Skocz do zawartości

Stabilizator lotu - dlaczego polecam...


TeBe
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Faktycznie.

A piloci F16 to dopiero nieuki i jaskiniowcy, bez komputera nie polecą :)

A Małysz to dopiero gość bo nie miał komputera i jak latał.

Jak kupujesz auto to kierownica musi być bez wspomagania a hamulce bez ABS-u. 

Obciach jeździć z abesami, no nie?

A jak auto ma trakcję to już gorzej niż dres w beemce.

 

 

Wiem, że jestem z góry skazany na przegraną, bo to walka Don Kichota z wiatrakami. Jak widzisz drogi Panie, raczej czytam niż piszę, ale w końcu mnie poniosło. Szkoda tylko, że wiatraki wygrają.

 

Tylko WY dalej będziecie rozbijać modele, a MY w końcu nauczymy się latać. Wtedy pozostanie wam pieprzenie głupot i przechwałki jacy to WY zdolni jesteście !

 

 

 

 

 

PS, Nie NIEEEEEE,  już żadnego wiatraka nie zaatakuje, więc prowokować naprawdę nie musicie DRODZY PAŃSTWO !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A expo używacie i dualratów?

Z doświadczenia - dopiero właściwe ustawienie "dualów pod pilota" (ale i czasami krzywych - dla gazu podstawa) dla każdej właściwej fazy lotu, pozwala na płynny lot modelem. Płynny znaczy "za palcem" ale tez właściwy (szybki, wolny, akrobacje, krążenia w termice czy co tam kto potrzebuje). Expo to takie dopieszczenie dualów w pobliżu neutrum. Nie więcej. A czemu duale - bo mechaniecznie tego nie da sie zrobić. A czemu expo - bo mamy króciutkie drążki i malutkie modele.

Oczywiście do tego trzeba swoje wylatać no i umieć ustawić model od podstaw. Jak ktoś od razu wsadza jakiś wspomagacz, to nigdy nie nauczy sie latać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A czemu duale - bo mechaniecznie tego nie da sie zrobić.

 

Wszystko się da zrobić mechanicznie, popatrz na plany makiet uwięziowych, Już tam modelarze zaczęli miksować kanały - MECHANICZNIE.

Na tak dużym forum modelarzy, pisanie że czegoś się nie da zrobić jest jak wtykanie kija w mrowisko.

 

Przykłady: mikro podwozie zamykane, kolorowanie amelinium, struganie śmigieł, 'kserowanie' detali formą, drukowanie modeli drukarką, przewijanie 'dzwonków'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że jestem z góry skazany na przegraną, bo to walka Don Kichota z wiatrakami. Jak widzisz drogi Panie, raczej czytam niż piszę, ale w końcu mnie poniosło. Szkoda tylko, że wiatraki wygrają.

 

Tylko WY dalej będziecie rozbijać modele, a MY w końcu nauczymy się latać. Wtedy pozostanie wam pieprzenie głupot i przechwałki jacy to WY zdolni jesteście !

 

 

 

 

 

PS, Nie NIEEEEEE,  już żadnego wiatraka nie zaatakuje, więc prowokować naprawdę nie musicie DRODZY PAŃSTWO !

 

Wiem, że jestem z góry skazany na przegraną, bo to walka Don Kichota z wiatrakami. Jak widzisz drogi Panie, raczej czytam niż piszę, ale w końcu mnie poniosło. Szkoda tylko, że wiatraki wygrają.

 

Tylko WY dalej będziecie rozbijać modele, a MY w końcu nauczymy się latać. Wtedy pozostanie wam pieprzenie głupot i przechwałki jacy to WY zdolni jesteście !

 

 

 

 

 

PS, Nie NIEEEEEE,  już żadnego wiatraka nie zaatakuje, więc prowokować naprawdę nie musicie DRODZY PAŃSTWO !

Coś takiego słyszałem gdy świat przechodził z silników spalinowych na lipole i bezszczotki. Miało to zabić ideę modelarstwa. Jak się okazuje silniki spalinowe i elektryczne teraz współistnieją i mają się dobrze.

 

Jeżeli chodzi o wiatraki to wszyscy wiedzą że walczyć z nimi moż tylko głupiec i takie przesłanie ma ta opowiastka. 

A EXPO i DR to też komputer tyle że w aparaturze a nie w modelu.

To pilot decyduje czy potrzebuje stabilizacji, autopilota czy też nie.

Latanie na autopilocie nie daje tyle adrenalinyn co lot bez niego ale dla niektórych to wystarczy i nie oznacza to że robią źle, robią to inaczej.

 

Zaczynałem latać za czasów gdy o stabilizacji nikt nawet nie słyszał a o aparaturze czterokanałowej większość tylko marzyła. Zdobycie pozwolenia na aparaturę bez znajomego w KC graniczyła z cudem. Teraz po poznaniu plusów i minusów autopilotów nie wyobrażam sobie abym w jakimkolwiek nowym modelu nie zamontował go.

Potrzebuję go to włączam, nie potrzebuję to wyłączam, a to tylko kilkanaście gram więcej.

 

Przykład z wczoraj.

W locie skończyła się bateryjka i model spadł w rzepak kilkaset metrów odemnie.

Widziałem gdzie spadł ale po podejściu bliżej nie mogłem go zobaczyć w tym rzepaku.

W ruch poszła komórka i po połączeniu przez BT z autopilotem na mapie pojawiło się miejsce gdzie leży model. 

Nie musiałem szukać godzinami lub czekać na ścięcie rzepaku. Model znalazł się po kilku minutach.

Niech mi ktoś powie, że taki autopilot nie sprawdza się w takich przypadkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesć

 

nie żebym się czepiał, ale z tymi KILKASET metrów trochę przesadziłeś

 

pal licho bateryjkę

 

 

W locie skończyła się bateryjka i model spadł w rzepak kilkaset metrów odemnie.

 


tak się zastanawiam, co by było gdyby, model spadł, bateryjka się zapaliła, a od bateryjki, całe pole ? //ubezpieczenie to obejmuje?

 

czesć

 

nie żebym się czepiał, ale z tymi KILKASET metrów trochę przesadziłeś

 

pal licho bateryjkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przykład z wczoraj.

W locie skończyła się bateryjka i model spadł w rzepak kilkaset metrów odemnie.

 

Takie "bateryjak się skończyła" może skutkować dramatycznymi skutkami. Wypowiadasz się tu jak ekspert a widać że jesteś kompletnym amatorem.

Dziś w rzepak a jutro w ludzi.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BT działa na góra 10 m. Mogłeś tez poruszać serwer, usłyszał byś go.

Moje BT działa na trochę więcej:) Świerzutkie nowe od hińczyków SPPC zamiennik HC-07.

 

Czy lot modelem na 300 -500 metrów to jakiś problem dla niektórych?

Latanie w zasięgu wzroku jest zabronione?

Bateryjka dobrze osłonieta korpusem samolotu i chociaż spadł z ponad 350m nic się nie uszkodziło.

Fakt przeceniłem pojemność bateryjki i jak w normalnym lataniu miałem 15 minut spokojnego lotu to tym razem w większości latałem na pełnym gazie i starczyło prądu na ok 10 min.

 

Nigdzie nie napisałem, że jestem bardzo dobrym pilotem, moje umiejętności kończą się na lataniu parkflayerowym a z autopilotem potrafię więcej niż bez więc dlaczego mam go nie stosowac.

 

A jeżeli chodzi o miejsce latania to wybieram takie zgodne z ustawą którą czytałem i stosuje się do niej (ale nie zawsze:). Podejżewam że część piszących nawet jej nie czytała. Wolałbym latać na legalnym lotnisku dla modelarzy ale takiego w okolicy niestety nie mam.

 

Tak jak pisałem poprzednio jak chcesz to stosujesz autopilota a jak uważasz że nie jest ci potrzebny to tego nie rób. Dla mnie staje się już nieodzownym elementem w konstrukcji modelu tak jak silnik bezszczotkowy. A taki rodzaj lotu jakim jest RTH uratował wielokrotnie model przed chociażby korkociągiem z którego nigdy nie potrafiłem wyjść samodzielnie bez autopilota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy lot modelem na 300 -500 metrów to jakiś problem dla niektórych?

Latanie w zasięgu wzroku jest zabronione?

Bateryjka dobrze osłonieta korpusem samolotu i chociaż spadł z ponad 350m nic się nie uszkodziło.

Człowieku, jakbyś latał bliżej, choćby przeloty od czasu do czasu, to byś usłyszał buzzer.

Jakbyś miał buzzer.

Fakt przeceniłem pojemność bateryjki i jak w normalnym lataniu miałem 15 minut spokojnego lotu to tym razem w większości latałem na pełnym gazie i starczyło prądu na ok 10 min.

Nie przeceniłeś pojemności bateryjki, tylko nie kumasz, że jak na spokojnie masz 15 min lotu, to na pełnym gazie bateryjka Ci odda tyle samo tylko szybciej :D .

Nigdzie nie napisałem, że jestem bardzo dobrym pilotem,

A i nikt Ci tego nie zarzuca. Za to faktycznie wypowiadasz się dość arbitralnie, jak ekspert. Jakbyś nim był.

... z autopilotem potrafię więcej...

 Zacznijmy przyznawać jakieś forumowe nagrody za teksty bez sensu! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje BT działa na trochę więcej:) Świerzutkie nowe od hińczyków SPPC za

miennik HC-07.

nie znam, ale jako ktoś kto pilotuje znam/wiem  ile poleci

 

Czy lot modelem na 300 -500 metrów to jakiś problem dla niektórych?

Latanie w zasięgu wzroku jest zabronione?

 

oczywiście że nie

 

Bateryjka dobrze osłonieta korpusem samolotu i chociaż spadł z ponad 350m nic się nie uszkodziło.

Fakt przeceniłem pojemność bateryjki i jak w normalnym lataniu miałem 15 minut spokojnego lotu to tym razem w większości latałem na pełnym gazie i starczyło prądu na ok 10 min.

 

nie mi to oceniać

 

Nigdzie nie napisałem, że jestem bardzo dobrym pilotem, moje umiejętności kończą się na lataniu parkflayerowym a z autopilotem potrafię więcej niż bez więc dlaczego mam go nie stosowac.

 

A jeżeli chodzi o miejsce latania to wybieram takie zgodne z ustawą którą czytałem i stosuje się do niej (ale nie zawsze:). Podejżewam że część piszących nawet jej nie czytała. Wolałbym latać na legalnym lotnisku dla modelarzy ale takiego w okolicy niestety nie mam.

 

ja też

 

Tak jak pisałem poprzednio jak chcesz to stosujesz autopilota a jak uważasz że nie jest ci potrzebny to tego nie rób. Dla mnie staje się już nieodzownym elementem w konstrukcji modelu tak jak silnik bezszczotkowy. A taki rodzaj lotu jakim jest RTH uratował wielokrotnie model przed chociażby korkociągiem z którego nigdy nie potrafiłem wyjść samodzielnie bez autopilota.

 

to TY pilotujesz

 

 

pozdrawiam, tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka historii.

Uparty znajomy przez 2 lata budował samoloty i od razu przy pierwszym starcie rozbijał je. Ale był uparty i trwało to 2 lata.

Niestety ale poddał się i skończył z nową pasją.

Za namową do jednego ze swoich samolotów zamontował autopilota.

tym razem nie rozbił się przy starcie i dodatkowo nauczył się latać najpierw na autopilocie a w międzyczasie na manualu.

Jak w manualu tracił panowanie nad maszyna przełączał na automat. Teraz w wiekszości lata w manualu ale nie pogardzi automatem.

Zamiast remontować swoje modele w tym czasie, lata.

Zapisał się do aeroklubu i cieszy się z latania a nie ciągłych napraw.

A teraz część jego znajomych chce aby przymocował wstążkę. :))

 

Latanie w automacie nie zawsze jest złe, zależy tylko co z tym zrobisz dalej.

Nie wiem czy miałeś mnie na myśli bo historia którą opisałeś pasuje do mnie jak ulał. Prawda nie potrafiłem latać i do dziś zazdroszczę i podziwiam wszystkich który latają manualnie, ale czy to znaczy że ja już nie mogę się cieszyć z tego co lubię a nie bardzo potrafię. Latam teraz w manualu, ale cały czas wspomagam się elektroniką, to źle że nie chce rozbić swojego samolotu? Tzn że jeśli nie potrafię wszystkiego robić manulanie to mam nie latać? Zapisałem się do aeroklubu aby móc podpatrywać fachowców starych modelarzy, widziałem jak jeden z nich rozbił swój samolot i było mi go po prostu żal, a gdyby wydał 100 zł więcej i zamontował sobie elektronikę to może by go nie rozbił. Nie każdy urodził się Dedalem. :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy znacie jakieś (w miarę tanie) stabilizatory które będą utrzymywać zadaną wysokość?

Nie chcę kontrolera lotu na który potrzeba sporo czasu żeby go poznać a potem skonfigurować. Raczej coś co wpinam i latam, ewentualnie korekta śrubokretem.

Miałem na oku Hobby Eagle A3 Super II albo EagleTree Guardian ale one chyba nie mają tej funkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.