Bartek Piękoś Opublikowano 21 Lipca Opublikowano 21 Lipca Masakra, właśnie skończyłem czytać wątek o Bieliku a tu news... https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/wypadek-samolotu-j-1-przasniczka-pod-zywcem 1
RomanJ4 Opublikowano 22 Lipca Opublikowano 22 Lipca Cytat https://www.radiobielsko.pl/wiadomosci/wypadek-samolotu-w-lipowej-pilot-nie-przezyl/59897 Samolot typu Minifox - Prząśniczka J1B spadł w Lipowej kilka minut po starcie. Niestety pilot tego statku powietrznego nie przeżył katastrofy. Cytat https://www.facebook.com/waszymokiem/posts/1057197179460839?ref=embed_post Marcin Łasiński Szczere kondolencje dla rodziny pilota. J 1-B to „Don Quixote”*, a nie „Prząśniczka”, i jest to konstrukcja pana Janowskiego, nie Minifox. * - https://xplanereviews.com/index.php?/forums/topic/2524-janowski-j-1b-don-quixote-by-fjmaero/ 22 godziny temu, Bartek Piękoś napisał: Masakra, właśnie skończyłem czytać wątek o Bieliku a tu news... No cóż, statystyki (im więcej latających samolotów - tym więcej wypadków) nie da się niestety oszukać...
Market Opublikowano 30 Sierpnia Opublikowano 30 Sierpnia Bez uprawnień, bez certyfikacji, bez rejestracji, bez znaków, po samowolnych przeróbkach: https://pkbwl.gov.pl/wp-content/uploads/2024/07/2024_0053_U.pdf Szkoda człowieka, ale może jest to przesłanie dla innych, żeby się nie powtarzało. 1
pietrku Opublikowano 1 Września Opublikowano 1 Września W dniu 30.08.2024 o 21:55, Market napisał: po przeróbkach
witold_pi Opublikowano 1 Września Opublikowano 1 Września To kwestia ubogiego społeczeństwa. Gdyby miał pieniądze nie kupowałby samolotu, który kosztował "grosze" ale. którego NIE DAŁO SIĘ ZAREJESTROWAĆ i był w związku z tym nielegałem . 1
mike217 Opublikowano 1 Września Opublikowano 1 Września A ja myślałem ze takie numery to tylko na wodzie gdzie pływa kupi ludzi bez uprawnień jednostkami motorowodnym bez rejestracji i przeglądów .
witold_pi Opublikowano 1 Września Opublikowano 1 Września Budował tę prząśniczkę ŚP. modelarz z Bierunia. Fajny gość był, ale naturę miał porywczą, poznaliśmy się przez przypadek, kiedy operowałem jego syna. Od nienawiści do pełnej miłości u niego był 1 cal. Poprztykał się z gośćmi od nadzoru (nie znam się na tym a było to ze 30 lat temu i nie wiem jak wyglądało w tamtej rzeczywistości) no i robił ja bez papierów. Kilka -kilkanaście lat temu widziałem ją gotową w częściach bez silnika (trabanotwego), była solidnie zrobiona ,żadnego dziadostwa, ale nigdy nią nie poleciał... Zrobił też model prząsniczki na webrę 10cm, oblatywał ją tu na polach koło Bierunia jego syn i odpadło koło z przodu. Tak latał latał aż skończyło się paliwo no i pyta się ojca co ma robić 🙂 Ojciec w tym czasie jarał papierosa i milczał.... Ostatecznie synek wylądował w chaszczach na przeciągnięciu 🙂
zbjanik Opublikowano 1 Września Opublikowano 1 Września Jak chodzi o przepisy, to dalej tkwimy w starych oparach epoki minionej. Wtedy najlepiej było nic nie budować, nie wychylać się, bo monopol na latanie miało państwo- czytaj wojsko. Największych pasjonatów ewentualnie tolerowano, ale tak bardziej na zasadzie wyjątków. Byli przecież Borzęcki, Janowski, Margański (który był jedną nogą w systemie, drugą w obszarze poza nim)- nie możemy powiedzieć, że nie. Ale jak popatrzeć na ilość amatorskich przedsięwzięć w dowolnie wybranym okresie, np. za komuny, kilka lat po jej upadku i aż do dziś, to bracia Czesi biją nas zawsze na głowę- pomimo, że populacja kilka razy mniejsza. Owszem ostatnio coś jakby może lepiej, ale ciągle lepiej zarejestrować taki statek latający za południową granicą. U nas dalej pokutuje przekazywane z jednego urzędniczego pokolenia na kolejne przeświadczenie że ktoś z góry lepiej zadba o twoje bezpieczeństwo. Od zawsze też istniała na zasadzie przeciw reakcji partyzantka, jak widać- do dzisiaj. I od razu dodam, że w IKCSP i wszystkich jego kolejnych wersjach, byli kompetentni, czasem nawet przyjaźni amatorom ludzie. Tyle, że system wzięty chyba jeszcze z czasów caratu, a już na pewno przedwojennych radzieckich, ogólnie był na nie jak chodzi o amatorskie latanie. Takie mentalne zmiany zachodzą bardzo, bardzo powoli niestety... 3
Bartek Piękoś Opublikowano 1 Września Autor Opublikowano 1 Września 10 godzin temu, witold_pi napisał: To kwestia ubogiego społeczeństwa. Gdyby miał pieniądze nie kupowałby samolotu, który kosztował "grosze" ale. którego NIE DAŁO SIĘ ZAREJESTROWAĆ i był w związku z tym nielegałem Jak na pikniku spadnie mi ciężki bieda-model na bieda-aparaturze na Twoje auto to mi wybaczysz?
witold_pi Opublikowano 1 Września Opublikowano 1 Września To zależy na który 🙂, jak skasujesz mi moje bieda auto to Ci podziękuję, jak żony to się wk... . Powinieneś mieć uprawnienia i ubezpieczenie OC. Jak nie masz nie lataj. Prawdziwe nieszczęście będzie jak zrobisz krzywdę żywej istocie. 1
Market Opublikowano 1 Września Opublikowano 1 Września 13 godzin temu, witold_pi napisał: To kwestia ubogiego społeczeństwa. Gdyby miał pieniądze nie kupowałby samolotu, który kosztował "grosze" ale. którego NIE DAŁO SIĘ ZAREJESTROWAĆ i był w związku z tym nielegałem Jeżeli kogoś stać na kupno paliwa do takiego samolotu to stać go również na jego zarejestrowanie. Wg obecnych przepisów dla takiego małego samolotu to cena jakichś 3 pełnych zbiorników paliwa. Tylko trzeba chcieć i się postarać. 4 godziny temu, zbjanik napisał: Jak chodzi o przepisy, to dalej tkwimy w starych oparach epoki minionej. No to najwyraźniej nie znasz współczesnych przepisów obowiązujących już od jakichś 6 lat. Poczytaj, np. to: https://dlapilota.pl/wiadomosci/dariusz-lewek/jakie-zmiany-w-odniesieniu-do-ultralekkich-statkow-powietrznych-wprowadza-n I krótkie cytaty dla leniwych : "dopuszczaniem UL do lotu oraz obsługą techniczną zajmują się właściciele sprzętu, piloci, mechanicy, wyspecjalizowane ośrodki, producenci. Nie jest to już czynność nadzoru" "Odpowiedzialność za sprzęt wraca tam, gdzie tak naprawdę ona jest, do konstruktorów, wytwórców, użytkowników. Nowe regulacje to powrót do pragmatyzmu." "zarejestrowane za granicą (głównie w Czechach) choć też nie koniecznie latające legalnie (same znaki rejestracyjne nie przesądzają jeszcze o legalności)." "UL do 300kg MTOM (po spełnieniu szeregu innych wymagań) mogą być eksploatowane tylko na podstawie wpisu do ewidencji, po uprzednim ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej." "Moim zdaniem, podniesienie ogólnego bezpieczeństwa w opisanej powyżej rzeczywistości było możliwe albo poprzez wprowadzenie silnego aparatu kontroli i ściganie tych „niepokornych„ w terenie, albo poprzez rozsądną liberalizację i postawienie na swoistą samokontrolę środowiska. Cieszę się, że nowelizacja poszła w tę drugą stronę." "Możemy potraktować to rozporządzenie jako ogromną szansę daną środowisku i tylko od naszych zachowań zależy czy ono się utrzyma. Jeżeli bowiem pojawią się w mediach informacje o kolejnych „spadających awionetkach” pilotowanych przez pilotów bez uprawnień, to równie szybko pojawi się presja aby wprowadzić silne ograniczenia." Brzmi znajomo? 1
Rekomendowane odpowiedzi