Skocz do zawartości

Nasze Pedałowanie ...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W ciągu dnia była ładna pogoda, nawet odrobinę słoneczko przyświecało, więc uznałem, że pojadę wieczorem coś załatwić na rowerku, zamiast stać w korkach. I tylko ruszyłem zaczęło padać, nie dość że słabo widziałem, bo deszcz zamazywał wizjer okularów, to jeszcze w drodze powrotnej padła mi bateria w przedniej lampce (dawno nie używałem, myślałem, że jeszcze sporo pojemności zostało), a zaraz potem w tylnej. Na szczęście tylne mam dwie i druga działała. Przykleiłem się więc do jakiegoś innego rowerzysty, siedząc mu na kole by to on oświetlał drogę i informował, że jedziemy. I bez błotników 😜

Ale i tak było fajnie :)

Opublikowano
21 godzin temu, Patryk Sokol napisał:

Ja tam do -15 jeżdżę w takich:

Tylko w sumie jarek996 ma rację, przy dystansach ~100km, już mało co chroni przed zimnem. Do ok 50km, spokojnie większość rękawic wystarcza.

Opublikowano
W dniu 26.11.2024 o 15:47, Patryk Sokol napisał:

Ja tam do -15 jeżdżę w takich:
https://www.centrumrowerowe.pl/rekawiczki-dlugie-shimano-infinium-insulated-pd39143/?v_Id=215585&utm_source=google&utm_medium=cpc&gad_source=1&gclid=Cj0KCQiAgJa6BhCOARIsAMiL7V-TjX2jwRwSOXu1AFrtv2sWEtZ4DnDrHB-nzs2Do9lQEd3GT5RMU1caAr2gEALw_wcB

 

I po mieście i po górach.

Jedyna wada to to, ze między palcami nie ma membrany, więc trzeba palce trzymać razem na zjazdach.

 

Albo jestes CIEPLY chlopiec, albo wolno jezdzisz 😂

Jest jeszcze mozliwosc, ze jestes CYBORGIEM. Ja NIGDY (a mialem z 10 par zimowych, wsrod nich  nawet DEEP WINTER) nie mialem rekawiczek, w ktorych przy -5, 100km ze srednia powiedzmy 25km/h, lapy by nie ZAMARZLY. I to do przeszywajacego, przemarzajaco-rozrywajacego bolu. Wielu pisze, ze BARDZO pomaga ja BAR MITTSy. Wiadomo, ze wychladza glownie predkosc (i ew. wiatr). W bar mittsach reka jest od tego chroniona (oczywiscie cieple  rekawiczki TEZ na lapie!). Ja jednak boje sie miec cos, co przy upadku jednmak troszke blokuje reke przed szybkim wyjeciem.

 

 

 

 

 

Ostatnia mozliwosc, ze piszesz o jezdzie MTB, ktora sie jednak od szosy i gravela rozni. Wolniejsze tempo, wiecej "pracy" i dlatego jest "cieplej" (do momentu, jak trzeba detke zmienic) 😅

 

P.S: REKAWICZKI i BUTY zimowe, to glowne tematy szwedzkiego forum w zimowym okresie 😂 

Tam w gorze Szwecji, maja po - 20 (i to juz teraz!) i oni naprewde wiedza CO dziala w prawdziwe mrozy.

2440002_3_1_1_1.jpg

Opublikowano
Teraz, jarek996 napisał:

 

Albo jestes CIEPLY chlopiec, albo wolno jezdzisz 😂

Jest jeszcze mozliwosc, ze jestes CYBORGIEM. Ja NIGDY (a mialem z 10 par zimowych, wsrod nich  nawet DEEP WINTER) nie mialem rekawiczek, w ktorych przy -5 , 100km ze srednia powiedzmy 25km/h lapy by nie ZAMARZLY. I to tak do tego znanego, przemarzajaco-rozrywajacego bolu. 

 

Ostatnia mozliwosc, ze piszesz o jezdzie MTB, ktora sie jednak od szosy i gravela rozni. Wllniejsze tempo, wiecej "pracy" i dlatego jest "cieplej" (do momentu, jak trzeba detke zmienic) 😅

MTB, więc albo się pocisz pod górę, albo masz zjazd na którym pocisz sięszarpiąc rowerem :D 

Ale tak - dobrze znoszę zimno :D 

  • Lubię to 1
Opublikowano
16 minut temu, Patryk Sokol napisał:

MTB, więc albo się pocisz pod górę, albo masz zjazd na którym pocisz sięszarpiąc rowerem :D 

Ale tak - dobrze znoszę zimno :D 

Ja ogolnie tez dobrze (np. na nartach az tak czuly nie jestem), ale czasem na rowerze (szybka jazda w mrozie), to chce stanac i plakac (tylko palce u rak). Teraz z moimi podgrzewanymi, problemy sie koncza! Czekam tylko na mrozy 😉

Opublikowano

Mam pytanie, czy może ktoś polecić jakies okulary do jazdy w nocy/po zmierzchu, bo te które mam, chyba są ciut za ciemne jednak, a bez czegoś zasłanaiającego oczy to mi strasznie łzawią. A W-wa momentami jest tak ciemna, że mimo dobrej lampki z przodu, dziś prawie wjechałem w pieszego. Ubrany na ciemno wyszedł z cienia, dodatkowo samochody jadące po drodze obok oślepiają.

Opublikowano

Zalezy jakie masz, ale porzadne firmy maja wymienne szkla i kupujesz "zerowki", albo nawet rozjasniajace. Ja wlasnie wczoraj zamowilem szkla "zero" (tez nazime) do moich 100% RACETRAPow

 

Mam takie (jedne z wielu😂), a dokupilem sobie takie szkielka:

 

 

 

 

 

ladda ned (23).jpeg

79772f9b3d8fbf686a27ab4c56a2d1aabba949a6a5e0fb6fcc824e195553c68c.jpg

Opublikowano

Dzisiaj piekna pogoda (8 stopni i sloneczko), wiec wyrwalem sie o 12.15 na 50 km. Bylo tak fajnie, ze zroboilem prawie 70, a gdybym nie musial byc w domu przed 15.00, to bym walna seteczke. W niedziele bylo 97, w sobote 70 , a w zeszly czwartek tez chyba z 65.

 

 

 

 

IMG_3694[1].JPG

IMG_3696[1].JPG

IMG_3700[1].JPG

IMG_3703[1].JPG

IMG_3702[1].JPG

  • Lubię to 3
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ja oczywiscie co drugi dzien w domu, ale w czwartek wieczorem wyskoczylem z kolega do Alicante. Kolega ma tam mieszkanie (w Santa Pola), wiec logistyka sie nie musialem martwic. Dolecielismy o 1.30, taxi do Santa Pola i  zasnelismy chyba okolo godz. 2 z haczykiem.  Rano CIEZKA pobudka, sniadanie i w droge! O 12.00 zrzucilem z siebie rekawki i kamizelke i smigalem na krotko! Bylo ze 20 stopni i swiecilo sloneczko! Pozniej jednak wspinalismy sie na Balcon de Alicante (1007 mnpm), i jak tam czekalem (DLUUUUGO) na kolege, to mnie tak wypizgalo, ze na zjezdzie telepalem sie z zimna. Na dole zrobilo sie znacznie lepiej, ale jechalem w rekawkach i kamizalce (pozniej rozpialem) juz do samego domu. 134 km, 1750 m w pionie, ale w sumie to tylko  jedna potworna wspinaczka (wspomniany wczesniej Balcon). Bylo tam chwilami ponad 16%, a ja na swojej nizinnej masecie. Ufff, kosztowalo mnie to troszke😅

 

 

IMG_3884.JPG

IMG_3883.JPG

IMG_3881.JPG

IMG_3880.JPG

IMG_3874.JPG

IMG_3889.JPG

IMG_3888.JPG

IMG_3903.JPG

WhatsApp Bild 2024-12-13 kl. 14.29.01_43064f38.jpg

 

 

 

 

Dzien 2:  140 km i 1450 m w pionie. Super dzien, piekne klimaty, wspaniale jedzenie (po drodze), jazda drogami technicznymi miedzy plantacjami cytryn i pomarancz, a powrot wzdluz kanalu przecinajacego spory kawalek ”wojewodztwa”. Zadne predkosci wyscigowe, a wrecz przeciwnie, leniwe, zimowe krecenie (mimo 20 stopni na plusie).
P.S. oczywiscie liznalem tez ze 2 km gravela 
Fajnie, ze sa tam rowniez gorace mojemu sercu klimaty “albanskie” 

 

 

IMG_3937.JPG

IMG_3936.JPG

IMG_3935.JPG

IMG_3934.JPG

IMG_3921.JPG

IMG_3917.JPG

 

 

IMG_3940.JPG

 

 

 

 

DZIEN 3:   tylko 110 km (oj, rano zimno bylo😬). Jazda w dol, w strone Torravieja, ale bez dojazdu do miasta. Pozniej skret w interior i koleczkiem do domu. Wialo jak w Malmö, a cieplo zrobilo sie dopiero o 12.00. Dosyc plaski dzien (tylko 400 m w pionie) i dosc szybki powrot do domu.

 

 

 

IMG_3978.JPG

IMG_3967.JPG

IMG_3966.JPG

IMG_3958.JPG

IMG_3961.JPG

IMG_3957.JPG

IMG_3952.JPG

  • Lubię to 3
Opublikowano

Dlatego, zeby nie przeskoczyc od razu w ciemnosc, popedalowalem wczoraj prawie 50 km.

Pogoda jak w Alicante, tylko 10 stopni mniej i zachod slonca 2,5 godz. wczesniej.

 

 

IMG_4002[1].JPG

IMG_4001[1].JPG

IMG_4007[1].JPG

IMG_4005[1].JPG

  • Lubię to 2
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.