Skocz do zawartości

Canadair cl415 skala 1:7


Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Po kolejne model będzie miał 4m rozpiętości a takie coś zachowuje się jak prawdziwy samolot .

Bardzo błędne założenie, Twój model będzie 7 razy mniejszy niż prawdziwy 😉

Połóż się na podłodze i z wysokości dywanu sprawdź czy meble wyglądają tak samo jak z poziomu 1,75m wzrostu przeciętnego człowieka.... moim zdaniem okażą się dziwnie duże, podobnie jak problemy w budowie tego modelu o których obecnie starasz się nie myśleć

 

ms

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

120-150g/dm², czyli 0.12-0.15kg/dm², a przy powierzchni okolo 2.8m², czyli 280dm², daje to z grubsza zakladana wage modelu rzedu 37-45kg. Dobrze licze? Jak na model to sporo. Obawiam sie, ze wyzej wymienione przez Ciebie silniki nie poradza sobie.

I jak dotad mowimy wylacznie o obciazeniu statycznym. Obciazenia dynamiczne beda wielokrotnie wieksze, wymuszajac koniecznosc obliczenie wytrzymalosci newralgicznych elementow konstrukcyjnych modelu. Do tego potrzeba stosownego zasobu wiedzy oraz pewnego doswiadczenia konstruktorskiego nie tylko z dziedziny modelarskiej, ale takze zdecydowanie zahaczajacej o prawdziwe lotnictwo.

 

Nie wiem, jak z tym jest w Polsce, ale u nas, w Niemczech model o masie startowej przekraczajacej 25kg wymaga specjalnego zezwolenia (poprzedzonego stosownymi badaniami modelu, jak m. in. probnym obciazeniem konstrukcji) - zajmuje sie tym przez prawodawce upowazniona instytucja Deutscher Modellflieger Verband. Takze od pilota takiego modelu wymagane jest posiadanie stosownej licencji. Wszystko razem to dosyc klopotliwa i kosztowna sprawa.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ZKA napisał:

Czy on ma rzeczywiście gasić pożary ?.

Przy skali 1:7 wg. Wikipedi

powierzchnia wychodzi 20408 cm2 a autor podaje  

,,Jeszcze jedno pytanie jakie obciążenie płata przyjąć dla takiej makiety powierzchnia płatów 28116 cm2"przy rozpiętości 4,054 m

dane techniczne (CL-415) wg.Wikipedi :

ZKA Ja policzyłem powierzchnię skrzydła i statecznika poziomego być może źle to uczyniłem , dziękuję koledze za zwrócenie uwagi . Silniki przewiduję dwa rodzaje RCGF 60 cc tylny wydech lub DLE 55 RE ten pierwszy jest sporo tańszy ale opinie na jego temat są różne przy dwóch silnikach różnica jest ponad 1000 zł . Te silniki powinny dać ciąg ok 30 kg . mam zamiar wyrobić się z masą modelu bez wody w 35 kg a z wodą będzie 50 kg , ten ciąg powinien pozwolić na oderwanie się z wody i dać realne wrażenia lotu . To ma być makieta a nie akrobat . Widziałem filmiki włochów ze skalą 1:8 rozpiętość 3,2 m i brał 10 l wody i miał silniki OS FG 40 . 

4 godziny temu, mr.jaro napisał:

Oha, ambitnie! Waga bedzie pokazna. Mam nadzieje, ze wiecz, na co sie porywasz i go z pianki nie chcesz budowac... Juz nawet pomijajac mechanike lotu i koniecznosc sprawdzenia wynikajacych z tejze katow sklinowania oraz polozenia srodka ciezkosci, nalezaloby bezwarunkowo policzyc wytrzymalosc glownych elementow konstrukcyjnych (dzwigary, wszelkie zlacza itp.) takiego modelu. Bez tego ani rusz, inaczej taka zabawa moze sie zle skonczyc, przede wszystkim dla otoczenia. Koszty budowy tez moga okazac sie, hmm, bardzo pokazne.

W konstruowaniu mam już jakieś doświadczenie największy model jaki zrobiłem to RWD 13 2.3 m , oprócz tego konstruuję wózki paralotniowe na których sam latam i nie tylko . Z lataniem jestem dość mocno związany , a makiety od zawsze były moim marzeniem . Konstrukcja będzie połączeniem kilku technik styroduru , sklejki , listew sosnowych , rur aluminiowych i węglowych oraz całość planuję zalaminować tkaniną .  Temat ten otworzyłem po to żeby uniknąć kosztownych błędów , bo z każdej rozmowy można wyciągnąć co pozytywnego i czegoś się nauczyć od innych 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace nad modelem małymi kroczkami do przodu i tu mam dylemat w kwestii zaklinowania statecznika poziomego. Ponieważ lubię dyskusje bo z tego zawsze coś pozytywnego wyniknie, moje pytanie jak zaklinować statecznik poziomy w poianowym żeby było dobrze a to płat o wym 40×146cm w sumie to kawał skrzydła. I na koniec kilka fotek z postępów 

20230417_185925.jpg

20230429_085334.jpg

20230429_085306.jpg

20230429_085227.jpg

20230428_093955.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 8.05.2023 o 15:02, mr.jaro napisał:
  • cztery posty wyzej twierdziles, ze pod wzgledem konstrukcyjnym sobie poradzisz, a tu takie pytanie sie pojawia
  • potwierdzajac moje wczesniejszei obawy budujesz tak wielki model z pianki
  • wszystko wskazuje na to, ze robisz to bez wczesniejszego obliczenia wytrzymalosci i stosownego planowania rozwiazan konstrukcyjnych poszczegolnych elementow, czyli na tak zwana "pale"

Po pierwsze wiem co robię , a zapytanie w kwestii zaklinowania może źle się wyraziłem powinienem napisać zamocowania statecznika poziomego w pionowym . Mam swój pomysł na to aczkolwiek jest to dość ciężkie rozwiązanie i w moim mniemaniu solidne aczkolwiek szukałem lżejszego rozwiązania dlatego wynikło zapytanie . Widzę że masz typowo niemieckie podejście do lotnictwa , no niestety ja nie podzielam tak restrykcyjnych zasad są bardzo na wyrost . Tam nawet żeby wystartować na paralotni nie wystarczy zgłoszenie tylko musi być pismo i odpowiednie zezwolenie . Kolega chciał polecieć jako pasażer szybowcem w niemczech i nie dało się bo nie miał niemieckiego kwitu na użycie spadochronu ,pomimo że jest paralotniarzem i ma polski kwit że wykonał kilkanaście skoków spadochronowych .

A skoro tak bardzo lubisz wszystko wyliczać to może powiesz mi jak obliczyć wytrzymałość np. statecznika wykonanego ze styroduru z dwoma dżwigarami sosnowymi i zalaminowany żywicą z tkaniną 150 g i co trzeba zrobić żeby go złamać . I po kolejne żeby ciebie uspokoić , do puki nie oblatałem modelu i nie wykręciłem kilku akrobacji model nie latał wśród publiki , mogę cię również zapewnić że jeszcze żadna rzecz którą zrobiłem nie rozpadła się w locie ani przy lądowaniu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz, ze wiesz, co robisz. Jesli faktycznie wiesz, to dobrze.

Ale problem w tym, ze jednoczesnie zadajesz (przynajmniej dotychczas tak bylo) absolutnie dyletanckie pytania, wiec sie nie dziw, ze podchodze do Twojego przedsiewziecia mocno sceptycznie. Na przyklad wczesniej zadales pytanie brzmiace mniej wiecej tak: "jakie obciazenie przyjac dla plata?". Otoz tego sie nie przyjmuje. To sie oblicza biorac jako podstawe planowana mase modelu gotowego do lotu. A jak to zrobic, tez wczesniej napisalem.

 

Wyglada na to, ze wczesniej zostalem nie do konca wlasciwie zrozumiany, wiec sprobuje z innej "beczki".

 

Ciekawi mnie na przyklad, w jaki sposob ustalasz dla prezentowanego tutaj modelu katy sklinowania plata i statecznika, oraz polozenie srodka ciezkosci? Sa to przeciez wartosci wzajemnie zalezne, majace istotny wplyw na wlasciwosci lotne modelu i tym samym na bezpieczenstwo dla otoczenia podczas pozniejszych lotow. Moim zdaniem, dla tak duzego i ciezkiego modelu trzeba je policzyc inywidualnie, a nie kierowac sie wylacznie analogia do oryginalu badz innych, szczegolnie duzo mniejszych modeli liczac na to, ze automatycznie wszystko bedzie cacy.

Ciekawi mnie, jak chcesz podejsc do problemu ewentualnej roznicy rozlozenia mas w modelu "pustym" oraz niosacym przemieszczajacy sie podczas lotu ladunek 16kg wody?

 

Jesli masz juz opracowane rozwiazania konstrukcyjne, to wspaniale. Ja tylko twierdze, ze niezaleznie od zastosowanej konstrukcji, wytrzymalosc newralgicznych elementow tak wielkiego i ciezkiego modelu trzeba policzyc i nic poza tym. A to dlatego, zeby na przyklad plat lub statecznik nie ulegly zlamaniu podczas przeciazenia (na przyklad w sytuacji wychodzenia z nurkowania - pisales przeciez, ze testujesz modele wykonujac akrobacje).

 

Jak obliczyc wytrzymalosc statecznika poziomego? Statecznik poziomy (nota bene plat rowniez) to pod wzgledem konstrukcyjnym nic innego, jak belka wspornikowa, zginana momentem pochodzacym od obciazenia rownomiernie rozlozonego (patrz jeden z moich wczesniejszych postow) na calej jego powierzchni, pomnozonego przez stosowny wspolczynnik bezpieczenstwa. Natomiast naprezenia rzeczywiste w elementach przekroju statecznika to wielkosc momentu u nasady statecznika podzielona przez wskaznik wytrzymalosci przekroju statecznika. Wskaznik wytrzymalosci przekroju trzeba policzyc (tutaj nie chce sie rozipsywac, wiec odsylam do stosownej literatury) przy zalozeniu, ze elementami pracujacymi sa jedynie poszycie (a wiec laminat) i dzwigar, gdyz wypelnienie pianka w takiej konstrukcji nie jest uwazane za element nosny. Tak obliczone naprezenia rzeczywiste nie powinny przekraczac naprezen dopuszczalnych dla zastosowanych materialow (laminat, sosna). Naturalnie sprawe mozna sobie ulatwic przyjmujac, ze elementem przenoszacym obciazenia jest wylacznie dzwigar, ale by to bylo mozliwe, jego pasy powinny byc ze soba polaczone w sposob umozliwiajacy przeniesienie obciazen scinajacych, gdyz pianka nie jest w stanie tego zrobic. Albo odwrotnie - zakladajac, ze elementem przenoszycym obciazenia zginajace bedzie wylacznie poszycie, ale wowczas zycze powodzenia podczas obliczania wskaznika wytrzymalosci. Mozna tez przyjac rozwiazanie posrednie w postaci wycinka przekroju statecznika o pewnej szerokosci przy zalozeniu, ze elementami zginanymi beda zarowno poszycie, jak dzwigar.

 

A co trzeba zrobic, by zlamac statecznik? Odpowiedz jest prosta - poddac go obciazeniu wiekszemu, anizeli wyliczone w wyzej opisany sposob.

 

Pytales o wytrzymalosc statecznika, ale na przyklad zadaniem wezla mocujacego jest przeniesienie wszystkich dzialajacych na statecznik poziomy obciazen na nastepny element, czyli w tym przypadku statecznik pionowy. Zatem wytrzymalosc wezla mocujacego tez powinno sie obliczyc. To zalezy naturalnie od jego konstrukcji, a tu mozliwosci moze byc kilka. I tak mozna dalej...

 

Nasuwa sie kolejne pytanie: czy zrozumiales cokolwiek z tego, co wyzej napisalem?

 

Czy lubie wszystko wyliczac? O nie! Ale uwazam, ze w modelach podobnych do Twojego jest to koniecznoscia ze wzgledow bezpieczenstwa dla otoczenia. Zakladam tez, ze przy konstruowaniu wozkow do lotni nie jest inaczej, a jesli tego nie robisz, z Twoim szczesciem powinienes zagrac na loterii. Mianowicie jesli Twoj model podczas lotu ulegnie uszkodzeniu i przypadkowo walnie w Ciebie, smutne to, ale bedziesz sam sobie winien. Ale jesli walnie w kogo innego, moze spowodowac jego smierc. Moze Tobie jest to obojetne, ale mnie nie. Dlatego otwarcie wyrazam tutaj moje watpliwosci.

 

I zeby nie bylo - owszem, jestem zdania, ze w modelarstwie mozna ulatwiac sobie zycie posilkujac sie rozwiazaniami analogicznymi, zapozyczonymi z podobnych oraz sprawdzonych konstrukcji. Ale takie podejscie przestaje funkcjonowac w modelach o charakterze prototypowym, o nietypowej wielkosci i masie.

 

Natomiast w Niemczech jest, jak jest. Ma to swoje wady i zalety. Do wad nalezy biurokracja i zdecydowanie bardziej uciazliwy proces uzyskiwania wszelkich zezwolen, do zalet stosunkowo wysoki stopien bezpieczenstwa w lotnictwie, zarowno tym prawdziwym, jak tez modelarskim, a przeciez chyba o to tutaj chodzi.

 

Ale co ja tam wiem. Dobra, dosyc tego...

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat
51 minut temu, mr.jaro napisał:

czy zrozumiales cokolwiek z tego, co wyzej napisalem?

 

Na wstępie tego wątku miałem wątpliwości co do merytorycznego przygotowania kolegi do budowy tak dużego modelu i niestety z każdym kolejnym wpisem utwierdzam się w swoich wątpliwościach.  Mimo tego, trzymam kciuki za sukces projektu.

 

Moim zdaniem problem nie leży do końca w wyborze metody obliczeń czy przyjętych założeniach współpracy elementów konstrukcji a w prawidłowym i uwzględniającym wszystkie zmienne zestawieniu obciążeń. Równomierne rozłożenie obciążeń to idealistyczne założenie dla którego współczynnik RWD należy przyjąć chyba na poziomie 5 😀 Dla niewtajemniczonych RWD to (Ratuj Własną Dupę) czyli najbardziej popularny współczynnik każdego inżyniera zajmującego sie projektowaniem😁

 

Czasem lepiej mniej wiedzieć, mniej zagrożeń i niepowodzeń się przewiduje a życie chyba jest przyjemniejsze .... "czucie i wiara silniej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko"

ms

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mirolek napisał:

Moim zdaniem problem nie leży do końca w wyborze metody obliczeń czy przyjętych założeniach współpracy elementów konstrukcji a w prawidłowym i uwzględniającym wszystkie zmienne zestawieniu obciążeń.

 

W pewnym uproszczeniu rzecz ujmujac powiem tak: sposob postepowania (a wiec cos, co mozna nazwac metoda) celem obliczenia wytrzymalosci elementow modelu jest zasadniczo jeden. Jest on dyktowany zasadami fizyki i matematyki, ktore to eliminuja margines dowolnosci. W tym celu od konstruktore/budowniczego modelu wymagany jest wiec pewien zasob wiadomosci z dziedziny mechaniki, jak na przyklad obliczanie sil/momentow dzialajacych na belke wspornikowej (analogia do wyzej wspomnianego statecznika).

 

Natomiast prawidlowosc wynikow obliczen zalezy glownie od przyjetych warunkow brzegowych, jak na przyklad wymiarow poszczegolnych elementow, wlasciwosci zastosowanych materialow, wyboru rodzaju konstrukcji, warunkow pracy konstrukcji (w tym wypadku warunkow lotu modelu). Tutaj istnieje wprawdzie pewna dowolnosc, ale tez spore mozliwosci popelnienia bledu, na przyklad poprzez zastosowanie niewlasciwych badz niekorzystnych rozwiazan konstrukcyjnych, jak na przyklad pasy dzwigara bez tzw. srodnika (tutaj chodzi o polaczenia pasow dzwigara se soba celem przejecia obciazen scinajacych). Tutaj duza role odgrywa doswiadczenie konstruktora/budowniczego.

 

Zeby tak wielki i ciezki model zostal prawidlowo skonstruowany powinny byc spelnione oba wyzej wymienione warunki. Natomiast zadnego z tych warunkow nie da sie zastapic jedynie przekonaniem o wlasnych mozliwosciach badz analogia do modeli wyraznie mniejszych lub o odmiennej konstrukcji, a co gorsza analogia do wozkow lotniarskich (czy jak to sie tam fachowo nazywa).

 

Nie pisze tego po to, by kogokolwiek gnebic, ale dlatego, ze jak na razie na podstawie pytan tworcy watku dostrzegam u niego pewne braki informacyjne. Chcialbym sie mylic, ale jek dotad moje watpliwosci raczej rosna. Mniej wiedziec jest nie zawsze lepiej, a szczegolnie wowczas, gdy w gre wchodzi ewentualna mozliwosc spowodowania komus sporego "kuku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku dalej jesteś zafiksowany na punkcie obliczeń i co więcej uważam że nie masz pojęcia jak wykonać takie obliczenie żeby dało relatywnie realny wynik . Wystarczy spojrzeć na konstrukcję żeby wiedzieć czy jest solidna czy nie , styrodur ma swoją wytrzymałość i to dość dużą przy podstawie statecznika ma szerokość 6cm (bez żadnych wzmocnień trudno go złamać )  ma wklejone dwie listwy sosnowe 22x5 same listwy są wytrzymałe i trudne do złamania , połączenie tych dwóch materiałów daje nam kilkukrone zwiększenie wytrzymałości jak nie kilkunastokrotne a jeszcze jak to zalaminuję to taki element robi się pancerny . Zadałem pytanie na które nawet nie zbliżyłeś się z odpowiedzią , bo skupiłeś się na chejcie mojej osoby . Liczyłem na konstruktywną dyskusję i jakieś wnioski , a słyszę tylko licz i licz nawet nie masz pojęcia jakie liczby podstawić do wzoru . Nigdy żaden konstruktor samolotu nie ma pojęcia czy dany samolot będzie latał czy nie do puki nie wykona modelu doświadczalnego i nie wykona testów statycznych a później dynamicznych a i tak zginęło wielu pilotów doświadczalnych pomimo że tworzyło dany samolot armia inżynierów z pomocą komputerów . W kwestii środka ciężkości nie mam pojęcia co chcesz liczyć bo w takim klasycznym samolocie środek ciężkości jest tylko w jednym nie zmiennym punkcie i nie ma różnicy czy to model czy samolot . Jeżeli byś chociaż odrobinę zgłębił temat CL 415 wiedział byś że nie ma znaczenia czy samolot jest pusty czy zatankowany wodą , bo zmienia się tylko obciążenie powierzchni nośnej . Zadałem wcześniej pytanie jakie obciążenie było by odpowiednie dla mojej makiety żeby lot był realistyczny i ty nie da się przeliczyć na podstawie danych prawdziwego samolotu , tu też nikt nie udzielił mi sensownej odpowiedzi . Wracając do mojego pytania nie nie pytałem o żadne kąty zaklinowania tylko o połączenie statecznika pionowego ze sterem wysokości jak wykonać to by było lekkie ale wytrzymałe , bo w powietrzu dużych sił nie ma , ale co się stanie kiedy model będzie wodował i go podwieje i pierwszy dotknie wody pływak zamiast kadłub nastąpią duże siły skrętne i czy wtedy wytrzyma w brew pozorom lądowanie na wodzie jest trudniejsze od lądowania na lądzie na kołach i powoduje wystąpienie o wiele większych sił na model niż w powietrzu czy lądowanie na ziemi . Zapisując się do tego forum liczyłem na konstruktywną dyskusję na temat różnych technik budowy wspólną analizę za i przeciw bo jest to model doświadczalny i dopiero po zbudowaniu okaże się czy będzie latała i będzie makietą czy będzie eksponatem statycznym i niestety błąd w budowie może kosztować mnie kilka tysięcy złotych . Zamiast tego spotkałem się z linczem , jest to najgorsze forum na jakim byłem . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Tubek74 napisał:

 

A skoro tak bardzo lubisz wszystko wyliczać to może powiesz mi jak obliczyć wytrzymałość np. statecznika wykonanego ze styroduru z dwoma dżwigarami sosnowymi i zalaminowany żywicą z tkaniną 150 g i co trzeba zrobić żeby go złamać . I po kolejne żeby ciebie uspokoić , do puki nie oblatałem modelu i nie wykręciłem kilku akrobacji model nie latał wśród publiki , mogę cię również zapewnić że jeszcze żadna rzecz którą zrobiłem nie rozpadła się w locie ani przy lądowaniu .

 

Ja wiem jak policzyc. Styrodur w porownaniu do sosny i laminatu ma zerową wytrzymałość. Googlujesz sobie ile ma wytrzymałości sosna, ile wlokno szklane.

 

No http://www.znb.bud.pcz.pl/pdf-124244-52261?filename=Characteristics of wood.pdf

 

Znając geometrie liczonej struktury wyznaczasz wspolczynnik wytrzymałości na zginanie. Obciążasz znanym momentem pochadzacym od sil aerodynamicznych (manewry/ podmuchy wiatru) lub grawitacyjnych (np lądowanie) -> np 6G z obwiedni obciążeń - która też trzeba wcześniej wyznaczyć) i sprawdzasz czy naprężenia w laminacie i podłużnicach sosnowych są mniejsze od dopuszczalnych (albo porownujesz do granicy wytrzymałości albo jak Mirek proponował uwzgledniasz RWD). 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.05.2023 o 07:29, Grzesiek napisał:

Wracajac do Twojego statecznika,zrób poprostu na bagnetach lub rurze i po problemie.Myślę ze pytanie o sposób mocowania było nie namiejscu.

PS.Aż się boje o skrzydla skoro statecznik jest problemem.

I znowu nie na temat 🤔nie wiem jak inaczej nazwać, nie pytałem o zamocowanie statecznika tylko o połączenie statecznika pionowego z poziomym czyli sterem wysokości , czy ktokolwiek umie tu czytać ze zrozumieniem ? 

 

W dniu 13.05.2023 o 08:11, japim napisał:

Ja wiem jak policzyc. Styrodur w porownaniu do sosny i laminatu ma zerową wytrzymałość. Googlujesz sobie ile ma wytrzymałości sosna, ile wlokno szklane.

I ty niestety Przemku też się mylisz pokażę wam model motoszybowca o cięciwie płata 19 cm  i rozpiętości 200 cm i grubości profilu 2,6 cm płat w całości wykonany ze styropianu miękkiego (tzw fasadowy) jedyny element usztywniający to dźwigar sosnowy o wym. 5x15 mm bez żadnych wzmocnień krawędzi natarcia czy spływu i całość oklejona taśmą pakową , waga do startu ok 1300g . Konstrukcja wykonana z głowy bez jakichkolwiek planów prawie dziesięć lat temu z zamiarem lotów FPV , niestety ówczesny budżet nie pozwolił mi na zakup osprzętu do FPV a teraz model się zestarzał i się kurzy . Po wykonaniu kilkudziesięciu lotów zaczęło mi sie nudzić i próbowałem go zniszczyć w locie wykonując przeróżne figury , nurkowania itp. i jak widać nie udało mi się to . Co więcej konstrukcja okazała się na tyle udana że bardzo ładnie wybierał termikę a wystarczyło nawet w locie odwróconym puścić drągi żeby model wrócił do lotu poziomego .Przemku zarówno styropian jak i styrodur (który jest o niebo wytrzymalszy od styropianu ) jest bardzo odporny na ściskanie , niestety mało odporny na rozrywanie ale wystarczy zabezpieczyć go chociażby taśmą pakową by jego wytrzymałość wzrosła wielokrotnie . Pracuję z tymi materiałami od blisko 15 lat od kąd kupiłem apkę Graupnera MX16 S . W przypadku Canadira oczywiście będzie to laminat zamiast taśmy jedynie mam dylemat jakiej grubości wybrać tkaninę 

20230514_133822.jpg

20230514_133743.jpg

20230514_133726.jpg

20230514_133716.jpg

20230514_133655.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tubek74 napisał:

nie wiem jak inaczej nazwać, nie pytałem o zamocowanie statecznika tylko o połączenie statecznika pionowego z poziomym czyli sterem wysokości , czy ktokolwiek umie tu czytać ze zrozumieniem ?

ehhhh..Panie...statecznik poziomy to nie to samo co ster wysokosci. Ster wysokości jest badzo istotna  częscia statecznika poziomego. I kto tu nie umie pisac ze zrozumieniem ?

obawiam sie ,że będzie kolejny "lotniskowiec" , ale może się mylę......chciałbym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać że canadaira Cl215 właśnie w technice styropian listwy sosnowe i pokryty folią reklamową (tą co oklejają samochód) wykonałem w 2008 r i miał rozpiętość 2m elektryk . Od tamtej pory zacząłem mażyć o Canadir 415 w rozmiarze 4m przygotowywałem się merytorycznie ,a dopiero teraz mogę sobie pozwolić na rozpoczęcie budowy tak kosztownego modelu. Model tamtego canadair niestety skończył tragicznie przez zakłócenia miałem apke 40 MHz, przy maksymalnym ciągu wbił się w ziemię, ale wylatał w sumie ok 40 min w powietrzu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.