Skocz do zawartości

Stabilizator lotu - dlaczego polecam...


TeBe

Rekomendowane odpowiedzi

Ja miałem S6R w Wing Z-84 ale podkładka antywibracyjne nie dawała rady i wariował. Latałem nim w Pile bez żadnej stabilizacji, gdzie w niedzielę rano ledwo szedł pod wiatr (na stockowym sprzęcie). Muszę spowtorem wrzucić do niego X4R, a tamten odbiornik ze stabilizacją wrzucę gdzieś indziej.

Ze stabilizacji korzystałem w pioneerze 1400, gdy wiatr mnie stresował (dopiero zaczynam latać). Z pomocą stabilizatora mogłem wykonywać płynne loty w tym starty / lądowania. Kilka razy wykorzystałem też auto-poziomowanie.

Tutaj stabilizator zostawiłem ze względu na auto-poziomowanie (o którym w newralgicznych momentach i tak zapominam i jest kret...) a raczej latam bez stabilizacji (zaczynam czerpać przyjemność z kontroli modelem podczas wiatru).

 

Nie ogarniam natomiast tej całej walki dobra ze złem. Z utęsknieniem czekam na dyskusję czy prawdziwi modelarze latają kciukami czy dwoma palcami i które mode jest pro a które dla pseudo-modelarzy ;)

Gdzieś też była "walka" o to, czy miksować lotki ze sterem kierunku, jeszcze gdzieś, czy stosować "expo", telemetrię... Ja latam, by czerpać z tego przyjemność - kilka lotów miałem włączony stabilizator, lecz później "znudziło" mnie to i wyłączyłem, by szkolić się dalej (takie moje "widzimisię").

Na zlocie też przypadkiem usłyszałem, że ktoś wypuszcza jeden model, po czym lata drugim, by ten pierwszy nagrać... wnioskuję, że ten pierwszy leci na autopilocie ew. chociaż autopoziomowanie. Jeśli ktoś czerpie z tego przyjemność to czemu miałby tego nie robić - w końcu oglądać swój model "z boku" to też przyjemność. Ustawić te wszystkie opcje w autopilocie też zajmuje trochę czasu.

 

Myślę, że najważniejsze jest, by czerpać z tego przyjemność i jeździć na zloty! Tam można sporo się czasem dowiedzieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Czytam i nie wierzę :). [...]

Z utęsknieniem czekam na dyskusję czy prawdziwi modelarze latają kciukami czy dwoma palcami i które mode jest pro a które dla pseudo-modelarzy ;)

Nie musisz czekać, wystarczy poszukać (ale nie polecam) - moc wrażeń dla "uwierzenia" zapewniona.

Gdybyś nadal nie mógł uwierzyć, to jest jeszcze krwawa jatka pt. "Czy modelarski BLDC to silnik trójfazowy czy nie...".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie chcę kontrolera lotu na który potrzeba sporo czasu żeby go poznać a potem skonfigurować.

 

Nie zgodzę się z tą opinią. Ustawienie kontrolera lotu bywa trudne w wielowirnikowcach, w samolocie jest bardzo proste. Podstawową funkcjonalność da się sprawdzić bezpośrednio trzymając samolot w ręce. Użycie funkcji autotune jest bez porównania prostsze niż kręcenie potencjometrami. Jeżeli i tak kontroler lotu jest włączany/wyłączany osobnym kanałem, to nie widzę tu żadnej większej komplikacji w stosunku np do ArduPlane użytego na podstawowym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy znacie jakieś (w miarę tanie) stabilizatory które będą utrzymywać zadaną wysokość?

Nie chcę kontrolera lotu na który potrzeba sporo czasu żeby go poznać a potem skonfigurować. Raczej coś co wpinam i latam, ewentualnie korekta śrubokretem.

Miałem na oku Hobby Eagle A3 Super II albo EagleTree Guardian ale one chyba nie mają tej funkcji.

 

Sam stabilizator posiada tylko żyroskopy a jeżeli dodasz jeszcze baro staje się praktycznie już autopilotem. 

Nawet nie wiem czy są jakieś stabilizatory z baro.

 

Najtańszy autopilot z baro kosztuje ok 90 zł, z dodatkowym GPS-em ok 150 zł. Taniej już chyba nie można.

 

Jeżeli taka konfiguracja  LINK  jest za trudna to nie wiem czy można już prościej.

 

 

 

 

Dziwne ze spadł. Zwykle odcina tylko silnik. Można lotem szybowym gdzieś bezpiecznie wylądować.

 

 

Już wiem dlaczego spadł byłem na nawrocie jak regulator zamiast zwolnić obroty odciął je całkowicie, nie wiedząc że nie mam silnika przeciągnąłem go a on wpadł w korkocią i sobie ładnie spadł.

 

Tak leciał - ostatnie 8 min.

b71008d6047eff32.jpg

 

 

 

G A S I Ć 

 
Faktycznie zielony rzepak pali się jak zapałka.
 
 

 

Człowieku, jakbyś latał bliżej, choćby przeloty od czasu do czasu, to byś usłyszał buzzer.

Jakbyś miał buzzer.

Nie przeceniłeś pojemności bateryjki, tylko nie kumasz, że jak na spokojnie masz 15 min lotu, to na pełnym gazie bateryjka Ci odda tyle samo tylko szybciej  :D .

 wypowiadasz się dość arbitralnie, jak ekspert. Jakbyś nim był.

 

Nie mam buzzera i kumam.

Są tematy na których się znam i wypowiadam się na ich temat a jak nie znam się to pytam - kumasz?

 

 

Dziś w rzepak a jutro w ludzi.

Wiesz co piszesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda , przydała by się instrukcja po polsku . Ja rozszyfrowywałem swoją długo , a i tak nie mam pewności czy wszystko dobrze zrozumiałem . ;) Pierwszego  Guardiana testowałem chyba w 2013roku , spisuje się to ustrojstwo bardzo dobrze . Na chwilę obecną mam trzy sztuki. Nowy model samolotu zawsze oblatuję bez stabilizatora. Guardian bardzo pomaga kiedy lata się z bocznym wiatrem,  ale nigdy nie zastąpi pilota.

 

Po polsku, tego nie znalazłem ale na rcgroups jest dużo narzekań na jakość manuala do Eagle Tree, więc jeden z użytkowników go mocno uprościł: - może sie przyda ? Do ściągnięcia tu: https://www.rcgroups.com/forums/thumbgallery.php?t=1869920&do=threadgallery&type=files&group=none&starter=no

 

Po uwadze TeBe (poniżej) - który jest praktykiem nie usuwam tej wiadomości, ale nie chcę nikogo wprowadzać w błąd, więc traktujcie podręcznik który cytuję powyżej z ostrożnością.  Plik usunięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że można sobie zepsuć model posługując się tym manualem. Tym bardziej, że jest on z roku 2013, a od tego czasu troszkę w sofcie Guardiana zmieniło. Jak ktoś chce porady, to proszę na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polatałem ostatnio piankolotem 800mm z guardianem. Nadal testuję przed użyciem w docelowej maszynie. W locie trochę sztywny i nienaturalny (tryb 3D). W 2D... Paraliż :) Tryb idealny do wożenia się po niebie. Finalnie używałem 3D do startów z ręki (banalnie proste i powtarzalne starty), a 2D do lądowania przy nodze. Niby bez też się da, ale Z jakoś tak bardziej relaksik się pojawił ;)

 

Wyjsrapatalkowane po zbóju ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polatałem ostatnio piankolotem 800mm z guardianem.

Ten piankolot to z lotkami ? Mógłbyś wrzucić jego fotkę w wolnej chwili ? Pomieściło się to wszystko ? Ważyłeś go może ?

Dzięki z góry  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzisiaj polatałem pierwszy raz życiu modelem samolotu z Gyrem. Uruchomione tylko lotki, lata niesamowicie jak po sznurku, nawet jak silnie wieje. Ale ja juz troche w życiu latałem różnymi modelami. Niestety polecanie tego nowicjuszowi jest złe, bo bardzo rozleniwia i myślę że jak by ktoś zaczął latać z gyrem, miałby ciężko z niego zrezygnować w przyszłości.

 

Ja sam uczyłem sie latać Kyosho Calmato 1.5 metra z silnikiem SuperTigre G51, mocny motor jak coś bylo nie tak to pełen gaz i model uratowany. Odruchów i latać bez rozbicia modelu nauczyłem się wiec można. Teraz z perspektywy czasu myślę że ideał na początek to jakiś samolot z silnikiem pchającym ale tylko kierunek i wysokość, potem lotki. Potem EasyGlider, i jakiś średniopłat ala trenerek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam nawet na początek do pioneera 1400. Mam w nim FrSky S6R (3-osiowy żyroskop + 3-osiowy akcelerometr) i jest wystarczający. Początkujący nie musi przy mocniejszym wietrze rezygnować z lotów. Czułość ustawiłem na potencjometr a na chwilówkę auto-poziomowanie (polecam). Praktycznie już latam bez wspomagania, choć przy mocniejszym wietrze włączam podczas startów / lądowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie doszedł do mnie mój długo oczekiwany Eagle A3 II. Niestety długo się nim nie nacieszyłem.

Podłączyłem kabelki od odbiornika, podłączyłem kabelki do serw. Potem kabelek USB do komputera żeby go skonfigurować.

Przez chwilę wszystkie stery się poruszały a po chwili cisza i "piękny" zapach ze stabilizatora. Spalony.

Doczytałem w instrukcji, że nie wolno podłączać go do USB jeśli nie jest podłączony też do zasilania pokładowego. Niestety, za późno.

Mimo wszystko wydaje się że działa, bo po podłączeniu pakietu świeci i reaguje na wychylenia ale nie da się go skonfigurować przez PC.

Tak więc przestrzegam :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.