Skocz do zawartości

TG9x czy cos markowego?


Grzesiek

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ja źle piszę, tylko czytałem posty ludzi źle piszących, a które są na tym forum. Pytanie brzmi - czemu Turnigy ma "nie dać rady?"

Słabo czytasz niestety. Nagłówek postu to nie wszystko. Po 700godzinach używania aparatury z wieloma odbiornikami nie mam ani jednego zastrzeżenia do toru nadawczego. Zero problemów. I nie tylko u mnie, ale u wszystkich osób ktore znam i latają z HOTT. Nie tylko w Polsce.

A Turnigy z frsky zapewne bedzie działać.

 

A najrozsądniej i prawdziwie napisał samolocik ;)

 

bo nie kosztuje minimum 3000 zł .. ?

Kolega pyta o aparatury do 1500zl. A Kolega moderator dziwne wpisy popełnia. Jakby nie na temat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kacper, i inni Koledzy. Od pewnego czasu dyskredytuje się na forum osoby które posiadają nadajniki warte więcej niż kilkaset zotych. Pytam się dlaczego? Każdy kupuje to co mu pasuje i na co go stać. Tak było i będzie. Natomiast wycieczki w obydwie strony, tj. jesteś beee bo masz tani sprzęt lub coraz częściej jesteś beee bo masz droższy niż inni nie jest fajne dla żadnej ze stron. Ja tylko proszę o rozsądek, czyli przemyślane zakupy a co ważniejsze odpowiedzialne latanie. Jeżeli ktoś lata mi przed oczami śmigłowcem z marketu za 80 pln albo Trexem sterowanym Futabą to zagrożenie wystepuje w obu przypadkach i moje bezpieczeńswo zależy bardziej od umiejętności pilota a jeszcze bardziej od ślepego losu.

 

Ja osobiście mam droższy sprzęt tylko dla świętego spokoju. Już przeżywałem latając za granicą podbieganie do mnie latających obok mnie modelarzy i patrzenie na czym lata "przybysz ze wschodniego kraju". Pytano mnie wprost bez udawania że ktoś przyszedł pogadać o pogodzie. Posiadanie standardowego sprzętu kończyło takie wizyty miłym uśmiechem przybysza i jego spokojem a przy okazji i moim.

 

Niezależnie od tego cały czas myslę o Taranisie jako kolejnym równolegle uzywanym nadajniku do celów experymentalnych. Tylko, czy nadajnik za 900-1000pln zalicza się jeszcze do tych tanich i powszechnych, czy już do grupy "dla bogatych". Kończąc lekko prowokacyjnie pozdrawiam :)

 

[edit] jeżeli ktoś chce poznać jakość swojego nadajnika i odbiorników to zapraszam do czynnego udziału w walkach kombatu zarówno elektrycznego jak i spalinowego oraz na inne badziej extremalne latanie niż zasuwanie trenerkami, czy tez latanie szybowcem w termice co zresztą bardzo lubię. Wady sprzętu jak i ludzi wychodzą nie w spokojnym lataniu / obcowaniu nacodzień a w sytuacjach ekstremalnych lub tam gdzie jest wymagana precyzja w działaniu ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latając za granica (szczególnie w Niemczech) wymagana jest np aparatura spełniająca deklaracje zgodności FTEG i derektywy 1999/5/EG (R&TTE) lub nowsze. Więc tam z definicji niezdrowo jest latać niecertyfikowanymi wynalazkami. Więc to też warto brać pod uwagę.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aspektów do przemyśleń jest sporo jezeli ktoś zadaje sobie trud myślenia i rozważania. Wszak aparatura to nie jabłka które nieżaleznie jakie kupimy w szarlotce zawsze będą wyglądać i smakować podobnie ;)

Nawet głupi kształ nadajnika jest ważny bo co po super sprzęcie nie pasującym do ręki, mordęga i katusze zamiast przyjemności...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w turnigy wszystko gra latam nim drugi sezon szybowcami i spalinami nawet piperem z 15 benzynom i problemow zero al zawsze w podswiadomosci jest to ze ze moze sie zasieg skonczyc.Przy malym modelu nie ma problemu najwyzej strace troche kasy ale jak 8czy wiecej kolo ucieknie to moze narobic wiecej balaganu niz te pare zl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd Ci się biorą takie myśli, skoro zawsze było dobrze i nic się nie stało. Poczytaj sobie wątki, choćby na tym forum o problemach z aparaturami, przeróżnego sortu, od Turnigy do Futaby

Znajdziesz, że nie ma modelu i marki 100% niezawodnej, to tylko elektronika. To że z Turnigy jest najwięcej wpisów, to bardziej dlatego, że są dość popularne. Jakby tak przeliczyć tematy o Turnigy do ilości użytkowników i porównać do tematów o np Futabie w zestawieniu z ilością użytkowników to myślę, że procenty byłyby podobne. Nie bronię tu żadnej z marek ani nie atakuję innych.Skoro masz budżet na to to wybierz najbardziej Ci odpowiadającą, przejdź się do sklepu i potrzymaj w rękach czy dobrze leży, czy jest ergonomiczna. Kup i nie myśl o rozbijaniu modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stoi nic na przeszkodzie, aby otworzyć swoją aparaturę (każdą) i obejrzeć luty, szczególnie w okolicy gimbali.

 

Każda elektronika psuje się (wygrzewa/układa) w ciągu kilku pierwszych dni, potem uszkodzenia są raczej mechaniczne. Po 5 latach potrafią wysychać elektrolity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety również przejechałem się na Turnigdy.... Nie tylko ja, dwóch moich kolegów też. Ja rozbiłem dość duży model spalinowy, jeden kolega swojego szybowca i piankowego akrobata, a trzeci quadrocoptera z najnowszym GoPro. Za każdym razem była to utrata łączności z modelem niestety. Przejechałem się też na module FrSky - zasięg bardzo mały.

Aktualnie mam Graupnera i jest bajka. Jakość wykonania i design aparatury świetny. Ponadto telemetria.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aparatura aparaturą... Ważne jest też wybranie miejsca adekwatnego do posiadanego modelu i umiejętności. Awaria może zdarzyć się zawsze, błąd pilota też.

 

Co do turnigy z fabrycznym modułem... Mieliśmy przypadek, że dwa nadajniki pracowały na tym samym kanale...

Spectrum dsm2 - jest jedno miejsce gdzie regularnie tylko dsm2 się rozbindowuje - przyczyna telewizja przemysłowa w torze 2,4.

 

Moim zdaniem.

Najpierw wybrać odpowiednie lotnisko, potem sprawdzony moduł nadawczy a na koniec dobieramy nadajnik, który odpowiada nam ergonomią i ilością funkcji.

Teraz używam Optic 6 + moduł orange dsm2 i jestem zadowolony. Następny będzie jakiś pulpit (czasami używam FC-28 i bardzo mi leży ten nadajnik - pomijam sposób programowania, który jest upierdliwy ale można zrobić wszystko)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, każda aparatura może zawieść w każdym momencie. Adamie, z tego co wiem choć nie latam z Wami to były też inne przypadki kaprysów Turnigy. Nie powadzę statystyk ale z tego o się słyszy i widzi to awaryjność tych aparatur jest przytłaczająca w stosunku do innych marek.

Jeśli ktoś ma ochotę na ryzykowne połączenie gigant - Turnigy to nic się nie poradzi. W końcu Syrenką też można wystartować w Rajdzie Safari. W końcu to samochód jak inne. Koła ma, kierownica nimi porusza i silnik jest. Mając odrobinę szczęścia można dojechać do mety, a może nawet wygrać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety również przejechałem się na Turnigdy.... Nie tylko ja, dwóch moich kolegów też. Ja rozbiłem dość duży model spalinowy, jeden kolega swojego szybowca i piankowego akrobata, a trzeci quadrocoptera z najnowszym GoPro. Za każdym razem była to utrata łączności z modelem niestety. Przejechałem się też na module FrSky - zasięg bardzo mały.

Aktualnie mam Graupnera i jest bajka. Jakość wykonania i design aparatury świetny. Ponadto telemetria.... :)

 

To widzimy, że kolega lata dalej niż wzrok sięga :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Turnigy podstawowy problem to brak powtarzalności wysokiej jakości w procesie produkcji. Jeden nadajnik potafi działać super a w drugim coś pada. Przypomina mi to dawną produkcję maluchów (Fiat 126p) z ręcznie szlifowanymi elementami silnika - cylindrami o ile się nie mylę. Jednemu silnik palił mało, ładnie chodził i był super zadowolony a drugiemu pożerał litry paliwa i psioczył na samochód :) Oczywiście jeden użytkownik drugiemu nie wierzył że ten sam samochód potrafi skrajnie różnie palić paliwo i działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO trochę ta dyskusja przypomina dyskusję na temat wyższości świąt wielkiej nocy nad świętami Bożego Narodzenia.

Jak patrzę na dzisiejsze aparatury to generalnie poza nalepką to wszytko z jednej rury leci - a końcu taśmy jeno małe żółte rączki naklejają nalepkę Futaba i licznik zalicza 3000 dołków albo T9X i licznik zalicza 100 dołków.

(Coś podobnie jak dzisiejsze wyroby samochodpodobne - nawalone komputerów a komputerów a silniki i cała reszta robiona z gównolitu).

 

Jak chcesz bardzo porządna aparaturę z możliwościami podobnymi w filozofii do Frsky Taranis - pełna dowolność konfiguracji i mikserów to poszukaj używanej MC 4000 Multiplexa.

Do rzucisz do niej tor 2,4 jeśli będziesz chciał albo polatasz na 35MHz jak za dobrych czasów. Drągi masz przyzwoite .. praktycznie niezniszczalne o ile dobrze pamiętam są na hallotronach a nie na potencjometrach.

Aparaturę na niemieckim e-bayu kupisz za ok 300 Eur.

Co najmniej 4rech moich znajomych lata tylko na tych aparaturach i jest z nimi dokładnie 0 problemów.

 

Jeśli chodzi o dzisiejsze aparatury to w zasadzie można je wybierać na podstawie koloru lub ładnej sprzedawczyni lub dowolnie inaczej dobranego parametru. Albo trafisz na dobry albo na zły egzemplarz a przekonasz się o tym dopiero używając.

 

A co do "wielu kolegów miało problemy z t9x" może dlatego że "wielu kolegów" * N miało tę aparaturę a nie akurat Futabę czy Graupnera... Przy podobnym nasyceniu wymienionymi na końcu można założyć ze odsetek awarii byłby zbliżony.

Mercedes kiedyś tez był symbolem niezawodności - kluczowe jest słowo"kiedyś"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Grzesiek,

 

każdy zazwyczaj chwali swoje, ja też to zrobię:

Od 7 lat używam Spektrum DX 6i DSM 2 z odbiornikami oryginalnymi DSM2 i DSMX w mniejszych modelach (do 1,2m).

Sprzęt ten nigdy mnie nie zawiódł - nawet najmniejszych objawów utraty sygnału itp. Spora część moich modeli to 3D i akrobaty, więc na pewno bym wyczuł, że coś jest nie tak. Zebrało mi się odbiorników więc planuję DX8 lub DX9 - choć jest to dla mnie sporo pieniędzy.

 

Osobiście zawsze wolałem kupić dobre markowe rzeczy - większa pewność, że dłużej i bezawaryjnie posłużą. Na Twoim miejscu (nie wiążą Cię posiadane odbiorniki), ale masz ograniczenie budżetowe. Jeżeli nie czujesz się pewnie z obecną aparaturą i lubisz to hobby, to wydaj nawet 2000 PLN i ciesz się dobrą apką przez lata. Jak sobie rozłożysz te 2000 PLN na 5 lat to są żadne pieniądze.

 

Poczytaj też manuale aparatur w Twoim zasięgu kasowym - chodzi oczywiście o funkcje jakie oferują.

 

Dla ciekawości:

http://www.modellhob...7&c=1907&p=1907

 

http://www.modellhob...7&c=1907&p=1907

 

http://www.modellhob...9&c=8500&p=8500

 

http://shop.lindinge...oducts_id=90065 (brak kosztów wysyłki powyżej 200 euro)

 

http://www.modellhob...age&rdebox=box1

 

U nas trochę drożej - bo Niemcy tak mało zarabiają..... i muszą mieć taniej ;)

 

Spektrum ma jeszcze bardzo ciekawą rzecz - do gigantów rewelacja!!!

http://www.scorpio-p...afe-p19799.html

można zrezygnować z Power Boxa.

 

Jako tańszą opcję do dowolnej apki polecam Ci:

http://www.modelemax...oducts_id=12839

Nie używałem - choć planuję. Z parametrów wygląda bardzo ciekawie.

 

P.S. Nie reklamuję tych sklepów, to tylko przykłady.

 

Powodzenia i daj znać na forum co wybrałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.