Skocz do zawartości

2,4 GHz kicha.


romsonic

Rekomendowane odpowiedzi

OK. Tego nie doczytałem.

Za drzewami może a nawet powinno się zdarzać. Dokładnie jak mówisz. 2,4GHz słabo działa za drzewami. No i modele czy mają czy nie maja zasięgu radiowego za drzewami słabo latają bo ten drugi zasięg, wzrokowy, wysiada całkowicie. Wiem to po sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie latam daleko i nisko, więc się nie wypowiem bo nie mam doświadczenia. Zazwyczaj latam do dobrej widoczności i w miarę wysoko.

Nisko to tylko jak ląduję.

Może nie powinienem zabierać głosu , bo nie latałem jeszcze miarodajnie na 2,4 , a jedynie statycznie sprawdzałem zasięg i ew. interferencje z GSM - takowe mogą teoretycznie wystąpić, ale jak dotąd badane Futaba 10J T-FHSS oraz Graupner mx-16 HOTT z fabrycznymi odbiornikami nie ujawniły czegoś zauważalnego. 

Natomiast praca nadajnika o dość znacznej mocy na tak krótkiej mikrofali 2400 000 000 Hz IMO nie pozostaje bez wpływu na organizmy żywe w pobliżu, o czym nigdzie nie znalazłem żadnej wzmianki. 

 

I jeszcze coś. Dobrze zestrojony ze stabilnie pracującym nadajnikiem odbiornik 35 MHz nie boi się zakłóceń, a zasięg już na pojedynczej przemianie przekracza znacznie zasięg wzroku dla giganta (2 km), o podwójnej nie wspominając. Odporność na "śmieci" jest tak dobra, że bezkarnie można latać pomiędzy przewodami linii 15 000 V i w dodatku wzdłuż i w poprzek nich. Zwisająca z modelu, 120-to centymetrowa antena odbiornika obijająca się o nieizolowane przewody linii i w końcu na jednym z nich urwana i pozostawiona nie robiła na nim żadnego wrażenia, nie zauważyłem skutków zakłóceń. Po zerwaniu anteny model latał nadal na tym, co zostało - ok.20 cm. 

Pisałem Wam kiedyś o takim samym "numerze" na linii WN 110 kV małym helikiem. Nic się nie stało.

Przypuszczam, że oczywiste mankamenty eksploatacyjne 35 MHz "urodziły" 2,4 GHz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedostatnia zwałka nastąpiła u kolegi na łące z drzewami gdy zawracałem na niskiej wysokości podchodząc do lądowania motoszybowcem Blizard .Podczas zakręcania w pobliżu drzew w odległości około 70-100m nastąpiły wariacje i rozdupczenie modelu o drzewo . Ostatni przypadek. Easy Cub wyposażony w pływaki w trakcie drugiego ,tego dnia lotu wzdłuż rzeki Bzury po starcie  w trakcie wznoszenia w pobliżu lasu po prawej stronie stracił łączność z nadajnikiem [podczas kontaktu wzrokowego] i za wspomnianym lasem zakończył lot w kawałkach. Sprzęt.W obu przypadkach Multiplex Royal pro 7  2,4Ghz M Link oraz RX 6 DR light M-LINK.

Późniejsze loty innymi modelami odbyły się bez niespodzianek.

To moje fakty ,a wnioski czytałem i pouczające są...Dziękuję .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedostatnia zwałka nastąpiła u kolegi na łące z drzewami gdy zawracałem na niskiej wysokości podchodząc do lądowania motoszybowcem Blizard .Podczas zakręcania w pobliżu drzew w odległości około 70-100m nastąpiły wariacje i rozdupczenie modelu o drzewo . Ostatni przypadek. Easy Cub wyposażony w pływaki w trakcie drugiego ,tego dnia lotu wzdłuż rzeki Bzury po starcie  w trakcie wznoszenia w pobliżu lasu po prawej stronie stracił łączność z nadajnikiem [podczas kontaktu wzrokowego] i za wspomnianym lasem zakończył lot w kawałkach. Sprzęt.W obu przypadkach Multiplex Royal pro 7  2,4Ghz M Link oraz RX 6 DR light M-LINK.

Późniejsze loty innymi modelami odbyły się bez niespodzianek.

To moje fakty ,a wnioski czytałem i pouczające są...Dziękuję .

Przykre  :( ... Jednak trzeba zrobić coś, żeby się to już nigdy nie powtórzyło - to chyba najlepsze, co można w takim pechu. W zasadzie 2,4 na wzrokowym powinien zawsze chodzić, nawet przy ziemi. Musi istnieć jakiś czynnik, o którym nie wiemy powodujący takie straty i żal. Skoro dzieje się tak na dwóch różnych nadajnikach i różnych odbiornikach, to nie w nich raczej przyczyna. Kiedyś w rejonie Sochaczewa pracowało kilka silnych wojskowych nadajników, ale to przeszłość... A może nie? Mało wiemy o tym, co dzieje się w eterze, zwłaszcza w kraju utalentowanych ludzi i słabego prawa. Nie wiem , jak działa M Link MPX-a , ale widać , że w tych tajemniczych okolicznościach nie daje rady, choć nie można wykluczyć złośliwego udziału kilku przyczyn. Zdarzało mi się jako serwisantowi napotkać tę samą usterkę pod rząd w kilku sprzętach - prawo serii jak nic. Nie będę raczej polecał powrotu do 35 MHz , choć sam się z tym wynalazkiem nie zamierzam prędko rozstać. Mogę za to zasugerować próby z Futabą lub Graupnerem (FHSS , FASST i HOTT), te systemy z zasady działania są nadzwyczaj niepodatne na "kichę". Chyba da się wypróbować przed przyklepaniem transakcji ?...

Przeprowadzenie prób statycznych z Twoim sprzętem mogłoby także ujawnić przyczynę - czemu tego nie zrobiłeś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A babcia mówiła,Lataj wnuczku nisko i powoli. ;)

A tu kolega się mocno pomylił.

Ta do mnie to mówiła mama "synku lataj nisko i powoli", a że jestem od urodzenia bardzo przekorną osobą to nauczyłem się latać wysoko i szybko. Coś na kształt "odmrożę sobie uszy na złość mamie".

 

Opisane przez Ciebie przypadki jak widać miały miejsce na niskich wysokościach, więc trzeba by było w tą stronę pójść i coś przedsięwziąć. 

Tylko, że takie testy są dość kosztowne. Może jakieś skrzydełko ze styropianu za 20 zł + wyposażenie za 100zł i czymś takim potestować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle wypowiedzi i ani słowa o 433 MHz! A to przecież system-król, i do tego znacznie taniej, i nie ma problemów z video na 1.2 GHz, i lepsza propagacja. Inną kwestią jest, czy warto latać bez kontrolera lotu. Z nim zaniki linku są mniej straszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle wypowiedzi i ani słowa o 433 MHz! A to przecież system-król, i do tego znacznie taniej, i nie ma problemów z video na 1.2 GHz, i lepsza propagacja. Inną kwestią jest, czy warto latać bez kontrolera lotu. Z nim zaniki linku są mniej straszne.

To poniekąd prawda...

433 jest dopuszczone na 100mW linku sterowania ? Nie jestem pewny, czy to aktualnie legalne  :( ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle wypowiedzi i ani słowa o 433 MHz! A to przecież system-król, i do tego znacznie taniej, i nie ma problemów z video na 1.2 GHz, i lepsza propagacja. Inną kwestią jest, czy warto latać bez kontrolera lotu. Z nim zaniki linku są mniej straszne.

Nie wszędzie pakowanie 433 ma sen. Podobnie jak kontrolery lotu. Czy sprawdziły by się w akrobatach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

433 jest dopuszczone na 100mW linku sterowania ? Nie jestem pewny, czy to aktualnie legalne 

 

Można spowodować powódź albo suszę:

 

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2168895.html

 

"że pasmo to jest współużytkowane także przez inne służby, głównie monitoring i telesterowanie. I sporo w większych miastach tam słychać, na przykład sterowanie studni głębinowych, monitorowanie przepompowni ścieków, zbieranie danych z terenu (węzły cieplne) itp ..."

 

tyle że mała jest szansa byśmy cokolwiek poważnie zakłócili bo przecież skaczemy po kanałach. Niektóre systemy (openlrsng) mogą przynajmniej w teorii wybierać kanały z najlepszą propagacją a więc bez innego ruchu.

 

 

Nie wszędzie pakowanie 433 ma sen. Podobnie jak kontrolery lotu. Czy sprawdziły by się w akrobatach? 

 

Większość sytuacji z tego wątku to nie są akrobaty, a poza tym dlaczego nie? Co najwyżej przy napędzie spalinowym trzeba trochę wytłumić wibracje.

 

http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?t=2261474

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszędzie pakowanie 433 ma sen. Podobnie jak kontrolery lotu. Czy sprawdziły by się w akrobatach?

 

Zwykle kontrolery mają tryb Acro dający wszelakie manualne możliwości sterowania, ale też posiadają jedną ważną zaletę -> tryb failsafe który wróci do punktu startu w przypadku zerwania połączenia z radiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat powinien mieć podtytuł "fekaloplastyka" czyli rzeźba w g... szlachetnym materiale.

2,4Ghz nie jest tak mocno zaśmiecone ale wymaga swego - np prawidłowości ułożenia anten w modelu.

Jak mam prawidłowo ułożone to w wilgotny dzień mogę trawę modelem kosić 300-400m od siebie jak sp... to na wysokości 200 m nad sobą w zakręcie potrafi mordę piłować ze spada sygnał.

 

Znam takich co uważają ze anteną trzeba celować w model jak lata .. jak ze snajperki ... no to wszystkiego najlepszego.

Warto też układać prawidłowo falowody nie koniecznie w chińskie zero.

 

Ze o kablach zasilających prawidłowo polutowanych nie wspomnę bo jak są przerwy w dostawie prądu to nie ważne jakie ma numerki na odbiornik na sobie równie dobrze może mieć kosmiczna technologie : "tysiać pincet sto dziewincet" GHz albo połączenie tachioniwe to i tak dupa z tego i model upoluje kreta.

 

Rozważania tego wątku mocno zawadzają o mniemanologię stosowaną czyli o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia.

Każdą częstotliwość można zakłócić i każdy model muzę być nieprawidłowo zbudowany/okablowany - nie ma systemów sprawnych w 100%. Jednak z mojego doświadczenia 99% przypadków "radio mi nie działa" to wina tego co ten model klecił.

 

Nawiasem mówiąc proponuję dla eksperymentu polatać 35MHz niedaleko drogi gdzie jeździ dużo tirów i poczekać az przejedzie tir z dopałem i anteną zestrojona inaczej i czekać efektu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.