Skocz do zawartości

Broń czarnoprochowa, karabin Tennessy kal. 45


Irek M
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie !!!!!!! Zdecydowanie bierz Colta new army !!!!!! ;). Colt to klasyk, ale jeden i drugi ma wady i zalety. Zaletą remingtona jest to, że bardzo łatwo i szybko wymieniasz bębenek - jeśli to ważne. Wadą jest - to moja obserwacja - trudniejsze usunięcie zakleszczeń kapiszonów. By wymienić bęben w colcie musisz wyciągnąć klin mocujący oraz lufę z obsady.

Kuba wszystko zależy ile chcesz wydać na niego - obserwuj Allegro jeśli ma być z drugiej ręki lub sklep saguaro arms - nasz polski sklep.

post-14330-0-72600400-1478857172_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierz Remika !

 

Colt a Remik to dwa różne światy konstrukcyjne. Miałem Colta Navy a teraz mam Reningtona .36 w wersji Target więc mam porównanie. Remington jest bardzo celny i daje powtarzalne strzały, czego na pewno nie można było powiedzieć o moim Colcie. Dawniej według poprzedniej ustawy Remington był niedostępny a teraz można go na reszcie mieć. 

 

a tu jest próbka celności:

 

 

ja już niem mam takiej pewnej ręki jak kiedyś, ale w rękach sprawnego strzelca broń CP wyśmienita. Przy podpartej na stałe broni strzały nie wychodzą poza 9. (25 m)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek - nie wiem skąd takie głupoty czerpiesz ale zaprzestań tego. Remik celniejszy od Colta...możesz przedstawić jakieś miarodajne dowody, a nie bajki ? I nie pytam o Twoje doświadczenia tylko źródła Twoich rewelacji. To Colt New Army 1860 okrzyknięty jest najpiękniejszym - jeśli można tak nazwać - rewolwerem. Jedym może się nie podobać tak samo jak Remington.

Dawniej Remington był niedostępny - masz rację - ale tak samo jak każda inna broń czarnoprochowa.

Colt nie daje powtarzalnych strzałów...Bo ? Proch przesypuje się między ścianką bębna, a kulą, przez kominki, może jakieś mikropory?

Kolega, który kupił Remika - nówka - wersja inox nie mógł trafić z niego w tarczę z 25m, potem z 15, potem z 10 aż doszliśmy zaniepokojeni do 5m.

Więc nie opowiadaj takich teorii bo to bzdury całkowite. Możesz przekonywać o linii kształtu, o zamkniętym szkielecie itp. ale nigdy o celności bo jak strzelec dupa to najlepsza broń nie będzie sama trafiała w cel.

Na zdjęciu wyniki strzelania z New Army. Może jesteś dużo lepszym strzelcem ode mnie - pewnie dużo lepszym - i dla Ciebie taki wynik to wstyd pokazywać. Ale skoro taki mierny strzelec uzyskał takie wyniki to jakie uzyskałby taki na Twoim poziomie? Oczywiście z Colta.

post-14330-0-16865000-1478864740_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Irek, Irek po co te emocje - nie napisałem że Twój Colt jest zły. Napisałem, że moje doświadczenia i poziom techniczny broni - czyli zamknięta rama z raz ustawioną lufą, stała szczelina bębna i niezły spust, wskazują na Remingtona. Jeżeli masz dobry i wyregulowany egzemplarz Colta też możesz strzelać celnie. Z tego co zauważyłem bardziej Ciebie bardziej kręci "rozwalanie" celów i odtwarzanie klimatów tamtych czasów i a mnie strzelanie tarczowe i stąd rożne jest nasze podejście do broni CP.

Przy ocenie celności egzemplarza broni strzelamy z "imadła", sztywnej podpórki lub worka z piaskiem. I tylko wtedy taka ocena możliwości broni jest miarodajna.

Każdy nowy (nowo nabyty) sprzęt trzeba tak przestrzelać. Jeżeli broń zostanie wyregulowana, muszka, szczerbinka (jak jest)  i dobrana naważka prochu a broń strzela celnie z małym skupieniem, dopiero wtedy można zacząć ćwiczyć strzelanie z wolnej ręki. Inaczej nie wiadomo czy to wina strzelca, czy broń źle bije.

Może Twój Kolega od Remingtona Inoxa powinien zacząć od sprawdzenia celności swojego egzemplarza a potem martwić się jakością strzelania z ręki.

W moim Remingtonie też musiałem dobrać naważkę prochu i przesunąłem szczerbinkę bo znosił lekko w prawo. Za duża naważka prochu powoduje zrywanie obrotu kuli w lufie i wypada ona wtedy z lufy bez odpowiedniej rotacji.

Druga sprawa kaliber - do strzelania tarczowego .36 a jak chcesz obalać i niszczyć no to większy .44, ale wtedy jest już mniej celnie ze względu na kopa jaki daje broń. Poza tym .36 jest bardziej ekonomiczny ze względu na koszt kul i zużycie prochu, które na strzelnicy idą jak woda.

Strzelałem z Colta Navy na zawodach, więc też można, ale faktycznie tarczą z tych zawodów bym się nie pochwalił. Nawet przy prawidłowym w 100% strzale nigdy nie byłem pewny gdzie wyląduje kula. Miałem tylko szczęście bo inni strzelali tego dnia jeszcze słabiej.

post-5634-0-73670300-1478874998_thumb.jpg

Obecnie w moim Remingtonie wiem, że jeżeli oddam prawidłowy strzał to kula ląduje w czarnym i tyle.

W dodatku po załadowaniu Remington posiada 6 pozycji (między komorami) do zabezpieczenia broni co podnosi jej bezpieczeństwo. W Colcie trzeba bardziej uważać i często nie ładuje się jednej komory (lub kapiszona) właśnie dla bezpieczeństwa.

Ale to tylko moja opinia i każdy strzela czym lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywołałem małą burzę, ale jak widać zdania będą podzielone. W Remingtonie zacięcie się jest praktycznie niemożliwe bo kominki są umieszczone skośnie przez co żaden paproch z rozbitego kapiszona nie wpadnie do zamka w przeciwieństwie do Colta, któremu się to zdarza nader często, rewolwerowcy z tego względu wybierali Remingtony lub nosili dwa Colty bo w razie czego...

Celność w obu przypadkach zależy od danego egzemplarza i w zasadzie jest porównywalna, celniejsze wydają mi się w kalibrze 0.36, z małą naważką prochu, zresztą Colt Navy nigdy nie był produkowany w innym, nie licząc małej serii tarczowej w nietypowym 0.40

Irek najpiękniejszy rewolwer świata to Colt Navy, a bęben zmienię w nim szybciej jak nie jeden w remiku, bo klin jest wciskany palcem ;)

Kuba pamiętaj że rewolwer nie kupuje się bez pomacania, nawet nowy, jest parę rzeczy które trzeba bezwzględnie sprawdzić a przede wszystkim osiowość bębna i lufy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemek - tak to możemy rozmawiać bo doskonale wiesz, że wybór marki to rzecz gustu. Nie mniej dalej twierdzę, że więcej zacięć trafia się Remingtonom niż Coltom właśnie z powodu pełnej ramy szkieletu. Właśnie dlatego, że colt jej nie ma dlatego łatwiej usunąć kapiszon niż w Remiku. Kolega usuwał je co chwile, a ja strzelałem.

Nie wiem dlaczego podajecie, że model navy tylko w kalibrze 36, viki... podaje, że była również seria kalibru 44 fakt, że niewielka ale była.

Pewnie w nie jednym zgodzę się z Tobą ale masz rację, że rewolwer trzeba wziąć do reki by sprawdzić jak leży. I tu od razu przewaga colta - ma o pare milimetrów dłuższą rękojeść od remika co dla osób o dużych dłoniach jest niezwykle istotne. Ja ma raczej drobne dłonie ale mały palec cały czas spada mi z chwytu w remiku, a bardzo dobrze leży na chwycie colta.

Ten sam minus z chwytem modelu navy colta ale można się przyzwyczaić.

Ja też uważam, że bardzo szybko - stosunkowo - można wymienić bęben w colcie gdy klin sprawnie "działa" ale w sumie to jest już częściowe rozkładanie broni.

I jeszcze jedna wada remika - właśnie przez "mało wystające" kominki nie da rady nakładać kapiszonów z kapiszonowników listwowych. Na trzy jakie miałem/mam nie dało rady żadnym - bez przerabiania.

Odbiegając od wyższości jednego modelu nad drugim to bardzo fajnie mi się strzela z tego prawie rewolweru :D

post-14330-0-28828000-1478897441_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek, pierwszy raz słyszę o zacięciach remika, trochę już postrzelałem z różnych rewolwerów i Remington nie zaciął mi się nigdy, no i konstrukcyjnie powala Colta na kolana, chociaż mój ulubieniec to Navy bo mam małe łapki.

Do ściągania kapiszonów w remiku mam w scyzoryku "specjalny" przyrząd którym robi się to bardzo szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemek,  tak samo ja mógłbym powiedzieć o zacięciach w colcie, że są sporadyczne. Ale to zależy również od kapiszonów - unikam i nie polecam nikomu czeskich, inni tylko te używają. Moje to RWS 1075. Fakt, że Remington jest droższy od colta, faktem jest również to, że i remika okazyjnie też sobie kupię.

Przyznasz jednak, że nowicjusz nie będzie miał w scyzoryku żadnego "dynksa" do ładowania. Colt ma "rynienkę" do ładowania co ułatwia ten proces tym bardziej gdy ma się drobne dłonie - palce ale kapiszonownikiem jest to znacznie łatwiejsze.

To co jest wadą bywa również zaletą: tak jak pisałem mnie gorzej trzyma się krótszy chwyt tak jak w remikach i colt navy ale za to łatwiej napina kurek prawie nie ściągając ręki z dłoni strzału.

Myślę jednak, że Kubie w tej chwili te szczegóły będą obojętne i będzie się kierował raczej wygląd zewnętrzny tak samo jak ja wybieram pistolety skałkowe - mimo trudności "w polu" niż kapiszonowe.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"This is my Remy and this is my Colt.

Remy loads easy and top strap strong,

Colt balances better and never feels wrong.

A repro black powder revolver gun,

they smoke and shoot lead and give me much fun.

I can't figure out which one I like better,

they're both fine revolvers that fit in my leather". 

;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek, pierwszy raz słyszę o zacięciach remika, trochę już postrzelałem z różnych rewolwerów i Remington nie zaciął mi się nigdy, no i konstrukcyjnie powala Colta na kolana, chociaż mój ulubieniec to Neavy bo mam małe łapki.

Do ściągania kapiszonów w remiku mam w scyzoryku "specjalny" przyrząd którym robi się to bardzo szybko.

Potwierdzam że Remington jest odporny na zacięcia od kapiszona. Dzięki swojej konstrukcji nawet gdy kapiszon po wystrzale zostaje na kominku, można swobodnie obrócić dalej bęben.

 

Na moim filmie (w 2:45 min) można zauważyć, że majstruję chwilę przy wypalonym kapiszonie, ale jest to własnie nawyk z Colta Navy, który blokuje się w takich sytuacjach. Od tamtej pory co prawda przestałem się przejmować kapiszonami i czyszczę z nich bęben dopiero po wystrzelaniu wszystkich kul, ale ślad po Colt Navy na filmie już pozostał :).

 

W tym roku w Puławach - żona też lubi Remika :)

 

post-5634-0-67306900-1479134707_thumb.jpg

 

post-5634-0-47340700-1479134699_thumb.jpg

 

Mój Remingrton w zwolnieniu:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to trochę po urodzie - porównanie:

 

Colt Navy - Uberti

post-5634-0-19269200-1479193918_thumb.png

 

Remington New Army - Uberti

post-5634-0-02771400-1479194502_thumb.jpg

 

Remingtom Ver.Target

post-5634-0-32291800-1479193860_thumb.jpg

 

I jeszcze jeden CP godny uwagi do strzelania tarczowego to Le Page Ami Sport .44 jeszcze nie rujnujący kieszeni. Pistolet z nastawianymi przyrządami celowniczymi i przyśpiesznikiem strzału. Bardzo celny

post-5634-0-99471500-1479196348_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.