Skocz do zawartości

A może jakiś kącik dowcipów ?


Motylasty

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W pewnej okolicy padła plotka, że w jednej ze wsi jest krowa, która tyle mleka daje ile wody wypije. Dwóch braci zebrało wszystkie pieniądze, zapożyczyli się jeszcze u sąsiadów i poszli zakupić zwierzę. Po odnalezieniu i dokonaniu tranzakcji trzeba by chyba sprawdzić ? Poszli więc nad rzekę.

Krowa nie czuła pragnienia, toteż nie miała ochoty pić.

- Ja będę doił, a Ty pilnuj, żeby piła - Mówi jeden z braci

Tak się też stało. Jeden zasiadł między nogami, a drugi złapał za rogi i wsadził krowi pysk do wody.

- Trochę głębiej, bo nic nie leci - woła ten co doi.

No to ten drugi zanużył głębiej krowi łeb

- Jeszcze głębiej, bo nie leci

Krowa rzuca łbem na boki tracąc dech, a ten z całych sił i pomagając kolanem zanużył łeb aż po rogi i wtedy się krowa zesrała.

- Ty, sfolguj trochę bo muł zaciągła !

 

 

 

Pewna kobieta zeszła z tego świata i idąc do nieba puka do bram św. Piotra.

Po przywitaniu pyta:

- A jest tu może mój mąż ?

- No, ale który?

- No, Józek Kowalski.

- Moja droga, Ty wiesz ilu tu jest Józków Kowalskich ? Mnóstwo !

- Wysoki, blondyn, z taką małą blizną na czole.

- Wiesz, ciało to zostało tam na dole, musisz inaczej Go zcharakteryzować, jakaś cecha charakteru, lub może jakieś powiedzonko, dzięki którym się wyróżniał za życia ?

- No nie wiem, zawsze powtarzał mi, że jak po Jego śmierci się z innym puszczę, to się w grobie przewróci.

- Ahaaa! To już wiem ! Tutaj Józek Obrotowy na niego wołamy.

  • Odpowiedzi 353
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

Dzwoni tatuś do córki będącej na studiach zagranicznych w Irlandii

 

- Cześć córeczko, co słychać?

- Zostałam prostytutką

- Co? Jak mogłaś...... Ty szmato!

- Ależ tato! Tato: Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na wakacje, a Wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy na Majorce i najnowszego Mercedesa; już tam na Was czeka ....

- Czekaj, czekaj........to mówisz, że kim zostałaś ?

- Prostytutką.

A, to przepraszam. Początkowo zrozumiałem, że protestantką.

Opublikowano

Wyobraź sobie:

Wchodzisz do windy, a tam schody

Idziesz ulicą, a tam chodnik

 

Pewien żołnierz chciał się zabawić. Wszedł na minę i nieźle się rozerwał.

 

Siedzi babcia na ławce, a dziadek też ma klapki. Jaki z tego morał? Nie wystawaj roweru bo ci motor za********(zabiorą :mrgreen:)

Opublikowano

Ewolucja metod nauczania matematyki na przykładzie zadań egzaminacyjnych:

 

1962 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji drewna wynosił 4/5 jego ceny, oblicz zysk drwala.

 

1972 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji wyniósł 4/5 jego ceny, czyli 80 dolarów, oblicz zysk drwala.

 

1982 : (nowy program matematyki) Drwal dokonał wymiany zbioru T tarcicy na zbiór P pieniędzy. Moc zbioru P wyrażona w liczbach kardynalnych wyniosła 100, przy czym każdy z jego elementów jest wart 1 dolara. Zaznacz w kwadratowej tabeli 100 punktów, aby przedstawić graficznie elementy zbioru P. Zbiór kosztów produkcji zawiera 20 elementów mniej niż zbiór M. Przedstaw zbiór K jako podzbiór M i odpowiedz na pytanie: jaka jest moc zbioru Z zysku wyrażona w liczbach kardynalnych?

 

1992 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Koszt produkcji drewna wyniósł 80 dolarów, a zysk drwala 20 dolarów. Zakreśl liczbę 20.

 

2002 : Ścinając stare piękne i bezcenne drzewa, ekologicznie niezorientowany drwal zarobił 20 dolarów. Co myślisz o takim sposobie na życie? W podgrupach postarajcie się przygotować teatrzyk przedstawiający, jak czują się leśne ptaszki i dzika zwierzyna.

 

mało śmieszne bo prawdziwe

Opublikowano

Jako nauczyciel, którego szlag trafia na widok nowych pomysłów z 'góry' mogę się podpisać ręcami i nogyma ;) Obiema czterymi.

Opublikowano

Policjant zatrzymał woźnicę. Maszeruje dookoła wozu i ogląda... Podchodzi do woźnicy i mówi:

- panie szanowny będzie mandacik

- woźnica: panie władzo za co???

- łyse opony, brak trójkąta ostrzegawczego a i widzę, że koń ma niemało do ciągnięcia. wogóle to co wy tam przewozicie w tych beczkach? - pyta Policjant

- wyciąg z banana. - opowiada woźnica

- ooo to szanowny panie dopóty nie dacie popróbować to was nie puszcze i będzie mandacik!!!

- ale panie władzo to nie będzie wam smakować!!!

- albo dacie albo mandat!!!

- no dobrze. woźnica wlał napój do szklanki i podał Policjantowi.

ten wypił i mówi

- dobre. możecie jechać.

a woźnica na to:

- no banan, wio...

Opublikowano

Witam

Ogłoszenie w gazecie:

Sprzedam Encyklopedię Brytanica, 48 tomów + suplement.

Jest mi już nie potrzebna.

Tydzień temu się ożeniłem.

Żona wie wysztko lepiej

Opublikowano

Chyba za mało piwa wypiłem... :|

 

 

 

Czy kobieta może zrobić z mężczyzny milionera?

- Może, jeśli on jest miliarderem.

 

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę, i zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop, pojechał więc o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy na poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:

Do: Moja ukochana żona

Temat: Jestem już na miejscu.

Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maile do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco".

 

Nowy Jork, Mistrzostwa świata w zapasach. Finałowa walka Rosjanina i Amerykanina. Telewizyjną transmisję ogląda we Władywostoku brat rosyjskiego zawodnika. Niestety, Rosjanin znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, olbrzymi Amerykanin sprowadził go do parteru, przygniótł całym swoim ciałem i niemal zawiązał w supeł. Nagle we Władywostoku nastąpiła awaria i w mieście zgasło światło. Zniecierpliwiony facet biegnie do telefonu i dzwoni do ekipy rosyjskich zapaśników. W słuchawce słyszy głos brata:

-Wania, nu, kto wygrał?

-Nu, ja!

-Nu ale jak z tego wyszedłeś?

-Wiesz, leżę tak pod tym gościem i myślę sobie, że to koniec. Aż tu nagle widzę genitalia. Nu, to wziąłem i ugryzłem z całej siły.

-Nu, Wania, ale to nie po sportowemu.

-Nu, może i nie po sportowemu, ale czy Ty wiesz, do czego zdolny jest człowiek, który ugryzł się w jądra?

 

Jedna, samotna szara komórka zabłąkała się w mózgu mężczyzny. Idzie, idzie, wszędzie cicho, ciemno, pusto.

- Halo, halo! Jest tu kto? - woła. Cisza, poniosło się tylko echo.

- HALO! JEST TU KTO?! - woła głośniej.

Nagle z oddali słychać czyjeś kroki. Po chwili zjawia się druga szara komórka i pyta:

- Co ty tu biedna, sama robisz? Wszyscy bawimy się na dole!

 

Dlaczego Pan Młody wnosi Panią Młodą na rękach do domu?

- Bo sprzęt AGD sam przecież nie wejdzie.

 

Dwóch facetów gra w golfa, chcą szybko rozegrać partię, ale przed nimi grają dwie początkujące kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi do drugiego:

- Idź do nich i zapytaj się, czy możemy je wyprzedzić?

Drugi idzie, dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca. Pierwszy pyta:

- Co się stało?

- Słuchaj, ty musisz iść, bo jedna z nich to moja żona, a druga to moja kochanka! Nie mogę się z nimi równocześnie zobaczyć!

- Ok, rozumiem, jasne.

Pierwszy podszedł do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go:

- No, co jest?

- Jaki ten świat mały!

 

Wciąż nie mogę się zdecydowac czy pójść na ten ślub ...

- A ktoś cię zaprosił ?

- Tak. Moja narzeczona.

 

Kanaliki nasienne w jądrach mają łączną długość 250 metrów. Teraz powiedzenie - "zrobić komuś z jaj druty telegraficzne" nabiera sensu.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Jeden policjant pyta drugiego:

-ty, a paralotnia to jest drapieżny ptak?

-nie wiem, a co?

-bo wczoraj cały magazynek wystrzelałem zanim człowieka puścił...

 

:wink:

Opublikowano

Dzwoni reporter do gościa i w pewnym momencie pyta:

-A pańskie poglądy polityczne?

-Moje poglądy? Hmm... Proszę chwilkę poczekać, tylko uspokoję dzieci. Adolf! Benito! Uspokójcie się!

 

Dwie blondynki oglądają TV

I jedna mówi do drugiej:

-Patrz !!! Benedykt XVI

Na to druga odpowiada:

-A Kubica który ???

 

Tato kto to jest alkoholik?-Pyta Jasiu.

-Widzisz te cztery drzewa? Alkoholik widzi osiem.

-Ale tato tam są tylko dwa drzewa.

 

Idzie miś przez las i spotyka zajączka.

- Zając gdzie idziesz?

- Na imprezę

- Zając weź mnie ze sobą....

- Nie! znowu zaczniesz rozróbę i mnie pobijesz

- zając obiecuje, że cię nie pobije, ale weź mnie ze sobą

- no dobra jak obiecujesz...

Zając wstaje rano patrzy do strumyczka i widzi podbite oko, szramę na policzku itd.

- misiek, obiecałeś, że mnie nie pobijesz!

- zając, jak się upiłeś i zacząłeś wyzywać moją babkę, matkę, ciotkę to wytrzymałem, jak zacząłeś na mnie pluć i bić mnie to wytrzymałem, ale jak wszedłeś mi do domu nasrałeś na łóżko, wbiłeś w gówno kredki i powiedziałeś, ze jeżyk śpi z nami to nerwy mi puściły

 

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę, i zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop, pojechał więc o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy na poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:

Do: Moja ukochana żona

Temat: Jestem już na miejscu.

Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maile do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco".

 

Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:

- Może byś naprawił kran?

Mąż mówi:

- A co ja, hydraulik?

Na drugi dzień ogródek jest nieskopany. Żona znowu pyta:

- Może byś skopał ogródek?

- A co ja, ogrodnik?

Na trzeci dzień mąż przychodzi, a krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż pyta żony:

- Kto wszystko zrobił?

A żona:

- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za Ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.

- No i co mu upiekłaś?

A żona:

- A co ja, cukiernik?

 

List blondynki: Pisze do ciebie tych parę linijek,żebyś wiedział,że do ciebie pisze.Jak ten list dostaniesz,to znaczy,że do ciebie doszedł.Jak go nie dostaniesz,to daj mi znać,to go wyśle jeszcze raz.Pisze do ciebie wolno,bo wiem,że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie,że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu,więc przeprowadziliśmy się trochę dalej.Mieszkamy teraz w fajnej chałupce,jest tu pralka,choć nie jestem pewna,czy się nie zepsuła.Wczoraj wrzuciłam do niej pranie,pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło.Pogoda nie jest najgorsza,w zeszłym tygodniu padało tylko 2 razy, za pierwszym razem 3 dni,a za drugim 4.Co do kurtki,którą chciałeś wujek Piotr powiedział,że jak ci ją poślę z guzikami,to będzie dużo kosztować,bo guziki są ciężkie.Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Twoja siostra Julka,która wyszła za mąż,w końcu urodziła, nie znamy jeszcze płci,więc ci nie powiem czy jesteś ciociom czy wujkiem. Gorzej z twoim bratem Jankiem, zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki.Musiał iść do domu po drugi komplet,żeby nas wyciągnąć. twoja mamusia Dusia. PS chciałam ci włożyć do listu parę złotych,ale już zakleiłam...

 

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:

Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.

Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.

Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.

Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.

W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:

- Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?

 

Trzech kolesi zastanawia się jak rozdzielić miedzy sobą skrzynkę jabłek. Jeden rzucił pomysł, ze będą wymyślać wierszyki, kto wymyśli ten bierze 1 jabłko.

Zaczyna pierwszy:

- "Mickiewicz pisał wiersze, ja biorę jabłko pierwsze"

Drugi mówi:

- "Mickiewicz pisał wiersze długie, ja biorę jabłko drugie"

Trzeci myśli, myśli i mówi:

- "A ch...j wam wszystkim w d...e , ja biorę jabłek cała kupę"

 

- Nauczycielka prosi Jasia:

- Jasiu wytrzyj tablicę.

- Nie.

- Jasiu wytrzyj!

- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?

- Poszukaj gdzieś w szafce.

- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:

- Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła?

A Jasiu znalazł szmatę i mówi:

- Tu leży ta szmata!

 

Jasio przychodzi do taty i pyta:

tato co to jest polityka?

Tato mówi:polityka synku to:

-kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam

-twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi

-dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi

-pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje

- ty synku jesteś ludem bo tworzysz społęczeństwo

-a twój mały braciszek to przyszłość

Jasio mówi: tato ja się z tym prześpie i może zrozumie

Jasio poszedł spać.w nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki.

Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego:

-no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ?

-tak tatusiu wiem

-Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.

To jest polityka tatusiu.

 

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:

- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.

Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:

- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.

Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.

Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:

Jasiu: - Kup pan misia.

Facet : - Spadaj chłopcze.

Jasiu: - Bo będę krzyczał.

Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.

Jasiu: - Oddaj misia.

Facet: - Nie oddam.

Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.

Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:

- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!

Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:

- Ja w sprawie Misia...

- Spier..... już nie mam kasy!

 

Jasio pisze wypracowanie. Pani podchodzi do niego i czyta: słoń w Himalajach powiesił się na jajach. Pani mówi: zmień to. Gdy już to zmienił pani podchodzi do niego i czyta: słoń w Himalajach powiesił się na trąbie i jajami w skałę rąbie

 

Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi:

-Wszyscy nienormalni proszę wstać!

Wstaje Jasiu a nauczyciel sie go pyta:

-Jasiu dlaczego wstałeś?

A Jasiu na to:

-No bo mi głupio jak pan tak sam stoi...

 

Jasio w szkole po wakacjach miał za zadanie ułożyć rymowany wiersz o miejscu w, którym był na wakacjach:

"Morze, nasze morze,

A w tym morzu dziewczę hoże.

Z dala słychać syren gwizdy,

Woda sięga jej do kolan."

- Ależ Jasiu tam nie ma rymu. - mówi pani.

- Niech się Pani nie przejmuje - odpowiada Jasiu - gdy wody przybędzie, to i rym będzie.

Opublikowano

Pojęcie 1 promil.

Śmiertelna dawka alkocholu (nie dotyczy narodów słowiańskich)

Znalazłem to w słowniku naprawde na języku polskim.

Opublikowano
Pojęcie 1 promil.

Śmiertelna dawka alkocholu (nie dotyczy narodów słowiańskich)

Znalazłem to w słowniku naprawde na języku polskim.

 

Chyba jednak nie uważałeś na nim... alkohol pisze się przez sam H

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.