Skocz do zawartości

Bateria klipsa do świec żarowych


AlekQ
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak się zapakuje w gustowną obudowę to nic się temu nie stanie. Jak już wcześniej pisałem przetwornica step-down nie jest wrażliwa na napięcie zasilania. Raz ustawione napięcie wyjściowe będzie stałe czy zasilisz z 1s, 2s czy więcej a nadmiar energii nie idzie w gwizdek tak jak z stabilizatorach liniowych które często są w panelach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ze swojego punktu widzenia, uważam, że wszelkie elektroniczne urządzenia podłączone pomiędzy akumulatorem, a końcowym odbiornikiem, są potencjalnie narażone na uszkodzenia. Im więcej tej elektroniki tym gorzej. Jeszcze raz: wg mnie ma być najkrótsza droga między aku,  a rozrusznikiem, a pomiędzy aku (pb), a świecą, ewentualnie jakiś opornik, lub prosty becyk, żeby stłumić napięcie 0,3V i koniec. Pompka się nie liczy... ZERO dodatkowych urządzonek, mogących się spieprz..ć w najmniej  odpowiednim momencie, Prawa Murphiego o tym mówią dosadnie. Oczywiście dla niedzielnych lataczy samolocikami na łące, to jest jakaś egzotyka,  bo panele działają, silniczki odpalają i jest ok Ale fakt, faktem niedzielnych pilotów na łączkach jest najwięcej🙂

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, AndrzejC napisał:

ewentualnie jakiś opornik, lub prosty becyk, żeby stłumić napięcie 0,3V i koniec

 

Zdecyduj się bo sam sobie zaprzeczasz.

Moja własnej roboty "elektroniczna zarzygałka" wytrzymała starty w klasie IC8MT-STD w latach 2005-2008 nigdy nie zawodząc. Obsługiwała cały mój team 3-4 zawodników. Mam ją do tej pory i działa. Inna sprawa, że na zawodach niektóre urządzenia trzeba mieć w zapasie albo jakieś rozwiązanie zastępcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie zaprzeczam sobie. Wcześniej napisałem, że używam do  żarzenia świec akumulatora PB 2V. Dla mnie taki akumulator jest idealny ponieważ używam zimnych markowych świec, które spokojnie wytrzymują napięcie 2V. Do małych silniczków używa się raczej świec ciepłych więc trzeba nieco zbić napięcie z 2V na mniejsze, bo świece będą się palić. I do tego właśnie potrzebne jest coś co zmniejszy napięcie. Można to zrobić za pomocą cieńszych i dłuższych przewodów, można użyć opornika, można też użyć beca, ale ja nie używam , żadnego z tych sposobów z powodów j/w. Oczywiście jeżeli używamy aku NiMh to niczego nie trzeba stosować bo napięcie 1,2V w zasadzie jest ok, choć lepsze jest 1,5-1,7V.

Jeszcze jedna praktyczna uwaga: Nie używam akumulatora PB bezpośrednio po naładowaniu, bo żadna świeca tego nie wytrzyma. Zawsze daję parę dni na ustabilizowanie napięcia do 2V.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, jak widać każdy ma swój sposób. Z założenia im mniej elementów 'pomiędzy' tym lepiej. Ale sposób na stabilizowanie napięcia akumulatora do 2V poprzez leżakowanie do mnie nie przemawia, no bo jak bede ładował akku na polu, to już pozamiatane, bo prąd pójdzie za duży.

A co do diod etc. to też jest to element który może się zniszczyć (jeśli nie sam to połączenie, kabelki) na takiej samej zasadzie jak Ci się przetarl kabel od odbiornika Andrzeju. Moim zdaniem każde rozwiązanie jest narażone na wady, dlatego że jak coś jest stosowane w przysłowiowym 'polu' to się może uszkodzić. Prosty przykład - może ułamać się kabel od fajki, co się przecież zdarza.

Moim zdaniem jest jedna rada - pokora i regularna inspekcja sprzętu. Wyczytałem gdzieś na forum zagranicznym przewrotne stwierdzenie, że odkąd modelarz zaczął czyścić modele to mniej miał awarii? Jaki związek ma dokładne czyszczenie modeli z ich awaryjnością? Czyszcząc modele wykonujemy de facto ich przegląd, np. powierzchni sterowych, linek, cięgien, serw mocowań etc... I mogę potwierdzić że wielokrotnie coś wykryłem w modelu w ten sposób. Dodałbym jeszcze regularne ściąganie kapy silnika w ramach zaplanowanych przeglądów.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, FockeWulf napisał:

Ok, jak widać każdy ma swój sposób. Z założenia im mniej elementów 'pomiędzy' tym lepiej. Ale sposób na stabilizowanie napięcia akumulatora do 2V poprzez leżakowanie do mnie nie przemawia, no bo jak bede ładował akku na polu, to już pozamiatane, bo prąd pójdzie za duży.

Kolego ja ładuję aku pb 5 AH  mniej, więcej tak w okolicach początku sezonu, czyli  w marcu i zapominam o ładowaniu. Taki akumulator działa cały sezon bez problemu.

Ale faktem jest, że bezpośrednio po naładowaniu każdy akumulator ma trochę wyższe napięcie i jak kiedyś bezpośrednio po naładowaniu podłączyłem świeżutką świeczkę, żeby sprawdzić, to  pięknie zaświeciła się i od razu zgasła bezpowrotnie.

 

Kiedyś, albo zapomniałem naładować, albo sobie nie zapisałem w moim tajemnym kajeciku  i bez ładowania działał przez następny sezon zawodniczy, a u mnie wszystkie akusy, jakie by nie były, tyrają i nie ma zmiłuj.

 

Jeżeli musisz ładować akusik do żarzenia na polu, to lekce sobie podchodzisz do sprawy. Na pole, czy na zawody trzeba być przygotowanym, i to jest właśnie ta pokora.

 

O  przetartych antenkach odbiornika napiszę w moim autorskim temacie, bo właśnie podałeś mi pomysła co do tzw przeglądu, ale to w moim temacie o FSRach🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładowanie w polu - wszystko się kiedyś kończy bateria także. Prawo Murphiego mówi, że zdarzy się to w najmniej oczekiwanym momencie. Dlatego istnieje ryzyko naładowania akumulatora i przepalenia świecy tuż po. Małe ryzyko ale istnieje, co pokazuje Twój przykład z rozswietleniem świecy. Czy ryzyko jest mniejsze niż w przypadku używania panelu, każdy oceni sobie sam.

A przegląd modeli / sprzętu jest moim zdaniem niedoceniany, a jakże potrzebny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.