Skocz do zawartości

Co kupić.... Dji? A może coś innego


kolekszy

Rekomendowane odpowiedzi

Był ostatnio u mnie szwagier z nową zabawką dji mavic i....spodobało mi się. Drona nigdy nie miałem , czy za kwotę max 4 tys kupię ciekawa opcje ? Opłaca się inwestować w dji Phantom 3-4 czy dołożyć kasę do mavika ? A może coś zupełnie innego producenta. Zależy mi na dobrym aparacie i sporym zasięgu.

 

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzwoniłem do firmy zajmującej się szkoleniami, uavo, bvlos jak najbardziej będę posiadać w najbliższym czasie.

Nie jest to tani papier ale ważny. Mieszkam na uboczu miasta( kilka domów i same pola), więc od pierwszego dnia zabawy nie potrzebuje papierka. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia.... Do tego czasu będę po szkoleniu we Wrocławiu.

 

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na polu nie jest ci potrzebny żaden papier. 

Przed zakupem najlepiej poczytać co nieco o dronach, potem obejrzeć na youtube filmy po wyszukaniu "phantom crasch compilation" a na sam koniec można już kupić swój wymarzony zdalnie sterowany z telefonu model latający. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość takich szkód jest z winy użytkownika moim zdaniem. Bo latając np w lesie logiczne że możemy zaczepić i coś... Sterowanie z telefonu? Przecież dji ma swoje nadajniki, a telefon to tylko dodatek i podgląd .

 

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zadecyduj co ci się w dronach spodobało.

- Czy to możliwość filmowania.

- Czy to zabawa dronem.

- Czy to autonomiczność lub łatwość pilotażu.

 

Określ najpierw co chcesz dronem robić, potem się zastanawiaj, która część oferty rynkowej pasuje do twoich wymagań.

Bo na razie widzę fascynację kosztowną zabawką i etykietką ze znaną nazwą.

 

Powiem tak - drony do filmowania, takie jak Phantomy, są po prostu nudne i szybko się nudzą.

Muszą takie być, by bezpiecznie realizować postawione im cele.

Jeżeli nie masz zamiaru kręcić wielu filmów w różnych okolicznościach - to bardzo szybko dron wyląduje w szafie. Fascynacja fascynacją, ale warto się zastanowić co się stanie jak fascynacja opadnie.

 

Drony, które sprawiają frajdę, to już zupełnie inne konstrukcje, które z kolei nie bardzo się nadają do efektownego filmowania z powietrza.

Dają frajdę z latania, często na tak zwanej "bandzie", za co zdarza się im zapłacić wysoką cenę przy spotkaniach z różnymi przeszkodami.

To zaś generuje koszty i zmusza do spędzania czasu w warsztacie.

 

Zastanów się dobrze, czego chcesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Madrian wyłożył wszystko dokładnie. Nie ma wielowirnikowca który nadaje się równie dobrze do kręcenia widoków jak i do szaleństwa. Bo to nie ten rozmiar i nie ten sprzęt nagrywający - w każdym z tych przypadków jest to cos innego. No chyba ze za szczyt szaleństwa uznajesz przelot między drzewami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym rozwiązaniem było by połączenie tych 2 rodzaji, troszkę fotografi ale i szaleństwa.

 

Jak połączyć samochód sportowy z ciężarówką?

Taki pojazd nie nadaje się ani do jazdy po torze, ani do wożenia ładunku.

 

Proponuję najpierw dobrze się zastanowić czego chcesz.

Usiądź, poczytaj, pooglądaj filmy z dronów i z dronami. Także te z tagiem "crash".

Zobacz co ci się podoba. Czy ładne filmy z lotu ptaka - wymagane są także dobrej jakości kamery i gimbale do nich. Nudne jak flaki z olejem, jeżeli mówimy o lataniu. Bo to tylko wożenie kamery z punktu A do B.

Czy szybkie przelotu między bramkami - tu trzeba dodatkowo zainwestować w osprzęt do FPV. - Tu można liczyć na prawdziwy fun. Choć bywa kosztowny.

A może po prostu latanie dronem, do czego wystarcz większość bardziej dynamicznych zabawek, bez żadnych bajerów. Tu będzie taniej, ale tak naprawdę możliwości takich dronów są dość ograniczone. Nudzą się.

Nie warto schodzić poniżej 4-ro kanałowego drona z silnikami BLDC. Chyba, że potrzebujesz czegoś wielkości dłoni, do latania po pokoju (co też jest tak naprawdę nudne na dłuższą metę).

 

Nie jest to jakiś hejt z mojej strony na drony. Po prostu te konstrukcje powstały jako "konie robocze" do realizacji konkretnych zadań. Połączenie dźwigu i śmigłowca.

Jak byś potrzebował zrobić pomiary optogeodezyjne z wysokości 3 km, a śmigłowiec jest za drogi. Gdy potrzebujesz na pięć minut umieścić kamerę w konkretnym punkcie, a podnośnika nie ma. Jeżeli potrzebujesz szybko sprawdzić jakość dymu z komina fabryki i trzeba zawieźć czujniki na szczyt komina. Jak potrzebujesz sprawdzić, czy w wiosce z wzgórzem są zwykli ludzie czy oddział Talibów - Do tego wszystkiego drony są ok.

 

Do innych zadań, to już trochę adaptacja na siłę. Trzeba przyznać, że popularyzacja dronów jako zabawek, znacznie pchnęła rozwój branży. Nie mniej to są nadal platformy do wożenia ładunku.

Dlatego warto się zastanowić, do czego chcę takiej platformy używać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopterem o wadze pow. 0,6kg  w mieście nie polatasz . A przynajmniej nie powinno się latać .

 

ŻADNYM dronem nie polata w terenie zabudowanym, bez licencji i odpowiednich zezwoleń. Przynajmniej oficjalnie i legalnie.

Nigdzie też nie ma rozróżnienia na modele o masie do 0,6 kg czy większej.

 

Sama licencja bynajmniej na "samowolkę" nie pozwala. Jest jedynie przepustką  do prowadzenia działalności komercyjnej z użyciem dronów.

 

Są konkretne przepisy, nie tak dawno zaktualizowane, warto je przeczytać. A do latania jeździć za miasto, na szerokie łąki i pola, bez domów, drzew i innych przeszkód.

Bez licencji można:

W zasięgu wzroku, model do 25 kg, minimum 100 metrów od zabudowy, separacja pionowa co najmniej 30 metrów od ludzi, pojazdów i innych przeszkód terenowych. Nie wyżej niż 100 metrów nad poziomem ziemi.

Nie wolno latać w strefach zamkniętych i w pobliżu obiektów chronionych - wykaz tych obiektów w odpowiednich rozporządzeniach.

Miasta z reguły są strefami zamkniętymi, a jak w pobliżu jest jeszcze lotnisko, to czeka nas wycieczka do najbliższej przestrzeni "G".

 

Z licencją - trzeba najpierw załatwić sobie odpowiednie zezwolenia i spełnić postawione warunki. Wtedy można legalnie latać w strefie, gdzie otrzymało się zezwolenie.

I technicznie, można latać modelami cięższymi niż 25 kg. Albo - uprawiać legalnie FPV i LRF poza zasięgiem wzroku.

 

Są aplikacje i strony, pokazujące "legalne" strefy gdzie można latać.

 

Co prawda nikt tego się nie czepia ani nie sprawdza  jakim kto dronem lata ? 

 

 

Co prawda nikt tego się nie czepia ani nie sprawdza  jakim kto dronem lata ? 

 
Jak coś wywiniesz - sprawdzą. I wierz mi, bardzo dokładnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku to trochę nie tak.

piszesz o starych przepisach nowe to ładnie precyzują i uważam, że są o wiele bardziej liberalne niż poprzednie.

Nie obowiązuje już ograniczenie do 25 tyś mieszkańców. Można latać w mieście do 600g do 30 metrów lub do wysokości najwyższej przeszkody. (ciekawe jak to jest z pałacem kultury:)

Zasięg wzroku obowiązuje nawet w okularach. Ostatnio latałem na 13 km bez świadectwa i był to lot w pełni legalny. 

Takie to teraz mamy fajne przepisy.

Legalnego FPV nie ma już w ogóle. ale reszta się zgadza, no może jeszcze te 100 metrów ale w poziomie.

Żadne miasto nie jest strefą zamkniętą, no może poza Borne Sulinowo ale to nie ten czas.:)

 

Rozporządzenie można pobrać stąd:

 

http://dziennikustaw.gov.pl/du/2016/1317/1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.