jacekplacek Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 dziękuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arek1989 Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 chyba nawet na forum była książka ABC Miniaturowego lotnictwa w pdfie. Tam znajdziesz większość informacji odnośnie Wicherka. Modyfikacje, elektryfikacja itp. są szeroko opisane w licznych relacjach z budowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 2 minuty temu, Kamyczek_RC napisał: W końcu co to za modelarz co nie skleił jaskółki , wicherka i nie przeczytał Miniaturowego Lotnictwa . Współczesny. Zaczyna od innych modeli, czyta i ogląda inne źródła. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
merlin71 Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 To tak jak współczesny artysta malarz - też nigdy w życiu ołówka ani pędzla nie trzymał w ręce...? Klikać w "paint" nauczony... Wydaje mi się że jednak dobrze jest zaczynać od podstaw żeby się solidnie jakiegoś tematu nauczyć. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d9Jacek Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 3 godziny temu, Kamyczek_RC napisał: To były piękne czasy ,człowiek się cieszył że dostał skrawki sklejki lotniczej z zakładów szybowcowych i kupił listewki sosnowe w CSH i klej kazeinowy a potem wikol i schło przez całą noc. Dziś można bez problemu zrobić Wicherka 5 RC , bo wyposażenie na to pozwala . Dwa serwa kierunek wysokość i mamy kultowy model rc z lat 70tych . A książkę da się kupić na allegro , olx i aż żal jej w oryginale nie posiadać . W końcu co to za modelarz co nie skleił jaskółki , wicherka i nie przeczytał Miniaturowego Lotnictwa . moje wydanie "Miniaturowego Lotnictwa", z ktorego podałem wielkość cięciwy płata dla Wicherka 15, pochodzi z roku 1962. Jest to moja pierwsza ksiązka modelarska do której wracam z ogromnym sentymentem, kosztowała 15 zł- kwota powazna dla 11-to latka. Czasy mamy zdecydowanie inne ale tak jak napisał powyżej Kol.Irek.."dobrze jest zaczynać od podstaw żeby się solidnie jakiegoś tematu nauczyć." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
merlin71 Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 O! I tu Kolego trafiłeś w punkt! 100% tego o co mi chodziło! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 32 minuty temu, Kamyczek_RC napisał: Kilka filmów widziałem ... "Kilka" to strasznie mało. Widziałem niejeden fantastyczny poradnik, relację z budowy (także tutaj na forum), które mnie dużo nauczyły. Czy gdyby mi laptop pachniał starym papierem książkowym, to ta wiedza byłaby lepsza? Nie neguję bezdyskusyjnej wartości jaką ma opanowywanie podstaw, bo sam tak zaczynałem. Ale irytuje mnie na tym forum mantra "Schier-Wicherek-papier japoński". Ja Wicherka nie zrobiłem i nigdy nie zrobię, a Schiera czytałem wyrywkowo, jako źródło któreś w kolejności, z Schiera szybko przerzuciłem się na Whiteheada. A pierwszy model zbudowałem od listewki. I poleciał. Mimo że nigdy nie kryłem papierem japońskim i też nie zamierzam. Za to od początku czytam jak najęty, po polsku, angielsku a jak są obrazki to we wszystkich językach świata?. I na łatwiznę chodzić nie lubię. A wzdychanie za "minionym" to przejaw tego, że czas leci i jest to wyzwanie, z którym jedni radzą sobie lepiej, a inni mniej lepiej Dlatego temat wraca i będzie wracał, tak jak psioczenie na "achtądzisiejszą" młodzież, która za naszej młodości była mądrzejsza, grzeczniejsza i pachniała papierem książkowym. Jasne... Grzesiek, przepraszam za ot. Można to wyciąć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d9Jacek Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 4 godziny temu, Bartek Piękoś napisał: "Kilka" to strasznie mało. Widziałem niejeden fantastyczny poradnik, relację z budowy (także tutaj na forum), które mnie dużo nauczyły. Czy gdyby mi laptop pachniał starym papierem książkowym, to ta wiedza byłaby lepsza? Nie neguję bezdyskusyjnej wartości jaką ma opanowywanie podstaw, bo sam tak zaczynałem. Ale irytuje mnie na tym forum mantra "Schier-Wicherek-papier japoński". ...del zbudowałem od listewki. I poleciał. Mimo że nigdy nie kryłem papierem japońskim i też nie zamierzam. Za to od początku czytam jak najęty, po polsku, angielsku a jak są obrazki to we wszystkich językach świata?. I na łatwiznę chodzić nie lubię. A wzdychanie za "minionym" to przejaw tego, że czas leci i jest to wyzwanie, z którym jedni radzą sobie lepiej, a inni mniej lepiej Dlatego temat wraca i będzie wracał, tak jak psioczenie na "achtądzisiejszą" młodzież, która za naszej młodości była mądrzejsza, grzeczniejsza i pachniała papierem książkowym. Jasne... Grzesiek, przepraszam za ot. Można to wyciąć. Bartku, 1/... gdyby mi laptop pachniał starym papierem książkowym....jeden lubi szelest kartek , drugi jak mu ekran swieci a trzeci zapach skarpet....sa rózne gusta 2/... Ale irytuje mnie na tym forum mantra.... nie irytuj sie bo koronawirus tylko czycha na obniżenie odporności, a stres spowodowany irytacją, to sam wiesz...zawsze mozesz zagrać w "chińczyka" / to taka gra planszowa-stara jak swiat 3/...Ja Wicherka nie zrobiłem i nigdy nie zrobię...... never say never...nie wiesz co Cię czeka 4/....Schiera czytałem wyrywkowo,.... nie przyznawaj sie do tego ,że robisz cos po łebkach 5/.... nigdy nie kryłem papierem japońskim i też nie zamierzam....hmmm...to błąd , bo jak masz zamiar pokrywać sztywne pokrycie balsowe ??? fakt, można zapytać na Forum, zawsze ktoś podpowie 6/...Za to od początku czytam jak najęty, po polsku, angielsku a jak są obrazki to we wszystkich językach świata. I na łatwiznę chodzić nie lubię.....gratulacje...na ale patrz pkt 4 7/....A wzdychanie za "minionym" to przejaw tego, że czas leci i jest to wyzwanie.....tak czas leci, ale sądzę że nie zrozumiałeś Bartku tego co Irek i Kamil mieli na myśli od siebie dodam, że naturalne i wskazane jest działanie ewolucyjne a nie rewolucyjne , bo nie da się przeskoczyć z poziomu słupków 2+2+6+7 =?? do całek , a rewolucja czasami zjada własne dzieci zdrowia i mniej irytacji życżę ps. przeczytaj swoje własne posty( pamięć ludzka zawodna jest ) w temacie "Podręcznik latania warbird-em itd " założonym przez Kol Arkadiusza 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 2 godziny temu, d9Jacek napisał: 4/....Schiera czytałem wyrywkowo,.... nie przyznawaj sie do tego ,że robisz cos po łebkach Pominąłem fragmenty anachroniczne oraz te, które mnie nie interesowały. Sorry, Jacku, to Twoja święta księga, nie moja. Cytat 5/.... nigdy nie kryłem papierem japońskim i też nie zamierzam....hmmm...to błąd , bo jak masz zamiar pokrywać sztywne pokrycie balsowe ??? fakt, można zapytać na Forum, zawsze ktoś podpowie Nie przyznawaj się, że nie znasz innych technik i materiałów A jak nie znasz, zapytaj na forum, może ktoś podpowie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 Jak to dobrze że nie jestem prawdziwym modelarzem. Bo tylko prawdziwy modelarz robi drewniane latające cosie. Mimo zrobienia kilku modeli w derewnie wciąż uważam, że robienie takich podstawowych pierdolocików jest nudne i nieciekawe, a te podstawowe modele latają jakoś geriatrycznie jak dla mnie. Szkoda pracy i czasu. Teraz pewnie jak bym był młody to kupiłbym piankę lub jakiegoś ESA i nią/nim latał. A w międzyczasie bawił bym się papierem, bo to bardzo lubię. A od czasu do czasu plasYkiem Ale ja sie nie znam, bo to nie prawdziwe modelarstwo. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 Racja Jurek ! Zeby zostac narkomanem , wcale nie trzeba zaczynac od butaprenu . Mozna od razu w zyle huknac ( albo przynajmniej kreske sciagnac z lusterka ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 butapren...zapach młodości...pewnie dlatego zraziłem się do takich drewniaków bo butapren słabo to kleił Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d9Jacek Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 1 godzinę temu, Bartek Piękoś napisał: Pominąłem fragmenty anachroniczne oraz te, które mnie nie interesowały. Sorry, Jacku, to Twoja święta księga, nie moja. Nie przyznawaj się, że nie znasz innych technik i materiałów A jak nie znasz, zapytaj na forum, może ktoś podpowie ? przyznaję sie, że nie znam, ale jak czegoś nie znam czy nie wiem to staram sie nauczyć i poznać. wyznaję starą zasadę , uczyć się nawet od diabła czy to jest moja Święta Księga ??? nie święta ale też nie jedyna księga w moim dość bogatym księgozbiorze 12 minut temu, cZyNo napisał: butapren...zapach młodości...pewnie dlatego zraziłem się do takich drewniaków bo butapren słabo to kleił no i wszystko jasne?? Butaprenem OBT III to się buty (drewniaki) klei a nie modele? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 jak używałem Butapren, to nazywał się po prostu butapren i pachniał cudownie. I kleiło się nim wiele rzeczy bo był zdecydowanie lepszy od gumy arabskiej. Ale w wielu przypadkach był gorszy od kleju na bazie TRI, który to składnik czasami przynosiła mi mama ze szpitala. No ale z drewnem tak se radziły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 17 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2020 No i właśnie to jest podejście zadufanego człowieka, który uważa że jest "prawdziwym modelarzem". Bo coś zrobił coś co ani wygląda ani dobrze lata używając piły, młotka i pilnika. Dla mnie bardziej wyrafinowanymi narzędziami były skalpel, nożyczki i ręce. Zapewne osoby które się nazywają "prawdziwymi modelarzami" nie mają pojęcia o ile trudniej robi się fajny papierowy model z dobrej wycinanki. A jeśli sie robiło model papierowy od podstaw (kiedyś nie było komputerów) to do rozrysowania korzystało się matematyki, geometrii i narzędzi wykreślnych (czym zapewne "prawdziwy modelarz" sie brzydził bo było to zbyt finezyjne) a efekt takiej pracy był o niebo ładniejszy i bardziej efektowny niż wicherek. "Prawdziwi modelarze" podniecają sie starymi książeczkami o modelarstwie które były dla mnie nudne, a teraz jak więcej latam i więcej rozumiem z latania i ustawiania szybowców są bardzo bezużyteczne i bardzo archaiczne. I leżą gdzieś w kącie. Dla mnie o wiele ciekawsze i praktyczniejsze były książki z elektroniki (z intrygującą liczbą urojoną - nie wiecie jak w podstawówce może to zaciekawić i z irytować) i wędkarstwa. A najwięcej radości dawały mi piękne i genialne olbrzymie albumy niemieckie z historią lotnictwa, statków, rakiet czy samochodów. Oglądałem je z lubością - ten z lotnictwem aż sie rozleciał. Ja jako nieprawdziwy modelarz nie zrobię Wicherka bo ten model jest brzydki i dla mnie tragicznie lata. A jaskółki i inne modele (nie tylko szybowców) robiłem jak kamyczek walił kupe w pieluchy... Nie zależy mi na szacunku osób które ograniczają "prawdziwe modelarstwo" tylko do pracy pilnikiem nad brzydkimi modelami samolotów. Bo w porównaniu z innymi dziedzinami modelarstwa to może być tylko przedszkole modelarstwa. Bo tak po prawdzie....okręty są najfajniejsze! PS. Oczywiście mój wpis dotyczy tylko modeli wicherkopodobnych i podniecania sie nimi. Uważam że przygodę z modelarstwem lotniczym można zacząć w całkiem inny sposób. Prace nad modelami wyglądającymi jak samoloty, szczególnie robionymi od podstaw zawsze podziwiałem. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi