji nastaw kąta natarcia celem przywrócenia początkowo ustalonej prędkości. W praktyce stosuję pojedyncze podkładki z taśmy izolacyjnej pod natarcie lub spływ statecznika. Dlatego jestem zadowolony z aktualnej mody na dwuczęściowe skrzydła i statecznik V.
Jeśli Ś.C. ma zbyt tylne położenie to wejścia w krążenia są niestabilne, w krążeniu model jest niestabilny kierunkowo, zbyt czuły na wysokość, źle rozpoznaje się małą prędkość, na prędkości przeciągnięcia nie ma często potrzeby dalszego pociągania wysokości...
I odwrotnie, jeśli model ma zbyt przednie położenie Ś.C. to nieprzyjemnie się nim krąży na małych prędkościach, potrzebne są duże wychylenia wysokości, często dochodzi do zerwania strug opływającego powietrza, model źle sygnalizuje termikę. Obserwując obecne modele można zaryzykować uproszczone twierdzenie, że modele duże, cięższe, szybsze lepiej znoszą tylne położenie Ś.C., małe, lekkie – odwrotnie.

RÓŻNICOWOŚĆ LOTEK, MIX LOTKI –KIERUNEK

Te dwa pojęcia należy rozpatrywać łącznie a właściwa regulacja dotyczy tylko
JEDNEJ USTALONEJ PRĘDKOŚCI lub w małym przedziale ich rozpiętości ! Chodzi o to, aby przy wychyleniu lotek kadłub został w osi lotu lub nos modelu delikatnie skierowany został do wnętrza krążenia. W szybko latających modelach (F3F, F3B konkurencja C – szybkość) często wystarczy w zupełności sama dobrze nastawiona różnicowość lotek. W modelach termicznych, latających wolniej i na większych kątach natarcia, gdy lotki są bardziej oddalone od osi kadłuba sama różnicowość często jest niewystarczająca. Nawet gdyby lotki wychylać tylko w górę, kadłub nie ma ochoty pozostawać w osi. Ponadto, przy każdym ruchu lotki spadek siły nośnej powodowałby przepadanie modelu.
Z tego powodu różnicowość mam ustawioną z grubsza 2:1 (w górę: na dół) i pomagam sobie mix-em: lotki – kierunek. Kierunku w tym mix-ie musi być naprawdę SPORO. Jasne, dałoby się obejść bez mix-u, z kierunkiem w ręce ale przy lataniu na granicy widzialności byłoby to problematyczne. W krążeniu pozostawiam mix załączony, lotkami wprowadzam drobne korekty bez potrzeby uciekania się do kierunku.
Wejście do pierwszego kręgu jest podstawą udanego „wykręcenia komina”. Podczas pierwszych 90 st. krążenia można poznać jak komin jest silny, jaki jest w nim kierunek krążenia powietrza, w której jego części znajduje się model. Jeśli model mi tylko przypadkowo „wpadnie do komina” na 1 okrążenie, to potem następne 2 okręgi go tylko gonię po niebie zamiast wycentrować komin.
Do regulacji tego mix-u używam 2 grubsze, bawełniane nitki o długości jakieś 1,5m, przyklejone na spływie w odległości około 30cm od kadłuba. Widać je dobrze i na 50m. W ciszy, przy przelocie nad głową pomacham skrzydłami, przećwiczę wejście w krążenie, przejście z jednego krążenia w drugie i obserwuję jak bardzo kadłub przy tych ewolucjach wychodzi mi „z osi”, ważne aby przećwiczyć to też z pełnymi wychyleniami lotek. Jeśli wydaje się Wam, że można krążyć bez kierunku, spróbujcie przy tej okazji zrobić kilka kręgów z różnym nachyleniem skrzydeł w krążeniu... Najprawdopodobniej szybko zmienicie zdanie!
To jest jakieś 80% prawidłowej regulacji. O pozostałych 20% opowiem innym razem.

Kontynuując temat nastaw szybowca termicznego RC Michal Vagner odpowiada na pytanie czytelnika dotyczące przeprowadzania Dive -Testu a zwłaszcza jego fazy, kiedy model już wyrównał po „przypikowaniu” a o której nigdzie się nie pisze. Regulujecie w ten sposób Ś.C – dalsze informacje mogą być przydatne... tyle Martin Pilny tytułem wstępu.

Jak powinno wyglądać zakończenie Dive -Testu, po wyrównaniu, następującym po przypikowaniu. Tej części testu, następującej po krótkim wyrównaniu nie opisuje żaden autor. Zmieniając Ś.C. po milimetrze (oczywiście po każdej takiej zmianie Ś.C. następuje trymowanie wysokości celem przywrócenia wcześniej ustalonych parametrów lotu), to wynikiem nie jest trwały lot poziomy połączony z utratą nadmiaru prędkości, ale jedna z dwóch możliwości:
1- model przechodzi do ostrego wznoszenia, zazwyczaj trwa to 6-8 sekund, po następującej utracie prędkości przechodzi do pompowania i o ile nie skorygowałbym tego wysokością, pompki trwałyby do samej ziemi..........
2 - model w ogóle nie wyrównuje pikowania, które ma chęć zakończyć w ziemi.....
Michale, możesz mi odpowiedzieć, czy z prawidłowym Ś.C. model ma sam (bez korekcji wysokością) przejść do lotu poziomego i ten poziomy lot kontynuować ?

Odp. Michała:
- jeśli Ś.C. jest „zbyt przedni” to Dive -Test będzie wyglądał jak w pk-cie 1, czyli kontynuacja łuku do wznoszenia, następnie utrata szybkości, pompka,.... Jeśli regulujesz czuły na stery model, z raczej „tylnym” Ś.C. to Dive-Test będzie miał przebieg, jak w pk-cie 2.
Trzeba mieć świadomość, że D-T (Dive-Test) jest testem orientacyjnym i nie można o szybkości wychodzenia z nurkowania powiedzieć, że to ta właściwa. Wszystko zależy czego od modelu oczekujesz, jaki to jest model, do czego ma służyć, przyzwyczajeń pilota, i.t.d. Celem eksperymentowania ze Ś.C. nie jest doprowadzenie do konkretnie wyglądającego D-T. Celem jest model, który w czasie lotu reaguje dokładnie tak, jak sobie pilot to wyobraża, czego od modelu oczekuje. Kiedyś latałem Ghostem. W umiejscowieniu Ś.C. (i z tym związaną statecznością wzdłużną) różniłem się z kolegą o 11mm a obaj byliśmy z naszych nastaw zadowoleni. Ważne jest zadowolenie jakie sprawia Ci twój model w locie.
To co mnie interesuje przeprowadzając D-T to reakcja modelu po pierwszych 2-4 sekundach od powrotu wysokości do neutrum po przypikowaniu. To, co dzieje się potem nie jest już tak ważne. Czas potrzebny do wyrównania z pikowania użyłem jako punkt odniesienia tego, jak SZYBKO to wyrównanie może trwać. Mam to już „w oku”, ale opisać to, jest problemem.
Przebieg D-T mogą zafałszować dwie sytuacje !
1. wytrzymałość modelu – jeśli mamy do czynienia z konstrukcyjnym „papierzakiem”, to wraz ze zwiększającą się prędkością konstrukcja traci sztywność i D-T wygląda tak, że po przypikowaniu model zaczyna z niego wychodzić, po czym ze wzrastającą szybkością jeszcze bardziej traci geometrię i może zacząć ponowne pikowanie do samej ziemi...(w takim momencie odrobina paniki i gwałtownie pociągnięta wysokość często powoduje, że model rozlatuje się jeszcze w powietrzu).
Takie zachowanie zdarza się i kompozytowym modelom F3J, dlatego interesują mnie pierwsze 2-4 sek., w których szybkość jest jeszcze relatywnie niska i taki efekt nie nastąpi.
2. Źle pracujący napęd wysokości, utrudniający dokładny powrót do neutrum. Po oddaniu drążka model nie chce powracać z pikowania. Sprawdzam to w następnym locie: po przypikowaniu puszczam drążek a następnie na moment stuknę drążek do zaciągnięcia i obserwuję różnicę w zachowaniu modelu. Jest to częsty problem zwłaszcza „pływających” stateczników poziomych, w których trudniej to zauważyć.

Michał Vagner – MV model.

  1. Trymujemy model do lotu "poziomego"
  2. Nurkujemy pod kątem ok. 45°
  3. Puszczamy drążki aparatury i:
  1. Model wychodzi ładnie z nurkowania, ale SW nie jest w neutrum - korygujemy kąt zaklinowania i wracamy do pkt.1
  2. Model pompuje - przesuwamy S.C. do tyłu i wracamy do pkt.1
  3. Model słabo lub wcale nie wychodzi z nurkowania - przesuwamy S.C do przodu i wracamy do pkt.1
  4. Latamy dobrze wyważonym modelem
  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Dziś stałem się kolejnym posiadaczem Condora 3m:)

Czy na podstawie swoich doświadczeń ktoś może doradzić jakie wyposażenie do niego? Chodzi mi o silnik/serwa/pakiet śmigło.

Rafał, z twoich postów wynika że masz bardzo dobre doświadczenia z tym modelem. Jakieś rady? 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Boże,temat rozwinął się co najmniej jakby to był wyczynowy motoszybowiec... ;) a on chce po prostu se polatać w spokoju.

Łukasz ,jeśli pytasz mnie, to niestety ten temat tak wyczerpuje wszelakie info na temat Condora że wstyd wymyślać coś nowego :) .

Tomasz podszedł do Condora bardzo profesjonalnie i dokładnie i na jego relacji można się wzorować aczkolwiek pasowało by tu trochę więcej latania jak zastanawiania ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał, temat ten (i inne) przeglądałem na bieżąco i nie jeden raz :)

O ile wiem to Tomek kupił model razem z silnikiem itp.

W innych miejscach pojawiają się inne propozycje.

Nie chodzi mi oczywiście o to aby powtarzać to wszystko jeszcze raz, ale może ktoś ma jakieś wnioski, że to co kupił się nie sprawdziło bo….coś tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku, czy śmigło 13x6,5 nie jest za duże do tego silnika? (max 45A) - ESC 60A rozumiem że trochę zapasu,(mam ten regiel w mojej 450-tce HELI)

Pakiet 4S 3000mAh tylko 20C przy tym śmigle ?

Waga tego pakietu + silnik to tylko 517g.

U mnie silnik + pakiet waży 605 g. i dodatkowo dokładam 162 g. ołowiu jako balast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał, temat ten (i inne) przeglądałem na bieżąco i nie jeden raz :)

O ile wiem to Tomek kupił model razem z silnikiem itp.

W innych miejscach pojawiają się inne propozycje.

Nie chodzi mi oczywiście o to aby powtarzać to wszystko jeszcze raz, ale może ktoś ma jakieś wnioski, że to co kupił się nie sprawdziło bo….coś tam.

 

Na pewno się powtórzę, ale jeśli zastosujesz silnik o wadze w okolicy 200g (np. ten podany przez Wojtka, który też jest u mnie)  i nie chcesz wozić dodatkowego balastu w postaci ołowiu daj pakiet 4s przynajmniej 4500-5000 mAh.

 Jeśli chodzi o serwa - nie mam jeszcze zbyt dużego nalotu, ale cyfrowe Corony DS-239 MG w skrzydłach sprawują się całkiem dobrze.

 

 

Witam po sprawdzeniu jak stał się popularny Condor w temacie zastanawiam się nad kupnem następnego , wyposażenie  jest tylko zamontować i latać :)

 

Składaj Adrianie - jeszcze kilka i zrobimy niezły złot :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po sprawdzeniu jak stał się popularny Condor w temacie zastanawiam się nad kupnem następnego , wyposażenie  jest tylko zamontować i latać :)

Adirian, TY jako założyciel tego wątku, i tester możliwości wytrzymałościowo konstrukcyjnych Condora, oraz jeden z najbardziej zaciętych pilotów testowych, z "największą liczbą żyć" który ukończył tą grę z wynikiem ostatecznym NIEPOWODZENIE. Wypada abyś podają to wyzwanie po raz CZWARTY i oblatał go delektując się dźwiękiem jego tnących skrzydeł powietrze, czując jak termika wyciąga go ku niebiosom... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adirian, TY jako założyciel tego wątku, i tester możliwości wytrzymałościowo konstrukcyjnych Condora, oraz jeden z najbardziej zaciętych pilotów testowych, z "największą liczbą żyć" który ukończył tą grę z wynikiem ostatecznym NIEPOWODZENIE. Wypada abyś podają to wyzwanie po raz CZWARTY i oblatał go delektując się dźwiękiem jego tnących skrzydeł powietrze, czując jak termika wyciąga go ku niebiosom... :)

Za czwartym razem podejdę do tego modelu zupełnie inaczej i wprowadzę sporo zmian w konstrukcji głównie chodzi o wytrzymałość nie zwiększając przy tym wagi i nie zmieniając kształtu całego modelu , podejmę wyzwanie stworzenia go od nowa  z odpowiednich materiałów , a wszystko po to aby zwiększyć jego możliwości  ten dźwięk to jest to zwłaszcza przy bardzo dużej prędkości na wysokim pułapie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za czwartym razem podejdę do tego modelu zupełnie inaczej i wprowadzę sporo zmian w konstrukcji głównie chodzi o wytrzymałość nie zwiększając przy tym wagi i nie zmieniając kształtu całego modelu , podejmę wyzwanie stworzenia go od nowa z odpowiednich materiałów , a wszystko po to aby zwiększyć jego możliwości

Błagam, tylko nie do kolejnych prób bicia rekordów przeciążeń... :) Wiesz, dlaczego zdecydowałem się na szybowiec ? bo daje spokój... jak chcesz dużo adrenaliny, to kup i oblataj 6-cio kanałowy śmigłowiec :) - średni czas nauki latania ok 1 roku w zależności co chcesz osiągnąć :)

 

EDYCJA:

o kasie na odbudowę nie wspominając :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.