Modelarstwo rakietowe :-)

TeBe · 14 Maja 2017

RomanJ4 · 15 Maja 2017

Jaka żyroskopowa stabilizacja toru, wysokość udanych prób też imponująca, przy tych nieudanych adrenalina wśród publiczności niezła...

Zastanawia mnie co to za silniki tak długo działające...?

Francka · 15 Maja 2017

A tu rakiety XXXXL obrony terytorialnej Tajlandi

Nie każdy start sie udaje , ale zabawa przednia

majster222 · 16 Maja 2017

Bezpieczeństwo ponad wszystko, szczególnie w przypadku tych wyrzucanych z ręki ☺

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

ibnexus · 16 Maja 2017

Ja się dziwię, że Ci operatorzy otrzymali UAVO Super zabawa, aż się chce spróbować.

paweln7 · 16 Maja 2017

Witam

Fajne to spróbujcie zrobić takie pokazy w europie ( legalnie )

Henio · 16 Maja 2017

A i komisje i podkomisje miały by zajęcie.

Francka · 17 Maja 2017

To gdzie jest wolność w tajlandi czy w polsce

Viper · 17 Maja 2017

Tak czytam ten wątek i z podziwu wyjść nie mogę. Dyskutanci doświadczeni życiowo (nikomu do metryk nie zaglądając), a takie "mądrości prawią". Co roku z okazji nowego roku trafiają do szpitali (ostatnio wyraźnie mniej w związku właśnie z różnego rodzaju regulacjami prawnymi i tym rzekomym brakiem wolności) pacjencji z poważnymi urazami rąk, nierzadko amputacjami, z których część zostaje kalekami, a pozostali nierzadko nie odzyskują pełnej sprawności, albo uzyskują tylko niewielką sprawność ręki lub rąk. Nie zapominajmy też o oparzeniach rąk, twarzy i oczu. Już nie wspomnę o znanym mi przypadku człowieka, który zapragnął zostać modelarzem rakietowym i przy próbie wystrzelenia pierwszej zbudowanej przez siebie rakiety stracił rękę.

Nie mam nic przeciwko fajerwerkom, ale niech to robią profesjonaliści, a nie każdy domorosły pirotechnik. No chyba że rzeczywiście będziemy rozmawiać w kategoriach wolności, to proszę bardzo niech bawi się kto chce, ale później niech płaci z własnej kieszeni za leczenie i ewentualne szkody, no bo skoro ma być wolność to ja też w ramach mojej wolności nie widzę powodu by płacić z moich podatków za skutki czyjejś głupoty.

mmarkow · 18 Maja 2017

Pamiętam z dawnych czasów ekscytujące eksperymenty z mieszaniną saletry, węgla drzewnego i cukru. No cóż, bawiłem się świetnie, choć w dużo mniejszej skali.

RomanJ4 · 18 Maja 2017

Zapewne każdy z nas (lub prawie) praktykował w młodości różne mniej lub bardziej udane eksperymenty z silnikami rakietowymi na paliwie "karmelkowym" lub innym. Po to też były książki dla "rakietników", np Pawła Elszteina - "Młody modelarz rakiet" z 1963r, ( http://freedisc.pl/aleksandra-20,f-3586535,pawel-elsztein-mlody-modelarz-rakiet-1963-pdf )

więc nie ma się co zżymać na politechniczne ciągotki współczesnej młodzieży, kiedy internet dostarcza prawie każdej wiedzy gdy ktoś szuka, a dostęp do różnej maści gotowych podzespołów (silniki kadłuby czy RTF-y) z całego świata jest praktycznie nieograniczony, A i forum odpowiednie się znajdzie http://forum.rakiety.org.pl/index.php?sid=efccca2d79b97d2ea7967c8a7b169462.

Młodych zawsze do wiedzy ciągnie, a jeszcze kiedy jest trochę "tajemna" i pachnie przygodą...

A co do bhp... cóż, jak ktoś chce sobie zrobić kuku, to i widelcem może... (i zapewne dlatego Autor wolał w miarę możności skanalizować rakietowo-chemiczną wiedzę młodych zapaleńców by przy okazji choć trochę tego bhp przemycić )

RomanJ4 · 29 Maja 2017

Dorzucę jeszcze do dyskusji artykuł Pawła Elszteina z Młodego Technika z lipca 1968r pt."Rakieta na paliwo stałe" (na fabryczny silnik RM-5 prod. CSRS, o ciągu 5Ns)

http://mlodytechnik.pl/files/gwx/68-nw-07-rakieta_na_paliwo_stale.pdf

i ciekawą stronę z netu

http://rakietyrf.republika.pl/prostesilnikwlasnejroboty.html