



-
Postów
4 705 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Treść opublikowana przez Bartek Piękoś
-
FC na pływakach jest uroczy. Uważam, że dużo ładniejszy niż z kołami. Bardzo rasowy. Zabezpieczyłem, pływałem, nic się nie działo. Najważniejsze to zabezpieczenie regulatora i odbiornika. Koledzy robili to na klej na gorąco, czasem zalewając całość. Ja się napracowałem i wykorzystałem rękawiczki lateksowe i sporo taśmy klejącej. Najtrudniejsze do zabezpieczenia wyjścia kabli wsadzałem w palce rękawiczek. Dziury pod kadłubem w ogóle nie zatykałem, podobnie jak i wlotów z przodu. Nie zaliczyłem ani jednego podtopienia, więc tak naprawdę w sytuacji ekstremalnej te moje zabiegi nie zostały przetestowane,ale rozbryzgi wody przy starcie i lądowaniu model zniósł bezproblemowo.
-
Mój pierwszy w życiu model, potrzebuję podpowiedzi
Bartek Piękoś odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele średniej wielkości
http://www.gimmik.pl/GF2215-25,o,8527.html -
Mój pierwszy w życiu model, potrzebuję podpowiedzi
Bartek Piękoś odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele średniej wielkości
Na modelu są plamy światła i cienie. Zrób lepsze zdjęcie, to można będzie można powiedzieć coś więcej. To co widać (maska), wygląda nieźle. A z tym mocowaniem i jego wpływem na SC, to chyba przesada . -
PZL Ts-11 Iskra EDF
Bartek Piękoś odpowiedział(a) na MZWBPiotr temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
To aż tyle Ci brakuje pod dociskiem, ile wystaje wirnik? To by było niedobrze. Musisz sam zdecydować, co i ile szlifować. Na zdjęciach tego nie widać. Ja bym zaczął od szukania innej piasty. Pamiętaj, że są piasty blokowane imbusami. -
PZL Ts-11 Iskra EDF
Bartek Piękoś odpowiedział(a) na MZWBPiotr temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
To nie jest takie istotne ile wystaje wirnik. Bardziej chodziło mi o to ile brakuje Ci żeby do końca nasunąć docisk i dokręcić, a żeby nic nie tarło? -
PZL Ts-11 Iskra EDF
Bartek Piękoś odpowiedział(a) na MZWBPiotr temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Wszystko zależy od tego, ile i gdzie Ci brakuje. Najpierw poszukałbym innej piasty. Wbrew pozorom wybór jest, i różnią się między sobą. Jeśli przeróbki, to zacząłbym od łoża silnika. Rozumiem, że wyszlifowałbyś okrąg, czyli lekko ściął cztery narożniki łoża, które wchodzą od docisk piasty, tak? Szlifowanie docisku - o.k., tylko go osłabiasz w miejscu, które chyba najmocniej zaciska szczęki piasty. Poza tym dochodzi jeszcze wyważanie. Jeśli jednak masz możliwość podtoczenia... to może... Rozumiem, że to nie jest dedykowana do zestawu piasta? A może istnieje takowa? -
RWD5bis depron w/g Schier-a
Bartek Piękoś odpowiedział(a) na mar.nod temat w Modele średniej wielkości
A to sorry. -
RWD5bis depron w/g Schier-a
Bartek Piękoś odpowiedział(a) na mar.nod temat w Modele średniej wielkości
A nie możesz (jakby były problemy z lutowaniem mosiądzu) zlutować druty, i na nie nasunąć rurkę, zakończyć podkładką i jakąś zapinką lub pierścieniem z imbusem? -
Piotrek, rozumiem, że liczby mnogiej użyłeś z rozpędu .
-
Tam jest moim zdaniem trochę więcej, np: podpisywane oświadczenie kupującego, wprowadzenie ulotek, udział innych instytucji (firmy ubezpieczeniowe). Środowisko modelarskie na razie edukuje głównie poprzez fora, ad hoc, przy różnych okazjach, naz zasadzie głównie pojedynczych wypowiedzi. Na lotnisku (miejscu spotkań na żywo), wygląda to raczej: a co się będę odzywał, może koledze się zapomniało, a bo się lubimy, hi, hi, hi, ha, ha, ha, itd. Modelarze uczą młodszych, mniej doświadczonych, to prawda, ale w praktyce jak zwykle z tym różnie. Czasem albo ktoś nie zauważy,że młody robi błąd, albo nie ma czasu na pogadankę, bo mu jego silnik nie chce odpalić i sam ma problem, albo jest zamknięty w sobie i zacięcia pedagogicznego nie ma, albo ma, ale akurat nie ma ochoty gadać, bo pokłócił się z żoną, albo "młody" się do kogoś ze swoim pytaniem nie dodzwoni, itd. Dlatego powyższe propozycje już są krokiem naprzód, bo wprowadzają jakieś zorganizowane oddziaływanie, zwłaszcza wśród tych, którzy dopiero wchodzą w modelarstwo lotnicze. A na Twoje pytanie odpowiem, ale nie na zasadach tak/nie, tylko pozwolę sobie rozwinąć . Daj znać, czy Ci to odpowiada.
-
Lata temu na opakowaniach papierosów miały się pojawiać zdjęcia płuc palaczy. Zrobiono badania skuteczności takiego przekazu i zrezygnowano. Skutek był znikomy. U ludzi działała obronność percepcyjna. Po prostu nie odnosili drastyczności przekazu do siebie. Jestem za przekazem pozytywnym: pokazujemy jak należy robić. Nic nie stoi na przeszkodzie, by uzupełnić go pokazywaniem skutków, ale na zasadzie dopełnienia.
-
Przepraszam, jeśli w emocjach padły z mojej strony niepotrzebne słowa. Natomiast zamykanie wątku teraz, kiedy od jakiegoś czasu padają konkretne rozwiązania, byłoby chyba nieuzasadnione. Sławku Twój pomysł z działem BHP zamiast powitalni, bardzo mi się podoba. Ja jeszcze miałem taki drobny pomysł, aby do modelu dołączać (naklejać naklejkę na opakowaniu, wprowadzić zapis w instrukcji) informację, hasłowo, coś w stylu: "Ubezpieczenie tylko łagodzi skutki, Ty im zapobiegasz", itp. Na razie padły takie propozycje: 1. Wirtualna modelarnia 2. Ulotka/broszura dołączana do modelu (sponsoring firm ubezpieczeniowych?) 3. Bardziej uwypuklone w instrukcji informacje o bezpieczeństwie użytkowania modelu 4. Szkolenia z BHP modelarskiego w postaci krótkiego instruktażu przez sprzedawcę w sklepie, obejrzenia filmu przy sprzedaży internetowej 5. Forumowy obowiązkowy dział BHP "na wejściu" (zamiast powitalni?) 6. Oznakowanie na pudełku + hasła na rzecz bezpieczeństwa (czyli trochę kampanii społecznej i marketingu w szczytnym celu;) ) Jeśli o czymś zapomniałem, to sorki - dopisujcie. Uważam, że to, jak dotychczas, bardzo fajny dorobek tej dyskusji.
-
Pewnie byłoby bardziej spektakularnie, ale na szczęście pakiet nie miał już wtedy pełnego napięcia.
-
Nie Robert, nie jest i nie była martwym przepisem. Ja zdawałem i dużo mnie to nauczyło. Ty twierdzisz (fałszywie), że ją wycofano i robisz z tego argument. I to ja jestem oderwany . To Ty uważasz, że tak uważam. Nie wciskaj mi swoich przekonań na mój temat. I nie mówimy o radzeniu sobie w życiu, tylko o uczeniu pewnego wąskiego wycinka wiedzy i umiejętności. Uczyć. Ten certyfikat to jakaś Twoja fobia, dałbyś już spokój. A ludzie są różni. Jedni sami się domyślą, innym trzeba powiedzieć, innych przekonywać, innym trzeba pogrozić konsekwencjami, a jeszcze innym najlepiej zwyczajnie zabronić. Natomiast Ty chyba uważasz, że wszyscy są tacy jak Ty, a skoro Ty nie potrzebujesz uczenia, to oni też nie i się sami wszystkiego nauczą. To jest oderwanie od rzeczywistości.
-
Pakiet przy uderzeniu w modelu w ziemię "nadział się na silnik" i się wziął i uszkodził (po drodze dewastując regulator). Tak się przynajmniej domyślam. Dlatego obecna wersja będzie miała zabezpieczenie:).
-
Czynnik Ci nie potrzebny, jeśli agregat ma pracować jako sprężarka w układzie otwartym (w lodówce masz zamknięty). Natomiast olej i owszem.
-
Robert, co Ty porównujesz? Od małego dzieci są uczone, że ruch uliczny to miejsce szczególne. Są uczone (i przez rodziców i w sposób zinstytucjonalizowany), jak się w tym ruchu poruszać, jakie są zagrożenia. Świadczy o tym m. in. istnienie karty rowerowej, o której istnieniu zresztą, nie wiedziałeś. A model latający to taka sama rzecz jak inne? Ty to piszesz na serio?
-
Piotrek, masz u mnie wódkę! Podpisuję się czterema rencami. To wcale nie musi być egzamin, czy kurs. To ma mieć postać sformalizowaną i do pewnego stopnia zinstytucjonalizowaną, tylko po to, by można to było sprawdzić.
-
Bartek, to nie chodzi o to, żebyś na takim egzaminie, nauczył się dobrze latać. Mi chodzi o nabycie podstaw obsługi modelu. Takie minimum. Jak już czymś latałeś, to przejście na giganty odbywa się zazwyczaj w momencie, kiedy masz już pojęcie o lataniu i całej otoczce. W tym o czym piszemy, uwaga skupiać się powinna na nowicjuszach.
-
KFC (Kret Fun-Cub) - reanimacja
Bartek Piękoś odpowiedział(a) na Bartek Piękoś temat w Modele średniej wielkości
Dzięki, Włodku. Ta relacja jest po to, żeby pokazać, że nie trzeba kupować od razu nowego kadłuba firmy Multiplex za ponad stówę. To naprawdę można zrobić nożem i papierem ściernym. Techniki gorącego drutu użyłem tylko przy wycinaniu obrysu bocznego i drążeniu wnętrza. Stosowałem ją do tej pory dopiero kilka razy i naprawdę, szybko można załapać, jak to robić, żeby dobrze szło. Reszta to, jak wyżej: nóż do tapet, skalpele, papier ścierny. -
Przy modelach-zabawkach, modelach lekkich (ciężar do ustalenia) sprzedawca powinien rutynowo informować Klienta o tym co kupuje i jakie są zasady użytkowania. Można do tego dołączyć "materiały informacyjne" w postaci ulotki/broszury, a sklep, biorący udział w akcji, opatrzyć znakiem "latam bezpiecznie" (odrobina marketingu). Ciekawe na ile można by liczyć na sponsoring firm ubezpieczeniowych? Co Wy na to? Osoby poniżej 16 roku życia takie modele kupują tylko za pośrednictwem osób dorosłych i to ich (dorosłych informuje sprzedawca). Krytykujcie, proponujcie lepsze rozwiązania. P.S. Dla chcących rozpocząć ambitniej (modele ciężkie, o dużym obc. powierzchni) - podtrzymuję obowiązkowe szkolenia, chociażby w zakresie jaki proponowałem (podstawy BHP, podstawowe zasady wykonywania lotów). Zwolnieni z tego byliby wszyscy, dysponujący legitymacją członkowską aeroklubu. Zakładamy, że wśród nich nastąpiła już selekcja.
-
Paweł, i tak długo dajesz radę. Wiesiek, jesteś chyba drugim, który zaproponował coś konstruktywnego . Zaczyna się wreszcie dyskusja, która może coś "urodzić". Rozwiązanie z podziałem na klasy modeli (wagowe) to jest coś, o czym też myślałem. Wiadomo, że potencjalne skutki różne, więc po co obarczać takimi obciążeniami, jak makieciarzy latających 15 kg potworami Edit: No i pięknie. Tylko Ty byś zrobił bez nakazu, bo jesteś odpowiedzialny i myślisz, a kilkadziesiąt procent, nawet o tym nie pomyśli.
-
KFC (Kret Fun-Cub) - reanimacja
Bartek Piękoś odpowiedział(a) na Bartek Piękoś temat w Modele średniej wielkości
Oryginalne mocowanie silnika od FC (jedno z dwóch) Rozkład "listków" mocujących zaznaczony przez wygniecenie w piance Pogłębione piłką i Dremelkiem Wstępnie dopasowane Oczyszczone z resztek Elaporu i kleju CA, nawiercone, żeby klej je zalał i lepiej "zakotwiczył". Wklejone na żywicę Great Planes. Silnik zamontowany, w kadłubie dodatkowe zagłębienie nad silnikiem (tu zdjęcie do góry nogami), żeby zapewnić lepszy opływ powietrza. Podwozie Wklejone w kadłub (Soudal 66A i żywica) klocki z balsy 10mm. Znalazłem fajne wkręty z szerokim kołnierzem. Moim zdaniem, idealnie się nadają. Najpierw przyklejona sklejka 1,5mm (szybka żywica GP) Wspomniane wkręty. Potem, na tą samą żywicę, wklejone oryginalne mocowanie (również po oczyszczeniu z resztek pianki i CA) -
Jak dla mnie to (stanie, gapienie się, brak reakcji) jest właśnie ludzka reakcja statystycznego człowieka, który pół roku wcześniej zarzekał się, że trzeba odpowiedzialnie, że wystarczy rozsądek, że się powinno i że trzeba, i że on się stara. Badania dowodzą, że spośród gapiów (przy wypadku) najczęściej reagują CI, którzy wiedzą co zrobić, a są to zazwyczaj ludzie, którzy wzięli udział w szkoleniu z zakresu 1 pomocy, najczęściej stosunkowo niedawno, i procedurę działania mają "na świeżo" w głowie.
-
I odkryłeś genialnie, że nie ma rozwiązań idealnych, a jak ktoś chce robić głupio, to nikt mu nie uniemożliwi. Chyba że odstrzeli go dobór naturalny, uniemożliwiając mu robienie czegokolwiek. Adam, jak przebiegniesz na czerwonym świetle, to mamy zlikwidować sygnalizację świetlną, bo Cię nie powstrzymała? Taka jest logika tego co piszesz. Jeeezu, wreszcie konkret. Dziękuję Ci Paweł. Jak najbardziej na lotniskach można próbować zdać się na wzajemne zaufanie i oprzeć na relacjach człowiek-człowiek. Jak ktoś orbi głupio, to opi......ć, odważnie zwracać uwagę, samemu dawać przykład. Ale to jest możliwe do zrobienia tylko na lotniskach modelarskich (szczególnie aeroklubowych), gdzie wstępny przesiew już nastąpił. Edit: Mógł mieć zgodę wydaną przez odpowiedni organ. Ale głowę daję, że nie zainteresowałeś się tym bliżej, a przypadek jest tylko wodą na młyn. Mylę się?