Skocz do zawartości

Motorek mi się rozleciał...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kolega czytał. to i wiele innych artykułów. :)

To co tam jest napisane to najprawdziwsza prawda. Tyle,że teoria swoje, a praktyka swoje.

Te nasze motory, to jak napisałem już kiedyś to są woły robocze, i niuansami się nie przejmują.

Trzeba spojrzeć na budowę tych silników.

Nasze wodne motorki są budowane z dużymi luzami  tak na wale jak i na łożyskach, i te wszystkie niuanse z punktem zapłonu, ciepłota świec itd są sprawą drugorzędną. Co nie znaczy, że ich nie ma. Świeca żarowa działa nieco inaczej niż iskrowa. Żarzy praktycznie przez cały czas pracy silnika, więc w praktyce jeżeli do komory wpadnie odpowiednia ilość mieszanki i zostanie odpowiednio sprężona następuje cykl pracy

Nikt się u nas nie przejmuje ilością spalanego paliwa. Więc przez silnik przelatuje więcej niespalonego paliwa iż jest spalane, a robimy wszystko, żeby tego paliwa było jeszcze więcej więc może i występuje spalanie stukowe, ale silnik niewiele sobie z tego robi.

Gdyby takie zjawisko było częste, to tłoki by się rozlatywały w sposób szczególny, a nic takiego nie następuje.Przy obrotach ponad 23-24 tys a czasem i więcej przy pojemności 15 cm3 Silnik powinien rozlecieć się błyskawicznie, a on jak ten trzmiel o tym nie wie i pracuje i to całkiem dobrze i długo

Jeżeli chodzi o stopień sprężania, to jest on stały, ponieważ jest znany i w praktyce nikt nie kombinuje z jego zmianą, Choć przy nowym silniku profilaktycznie się go rozpręża żeby zmniejszyć opory wewnętrzne. Po dotarciu podkładka jest wyjmowana i tak już zostaje.

Cały ten mechanizm naszego silnika ma dużą bezwładność poprzez właśnie te luzy tak na korbowodzie jak i na łożyskach. I w zasadzie przy takich luzach nasz silnik nie powinien w ogóle pracować, a on pracuje i oddaje tyle mocy, że śmiem twierdzić, że jest to jeden najmocniejszych motorów jakie w ogóle człowiek wymyślił :).

I jeżeli tłok się stopił to stało się to tylko dlatego że długość rury rezonansowej była źle dobrana.

A.C.

Opublikowano

 

I jeżeli tłok się stopił to stało się to tylko dlatego że długość rury rezonansowej była źle dobrana.

Tego nie neguję, jest to ze wszech miar jak najbardziej logiczne w tym przypadku, chodziło mi tylko o ogólne pryncypia...

Życzę Ci Andrzeju sukcesów i... dłuuugich resursów...  :)

R

Opublikowano

Dzięki za dobre słowo :)

Pryncypia są takie, że ja sam zachodzę w głowę, jak te motorki tak dobrze działają pomimo tego, że  pracują w koszmarnych warunkach.

Ale faktem jest, że trzeba o nie dbać i to bardzo. W zamian za to odwdzięczają się długą bezawaryjną pracą.

Z resursami bywa różnie czasem się rozleci zaraz po pierwszym uruchomieniu, a czasem hula przez dwa sezony bez problemu. Loteria ;)

Ale w tym cała przyjemność, żeby te nasze szrociki regenerować, ulepszać i kombinować żeby mocniejsze były.

I często się udaje.

Do następnego sztrypsa, bo sezon się jeszcze nie skończył i nie wiadomo co tam jeszcze może się wydarzyć...

A.C.

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Po ostatnich zawodach trafił w moje ręce motor, w którym stało się to co na zdjęciu. Pojemność silnika 15ccm

W sumie nigdy nie można przewidzieć, co w tych naszych silnikach się rozleci :angry:

 

W tym przypadku w nietypowy sposób rozleciał się korbowód, którego odłamki dodatkowo uszkodziły dysk i troszkę porysowały wnętrze karteru.

Na szczęście ani tuleja, ani tłok nie ucierpiały

 

Motor jest już naprawiony. Wał wymieniony.Nowy dysk dodany.

W sobotę będziemy sprawdzać  silnik na wodzie.

A.C.

post-197-0-52441600-1563525101_thumb.jpg

Opublikowano

To "zmęczenie materiału" to się co poniektórym po nocach śni :)

I cholerka przeważnie jakoś na zawodach się objawia kiedy właśnie już prawie człek ma wygrany wyścig :wacko:

A tu prask i po ptokach...

A.C.

Opublikowano

Już Ty kol. Grzesiu się nie doszukuj jakichś teorii spiskowych... A to paliwo w Twoim przekonaniu do d...y, a to CMBuu..silniki specjalnie osłabia.

Bo Grzesiu kiepskiej baletnicy wszystko przeszkadza.

 

Akurat znam historię tego silnika i tego korbowodu. I powiem, że daj Ci Boże,  żeby któryś z Twoich korbowodów popracował tak długo jak ten ze zdjęcia.

Nastąpiło zmęczenie materiału jak napisał Kol. Roman i praskło.

Tylko nie wiadomo co puściło pierwsze. Panewka na górze, czy korbowód na dole.

Moim zdaniem najpierw zaczęła się obracać panewka i w końcu się rozleciała, a następnie pękł korbowód.

Choć mogę się mylić.

A.C.

Opublikowano

Wydaje mi się że niema co doszukiwać się złej woli czy produktu chyba że jest to nowa konstrukcja czy model silnika który wymaga dopracowania a koszt producent przerzuca na  użytkownika .CMB w FSR to najczęściej  używany silnik mający spore osiągi a jeszcze niektórzy go  drapią  ;)  to i wysypują się 

Opublikowano

Ja sie Andrzej nie doszukuje niczego tylko albo niestety wał jest najsłabszym elementem tych silników a temat paliwa zostaw dla siebie.

Opublikowano

A czy Ty Grzesiek widziałeś gdzieś jakikolwiek motorek, którym by się tak orało, jak my oramy naszymi?  Ja nie widziałem.

Może i tam gdzieś silniczki kręca się nawet wyżej od naszych. OK, ale jak długo? A nasze w doskokach na jednych zawodach 70 minut. A jakby ktoś chciał jeszcze finał B, to i 90 minut...I pracują i się nie rozlatują ( nie wszystkim oczywiście), tylko takim, co wiedzą co zrobić, żeby się nie rozlatywały.

 

Więc moim zdaniem , te motory CMB to jest mistrzostwo świata tak w wykonaniu , jak i w osiągach.

A,że co poniektórym się rozlatują, to nie jest wina silników. Silniki na tym etapie są robione bardzo dobrze. I twierdzę,że na 99% winny jest tzw czynnik ludzki :rolleyes:

Coraz więcej trafia do mnie motorków po awariach. Więc wiem co piszę :).

A.C.

Opublikowano

Pierwsze wersję silników Cmb potrafią się rozlatywac hurtem że nie wspomnę jak wypuścili 3.5 z wałem do którego szybko zabrakło łożysk ale generalnie ja osobiście jestem za a nawet przeciw????

Teraz mam 27 Evo i tylko po zakupie od razu wymieniłem łożysko iglowe dla spokoju

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Niedawno wróciłem z ME FSR w Konopiskach... Jak było , tak było, ale mój wychowanek i poniekąd podopieczny juniorek wywalczył srebro w FSR 15. Mogło być lepiej , ale wyszło, jak wyszło.

 

Tak czy inaczej pobyt na zawodach choćby nawet ze średniej odległości skutkuje i przy pomocy mądrych kolegów ze świata zostałem właścicielem paru tłoków i tulei  do naszych CMB, tak 7,5 jak i 15. Wg mnie ta produkcja (AAC) przewyższa oryginalne części fabryczne...

Teraz będę pasował to, co mam w komplety i będzie docieranie.

Mogło być tych tłoków więcej, ale na więcej się nie załapałem.

Na zdjęciu tuleje i tłoki do 7,5

Jeszcze o tym będzie :)

A.C.

post-197-0-52355400-1566136082_thumb.jpg

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.