Paweł Prauss

Tylko przesyłka droższa od książki...

Mnie interesuje ta niebieska, zapytaj za ile :-))

A ja dzisiaj zrobiłem sobie taki prezent, bez okazji zupełnie:

Może wystarczy już tych uszczypliwości i wymądrzania się, wiem że jesteście niecierpliwi podobnie jak i ja. Dajmy Kubusiowi trochę czasu na ogarnięcie tego wcale nie łatwego zagadnienia i poczekajmy co pokaże. Ja powstrzymuję się z pisaniem w tym wątku do końca marca (tyle czasu powinno Kubusiowi wystarczyć, żeby coś zrobić i pochwalić się tym na forum), o to samo proszę innych komentatorów, a potem się zastanowimy co dalej:-)) Jeszcze raz życzę powodzenia w projekcie "Pszczółki".

Będę się przyglądał z uwagą. Powodzenia. Z niecierpliwością czekam na relację z postępu prac nad projektem. Jakubie, a kiedy planujesz pierwsze uruchomienie?

Nie ma znaczenia, prześwit we wrzecionie mam taki, że może być w jednym kawałku.

Ok to resztę dogadamy na pw.

Jak długo się to paliło?

Chyba kogoś pogięło... Przyślij to do mnie to Ci zrobię po 3,5zł za sztukę, nawet z przesyłką będzie dużo taniej :-))

Oczywiście tokarka lub frezarka sama pójdzie do narzędziowni i się uzbroi... chciałbym to zobaczyć :-)) Nie miałem na uwadze dostępności do technologii CNC tylko szybkość wykonywania pojedynczego elementu - bo po co mi od razu 1000 jak potrza jeden.

Drodzy koledzy, oprócz programu ktoś jeszcze tą maszynę musi ustawić i wyregulować... Poza tym CNC jest dobre jak potrzeba setki, lub tysiące sztuk czegoś tam wykonać, a jak trzeba wyprodukować jeden egzemplarz (a często trzeba) to szybciej to zrobić na obrabiarce konwencjonalnej - samo pisanie programu/wykonanie rysunków trwałoby dłużej...

Zastanawia mnie dlaczego ktoś kto czegoś nie lubi/nie rozumie/nie kocha/boi się, chce tego zakazywać innym... Podobnie z alkoholem - niepijący próbują ograniczać dostęp tym którzy spożywają. Nie lubisz to nie tykaj, ale daj żyć innym. Live and let die.

Aktualnie silnik również powstaje z tym, że w wolnych chwilach jako sprawa hobbystyczna W związku z czym szybkość realizacji projektu nie jest zadowalająca dla nikogo...

Mam nadzieję, że nie będę tego musiał nigdy sprawdzać empirycznie. Jeśli natomiast kiedykolwiek podjąłbym decyzję o oddaniu strzału do intruza w moim domu to na pewno nie w celu doprowadzenia do jego śmierci a zdecydowanie i tylko i wyłącznie w celu jego obezwładnienia. I jeśli to okazałoby się skutecznym natychmiast przystąpiłbym do udzielenia pierwszej pomocy, a następnie wezwał odpowiednie służby...

I tutaj jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, moje życie ma dla mnie większą wartość od życia napastnika bezprawnie atakującego mnie w moim domu... Ty pewnie myślisz inaczej :-))

Od ponad 20 lat mam pozwolenie na broń sportową, której mogę jednak użyć w stanie wyższej konieczności, czyli: https://www.arslege.pl/przeslanki-uzycia-broni-palnej/k1027/a69200/ oczywiście będąc jednocześnie w pełni świadomym związanych z tym konsekwencji przekroczenia granic obrony koniecznej...

Jeżeli z odległości 25m potrafię trafić w cel średnicy 10cm to z odległości 5m myślę, że też, a jak się napastnikowi nie uda przeżyć to mamy obaj problem, z tym że ja chyba mam mniejszy.

W moim poprzednim poście napisałem już, że wolałbym się tłumaczyć przed prokuratorem niż przed Świętym Piotrem. A dzięki treningowi strzeleckiemu jestem w stanie gościa obezwładnić niekoniecznie go zabijając :-)) I dlatego uważam, że broń gazowa jest bez sensu.

Kilku moich kolegów posiada legalnie popularnego "Kałacha" ja nie posiadam bo nigdy nie chciałem, ale gdybym chciał to bym go miał :-)) Więc da się. Jak pisałem w innym wątku ze względu na to że jestem zawodowym ratownikiem to niejedno już w życiu widziałem, a najgorsze i tak są samochody... Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania to każdy jest potencjalnym gwałcicielem, bo ma do tego odpowiedni sprzęt...więc lepiej go uciąć i zniknie problem gwałtów.

Proszę więc o przykłady z zachodniej Europy napiętnowania obrońcy własnego domu. Niezależnie od wszystkiego co było wyżej napisane, to ja osobiście wolałbym się tłumaczyć przed prokuratorem niż przed Świętym Piotrem :-))

Przecież napisałem wyraźnie, że nasz piękny kraj odstaje od ogólnie przyjętych rozstrzygnięć w tym temacie, i niestety odstaje w niewłaściwą stronę...

Jestem zawodowym ratownikiem i pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoim zdaniem - gościu naraził życie nie tylko swoje ale i innych (co najmniej 3) osób - sytuacja absolutnie niedopuszczalna. Oczywiście istnieją sytuacje szczególne w których ratownik dysponujący ponadprzeciętnymi walorami może (sam) nie narażając innych osób odstąpić od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne - ale w mojej ocenie w tym przypadku nie zaszły takie przesłanki.

My home is my castle - i nie spotkałem się jeszcze z informacjami aby broniąc się wszelkimi dostępnymi środkami przed napaścią we własnym domu ktokolwiek poniósł jakieś przykre konsekwencje, no poza naszym pięknym krajem oczywiście...

Wydawało mi się, że napisałem wyraźnie - posiadam automatyczną broń samopowtarzalną w postaci Czechosłowackiego pistoletu CZ-52 oraz Rosyjskiego ИЖ-35М. Potrzebna mi jest do strzelania oczywiście, bo do czego by innego - strzelam głównie do papieru, ale zdarza się i do innych przyrządów tupu poppery czy rzutki... Co ja na to poradzę, że lubię strzelać? Broń interesuje mnie również pod względem stosowanych w niej rozwiązań technicznych oraz jej historii. A co do możliwości jej posiadania to jest to dla mnie sprawa priorytetowa - jeśli mogę legalnie posiadać broń to uważam, że żyję w wolnym kraju... Co do drugiej części Twojej wypowiedzi to jesteś niestety w błędzie. I myślę, że zadziwię Cię pozytywnie, gdyż w mądrych krajach typu Szwecja broń palna jest również wykorzystywana w celach ratowniczych. Chodzi mianowicie o przestrzeliwanie narażonych na oddziaływanie wysokiej temperatury (pożar) butli z acetylenem - oczywiście po przeprowadzeniu stosownej ewakuacji i odpowiednim zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. W naszym pięknym kraju procedury przewidują chłodzenie wodą przez 24 godziny, a następnie sprawdzenie gołą ręką czy butla nie jest przypadkiem nadal gorąca... Co kraj to obyczaj :-))

Jutro Mariuszowi zawiozę - spoko???? Już trzeci z kolei egzemplarz... Więc bez paniki proszę. Nówka sztuka nie śmigana. Po latach wrócił do kraju z emigracji w Germanii. Zresztą obejrzyjcie fotki.