Skocz do zawartości

Nieudany oblot Edge 540


Grabcio

Rekomendowane odpowiedzi

Zamieszczam film z nieudanego oblotu Edge 540. Model o rozpiętości 2,2m, silnik DLA56 ze śmigłem 22x10. Model szybko oderwał się od ziemi. W powietrzu jak dla mnie bardzo szybki i nerwowy. Środek ciężkości okazał się być ustawiony za bardzo przedni. Model miał duże tendencje do nurkowania. Kamerzysta był "z łapanki", pierwszy raz miał do czynienia z tą kamerą i model mu skutecznie uciekał z kadru. Po 8 kliknięciach trymerem wysokości udało się uspokoić lot. Wykonałem zakręt w prawo i chciałem zrobi niski przelot w osi pasa. Oddałem lekko ster wysokości chcąc obniżyć lot. Model gwałtownie zanurkował wywołując u mnie całkowite zaskoczenie i ochoczo powędrował w kierunku matki Ziemi, co możecie zobaczyć poniżej. 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całym tym zdarzeniu najbardziej ucierpiała duma pilota ?. Straty to: uszkodzony ster kierunku, uszkodzona dźwignia steru kierunku, pęknięte węglowe podwozie główne, delikatnie pęknięte owiewki kół i laminatowa maska, kilka pęknięć kadłuba w okolicy rury skrzydeł. Całe wyposażenie wyszło z tej przygody bez szwanku, śmigło nawet nie draśnięte. Silnik był sprawdzany zaraz po kraksie - działa bez zarzutu. Uszkodzenia modelu zostały już naprawione, podwozie wymienione. Pozostało jedynie skończyć oklejanie steru kierunku, przesunąć środek ciężkości 2 cm do tyłu (zmiana położenia pakietów powinna wystarczyć), ustawić większe expo na sterze wysokości i może na lotkach. Zmieniłem też śmigło na wolniejsze 23x8. Na dobrą sprawę jeszcze ze 3 godziny i można robić drugie podejście do oblotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Grabcio napisał:

W całym tym zdarzeniu najbardziej ucierpiała duma pilota ?.

Całe życie się uczymy... a modele należą do dwóch kategorii: te które się rozbiły i te które będą rozbite...

Powodzenia przy kolejnej próbie oblotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ode mnie, bez "mądrzenia" się. Ogon wisi czyli SC za mocno z tyłu, nerwowość i gwałtowna reakcja na lotki i na oddanie to tylko potwierdza. Nie jest to "przednie" umieszczenie SC. Dobrze sprawdź bo jak cofniesz to temat tylko pogłębisz, nic to nie da. Dokładnie ustal SC zgodnie z instrukcją. Przy przednim SC nie ma takiej nerwowości. Zakładam że sterowanie pracuje bez niespodzianek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur, nie masz racji. Ogon nie wisi. Model miał dużą tendencję do nurkowania. To, co oceniasz jako zwisający ogon to efekt moich korekt, nieco za dużych, ale dających czas na zaciągnięcie trymerem steru wysokości. Takie działania pozwoliły uspokoić lot. Na prostej przed ostatnim zakrętem w prawo widać wygasające oscylacje góra / dół. Sam ostatni zakręt był już spokojny i to uśpiło moją czujność. Na tym etapie faktycznie nie powinienem robić niskich przelotów, choć z drugiej strony przed lądowaniem (w celu korekty SC) chciałem zrobić próbne podejście. Do korygowania miałem że sobą ciężarki wulkanizacyjne, tylko nie zdążyłem ich użyć. Co do samego SC - ustawiłem według własnych wyliczeń na 135 mm. Używam od lat jednego programu, który nigdy mnie nie zawiódł. Tym razem musiałem popełnić jakiś błąd przy wprowadzaniu danych. Po kraksie znalazłem informację od konstruktora modelu i on do oblotu podawał 155 mm. Tak więc to było przednie wyważenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Grabcio napisał:

ustawiłem według własnych wyliczeń na 135 mm. Używam od lat jednego programu, który nigdy mnie nie zawiódł. Tym razem musiałem popełnić jakiś błąd przy wprowadzaniu danych. Po kraksie znalazłem informację od konstruktora modelu i on do oblotu podawał 155 mm. Tak więc to było przednie wyważenie.

Sporo... 20mmm przesunięcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak i nie. To dość duży model - w zakresie stabilności 0 ... 16% to ładnych kilka centymetrów (około 5 o ile dobrze pamiętam). Przy takim ustawieniu jak zrobiłem model leciał, dał się wytrymować i dałoby się nim wylądować. Moim błędem było zaniechanie dalszych prób na większej wysokości po wstępnym wytrymowaniu przy stwierdzeniu, że wyważenie nie do końca mi odpowiada. Moje wyliczenia i ustawienia dla 8% odpowiadały kilkunastu % według wyliczeń konstruktora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie wiało, co niestety słychać. Musiałem startować z odchyłką około 30 stopni od osi pasa. Po starcie jednak okazało się, że wiatr nie stanowił znaczącego problemu dla tego modelu (i dla mnie). Kiedyś latałem modelem Ultimate 1,85 m i przy takim wietrze to faktycznie byłoby sporo walki o przetrwanie i mało frajdy z latania. Niestety rzadko mam czas na latanie. W dniu oblotu obserwowałem zachowanie się w locie modeli kolegów i czekałem na uspokojenie się wiatru. No i się nie doczekałem. Jednak nie żałuję decyzji o próbie oblotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, jb napisał:

 

Ładny model duże podobieństwo do oryginału. Zmierz taj jak na rysunku, wyznacz 1/3 uzyskanej cięciwy i porównaj ze swoimi wyliczeniami, u mnie zawsze działa ?

Dzięki. Każdy sprawdzony sposób jest dobry i każdy musi dać podobne wyniki - aerodynamika jest jedna. Problem pojawia się, gdy grzmotniemy się przy wprowadzaniu danych.

15 godzin temu, kszczech napisał:

Robert, ile % expo masz ustawione na sterach?

Z dzisiejszej perspektywy mogę powiedzieć, że było za mało. Przy oblocie miałem ustawione 30%. Teraz planuję ustawić około 50 - 60%. Powinno być już bardzo łagodnie w okolicach położenia neutralnego drążka. Oczywiście mówimy o odpowiednim znaku expo.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sprawdził bym rownież kąty zaklinowania płata-statecznika.Tendencje do nurkowania też mogą być od niewlasciwego ustawienia kąta silnika. Przy przednim wyważeniu ok 25% model jest bardzo mułowaty na działanie steru wysokości,zaś przy 35% bardzo nerwowy.Ja ustawiam między 27-30%

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Odnośnie dekalażu. Tak, zmieniając dekalaż da się tak ustawić model, że nie będzie nurkował przy trymerze steru wysokości na zero. Ale to pociągnie za sobą inne zmiany. Pewnie trzeba będzie ruszyć skłon silnika by wyeliminować zadzieranie przy zwiększaniu mocy. Przypominam, że to model akrobacyjny, zdolny do wykonania pewnych figur 3D (dostępne duże wychylenia sterów), z natury czuły na ruchy wszystkich powierzchni sterowych, na profilach symetrycznych, projektowany ze wszystkimi kątami na zero (poza wykłonem silnika), wycinany laserowo (więc geometrię przy budowie nie tak łatwo spierdzielić). Tego rodzaju modele mają latać bardzo podobnie w pozycji normalnej, jak i odwróconej. Rozgrzebanie geometrii płatowca spowoduje, owszem, że będzie ładnie latał "po bożemu", ale już w pozycji odwróconej (podwoziem do góry) będzie potrzebował podparcia przez silne oddanie steru wysokości. To nie myśliwiec, górnopłat czy inny model z profilami niesymetrycznymi. Sprawdziłem SC (graficznie, jak podał wyżej @jb oraz licząc w programie). Wyniki oczywiście wychodzą zbieżne. Wstępnie ustawiony SC mieścił się w wyliczonym zakresie (130 do 169 mm od krawędzi natarcia) - odpowiadał około 14% stabilności (135 mm od krawędzi natarcia), ten podany przez konstruktora modelu (150 mm) - około 5%. Tu jest duży margines (około 3,9 cm miedzy 16 a 0% stabilności) aby ustawić model bezpiecznie, ale zgodnie z własnymi upodobaniami pilota. Szybkość modelu też łatwo zmniejszyć, Już założyłem wolniejsze śmigło (23x8), zapewne pokuszę się jeszcze o ustawienie krzywej gazu by moc oddawana przez napęd zależała bardziej liniowo od ruchu drążka gazu (obecnie szacuję, że pozycji 50% wychylenia drążka odpowiada około 80 - 85% mocy, Zakres wychyleń serwa gazu jest prawidłowy).

Jestem na etapie pewnego eksperymentu. Jeśli jego wyniki potwierdzą moje pierwotne obserwacje to może się okazać, że miałem w pewnym stopniu ograniczoną / utrudnioną kontrolę nad sterem wysokości w zakresie małych wychyleń. Może w przyszłym tygodniu pojawi się tu filmowy epilog do wszystkich rozważań w tym wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dawało mi spokoju to, że przy zaciąganiu wysokości model zachowywał się stosunkowo przewidywalnie (choć lot był dość nerwowy, ale to może z powodu większej prędkości modelu od zakładanej), a przy oddaniu wstąpił w niego diabeł wcielony i poleciał w kierunku ziemi. Okazało się, że przy oddawaniu drążka steru wysokości powierzchnie sterowe pracują bardzo skokowo i w dodatku niesynchronicznie. Przy tak pracującym sterze moim zdaniem miałem mocno ograniczone możliwości uniknięcia spotkania z glebą. Oba serwa SW do wymiany. Serwa tego typu stosowałem wcześniej w podobnym modelu (waga, napęd) i nie było żadnych problemów. Tu do oblotu założyłem nówki sztuki i obie to dziadostwo. Jak widać parę lat różnicy w dacie produkcji robi różnicę.

Po założeniu innych serwomechanizmów ster wysokości pracuje płynnie w obu kierunkach. Szkoda, że to szarpanie umknęło mi przy przygotowaniu modelu do oblotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.