Skocz do zawartości

co dla dziecka? :)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Na wstępie zaznaczę, żebyście mnie nie zbesztali, że latam dobre 12 lat samolotami i kilka śmigłowcami :)

 

Ale czas leci, wszystko się zmienia a ludzie pytają, więc może mi ktoś podpowie...

 

Jest jakiś model R/C, który by się w miarę nadawał dla 10-letniego dziecka pod opieką osoby dorosłej? Ja bym sobie to wyobrażał: model z EPP, naprawdę SLOW flyer, najchętniej ze sporym wzmniosem i bez lotek, żeby latał sam jeśli mu się nie przeszkadza.

 

Kiedyś EasyStar (edit: Multiplex Teddy) w miarę się nadawał. Wiem, że teraz są Bixlery/Pioneery/itp. ale są już jednak bardziej narowiste i tak same nie latają. Chodzi mi o coś prostszego.

 

dzięki,

pozdro,

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyka,  pioneeropodobne motoszybowce. Właśnie na takim - Sky Surfer - uczyłem swojego 10 letniego syna latać. Swojego zrobiłem w lekkim setupie i lata wolno. Wszyscy wala do nich silnik 2000kv i cegłę zamiast pakietu to i latają szybko.

Najpierw latanie na symulatorze a potem na kabelku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również polecam orzelka. Sam miałem kilka a i kilka robiłem kolegom. Są genialne. Może nie porywaja uroda, ale są lekkie, mega proste, mega odporne a sterowanie o wiele bardziej intuicyjne od bet i im podobnych.

 

Najlepsza 100tka, choć ja najbardziej lubiłem 80tki.

 

60tka bardzo wymagająca, 120stka już trochę duża, ale w sterowaniu również przyjemna.

 

Jakbyś się zdecydował to służę rada.

 

Aha, srockowo one są bez lotek, ale jak poprosisz (markolot) to bez problemu dostaniesz wersje na prostych skrzydłach pod wycięcie lotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyłamuj otwartych drzwi.Żadnych wynalazków.Kup ARF Pioniera,Sky Surfera (lepiej wykonany),poskładaj w godzinę ustaw SC na 60-62mm od krawędzi i daj młodzieży do latania.Jak nie będzie bardzo przeszkadzał mu w lataniu to model sam lata i młodzian nie straci ochoty do zabawy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas najlepiej się sprawdził EasyGlider https://youtu.be/gdvR-M443cQ warto poszukać jakiejś używki.

 

 Mam go już ładnych parę lat . 4a22de76fa865af7med.jpgf7ff67fe78517628med.jpg Wersja elektric 

 

Swoje już przeżył .Ale cały czas jest sprawny i lata . W razie kreta wystarczy gorąca woda i klej CA . Można powiedzieć że model sam lata . A nawet sam potrafi bezpiecznie wylądować !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzełek 120 miał kiedyś (jakies 8 lat temu) napęd jak beta. Nie wiem jak mają obecne wersje.

Jak bym dzisiaj zobaczył Orzełka 120 z napędem takim jak Betowate to bym dał za niego więcej niż za Pioniery, Skysurfery i Bety razem wzięte.

Mam obecnie 3 Orły 60, 80 ( rzutki ) i 100 rc tylko bez silnika ( obciążenia powierzchni to 11-18 g/dm w zależności co tam się wsadzi a Pionierek to już 26 wzwyż ) i każdy lata super. Mam też Pioniera 1400 ( stąd pewność porównania przydatności dla mniejszego dziecka ), którym lata się bajecznie łatwo - ale Orłami lata się jeszcze łatwiej. Poza tym do Orzełków można zastosować silniczki i śmigła na gumie takie jak do parkflayerów, a te są miększe ;) niż u Betowatych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój syn poszedł w moje ślady w wieku 7 lat, jednocześnie sprawiając, że wróciłem do modelarstwa.   

 

Zażyczył sobie taką zabawkę:  Twin Flyer  (kiedyś na alledrogo, teraz?)

 

Po miesiącu opanował podstawy mechaniki lotu i przesiadł się na DG1000 od Hype.

Latając z początku "na misia" ostatecznie przerósł mnie umiejętnościami, co utrzymuje się do dnia dzisiejszego. 
Warto dodać, że przez 2 lata przed pierwszym zakupe bawił się FMS'em używając klawiatury :lol:

 

Na jego przykładzie śmiem twierdzić, że taka zabawka jest dobrym rozwiązaniem na samo wprowadzenie bo:

-jest samostateczna;

-od samego początku uczy minimalnych korekt na drążkach;

-nadaje się do nauki podstaw lotu szybowcowego (dało się nią krążyć w kominie);

-jest praktycznie niezniszczalna;

-cena modelu jak i ewentualnych zamiennych części jest wręcz śmieszna;

-dokłada jeden krok ewolucyjny (łatwiej w pierwszym locie skupić się na samym skręcaniu niż mieć możliwość pełnego oddania drąga (just 4 fun)).
-następnie kadłub można wykorzystać jako bazę pod szybowiec, przynajmniej syn tak zrobił jako pierwszy krok do samodzielnej budowy.

 

pl_1_2_5653.jpg
Ewentualnie modele ekipy FliteTest, jako ewentualne przejście przez wszystkie etapy od wycięcia do lotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.