Skocz do zawartości

PWS 50 - relacja z budowy.


Vesla
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Długość kadłuba pozostawiłbym bez zmian a zwiększył powierzchnię nie sterów tylko stateczników (ew. sterów również).

Wydłużając kadłub dodajesz ciężaru po to tylko by zwiększyć ramię. A sprawdzałeś w ogóle (liczyłeś) jakie ono jest w długościach cięciwy skrzydła?

Może to niepotrzebne. Jak będziesz miał ramię 1,5 długości cięciwy to bym sobie odpuścił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyłem, średnia cięciwa skrzydła to 180mm, odległość pomiędzy śr. aerodynamicznym skrzydła i statecznika to 368mm. Wydłużyć planuję o jakieś 80mm, obliczałem w/g Schiera. Te 80mm będzie niezauważalne w proporcjach.

Można zresztą, zwiększyć powierzchnię lub wydłużyć ramię, efekt podobny z taką różnicą, że w pierwszym przypadku dojdzie mi masa na ogonie a w drugim masa rozłoży się proporcjonalnie na cały ogon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz ramię o długości 2l (l - cięciwa). Jakbym budował pierwszego trenerka, to może bym wydłużał kadłub. W tym przypadku (już jakiś czas latasz, budujesz model a la makieta, więc zaufanie do swych umiejętności masz) wydłużanie, moim zdaniem, zbędne. Powiększyłbym stateczniki. I budował jak najlżej.

 

Poza tym, ile gramów Ci przybędzie przy powiększeniu stateczników o, powiedzmy, 20%? Możesz je wykonać lżej niż dotychczasowe.

Przyrost wagi może być niezauważalny, a zysk nieproporcjonalnie duży.

 

Co do rozłożenia ciężaru, to, o ile pamiętam, planujesz wydłużyć przód.

 

Już nie namawiam :) . Jakbyś nie zrobił, życzę Ci powodzenia i kibicuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Powiększyłbym stateczniki. I budował jak najlżej.

 

Poza tym, ile gramów Ci przybędzie przy powiększeniu stateczników o, powiedzmy, 20%? Możesz je wykonać lżej niż dotychczasowe.

Przyrost wagi może być niezauważalny, a zysk nieproporcjonalnie duży.

 

Co do rozłożenia ciężaru, to, o ile pamiętam, planujesz wydłużyć przód.

 

Już nie namawiam :) . Jakbyś nie zrobił, życzę Ci powodzenia i kibicuję.

Zgadzam się z tym co Bartek pisze i również dalej kibicuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz taki argument "nie inżynierski" a typowy dla rysownika komiksów :-)

Takie moje poczucie estetyki

Wydłużę dziób a ogon pozostanie krótki? Trochę rozjadą się proporcje.

 

Ale spoko, nic nie jest stracone, odbudowuję od dziobu, teraz przyjdzie kadłub w centrum a ogon jeszcze poczeka.

Tak na marginesie to bardzo cenie sobie wasze wypowiedzi i biorę wszystko pod rozwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Prace idą powoli.

 

Wróciłem z urlopu i zabrałem się po trochu do odbudowy mojego Feniksa :-) (Oby)

 

Centralna część kadłuba połączona z wręgą dziobową i domkiem silnika wygląda następująco.

post-14841-0-99017800-1440964680_thumb.jpg

post-14841-0-10652700-1440964953_thumb.jpg

 

Jak można zauważyć w część centralną i pozostałą cześć ogonową wkleiłem listwy z drzewa banshee (ciekawie jak to nazywają w Polsce), lżejsze niż sosna a o podobnej lub nawet większej wytrzymałości. Obie części połączyłem razem i odbudowałem kadłub.

 

Gniazda śrub zamocowane są prawidłowo od dołu (poprzednio tu popełniłem mały błąd) i skrzydła już mogą być zamontowane.

post-14841-0-77748900-1440965033_thumb.jpg

 

Na obecną chwilę całość wygląda tak: (Porównując do poprzedniej konstrukcji, ta jest dłuższa o jakieś 10cm)

post-14841-0-02267500-1440965103_thumb.jpg

 

Osobno wykonuję podwozie i jutro powinienem już je zamocować. Ty razem koła będą większe i szersze, musi startować z trawy, nie ma mowy żeby nie :-)

 

Zastanawiam się jak wykonać maskę silnika, z żywicy na kopycie czy z metodą vacu z butelki PET. Warsztat mam ubogi i malutki, wykonanie pełnej formy do żywicy jest niemożliwe, zostanie owijanie kopyta i późniejsze szlifowanie tego co wyjdzie. Z drugiej strony metoda vacu wydaje mi się łatwiejsza. Co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dopiero teraz przeczytałem wątek. Kapitalny model! Kibicuję.

Mam wrażenie że stateczniki pozostają w turbulencjach idących ze skrzydeł. Stąd, być może, ich całkowita nieskuteczność. Wydłużenie kadłuba powinno pomóc jak również zwiększenie powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, któryś już raz to widzę. Ktoś buduje model pół roku, pracuje nad szczegółami, idzie na pole i w ciągu kilku sekund cała jego praca idzie w niwecz.

To jest frustrujące, także dla kibiców!

Za mała prędkość początkowa, za mała powierzchnia nośna, za duże wychylenia sterów i model wali w ziemię. Szkoda.

 

Zastanawiam się, czy dałoby się rozwiązać problem tej wielkiej niewiadomej, która się pojawia gdy przychodzi czas na pierwszy wyrzut modelu w powietrze.

 

Jakiś tunel aeorodynamiczny własnej roboty, np. duży silnik z dużym śmigłem przed tunelem z folii o średnicy dwóch metrów, a w środku model?

Czy taki pomysł ktoś próbował już zrealizować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś myślałem o stworzeniu wózka na model, pchanego przed sobą na rowerze, na długim dyszlu. Model byłby zawieszony w wózku w sposób umożliwiający tylko jego ruch w górę (z ogranicznikami :D ) i w dół. Chciałem zobaczyć czy i przy jakiej prędkości model będzie się wznosił i czy będzie to robił bez przechylania na skrzydło (ew. skrzywienie konstrukcji). Pomysł zarzuciłem, mimo, że był dość prosty do zrobienia :)

Prostsza opcja to samochód z szyberdachem :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne pomysły macie na stanowiska testowe :-)

Co do mojej PWS-ki - tak bolało jak ją zbierałem z ziemi. (Od tamtego czasu mam ze sobą duży worek foliowy żeby łatwiej zebrać wszystko razem).

Szybko mi jednak przeszło, a sama kraksa czegoś mnie nauczyła. Z perspektywy czasu wiem, ze nie byłem bez winy, za bardzo chciałem go oblatać i wyszło jak wyszło.

Nie lataj pod presją :-)

Teraz model jest w odbudowie, wykańczam część kabinową i została maska silnika. Jak się wyrobię i pogoda dopisze to oblot jeszcze w tym sezonie.

Jako ciekawostkę powiem, ze kokpit pozostanie ten sam tyko wbuduję go odpowiednio w kadłub. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę... no szkoda tego modelu. Ale ja bym nic nie majstrował przy proporcjach. Model ma odzwierciedlać pierwowzór bo to on się podoba. Jak się zmienia proporcje to wychodzi koszmarek.

Są oczywiście modele uznane za nieloty jak właśnie wspomniany kilka postów wcześniej Roland ale i takimi ludzie latają bez drastycznych zmian proporcji bo regulamin nie pozwala.

 

Popatrzyłem na filmy i przede wszystkim bym dał SC jakieś 25% od natarcia przy kadłubie przestawiając wyposażenie (akku), wyrzucał model silniej i pod niewielkim kątem w górę z pełnymi obrotami silnika i nie przeszkadzał mu w powolnym wznoszeniu. Jeśli będzie zbyt ciężki na nos, to po prostu go pochyli ale łatwiej będzie model podtrzymać sterem wysokości bo nie będzie przy tym uciekał na boki jak przy zadzieraniu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z proporcjami zmieniłem niewiele, wydłużyłem kadłub i trochę go podwyższyłem, dało mi to więcej miejsca na wyposażenie.

 

Kokpit pozostał stary, reszta jak wspominałem jest nowa. Całość niepomalowanego poszycia i wszystko co pod nim to całkowicie nowa konstrukcja. Teraz widać skalę zniszczeń. Ze starej PWS-ki została część ogonowa, kokpit, skrzydła i atrapa silnika.

 

Na obecną chwilę model wygląda tak:

 

Wymaga doszlifowania, szpachlowania i malowania.

post-14841-0-03593500-1443644820_thumb.jpg

post-14841-0-69760800-1443645116_thumb.jpg

post-14841-0-83785600-1443645165_thumb.jpg

post-14841-0-46585700-1443645389_thumb.jpg

 

Podwozie jest dużo większe w celu umożliwienia startów z trawy. Wystające ze skrzydeł owiewki goleni podwozia sa już tylko atrapami. Planuję połączy je z podwoziem głównym jakimiś elastycznymi elementami, żeby wyglądało i nie przeszkadzało. :-)

 

Specjalnie podwyższyłem podwozie żeby zamontować śmigło 9x4.

I tutaj mam małą "zagwozdkę". Oś silnika pasuje do śmigła 8x4. Żeby zamontować 9x4 musiałbym zastosować tulejkę dystansową (na zdjęciu nasadzona rurka aluminiowa), niestety dalej pozostaje lekki luz. Macie może pomysł jak go zniwelować?

 

Śmigło 8x4

post-14841-0-51750700-1443645583_thumb.jpg

 

Śmigło 9x4 z tulejką dystansową.

post-14841-0-25981300-1443645631_thumb.jpg

 

widoczny luz.

post-14841-0-17065000-1443645677_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi to przyszło do głowy, ale to rozwiązanie wydawało mi się zbyt proste :-) Wygląda na to, że w prostocie siła :-)

Każesz człowiekowi pokonać metrową kałużę. Dasz dwie deski do wykorzystania. Większość będzie kładła te deski do kałuży i po nich przechodziła. Tylko ludzie wybitni ( a tych mniejszość ) czyli wielcy konstruktorzy, modelarze itd. kałużę zwyczajnie przeskoczą... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, liczyłem długość ramienia statecznika i zapas stateczności modelu. Teraz po zmianach jestem w pobliżu dolnej granicy. Mógłbym jeszcze powiększyć statecznik o jakieś 30% ale to zostawię na później jeżeli okaże się, że wydłużenie nic nie dało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.