szynk Opublikowano 15 Lutego 2018 Opublikowano 15 Lutego 2018 Witam, Kupiłem kiedyś w sklepie "zestaw modelarski", w którym m.in. była piła włośnica z "podstawką". Jak tego się używa?
AndrzejC Opublikowano 15 Lutego 2018 Opublikowano 15 Lutego 2018 I wiecie co Panowie? To pytanie naszego młodego Kolegi jest jak najbardziej na czasie. Chciałem koledze podesłac jakiś link do tego jak użyć zwykłej piłki włosowej i patrz pan, nie znalazłem. Nie ma. Chyba,że źle szukałem. Są i owszem ale dotyczą pił mechanicznych I tak pop prawdzie , gdzie ten młody adept ma się nauczyć sztuki cięcia włośnicówką. Ja się nauczyłem od starszych kolegów na modelarni, a młody gdzie się ma nauczyć? Kolego Romanie jest następna okazja do przekazania wiedzy . Bo w końcu porządne cięcie piłką włosową wcale nie jest takie proste... A.C.
zbjanik Opublikowano 15 Lutego 2018 Opublikowano 15 Lutego 2018 Ja poszukałem szerzej, idąc tropem "semantycznym"- laubzega brzmi z niemiecka i jest taki pierwszy z brzegu efekt: https://www.youtube.com/watch?v=X471F1WwGFs Jasne, że znając język dowiemy się więcej, ale nawet samo obejrzenie też pomoże. Gość na początku pisze o Wuppertalu, ale akcent ma raczej południowy, to akurat bez znaczenia.
szynk Opublikowano 15 Lutego 2018 Autor Opublikowano 15 Lutego 2018 Dziękuję za odpowiedź, chciałem sprawdzić po angielsku, ale nie wiedziałem jak się ona nazywa.
robertus Opublikowano 15 Lutego 2018 Opublikowano 15 Lutego 2018 A wspomniana "podstawka" to do czego jest?
stan_m Opublikowano 15 Lutego 2018 Opublikowano 15 Lutego 2018 Przyrząd, o którym mowa nazywał się "jaskółczy ogon" (przynajmniej wg mojej pamięci) i był podstawowym wyposażeniem modelarni w latach 70-tych XXw. . Wchodził (kilka sztuk do każdej) w zestawy szaf narzędziowych dedykowanych modelarniom a produkowanych na zamówienie APRL (Aeroklub Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej) oraz LOK (Liga Obrony Kraju). Cóż to były za czasy!!!!Modelarnie prawie w każdej Spółdzielni Mieszkaniowej, PSS Społem, w szkołach podstawowych itp. Kto nie umiał obsługiwać jaskółczego ogona był nikim . Ja swój chrzest bojowy operatora jaskółczego ogona przeszedłem przy wycinaniu komory balastowej w modelu szybowca Jaskółka (nomen omen). Oj, jakie to było trudne!!!! Żeby było "kompletnie" to w tamtym czasie w radio leciała pieśń (albo piosenka)"Jaskółka uwięziona" w wykonaniu Stana Borysa: Jaskółka czarny sztylet, wydarty z piersi wiatru Nagła smutku kotwica, z niewidzialnego jachtu Katedra ją złowiła w sklepienia sieć wysoką Jak śmierć kamienna bryła Jak wyrok naw prostokąt. Jaskółka błyskawica w kościele obumarłym Tnie jak czarne nożyce lęk, który ją ogarnia.
Nielot Opublikowano 16 Lutego 2018 Opublikowano 16 Lutego 2018 Jaskółka cały czas w użyciu! Bez niej ani rusz Złotnicy też jej używają.
Rekomendowane odpowiedzi