Skocz do zawartości

Akumulatorowa zgrzewarka ogniw


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie,

Testuje ktoś tą konkretną spawarkę do ogniw? brakuje mi akurat tego gadżetu w warsztacie. Patrzyłem już kiedyś po tym patencie co Roman przedstawił. Ewentualnie jakiś inny model, który można by odpalić np z zasilacza labolatoryjnego (max 30V/10A) choć pewnie takie nie będą istnieć bo będzie mieć on za słabe parametry jeśli chodzi o natężenie prądu, stąd polecają akumulatory. 

Opublikowano

Chyba nikt nie spawa ogniw, najpopularniejsze jest zgrzewanie. Przy 10A nic nie zgrzejesz, no może blaszkę grubości folii aluminiowej, do normalnych blaszek to potrzeba raczej kA a nie A. 
Ja poszedłem w trafo z mikrofalówki, dużo taniej niż bateria i nie traci parametrów z czasem.

Opublikowano
22 godziny temu, qpa napisał:

Adam jaką masz elektronikę w swojej zgrzewarce? Pytam bo trafo leży na półce i czeka :)

Nie mam gotowca, poskładałem z tego co miałem pod ręką prosty sterownik na triaku, optotriaku i płytce z attiny13 wykrywającym kliknięcie krańcówką(w mechaniźmie dociskowym tak żeby załączało dopiero przy odpowiedniej sile docisku), szczyt sinusa w sieci i włączający zasilanie trafa na czas ustalony potencjometrem, do tego jakiś gasik i warystor żeby tłumić przepięcia i to tyle z elektroniki.

Opublikowano

U mnie leży prawie kompletna zgrzewarka:

1. Przezwojony transformator z kuchenki mikrofalowej.

2. Profesjonalne pióro (dwie elektrody) do automatycznego wyzwalania impulsu napięciowego do rozpoczęcia procesu zgrzewania.

2. Profesjonalna elektronika do sterowania  przebiegiem prądu AC i tym samym regulowaniem energii cieplnej dostarczonej do zgrzewu i  wyłączania zasilania przy zerowej wartości energii dostarczanej do zgrzewu, celem uniknięcia klejenia się elektrod ze zgrzewanym materiałem.

3. Zasilanie zgrzewu prądem stałym z akumulatora (sterowanie czasem) można włożyć między bajki, gdyż (miedziane) elektrody prądowe kleją się do materiału.

4. Kable prądowe i złączki wysokoprądowe itp.

5. Do zakończenia projektu brakuje tylko obudowy.

6. Według mojej wiedzy można będzie zgrzewać blaszki chromowe z aluminiowymi. A więc nie jest to zgrzewarka tylko do pakietowania ogniw Li-on, lecz składania lub regeneracji innych pakietów.

 

    Powyższy komplet elektryki jest przewidziany do porządnej zgrzewarki, dla blaszek o grubości: 0,3-0,5 mm. Projekt przerwałem, gdyż przeszedłem z serw 6V na wysokoprądowe serwa HV i muszę używać Lipoli do zasilania awioniki.

   Kilkanaście miesięcy temu, wyżej wymienione elementy zakupiłem za około 800,-PLN. Teraz mogę sprzedać za 700,-PLN. Taniej nie da się. 

Jeżeli ktoś nie planuje zgrzewania dużej ilości pakietów z nowych ogniw Li-on, to odradzam inwestowanie w przyzwoitą zgrzewarkę. Zakup chińskiego ścierwa na akumulator zdecydowanie odradzam.

     Sugeruję zakup ogniw ze zgrzanymi blaszkami  chromowymi i lutowanie ich lutownicą (dużej mocy) na pastę lub kwas lutowniczy. Oczywiście, po lutowaniu należy pakiet umyć wodą z mydłem. Bezpośrednie dotknięcie ogniwa Li-on rozgrzaną lutownicą gwarantuje uszkodzenie lub zniszczenie ogniwa.

pozdrawiam

Staszek

P.S.

Zanim zdecydowałem się na zakup podzespołów do porządnej zgrzewarki, to wnikliwie zapoznałem się wiedzą na temat zgrzewarek do ogniw Li-on.  

 

  • Dzięki 1
Opublikowano

Stanisławie - nie gwarantuje !

Uwierz mi, lata całe lutuję Li-Jon-y, Li-Fe i Li-pole.....  Raz zniszczyłem ogniwo, gdy padła mi 350 W lutownica oporowa i usiłowałem to zrobić za pomocą 150W transformatorówki...

Ale jak mam możliwość to staram się kupować ogniwa z blaszkami. I też lutuję oporówką.

Pozdrawiam - Jurek

  • Lubię to 2
Opublikowano
12 godzin temu, Jerzy Markiton napisał:

Raz zniszczyłem ogniwo, gdy padła mi 350 W lutownica oporowa i usiłowałem to zrobić za pomocą 150W

Ja lutowałem lutownicą 250W i oczywiście Twoja lutownica 350W jest lepsza. Na razie, moja zgrzewarka będzie leżała i czekała, gdyż obecnie kupuję gotowe pakiety.

pozdrawiam Staszek.

Opublikowano
20 godzin temu, Stanisław z Gdańska napisał:

 

2. Profesjonalne pióro (dwie elektrody) do automatycznego wyzwalania impulsu napięciowego do rozpoczęcia procesu zgrzewania.

Czy to "profesjonalne pióro" to drukowany na szybko chiński uchwyt ze słabymi sprężynkami za 40zł jak ten https://allegro.pl/oferta/rdc-4-12v-eczny-pisak-do-zgrzewania-punktowego-12938902902 ?
 

 

20 godzin temu, Stanisław z Gdańska napisał:

2. Profesjonalna elektronika do sterowania  przebiegiem prądu AC i tym samym regulowaniem energii cieplnej dostarczonej do zgrzewu i  wyłączania zasilania przy zerowej wartości energii dostarczanej do zgrzewu, celem uniknięcia klejenia się elektrod ze zgrzewanym materiałem.

Brzmi jak jakaś średnio opisana oferta z ali przerzucona przez translator 5 razy.
 

 

20 godzin temu, Stanisław z Gdańska napisał:

3. Zasilanie zgrzewu prądem stałym z akumulatora (sterowanie czasem) można włożyć między bajki, gdyż (miedziane) elektrody prądowe kleją się do materiału.

Czyli przy zasilaniu z trafo miedziane elektrody nie kleją się do materiału?
 

 

20 godzin temu, Stanisław z Gdańska napisał:

 

    Powyższy komplet elektryki jest przewidziany do porządnej zgrzewarki, dla blaszek o grubości: 0,3-0,5 mm

Nie zrobisz na jednym trafo z mikrofalówki porządnej zgrzewarki do blaszek grubszych niż 0,2mm, braknie mocy.
 

 

20 godzin temu, Stanisław z Gdańska napisał:

 Sugeruję zakup ogniw ze zgrzanymi blaszkami  chromowymi i lutowanie ich lutownicą (dużej mocy) na pastę lub kwas lutowniczy. Oczywiście, po lutowaniu należy pakiet umyć wodą z mydłem. Bezpośrednie dotknięcie ogniwa Li-on rozgrzaną lutownicą gwarantuje uszkodzenie lub zniszczenie ogniwa.

Kupienie ogniw ze zgrzanymi blaszkami chromowymi jest praktycznie nierealne, nikt czegoś takiego nie robi, używa się zwykle blaszki niklowane, niklowe albo miedziane, o chromowych jeszcze nie słyszałem, lutowanie to duża rezystancja. Zamiast tego lepiej podejść do kogoś kto ma zgrzewarkę i wymienić się przysługą za przysługę albo za jakąś zgrzewkę piwa. Dotknięcie lutownicą nie uszkadza ogniwa, w przeciwieństwie do topienia baterii we wodzie.
 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Kiedyś mnie naszło i popełniłem zgrzewarkę na trafo z mikrofalówki. Do budowy zachęcił mnie fakt, że sterowniki robi Pan z Legnicy. Uchwyt drukowany wynaleziony na Thingiverse z krańcówką wyzwalającą pod wpływem nacisku. Wygląda to tak:

20230210_151044.thumb.jpg.e7b02ec6659358e19a8d1e7c62e53bd5.jpg

 

20230210_151121.thumb.jpg.09d34989ea8e11883659785ed3321168.jpg

 

Wewnątrz

.20230210_151419.thumb.jpg.5cb951df3024c95b5afe733b909400d4.jpg

 

Instrukcja sterownika

20230210_151647.thumb.jpg.21bd4d41e7fa390fdbbfd94efb89b0f3.jpg

 

Mogę odsprzedać.

Opublikowano

Raczej zawierzyłbym Wojtkowi wszak podparte jest to sporą wiedzą oraz praktyką i tak samo Jerzemu M.
Oczywiście każdy robi jak mu wygodnie.
 

 

Opublikowano

Adamie - akurat spotkałem się z odwrotną opinią popartą pomiarami odnośnie ostatniego punktu Twojej wypowiedzi. Chyba to było na Rcgroups lub rcnetwork.de. Nie wskażę linku.... Wynikało z tych pomiarów, że lutowanie ma mniejszą oporność złącza niż zgrzew. Sytuacja pogarsza się z czasem, kiedy oba złącza oksydują i przewodzą praktycznie tylko punkty przystawienia elektrody. Które n/b wskutek przegrzewania też się utleniają i zmniejszają powierzchnie styku. Konia z rzędem temu, który zaobserwuje to na ładowarce z pomiarem rezystancji ogniw....

Ten problem jest u mnie marginalny, bo nie latam z ekstremalnymi prądami i pakiety u mnie tak długo nie żyją.... 

Dowcip oczywiście polega na tym, żeby nagrzać solidnie  powierzchnie łączone w najkrótszym możliwie czasie  bez zbytniego nagrzewania całego ogniwa. Wot" - i cały problem. Reszta (przepraszam "innowierców") to marketing !

Pozdrawiam - Jurek

Opublikowano

Pozamiatałeś Rysiek tą zgrzewarką.  Konkretny sprzęt.

Też wolę SAM lutować. Tutaj przyznam rację Panu Jurkowi. Jednak ostatnio mimo iż uważam że mam doświadczenie wystarczające w lutowaniu i park maszynowy to  myślę o zgrzewarce. Ale chyba nie ma sensu wydawać kilkaset złotych na zgrzewarkę, wolę wymieniać cyklicznie gotowe pakiety, czas amortyzacji jest długi. 

Roman używasz tego uchwytu?

Opublikowano
17 godzin temu, mar_io napisał:

Też wolę SAM lutować. Tutaj przyznam rację Panu Jurkowi. Jednak ostatnio mimo iż uważam że mam doświadczenie wystarczające w lutowaniu i park maszynowy to  myślę o zgrzewarce. Ale chyba nie ma sensu wydawać kilkaset złotych na zgrzewarkę, wolę wymieniać cyklicznie gotowe pakiety, czas amortyzacji jest długi. 

Swoją zgrzewarkę zbudowałem nie z potrzeby zgrzewania ogniw ponieważ pakiety napędowe począwszy od NiCd używane parę dekad temu, przez NiMH i LiIon zawsze lutowałem. Kiedyś lutowało się ogniwa w pionie i była do tego wymyślna technologia a mianowicie lutownica oporowa i grot tzw. młotkowy (dziadki wiedzą o co chodzi). Zgrzewarkę zbudowałem ponieważ lubię budować i z działaniem urządzenia zapoznać się dogłębnie.

Opublikowano
18 godzin temu, Jerzy Markiton napisał:

Wynikało z tych pomiarów, że lutowanie ma mniejszą oporność złącza niż zgrzew.

Ja z kolei na grupie od pojazdów elektrycznych widziałem odwrotny, też poparty pomiarami wniosek-lutowanie wychodziło gorzej, zwłaszcza jak lutowało się przewód a nie blaszkę. Lutowie ma dużą rezystancję.

 

18 godzin temu, Jerzy Markiton napisał:

 

Dowcip oczywiście polega na tym, żeby nagrzać solidnie  powierzchnie łączone w najkrótszym możliwie czasie  bez zbytniego nagrzewania całego ogniwa.

Czyt.-liczy się głownie moc, a optymalny czas grzania to 20ms, jak trzeba grzać dłużej, to znaczy że brakuje mocy.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.