Skocz do zawartości

Silne zakłócenia od silnika benzynowego


hellios81

Rekomendowane odpowiedzi

Może coś takiego by się sprawdziło.

 

1. Rezygnacja z mechanicznego włącznika zasilania odbiornika

2. Zdublowanie zasilnia odbiornika

3. Osobne zasilanie serw prosto z pakietu

4. Zasilanie zapłonu poprzez dwa wyłączniki mechaniczne (dla pewności)

 

c842bb4c-3a3e-4101-aa93-3586eef78ffb_zps

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Instalacja gotowa. Przewody zasilające wykonane z grubego miękkiego przewodu -  około 1mm2. Przewody sygnałowe pozostawiłem takie jak były na serwach. Zasilanie bez żadnego wyłącznika mechanicznego. Zastosowałem tylko złącza wysokoprądowe XT60 i podpobne... Oczywiście nie jest to wygodne, bo do rozłączania trzeba ściągać owiewkę, ale za to jest to połączenie pewne i o małych oporach. Wszystkie serwa wymieniłem na Tower Pro 5010 (wg producenta około 6kg / cm przy 6V. ) Jak narazie zapowiadają się bardzo dobrze. Są naprawdę silne, ciężko je palcami zatrzymać (Hiteca 322HD zatrzymuje się bezproblemowo) i są podwójnie łożyskowane. Jak za swoja cenę to naprawdę petarda. Serwa mają większy pobór prądu niż poprzednie Hiteci, a pomimo to napięcie nie spada jak poprzednio. Próby na ziemi wyglądają obiecująco, zobaczymy jak będzie na lotach. Trochę się boję o moje połączenia lutowane, ale z drugiej strony i tak są one pewnie 100 razy mocniejsze niż luty w serwach i odbiorniku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj model wykonał 4 loty po około 9 minut. Wszystko w jak najlepszym porządku. Napięcie nie siadało, żadnych sygnałów od telemetrii. Żadnych zakłóceń.  W pakiet 5x nimH podczas ładowania weszło 475 mAh. Jak na intensywną pracę  6 serw / 6,5kg przez prawie 40 minut to chyba nieźle ... No cóż wygląda na to, że temat jest zamknięty. Łatwo nie było, ale efekt pozytywny :)  Zrobię małe podsumowanie dla tych którym w przyszłości ten wątek mógłby okazać się pomocny:

 

Najważniejsze wnioski z tego wątku:

 

1. Odbiorniki Hiteca 2,4Ghz warto zaktualizować używając modułu HP22 i najnowszego softu Hiteca !!

2. Mocne serwa lepiej zasilać bezpośrednio z pakietu grubymi lutowanymi kablami niż przez  złączki JR, odbiornik i kiepskie włączniki mechaniczne ...

3. Odbiornik najlepiej zasilać alternatywnie przynajmniej dwoma oddzielnymi parami parami przewodów +/- ( z tego samego pakietu oczywiście)

4. Przy układach zapłonowych "Pegasus" mogą trafić się zbyt luźne fajki które mogą siać zakłócenia, trzeba wtedy taka fajkę (albo cały moduł) wymienić na np. RC Exel

5. Serwis Hiteca potrafi dobrze i szybko doradzić ...

6. Przejście z samolotów zasilanych żarówkami na Benzyniaki wcale nie jest takie proste łatwe i przyjemne jakby się mogło wydawać :)

 

Pozdrawiam i dziękuję za dobre porady

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Benzyna ma swoje wady i dobrze żeby wszyscy ci którzy przymierzają się do pierwszej benzyny o nich wiedzieli.

 

1. Samolot pod benzynkę musi być pancerny ze względu na drgania. ten Yak pomimo, że producent dopuszcza silnik 20ccm benzynowy to moim zdaniem jest jednak zbyt delikatny. Dużo rzeczy się w nim "rozpada" Wykręcają się wkręty, odkleja się owiewka, Rozpadła się lalka pilota :), Dosłownie rozpadły się owiewki kół. I to wszystko przy normalnej eksploatacji. Gdzieś słyszałem opinię, ze samoloty benzynowe powinny się zaczynać od 2,2m rozpiętości i silnika 50ccm. I po moich przejściach myślę, że tak właśnie jest. Może jakby kupić solidny model z Hangar 9 to byłoby inaczej. Poza tym silniki powyżej 50ccm z tego co miałem okazję zaobserwować pracują dużo lepiej. Niż wszelkie 15 czy 20 ccm.

 

2. Silne drgania i zakłócenia od układu zapłonowego wymuszają zupełnie inne podejście do układania kabli instalacji. Wszystko musi być poprzypinane, poukładane, poprzyklejanie i nie mieć żadnego kontaktu z twardymi krawędziami. Już w kilku miejscach zauważyłem przecieranie się izolacji a nawet przewodów paliwowych. W żarówkach nie było z tym żadnego problemu.   

 

3. Argument o tym, że benzyna jest tańsza od metanolu jest również kiepski. Zastosowanie silnika benzynowego ma sens dla większych samolotów, które wymagają dużo droższego osprzętu, dodatkowych pakietów zasilania, innych włączników prądowych, większych i droższych śmigieł  itp. Te koszty zupełnie niwelują różnicę w paliwie. Jednym słowem jeżeli ktoś ma kilka / kilkanaście tysięcy na samolot to na pewno stać go również na paliwo (no chyba że się lata kilka razy w tygodniu po 2-3godziny) wtedy faktycznie różnica może być opłacalna. 

 

Chciałbym delikatnie powiedzieć, że jeżeli ktoś lata żarówkami o rozpiętości 1,5m / 1,6m i chce się przesiąść na benzynę to niech sprawę przemyśli 2 razy. Silniki żarowe są moim zdaniem ciągle lepsze do takich zastosowań. Są bardziej ciche, nie rozwalają samolotu wibracjami, nie mają układów zapłonowych i są zdecydowanie tańsze. To jest oczywiście stwierdzenie bardzo ogólne i w niektórych, szczególnych przypadkach może być nieadekwatne, ale przy obecnym szturmie sprzedawców na wciskanie gdzie się da benzyny warto również poznać inne głosy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że doszedłem do bardzo podobnych wniosków ;). Tylko widzisz - są silniki i "silniki". Użytkowanie jednych sprawi ci przyjemność, a innych jedynie przysporzy problemów. Niezależnie od wielkości modelu i pojemności silnika, aczkolwiek te o pojemności od 40-45 ccm sprawują się zdecydowanie lepiej od "maluchów". Poza tym, to co już zauważyłeś - model napędzany silnikiem benzynowym wymaga specjalnego podejścia. Wszystko trzeba wzmocnić, przykleić, dwa razy przemyśleć (tzn. czy się nie rozleci).

 

Pierwszy silnik benzynowy, który kupiłem, miał pojemność 20 ccm i był marki Evolution. Okiełznanie go zajęło mi mniej więcej rok. Motorek naprawdę dał mi nieźle popalić, chociaż dziś prawie na niego nie narzekam. Na plus trzeba mu dać, że nie powodował żadnych zakłóceń w instalacji i jest bardzo łatwy w obsłudze. To jakby konwersja silnika żarowego na świecę iskrowa i benzynę. Nie ma gaźnika Walbro, a więc i problemów z regulacją. Ma to jednak swoje wady i zalety. Na minus - odkręcające się części oraz "żarówkowa" obsługa. To znaczy, silnik wymaga taszczenia ze sobą rozrusznika. Jako kolejny kupiłem już dziś niedostępny MVVS-26 (26 ccm) w wersji "sport". Od początku użytkowania tan silnik - mimo iż jest względnie małej pojemności - nie sprawia żadnych problemów. Mocny, bezproblemowy w obsłudze, bardzo ładnie pracuje z tłumikiem rezonansowym. Ustawiony raz jest niezawodny. I właśnie ten silnik latał w YAK-54, latał w Edge 540 (oba o rozpiętości ok. 1,8 m), w Ultimate (ok. 1,4 m), a teraz jest montowany do nowego Ultimate o zbliżonej rozpiętości.

 

W silniku benzynowym bardzo podoba mi się to, że jak zabieram model na lotnisko, to biorę jedynie rękawicę, benzynę i hak/sznur do jego zakotwiczenia. Nie trzeba taszczyć rozrusznika, żarnika, zapasowych świec, płynu do mycia modelu, ręczników papierowych itd. Dobry silnik raz ustawiony pracuje niezawodnie. Warunkiem jest, że to jest DOBRY silnik.

 

A uzupełniając to, co napisałeś, to nie wspomniałeś o jeszcze jednej istotnej rzeczy. Niedawno zmieniłem silnik benzynowy na 4-suwową "żarówkę". Wyjąłem dodatkową baterię, balast (musiał być na ogonie dla wyważenia modelu), aparat zapłonowy i sam silnik o pojemności 26 ccm (RCGF z tłumikiem Pitts), a założyłem żarowy 22,5 ccm. W porównaniu z poprzednim ten silnik ma o blisko 1,5 kG większy ciąg statyczny, a model jest o 0,65 kg lżejszy. Dla niedużego modelu to naprawdę spory ubytek obciążenia powierzchni nośnej i to naprawdę czuć podczas latania. Że nie wspomnę o większym ciągu ;). 4-suw jest przy tym oszczędny, nie pije metanolu jak smok, więc i paliwa nie ubywa aż tak dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

True, True ... W chwilach zwątpienia zastanawiałem się nad tym by nie cisnąc w kąt mojego RCGF'a i nie założyć Saito 1,20 albo coś zbliżonego. Wcale nie jest powiedziane, że w przyszłym sezonie tak właśnie nie zrobię, gdyż ten RCGF jest fajny do zwykłej akrobacji ale do 3D jest trochę słaby w moim modelu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adrian,

 

przede wszystkim dzięki za rzetelne prowadzenie tematu, z którego dużo się dowiedziałem :)

 

Z kolei Twoje podsumowanie eksploatacji silników benzynowych jest dla mnie bardzo niepokojące, bo mam właśnie na tą drogę wkroczyć :). Zastanawiam się, na ile jest to suma realnych obserwacji i chłodnych wniosków, a na ile (wybacz :) ) ujście dla frustracji i zmęczenia tematem po wielu dniach walki z modelem i uogólnienie przypadku na całą klasę :P .

Ja nigdy nie słyszałem, aby modele benzynowe miały być pancerne. Odklejenie owiewki to jeszcze nie rozpadnięcie modelu.

Ponadto różne silniki różnie wibrują. Dochodzi kwestia wyważania całego zespołu napędowego (śmigło!).

 

Napisz proszę, jakie paliwo na metanolu bierzesz pod uwagę porównując koszty eksploatacji z benzyniakiem. Chodzi o konkretnego producenta i rodzaj paliwa.

Będę zobowiązany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o "pancerność" całej konstrukcji, ale o pewne detale. Na przykład - wręga silnikowa musi być solidnie wykonana lub - jeśli masz zestaw typowo pod żarówkę - to musisz ją sam wzmocnić. Poza tym - trzeba zabezpieczyć przed odkręceniem każdą śrubę, a zwłaszcza te mocujące podwozie. Ale moim zdaniem szkoda pisać. Po prostu zbuduj swój pierwszy model z silnikiem benzynowym i zobacz jak to wygląda ;). Temat jest jak najbardziej do opanowania, a doświadczenia są bezcenne.

 

Chwalony przeze mnie silnik MVVS-26 waży z aparatem zapłonowym, baterią i tłumikiem (zależnie od tego czy to puszka, czy rezonans) do 1,4 kg. Odpowiadający mu silnik żarowy waży tak do 0,9 kg. Jeśli ten ciężar włożysz do małego modelu, to robi się z niego dosłownie pocisk (zapewne plus jeszcze balast dla wyważenia), który trzeba opanować, co wymaga umiejętności. Oznacza to większą prędkość startu i lądowania, większą prędkość przepadnięcia. Większa prędkość lądowania będzie też wymagała mocniejszego lub wzmocnionego podwozia. Chyba, że masz do dyspozycji betonowy, gładki pas.

 

Inną rzeczą jest, że każdy z modelarzy ma inne oczekiwania odnośnie do modelu. Jeśli spokojnie latasz sobie trenerkiem np. filmując widoki z powietrza, to nie będziesz miał z silnikiem prawie żadnych problemów, prawie niczego nie musisz wzmacniać, bo i twoje oczekiwania nie są wygórowane. U nas na lotnisku koledzy latają w taki sposób górnopłatami klasy "60" (jeden z 4-suwowym, benzynowym Saito, drugi z żarowym, benzynowym OS Max) bez żadnych przeróbek. Owszem, zmieniali przednią goleń na amortyzowaną, ale to dlatego, że ta z zestawu jest wyjątkowo kiepska. Natomiast jeśli potrzebujesz silnika do akrobacji a zwłaszcza 3D i model ma "chodzić za ręką", to nie zaczynaj od pojemności mniejszej niż te 30-40 ccm. Szkoda nerwów ;).

 

Ale prawda jest taka, że mimo narzekania na silniki benzynowe, aktualnie buduję dwa modele z napędem benzynowym i dwa kolejne mam w planach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wyklepało wręgę silnikową w Edge 540 od Seagull'a. Na szczęście zauważyłem i wzmocniłem. Kolega latał tym samym modelem przez jakieś 3 lata, napędzanym przez 2-suwowy OS Max 20ccm bez wzmacniania i bez żadnych problemów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baretek:  Jeżeli chodzi o paliwo do żarówek to ja aktualnie latam na takim https://www.modelmotor.pl/meccamo-excel-fuel-5-5l-18-oil-blend.html i jest naprawdę dobre.

 

Trochę frustracji na pewno ze mnie wypłynęło, ale ja o tym wszystkim nie wiedziałem budując pierwszą benzynę. Chcę żeby inni mieli łatwiej i mniej stresująco ... W chwili obecnej jest straszne parcie na benzynę, a prawda jest taka, że nie każdemu jest ta benzyna potrzebna do szczęścia. Oczywiście zważywszy na to ile kto paliwa wypala w sezonie. Mi wystarczało do tej pory spokojnie 15l.  Metanol 5% to jest koszt 75zł/5l  x 3 to daje 225zł Gdybym latał tylko na benzynie to zaoszczędzę rocznie około 150 zł ... czyli tyle co kosztuje 1 dobre serwo :) Co do parametrów to przy modelach około 1,5 m rozp przewaga masy o której pisze Jacek jest bardzo ważna.

 

Dobrze, że udało mi się temat opanować. Zdobyte doświadczenie będzie procentować przy innych modelach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest paliwko do 2-suwów :) .

Niestety do 4-suwów jest prawie 2-krotnie droższe, ok. 130-150PLN/5l. z 10-20% nitro.

 

Zakładając ok. 300ml zużycia dla silnika klasy 1.8-2.0 na 10 - 12-minutowy lot wychodzi 50 lotów na 15l. paliwa. Niby niemało.

Policzmy jako "lotne" 20 z 52 weekendów w roku (latamy marzec-listopad, 40 weekendów minus polska pogoda i inne przyczyny = 20).

W weekend (2dni) średnio 3-5 lotów, na sezon (20 weekendów) - 60 do 100 lotów.

 

15l. to mało, kruca bomba :( . No i to jest 15l. x 130-150PLN/l, co daje 390-450PLN na 50 lotów. na 100 lotów będzie 800-900PLN... Robi się niewesoło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego na początku się zdziwiłem, że w opisie z linka jest napisane, że to paliwo do silników 2suwowych, ale ponieważ do spalin się dopiero czaję i się uczę, to uwierzyłem opisowi :P.

Jacek, czy to Meccamo jest z rycyną, czy same syntetyki, jak w opisie? Jeśli bez, to czy sami dodajecie rycyny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stronie producenta jest informacja, że zawiera olej rycynowy i syntetyczny (http://www.meccamo.com/gb/produits-meccamo.php). W spalinach czuć zapach rycyny, ale nie umiem powiedzieć ile jej jest. Najczęściej latamy na 5- i 10-procentowym paliwie. Wiesz... Jak nie jesteś żądny "wyczynu", to liczysz każdą złotówkę. Maccamo jest jednym z tańszych paliw, przynajmniej w naszej okolicy. Stosujemy je i do wszystkich "lotniczych" silników żarowych zasilanych metanolem. Niektórzy mają jakieś własne teorie, jak to modelarze, ale większość lata na Meccamo. Nie słyszałem, żeby ktoś sam dodawał rycynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Jacek.

 

W takim razie koszty przeze mnie wyliczone można dla paliwa Meccamo Excel Fuel 5% spokojnie podzielić na pół, co oznacza, że

- regularne weekendowe latanie w całym sezonie (20weekendów lotnych - w sumie 60-100lotów)

- modelem z silnikiem żarowym klasy ok. 1.8 (zużycie 300ml/12minut lotu)

- to koszt od 270PLN (60 lotów) do 450PLN 100 lotów),

- a 10-12minutowy lot kosztuje ok. 4,50PLN.

A to już wcale nie jest tak dużo.

 

Jeśli zużycie 300ml dla silnika 1.8 to zbytni optymizm, to przy 350ml (więcej o 16,6% a to już chyba realne) trzeba koszty podnieść o 16,6% (do 5,25PLN/lot), itd.

 

Jak gdzieś moje szacunki są do poprawki, to poproszę o sygnał. :)

Tymczasem kończę, bo chyba nieco OT się zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poza spalinami latam jeszcze elektrykami stąd ta ilość 15litrów / sezon. Wiadomo jak ktoś będzie latał tylko spalinami i to klasy 1.8 to 15l na pewno będzie mało. O czym innym jednak chciałem. Zrobiłem dzisiaj oficjalnie ważenie i pomiary uciągu Yaka 54 i .... napięcie rośnie ... jednym słowem "kiszka" Model wg instrukcji miał ważyć 3800g - 4500g Mój waży 4700g  Silnik miła mieć około 6kg ciągu a ma .... 4750g (śmigło Bambula 16x6 , 9000 rpm ) i 4920g na Xoar 16x6 przy 8700 rpm. TRAGEDIA jak na ten model to jest lipa zupełna. Akrobat z aspiracjami do figur 3D powinien zdaje się mieć stosunek ciągu do masy około 1,5 a ja mam równe 1,0 :) Ciekawi mnie tylko jedno jak to jest, że stosując  taki silnik jak zaleca producent samolotu, wychodzi taka sytuacja. Większy silnik załóżmy benzyna 30cm po prostu nie wlezie, a jak wlezie to do reszty rozklekocze YAKA. Jedyna opcja to kupić 4suwa Saito 30ccm na metanol, ale na to mnie nie stać. (przynajmniej narazie ;)  Zastosowanie śmigła 17x6 może sprawę nieco poprawić, ale niewiele. Gdzieś w sieci znalazłem pomiar uciągu dla RCGf 20ccm i śmigła XOAR 17x6 na poziomie 5400g Jak u mnie tyle wyjdzie będę cały uradowany, ale to dalej będzie kicha ... No OK koniec moich żalów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z RCGF-26 i ze śmigłem Fiala 17/8 miałem ok. 5,5 kG. Tylko skok tego śmigła wydaje mi się za duży do 3D. Ale to tylko opinia ;). Niestety, aktualnie MVVS-26 czeka na zamontowanie w modelu, więc nie mogę podać wyników - wydaje mi się jednak, że tam z wydechem rezonansowym dochodziłem do 7 kG. Niestety, nie pamiętam parametrów napędu - chyba śmigło Xoar 17x6 (innych też używałem, bo tłumik dobrze pracuje w zakresie dużych obrotów).

 

Na tym kanale https://www.youtube.com/user/rcsportflyer/videos znajdziesz fajne pomiary silników. Na przykład DLE-30 https://www.youtube.com/watch?v=EBwvTzZZS1E

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.