Apathor Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Przyjezdzam na lotnisko. Jest jeden kolega. Majstruje przy spaliniaku, silnik DL? ok 50cm. Sa problemy. Troche chodzi, troche nie, szarpie, dziwnie reaguje na gaz, itp... Gadu, gadu... kolega energicznie szarpie smiglo... model nie przywiazany... pomimo manetki na min, odpala z max obrotami jakies 6000... Krwisty siniak i rana cieta jakies 30 cm od tetnicy udowej. uratowaly go chyba dzinsy, zreszta sa w strzepach. Opatrzylem kolege apteczka samochodowa i srebrna tasma. Ogarnal sie i nie daje za wygrana. Przywiazal samolot do srubokreta i dawaj odpalac gada... Sytuacja sie powtarza ale tym razem wyrywany z ziemi srubokret dal ulamek sekundy na odskok z toru smigla... skrzydlo zachacza o noge i model robi regularny cyrkiel celujac w kolege tym razem od tylu... kolejny odskok i tym razem model juz bez przeszkod rwie sie na wolnosc. na szczescie wylacznik zaplonu byl sprawny i zatrzymalismy gada w polowie lotniska. Wiem, ze czytanie forum jeszcze ngdy, nikogo, niczego nie nauczylo. Trzaba samemu dostac smiglem w pysk, zeby poczuc respekt ale... Zabawy ze spaliniakiem SAMEMU na lotnisku nie sa wskazane. Przypinanie modelu do odpalenia jest ZAWSZE wskazane. Safety first.... PS. Kolega nie dal za wygrana i za trzecim razem polecial. Postawil na swoim 3
young Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Dobrze że nie było dzieci i gapiów w pobliżu. Koledze współczuję. ..głupoty. ..
Bartek Piękoś Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Odpalanie spalinówki i przegazówki, przy kompletnym ignorowaniu obecności ludzi stojących w płaszczyźnie wirującego śmigła lub przed nią, to nagminny obrazek. Włos się jeży na głowie. Tym bardziej, że robią to doświadczeni modelarze. Temat rzeka.
Paweł Prauss Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Uważam, że od pewnej masy modelu RC (powiedzmy powyżej 500 gramów) powinna być wymagana obowiązkowa licencja modelarza, uzyskiwana po zdaniu odpowiedniego egzaminu poprzedzonego szkoleniem...wtedy jest szansa na wyeliminowanie takich "modelarzy" z pożytkiem dla nich i ogółu społeczeństwa. 1
bart07 Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Paweł, ty tak poważnie, czy zacząłeś weekend? Mamy zakazy i nakazy we wszystkich dziedzinach. Ludzie wyłączyli myślenie. Naprawdę chcesz w to brnąć??? 1
idfx Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Może nie 500 gramów, ale Paweł ma rację .. Model może dziś mieć każdy, ale jak widać i po tym forum nie każdy powinien się w to bawić a niektórzy powinni wręcz mieć żółte papiery ... 2
bart07 Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 I dochodzimy do sedna. Masz żółte papiery (lub inny nabyty zakaz), to Ci nie wolno, ale najpierw Ci wolno. Np jak Cię złapią na jeżdżeniu po pijaku i dostaniesz zakaz na mechaniczne, to nie wolno. U nas na lotnisku jest podobna ekipa jak opisywana, i już jej nie wolno (się zbliżać do reszty na 500m)
young Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Paweł bez przesady bo niedługo na kosiarki spalinowe licencje wymyślą.
Paweł Prauss Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 W chwili obecnej pierwszy lepszy kolo z ulicy może latać czym chce, bez żadnych kwalifikacji i wiedzy. Jak w końcu ktoś zginie (a pytanie tylko kiedy - nie czy) to będziecie inaczej mówić, ja mówię o tym zawczasu... Z mojego innego hobby strzelectwa sportowego wiem, że do zabicia człowieka wystarczy energia ok 17 dżuli, jaką ma model 500 gramowy lecący z prędkością 100 km/h możecie sobie sami policzyć... Broń pneumatyczna o energii do 17 dżuli jest dla pełnoletnich, mocniejsza wymaga pozwolenia.... 1
robertus Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Uważam, że od pewnej masy modelu RC (powiedzmy powyżej 500 gramów) powinna być wymagana obowiązkowa licencja modelarza, uzyskiwana po zdaniu odpowiedniego egzaminu poprzedzonego szkoleniem...wtedy jest szansa na wyeliminowanie takich "modelarzy" z pożytkiem dla nich i ogółu społeczeństwa. popatrz na drogi i pomyśl o egzaminie i prawie jazdy. Oleju w głowie nie zastapi żaden egzamin 1
Paweł Prauss Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 popatrz na drogi i pomyśl o egzaminie i prawie jazdy. Oleju w głowie nie zastapi żaden egzamin Czyli mam rozumieć, że wolałbyś aby można było prowadzić pojazdy mechaniczne też bez licencji (prawa jazdy)? 1
robertus Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Nawet po egzaminie ludzie będą robić takie głupoty jak opisuje Aphator. Braku wyobraźni i podejścia "jakoś to będzie" lub "przecież nic się do tej pory nie stało" nie naprawi papierek.
Paweł Prauss Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Ale pozwoli na początku odsiać ziarno od plew i zdecydowanie poprawi bezpieczeństwo!!! Że nie wspomnę o widocznie niedocenianych przez Ciebie możliwościach edukacyjnych kursu. 1
micro Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Wiesz Paweł, że są kraje w których nie jest wymagane prawo jazdy, a wypadków wcale nie jest więcej niż w Polsce ?. Ludzie powinni włączać myślenie i tego żaden świstek nie zastąpi.
Paweł Prauss Opublikowano 10 Lipca 2015 Opublikowano 10 Lipca 2015 Oczywiście masz rację, ale tylko częściowo myślenie nie zastąpi umiejętności, a umiejętności nie zastąpią myślenia - jeśli natomiast połączyć jedno z drugim to jest szansa na wysoki poziom bezpieczeństwa zależny li tylko od niezawodności sprzętu i ewentualnych trudnych do przewidzenia nagłych anomalii pogodowych (na szczęście rzadko występujących). Romku a tak z ciekawości zapytam jakie to kraje (cywilizowane aby?), jaka jest tam liczba mieszkańców (czy przekracza 1000?), jaki mają PKB i ile kilometrów dróg na mieszkańca tam przypada w porównaniu do naszej ukochanej Polszczy? No i jeszcze jedno bardzo ważne pytanie: czy liczba pojazdów mechanicznych w tych krajach jest większa od 2? Podsumowując temat to życzę Wszystkim aby żyło nam się bezpiecznie.
tomasz.smolarek Opublikowano 11 Lipca 2015 Opublikowano 11 Lipca 2015 Proponuję wprowadzić obowiązkowe szkolenia i licencje na korzystanie z Internetu, z noża i widelca oraz egzaminy wstępne przed przyjściem na świat (Paweł - to nie było osobiste).
Donaro Opublikowano 11 Lipca 2015 Opublikowano 11 Lipca 2015 Myślę że naszą wolność już i tak bardzo mocno ograniczono wszelkiego rodzaju przepisami i papierkami. Nie dajmy się zwariować. Każdy kto kupuje model i ryzykuje zdrowie lub życie innych musi być świadomy konsekwencji. Jeśli Kowalski "przeleci" kogoś samolotem to będzie musiał ponieść kare w postaci więzienia lub odszkodowania. Jeżeli tego nie wie no to bardzo mi przykro ale nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności. P.S:Co od ofiary śmiertelnej to już chyba ktoś był - nie wiem czy prawda czy bajka czy może ziarnko prawdy, ale w programie śmierć na 1000 sposobów był typ który przebił się szybowcem nad morzem latając po pijaku pod słońce nie zauważył modelu;p pewnie ściema.
robertus Opublikowano 11 Lipca 2015 Opublikowano 11 Lipca 2015 Ale pozwoli na początku odsiać ziarno od plew i zdecydowanie poprawi bezpieczeństwo!!! Że nie wspomnę o widocznie niedocenianych przez Ciebie możliwościach edukacyjnych kursu. Doceniam rolę edukacyjną takich kursów, na pewno coś tam uczestnik z tego wyniesie. Cos na zasadzie obejrzenia filmu z BHP przed przyjęciem do pracy. Twój pomysł zasadniczo nie jest zły, ma jednak dużą wadę, przepis będzie martwy. Kiedyś była karta rowerowa, ja jej nie widziałem na oczy i jeździłem nawet na wielokilometrowe wycieczki rowerowe. Karta modelarza, zamiast służyć dobru, czyli szkolić i być bardziej czymś w rodzaju dyplomu ukończenia szkolenia z bezpieczeństwa lotniczego, takims czymś pozytywnym, wyróżnieniem, to będzie podstawą do dawania mandatów za jego nie posiadanie, pobierania opłat za wyrobienie pozwolenia, składek rocznych na wypadki i całe struktury biurokratyczne, które muszą tymi sprawami się zajmować itd itp. A Zenek kupi se model na allegro i pójdzie polatać na łąkę i nawet nie będzie światdomy czy może tam latać i czy potrzebuje jakiegoś papierka do latania. A Policja z pewnością nie będzie czatować w krzakach aby złapac takiego delikwenta za brak karty modelarza. Sorry przepis będzie martwy. Ofiary śmiertelne w modelarstwie były i będą,jak wszędzie. Można się zabić w najróżniejszych miejscach i w najróżniejszy sposób. A czy to będzie obcięcie głowy przez śmigłowiec czy upadek w łazience po kąpieli to nie robi różnicy denatowi. 1
Bartek Piękoś Opublikowano 11 Lipca 2015 Opublikowano 11 Lipca 2015 Widać po takich wątkach słowiańską duszę Improwizacja, wolność, kliniczna wręcz niechęć do regulacji i przepisów. I wszelkie argumenty (czasem dziwno-śmieszne) przeciwko tym przepisom. Przepisy regulujące kwestie uprawnień mogłyby być najwyżej mało efektywne (ale to i tak byłby znaczny postęp), jednak z pewnością martwe by nie były. Tak jak martwe nie są przepisy o sprzedaży broni bez pozwolenia, czy alkoholu nieletnim. Więc to tylko czarnowidztwo. Jeśli poparte konkretnymi argumentami, to chętnie posłucham. A mechanizm ich działania prosty: sprzedawca zobowiązany byłby do sprawdzenia uprawnienia kupującego do pilotażu sprzedawanego produktu. (Już słyszę zbulwersowanie: a jak chciałbym kupić model koledze, a nie mam licencji?! A jak babcia z dziadkiem... itd.) Największa bariera jest jak zwykle w głowach, właśnie w świadomości - czym latamy (od pewnego poziomu to już nie są zabawki), z jakim potencjalnymi skutkami. Jak się pojawi świadomość, to zgoda na regulacje prawne będzie dla tych uświadomionych naturalna. A jak się komuś nie podoba - to kto mu każe uprawiać lotnicze RC?
Shock Opublikowano 11 Lipca 2015 Opublikowano 11 Lipca 2015 Wydaje mi się że mimo braku kursów,przepisów,zezwoleń dotyczących latania i tak jest ogromna świadomość zagrożeń wśród modelarzy.Widać to dość mocno na piknikach gdzie obowiązkowe są ubezpieczenia,kierownicy lotów,max. dbanie o bezpieczeństwo np.strefy,siatki,nagłośnienie.Oczywiście i tak znajdą się tacy którzy wiedzą lepiej,robią po swojemu bez świadomości zagrożeń i na to nie ma wpływu,jak ktoś chce się okaleczyć,odpowiadać przed sądem itp.to proszę bardzo. Wg mnie na daną chwilę trzeba mieć odwagę i zdecydowanie zwrócić uwagę takiemu gościowi,wykluczyć z grupy,zabronić latania mimo że to może być nasz dobry kolega z lotniska,przypadkowy znajomy,niedzielny latacz.Albo zrozumie albo wypad.... Jak pisze Bartek - świadomość podpowie że trzeba uważać ,mieć ubezpieczenie,przewidywać zagrożenie -ktoś kto jej nie ma nie powinien bawić się w to hobby...
Rekomendowane odpowiedzi